W dzisiejszym wydaniu Dziennika Polskiego w cyklu " Niezapomniane płyty polskiego rocka " LP " Ode To Venus " C. Niemena
http://www.dziennik.krakow.pl/pl/magazy ... ement.html
http://www.dziennik.krakow.pl/pl/magazy ... ement.html
Ach pewnie za to ze jeden z czlonkow gral na organach !?
To, o czym już wspomniałem, czyli fakt, iż "Oda do Wenus" zdecydowanie poziomem bije "Strange Is This World", bierze się, jak sądzę, stąd, że Czesław Niemen przed przystąpieniem do jej nagrania (w studiu Music Land w Monachium) zrezygnował ze współpracy z Nadolskim i Przybielskim. Dzięki temu krążek stał się dziełem przejrzystym i zwartym stylistycznie. Co ważne, gdy dziś się go słucha i zna się następne prace artysty, łatwo doszukać się na nim ewidentnych zwiastunów tego, co pojawiło się na późniejszych jego longplayach. Szczególnie na rewelacyjnej płycie "Aerolit".
Każdy może napisać dokładnie to, co uważa.
Ja się z tak postawioną oceną płyty zupełnie nie zgadzam.
Oczywiście, że każdy może pisać, co uważa, ale po co pisać takie bzdury.
"Oda do Venus" ..."Strange is this world" Obie płyty to perełki światowego rocka. Problem jest jednak w tym, że ...w Polsce mało kto ma o tym pojęcie.
Oczywiście, że każdy może pisać, co uważa, ale po co pisać takie bzdury.