Niemen Aerolit

Archiwum forum fanów Czesława Niemena

Cztery ściany świata

Telewizja, prasa, radio i organizatorzy koncertów będą (mamy nadzieję) cały czas wspominać Niemena. Tutaj informujcie innych fanów o artykułach, programach i wydarzeniach, żeby też ich nie przegapili!

"Sen o Warszawie" - film dokumentalny Krzysztofa Magowskiego 2014-04-15 - 2022-06-10 Ewa 91 46198
Ewa
2014-04-15 16:07:36
No i mamy w końcu dobrą wiadomość. :)

Film dokumentalny Krzysztofa Magowskiego "Sen o Warszawie" zainauguruje 54. Krakowski Festiwal Filmowy:
http://film.interia.pl/wiadomosci/film/ ... 2007689,38
Weźmie także udział w konkursie polskim, którego nagrodą jest Złoty Lajkonik.

PS
Ten film anonsowaliśmy wcześniej w temacie Niemen i film.
Ewa
2014-05-24 17:02:22
Recenzja filmu "Sen o Warszawie":
http://film.onet.pl/recenzje/sen-o-wars ... nzja/thzhp
Ewa
2014-05-27 19:50:06
Kolejna recenzja:
http://kulturaonline.pl/sen,o,warszawie ... 18245.html
Ewa
2014-05-29 18:37:02
W telewizyjnej "Panoramie" 25.05. mówiono o krakowskim pokazie "Snu o Warszawie" (od 24'):

http://panorama.tvp.pl/15065522/25052014-1800
Ewa
2014-05-29 20:37:58
Jeszcze jedna recenzja, tym razem bardziej krytyczna:

http://stopklatka.pl/artykuly/-/1236686 ... o-niemenie
Markovitz
2014-06-04 08:50:02
Brak nagrody, czy choćby wyróżnienia na 54. Festiwalu filmowym w Krakowie to nie tragedia, ale jakiś znak że nie na taki odzew liczyli twórcy filmu. Głosy znawców po pokazie w kinie "Muranów" były więcej niż entuzjastyczne. Inna rzecz, że wersja finalna znacząco odbiega od dłuższej, przedpremierowej.

Oto cytat z kolejnej recenzji po festiwalu krakowskim => tym razem z portalu "e-Czas Kultury" :

Michał Piepiórka na Czas Kultury_pl(...) próba Magowskiego zmierzenia się z gigantem polskiej muzyki – Czesławem Niemenem – niestety okazała się spektakularną porażką.

Autor filmu (..) nie udźwignął ciężaru życiorysu piosenkarza, jedynie napomknął o momentach zwrotnych w karierze, nie zgłębił problemu konfliktu z władzą ani nie wniknął w jego fenomen artystyczny i popkulturowy.

Po seansie „Snu o Warszawie” (..) Niemen nadal pozostaje postacią nieodkrytą, a jego biografia i twórczość z pewnością na to zasługują.



P.S. Polecam Waszej uwadze filmy: „Bard” o Jacku Kaczmarskim i „Edward Stachura z tego świata” . W obu obrazach poruszono wątki osobiste w takim zakresie, w jakim miały one wpływ na twórczość. W filmie o Kaczmarskim nie zabrakło wątku inspiracji piosenką Llacha przy powstaniu "Murów", były też interesujące relacje przyjaciół o życiu rodzinnym artysty, pojawił się też wątek o nadużywaniu alkoholu w okresie współpracy z RWE, do tego trochę rarytasów archiwalnych ilustrujących sploty życia i twórczości, a wszystko podane bez udziwnień formalnych 8)
Ewa
2014-06-29 17:28:11
W najnowszym "Magazynie Filmowym" (ukaże się 10.07) rozmowa z Krzysztofem Magowskim na temat filmu o Niemenie.
Jej fragment można przeczytać tutaj.
Tadeusz
2014-07-08 19:14:26
Ten obrazek zapewne ucieszy wielu fanów
Sen o Warszawie.jpg Sen o Warszawie.jpg
Ewa
2014-07-12 22:30:45
Przed tygodniem w Świebodzińskim Domu Kultury miał miejsce prapremierowy pokaz filmu "Sen o Warszawie":

http://www.swiebodzin.tv/6,1493-praprem ... zinie.html
Ewa
2014-07-13 20:11:36
Recenzja filmu ze strony Culture.pl:
http://culture.pl/pl/dzielo/sen-o-warsz ... agowskiego
Ewa
2014-08-06 21:29:18
Gratuluję państwu znakomitego wyboru. To film rzetelnie oddający wszystko, co można wydobyć z archiwum i ludzkiej pamięci - mówiła Grażyna Torbicka, witając widzów "Snu o Warszawie" poświęconego pamięci Czesława Niemena:

http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640, ... znosc.html
Markovitz
2014-08-07 10:37:08
Na rozmowę z reżyserem filmu "Sen o Warszawie"- w czwartek 7 sierpnia o 13.40 zaprasza do radiowej Jedynki pani Joanna Sławińska.

Info => Muzyczna Jedynka
Ewa
2014-08-16 13:15:29
Recenzja Doroty Roszkowskiej dla portalu Stowarzyszenie Filmowców Polskich:

http://www.sfp.org.pl/wydarzenia,92,195 ... zawie.html
Ewa
2014-10-17 14:10:59
Wczoraj w warszawskim kinie Muranów miał miejsce pokaz prasowy filmu. Kolejne pokazy filmu w Warszawie 21-23.11.

http://www.kulturalna.warszawa.pl/wiado ... cale=pl_PL

http://news.o.pl/2014/10/15/krzysztof-m ... utek-film/
Ewa
2014-10-20 12:12:43
Wywiad z Krzysztofem Magowskim na antenie Polskiego Radia 24:

http://www.polskieradio.pl/130/2789/Art ... e-Niemenie
Ewa
2014-10-22 11:13:54
Warto przeczytać:
http://www.sdp.pl/opinie/10369,paskudna ... 1413881377
Ewa
2014-10-29 16:59:42
Zwiastun filmu:
http://film.onet.pl/wiadomosci/sen-o-wa ... enie/kp6gq

I zdjęcia:
http://film.dziennik.pl/galeria/473842, ... astun.html
bobiko
2014-10-30 09:31:24
Hej,

Podepnę się pod ten temat. Czy wiadomo o pokazach w kinach w Poznaniu?
Ewa
2014-10-31 21:45:51
bobikoCzy wiadomo o pokazach w kinach w Poznaniu?

Jak na razie nie wiadomo, ale na pewno zamieścimy info.

Tymczasem kolejne linki:

http://natemat.pl/122281,film-o-niemenie

http://wnas.pl/artykuly/6249-wsieciniem ... e-recenzja

http://radiodeon.com/film-o-czeslawie-n ... rettyPhoto

http://selfpublisher.pl/blog/97/462/nie-czlowiek
bobiko
2014-11-03 13:45:54
capricorn2Niemen na ekranie - Adam Ciesielski, str.54
http://www.wsieci.pl/aktualne-wydanie-sieci.html


podlinkuje: http://wnas.pl/artykuly/6249-wsieciniem ... e-recenzja
Piotr Starzyński
2014-11-07 14:50:10
Mamy odpowiedź na Poznań...i to miłą. :D

http://kinomalta.pl/index.php/wydarzeni ... o-niemenie

Powiadomię też o tym w najbliższej "Liście pokornych".
A kolejne miasta? :wink:
Ewa
2014-11-07 15:05:23
Piotr Starzyński
A kolejne miasta? :wink:


Pokazy filmu w listopadzie i grudniu:

Facets Cinematheque, CHICAGO

7 listopada - 20:45


Muvico Rosemont 18, CHICAGO

9 listopada - 16:00


Kino Rialto, KATOWICE

22 listopada - 18:00

23 listopada - 20:00


Kino Nowe Horyzonty, WROCŁAW

21 listopada - 17:00

22 listopada - 17:00

23 listopada - 17:00


Kino Malta, POZNAŃ

23 listopada - 17:15, 20:40

24 listopada - 17:00

25 listopada - 22:15

27 listopada - 18:30



Kino Muza, POZNAŃ

23 listopada - 18:00

29 listopada - 17:00


Kino Bajka, LUBLIN

23 listopada - 16:30

24 listopada - 14:30

25 listopada - 22:30

26 listopada - 12:30

27 listopada - 18:30



Kino Zorza, RZESZÓW

21 listopada - 23 listopada


Kino Muranów, WARSZAWA

21 listopada - 23 listopada


Kino Luna, WARSZAWA

21 listopada - 23 listopada


Kino Fenix, ŁOWICZ

23 listopada


Janowski Ośrodek Kultury, JANÓW LUBELSKI

21 listopada - 17:00

22 listopada - 17:00

23 listopada - 17:00

28 listopada - 17:00

29 listopada - 17:00

30 listopada - 17:00



Kino Kika, KRAKÓW

23 listopada - 18:00

24 listopada - 11:00

25 listopada - 21:00

26 listopada - 12:00

27 listopada - 17:00



Kino Agrafka, KRAKÓW

22 listopada


Kino Pod Baranami, KRAKÓW

23 listopada - 15:00

28 listopada - 15:20

29 listopada - 15:20

30 listopada - 15:20




Kino Centrum, BIAŁOGARD

22 listopada - 17:00

23 listopada - 17:00


Kino Awangarda, OLSZTYN

21 - 23 listopada


Kino Meduza, OPOLE

21 - 23 listopada


Kino Wrzos, STALOWA WOLA

21 - 23 listopada


Kino Fenix, ŁOWICZ

23 listopada



Kino Patria, RUDA ŚLĄSKA

26 listopada - 19:00



Kino KC, WARSZAWA

28 listopada


Kino Pionier, SZCZECIN

28 listopada - 20:30

29 listopada - 18:00

30 listopada - 20:30

1 grudnia - 16:00

2 grudnia - 16:00

3 grudnia - 16:00

4 grudnia - 16:00





Kino Charlie, ŁÓDŹ

28 listopada - 21:00

29 listopada - 17:35

30 listopada - 10:35, 17:30

01 grudnia - 17:35, 21:00

02 grudnia - 17:35, 21:00

03 grudnia - 17:35, 21:00

04 grudnia - 17:35, 19:10




NoveKino Wisła, WARSZAWA

28 listopada - 14:15

29 listopada - 15:10

30 listopada - 14:30

1 grudnia - 14:15

2 grudnia - 12:00, 16:00

3 grudnia - 16:00

4 grudnia - 16:00



Kino BCKino, BYTOM

1 grudnia


Iluzjon Filmoteki Narodowej, WARSZAWA

1 grudnia - 19:45

22 grudnia - 17:45



Miejski Ośrodek Sztuki, GORZÓW WIELKOPOLSKI

1 grudnia - 19:00

2 grudnia - 19:30

3 grudnia - 18:00



Miejski Ośrodek Kultury, ŚWIDNIK

1-6 grudnia



Resursa Obywatelska, RADOM

3 grudnia



SAPiK, SZCZECINEK

3 grudnia



Kwidzyńskie Centrum Kultury, KWIDZYN

4 grudnia



Kino Moskwa, KIELCE

od 5 grudnia


Gallery Theatre, CHICAGO

5 grudnia - 20:00


Kino Kosmos, KATOWICE

5 grudnia - 20:00

6 grudnia - 18:15

7 grudnia - 18:15

8 grudnia - 14:15, 18:15

9 grudnia - 16:00, 18:15

10 grudnia - 18:15, 20:00

11 grudnia - 16:00, 18:15






Kino Forum, BOLESŁAWIEC

5 grudnia - 19:10

6 grudnia - 19:10

7 grudnia - 19:10



Kino Świt, WARSZAWA

5 - 11 grudnia



Miejski Dom Kultury, RADOMSKO

7 grudnia - 18:15

8 grudnia - 17:00

10 grudnia - 16:00, 18:00



Kino Forum, BIAŁYSTOK

8 grudnia - 18 grudnia


Kino Łydynia, CIECHANÓW

9 grudnia - 18:00

10 grudnia - 18:00

11 grudnia - 18:00

13 grudnia - 18:00




DK Kęty, KĘTY

10 grudnia


Kino Port, GDAŃSK

od 11 grudnia


Klub Żak, GDAŃSK

12 - 14 grudnia


Kino Marzenie, TARNÓW

14 grudnia



Wojewódzki Dom Kultury, RZESZÓW

15 grudnia


Cinema Lumiere, SUWAŁKI

16 grudnia



DKF Sztorm, KOŁOBRZEG

17 grudnia



Oświęcimskie Centrum Kultury, OŚWIĘCIM

19 grudnia - 23 grudnia


DKF Odlot, LESZNO

20 grudnia


Kino Jantar, OSTROŁĘKA

19 - 21 grudnia


Kino Odeon, KOLUSZKI

19- 21 grudnia


Kino Nowość, BĘDZIN

19 - 23 grudnia


Kino Fenomen, KIELCE

20 grudnia - 18:00

21 grudnia - 16:00, 18:00

22 grudnia - 18:00



Kino Studio, BIELSKO-BIAŁA

27 grudnia - 17:30, 20:00

28 grudnia - 17:30, 20:00

29 grudnia - 17:30

30 grudnia - 17:30, 20:00



Sanocki Dom Kultury, SANOK

29 grudnia - 31 grudnia



Miejski Ośrodek Kultury, JÓZEFÓW

18 stycznia
Piotr Starzyński
2014-11-15 19:26:54
Takie zdjęcie...

http://kinomalta.pl/index.php/wydarzeni ... o-niemenie :)
Domin189
2014-11-16 09:48:55
Dziś, tj. 16 listopada, od 10:30, gośćmi Marcina Kusego byli panowie Krzysztof Magowski i Jerzy Wydrzycki. W krótkim wywiadzie ciekawie opowiadali o filmie "Sen o Warszawie" :-)
Ewa
2014-11-16 11:19:23
O filmie podobno ma być też w dzisiejszym wydaniu audycji G. Torbickiej "Kocham Kino" (22.10 TVP 2).

I jeszcze link z Wyborczej na temat filmu i książki T.Jaśkiewicza:

http://wyborcza.pl/1,75475,16971596.html
Ewa
2014-11-17 22:01:06
Kolejny wywiad z Krzysztofem Magowskim, tym razem z radiowej Dwójki:

http://www.polskieradio.pl/8/404/Artyku ... m-Niemenem
Ewa
2014-11-19 17:55:22
"Dokument „Sen o Warszawie" pokazuje Czesława Niemena, jakiego mało znaliśmy, ale to wciąż wizerunek niepełny" – pisze Jacek Marczyński z Rzeczpospolitej:

http://beta.rp.pl/artykul/1157969-Sen-o ... emena.html

Dlaczego wizerunek niepełny? Dlaczego, jak na film o artyście światowego formatu, tak mało jest w nim jego muzyki?
Może ktoś w końcu spyta o to panie Niemen... Jak na razie wygląda na to, że schowały głowy w piasek i udają, że takiego filmu nie ma.
pkosela
2014-11-20 21:24:15
Zdaje się, że nie było: http://muzykaiprawo.pl/piesn-smutnym-ni ... warszawie/
Niestety, choć muzyczna część to bogaty katalog dykteryjek, całość kuleje za sprawą w znacznym stopniu przemilczanej biografii artysty.

Można odnieść wrażenie, że reżyserowi zabrakło, niezbędnej w tym gatunku, odwagi, która pozwoliłaby mu stworzyć coś więcej niż rozbudowany muzycznie reportaż.
art
2014-11-21 01:20:50
W tekście jest też wymieniony niejaki Hubert Nadolski, a sam Niemen jest twórcą "Pod papugami"...
Ewa
2014-11-21 18:10:12
Recenzja Pawła Mossakowskiego z dzisiejszego dodatku w Gazecie Wyborczej:
http://cjg.gazeta.pl/CJG_Poznan/1,10439 ... _____.html

Wywiad z Krzysztofem Magowskim i Marią Szabłowską w dzisiejszym Pytaniu na śniadanie:
http://pytanienasniadanie.tvp.pl/177328 ... wa-niemena
Tadeusz
2014-11-22 18:49:22
Właśnie wróciłem z premiery filmu. Powiem tylko tyle, że kawał dobrej roboty.
Rzecz niespotykana: podczas napisów końcowych na sali panowała zupełna cisza, nikt nie wychodził, jak to zwykle bywa. Leciały napisy końcowe, a w tle - „Kołokolczik”...
Kiedy zapaliły się światła publiczność powstała i nagrodziła trud realizatorów brawami.
Nie spodziewałem się takiego przekroju publiczności-od piętnastolatków po moich rówieśników.
tado
2014-11-22 20:06:54
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2014-11-22 20:06:54 przez tado
Niestety..."film"... mnie bardzo rozczarował...

Materiały z jakich się "ów" składa dostępne jak się dobrze poszuka.
To produkcja dla osób,które znają ogólnodostępne przeboje CN
i nie mają potrzeby zagłębiania się w muzyczny świat CN.
Opinie osób znane i powielane.Posklejane,ubarwione scenkami zrobionymi na potrzeby owej produkcji.
Dla fanów,sympatyków to "nic nowego"...cytując CN.Szkoda ,że brakuje muzyki samego N,rzetelnej informacji.Niestety dużo błędów.Kilka z nich:
-CN mówił że nigdy na żywo nie wykonywał "Klęcząc przed Tobą"tylko ją nagrał a klęczał na żywo przy piosence
"The Best Man Cried"
-mówienie przez perkusistę Akwarel że jak CN walił ręką właśnie przy "Klęcząc przed tobą"to miał podkładane pinezki przez kolegów w ramach "dowcipu" .
Wydaje się to czymś niedorzecznym...Podobno nawet jak sobie wbił taką pinezkę to i tak dośpiewał do końca...(ciekawe jak ćwiczył na gitarze,klawiszach mając poranioną rękę.)

Pan Roman Rogowiecki...wie że gdzieś coś dzwoni ale właśnie gdzie??? Program "A miłość największym jest darem" nie był oparty na "Pieśni nad Pieśniami" jak twierdzi dziennikarz muzyczny... ale zawierał fragmenty listu do Koryntian św. Pawła oraz wiersze Cypriana Kamila Norwida, Juliusza Słowackiego (Jasna kolęda), Teofila Lenartowicza (Mizerna cicha) do których muzykę skomponował Czesław Niemen.
-dałeś nam Panie ból Wszechświata...ciepło ciepło ale nie ból tylko "Cud Wszechświata"a to już pan Krzysztof Wodniczak

-informacja że N spóźnił się na przesłuchania grupy "Blood Sweat and Tears" wydaje się również podkolorowana.

Oto fragment wywiadu, który z Niemenem swego czasu przeprowadził Jan Skaradziński, gdzie przewinął się ten właśnie wątek:

cytat:
" - Czy zgodzi się Pan z tezą, że kariera zagraniczna po prostu Panu nie wyszła?

- Czy ja wiem?… Może tak. Ale specjalnie jej nie żałuję. Byłem dość uparty, nie chciałem nagiąć się do zbyt komercyjnych propozycji. A później uznałem, że co ta zagranica ma się męczyć z jakimś Niemenem z Polski, skoro ma pod bokiem tysiące własnych.

- Podobno nie zgodził się Pan objąć posady wokalisty Blood Sweat & Tears tłumacząc odmowę faktem, iż stylistyka BS&T nie leży na drodze Pana artystycznych poszukiwań. A przecież mógł Pan w tym zespole „zrobić nazwisko” i dopiero wtedy zaatakować z własnej flanki…
- Takie rozważania rzeczywiście były, ale ani CBS, ani ja nie podchodziliśmy do nich z entuzjazmem. Być może zrobiłem błąd o tyle, że Blood Sweat and Tears był wówczas zespołem w miarę awangardowym (a na pewno nie grał szmiry) i ewentualnie byłaby szansa na zrobienie z nim kilku moich własnych kompozycji. Ale tak myślę dopiero po latach."

Szkoda że wypowiadający się Grzegorz Skawiński o koncercie w Sztokholmie nie wspomniał(a może wspomniał tylko został wycięty?) że zespół Kombi akompaniował N na tym koncercie.Mało tego gdyż z tego koncertu jest zapis VHS...Szkoda,że pokazano tylko początek i koniec zapisu...
To tak na szybko...

Generalnie,owa produkcja jest pozlepiana z tego co już było, chaotyczna i powierzchowna.
Brakuje nowych pytań i świeżych odpowiedzi...
Niestety jeszcze nie tym razem...
Tadeusz
2014-11-22 21:55:25
tado napisał:
Generalnie,owa produkcja jest pozlepiana z tego co już było, chaotyczna i powierzchowna.
Brakuje nowych pytań i świeżych odpowiedzi...


A z czego miała być pozlepiana? Z tego, co wydarzy się w 2018 roku?!
Przynajmniej zostały pozbierane w jedno miejsce rozrzucone po rożnych archiwach materiały.

...Jakich nowych pytań i świeżych odpowiedzi? Kto je niby miał zadać i komu, kto niby miał udzielać odpowiedzi?!
Typowy polski beznadziejny pesymizm i zgnuśnienie !
Sam autor mówił, że miał ograniczone ramy czasowe i, jak sądzę, bardzo istotne ograniczenia prawne.
Dlaczego nie został poruszony wątek życia rodzinnego Niemena z drugą żoną, dlaczego w filmie nie wzięły udziału dwie jego córki, Natalia i Eleonora, dlaczego zabrakło Małgorzaty Niemen, podczas gdy wystąpiła jego pierworodna córka i bracia stryjeczni, a zabrakło żony ? Drogi tado, jeżeli odpowiesz sobie na to pytanie, to również odpowiesz sobie na pytanie,: "dlaczego brakuje nowych pytań i nowych odpowiedzi" ?

Jesteś z Wrocławia, byłeś dzisiaj na tym filmie?

PS. Jeżeli masz możliwości, to zrób lepszy film.
I jeszcze jedno: Polacy bardzo dobrze znają się na budownictwie, medycynie i na tym, czym nie zajmują się profesjonalnie. :twisted: Weź to sobie drogi tado do serca

tado napisał:

- Takie rozważania rzeczywiście były, ale ani CBS, ani ja nie podchodziliśmy do nich z entuzjazmem.


O brachu, to z Ciebie SZYCHA !!! "Zaimponowałeś" mi...!!! Wygląda na to, że byłeś w centrum biznesu i miałeś nieograniczone wpływy... :twisted:

Mógłbym jeszcze więcej "kwiatków" wyrwać z Twojego tekstu, ale oszczędzę Cię, bom człek litościwy
tado
2014-11-22 22:54:46
Edytowany 5 raz(y), ostatnio 2014-11-22 22:54:46 przez tado
Tadeuszu,każdy ma prawo do swojego zdania;)to na początek.

Nie odniosłeś się do meritum a jedynie jesteś zły że ktoś nie myśli tak jak Ty o owej produkcji...
Nie dałeś żadnego argumentu...słabiutko :oops: Zawiodłem się :mrgreen:
Co do roku 2018 i świeżości hm;)wiesz są tzw.zgrane karty,twarze i pytania...A może w 2018 r.znajdzie się ktoś kto będzie chętny opowiedzieć perełki o których nie mamy pojęcia;)albo udostępni materiały nie znane dotąd,tego nie wiemy.No chyba że jesteś prorokiem ale nie jesteś :lol:
Niestety,nie ma kontynuacji pewnych tematów jak i podejmowania nowych.Stąd odpowiedzi są b.przewidywalne gdyż już znane i dostępne.
Co do mojego bycia w centrum... :) Tadeuszu - nic o mnie nie wiesz :D
To że ktoś nie chwali nowej piaskownicy w której Ty się fajnie bawisz i przez to jesteś zły jest po prostu dziecinne :lol: :)

Co do wywiadu to taki z Ciebie Szycha że nawet nie znasz podstawowych wypowiedzi SWOJEGO IDOLA...Porozmawiaj z tym który owy wywiad przeprowadził gdyż podważasz prace rzetelnych dziennikarzy.Ja cytowałem rozmowę więc czytanie ze zrozumieniem się kłania brachu...nie wiesz nic o mnie a jesteś zły że mam inne zdanie.Mogę mieć inne zdanie;)
Powtórzę byś zrozumiał:mogę mieć inne zdanie.Proponuję wrzuć na luz :roll: jak to mówi młodzież.
Co do zgnuśnienia i pesymizmu hm...wiesz Tadeuszu, to ,że ktoś ma inne zdanie od Ciebie a Ty ten fakt interpretujesz tak jak to zrobiłeś...To dopiero wychodzi zgnuśnienie i pesymizm.Ten mechanizm nazywa się w psychologii projekcją...

Co do kwiatków to czekam na kolejne bo lubię łąkę :) Takie ogólniki w stylu "wiem ale nie powiem bom litościwy dla ciebie"
zaraz się wzruszę...
A mów śmiało ale miej argumenty :lol: Odeprzyj choć jeden mój argument swoim...potrafisz?

A "kwiatki"to są i owszem ale w owej produkcji.Obejrzyj film jeszcze raz na spokojnie i powyrywaj :lol:

Typowo polskie to jest myślenie że nie można mieć swojego zdania tylko trzeba mieć jedyne bo to jedyne jest jedynie słuszne...

Można współczuć.Przerabialiśmy już to ale historia lubi się powtarzać mimo że powinna uczyć.

Myślę że sam przyznasz iż fajniej było by zobaczyć i usłyszeć koncert Niemena z występu na Kubie(wycięte niestety z filmu bo jak to powiedział reżyser z czegoś musiał zrezygnować...szkoda że właśnie z tego musiał...) niż oglądać niektóre sceny.Rozmawiajmy na argumenty a nie na emocje...
Widziałeś VHS ze Szwecji gdzie Niemenowi grają muzycy z zespołu Kombi?
Byłeś przy jakimkolwiek wywiadzie z Niemenem?
może występowałeś z nim na jednej scenie?
może pracowałeś w TVP przy produkcji z Niemenem?
może gościłeś u N w domu albo on gościł u Ciebie?
może masz zawód który pozwolił Ci na kontakt na co dzień z Niemenem?


Rozumiem,że nie musisz się znać na konstruktywnej krytyce i stąd legenda o Polakach co się nie znają na robocie ale zabierają głos...dokładnie jesteś tego świetnym przykładem

Tadeuszu to ,że ktoś zbierze w jedno coś co już było jest najlepszym Twoim komentarzem do owej produkcji.Jak na film ze wsparciem :oops: to jednak dużo za mało.Tobie to nie przeszkadza a mi tak.
Ktoś kto mieni się reżyserem zatrudnia ludzi to jednak powinien zrobić coś więcej niż tylko posklejać wg własnej kolejności znane i dostępne materiały i to głównie mówione.Poza tym aprobata błędów w filmie jest...wielkim błędem.Piszesz że u Ciebie byli na filmie 15 latkowie...więc uczą się na błędach tyle że cudzych :shock: A oprócz nich uczą się dorośli co to są od Papug i Wspomnień.

Kolejny "kwiatek" to wypowiedź włoskiego menadżera Niemena.A mianowicie cytuję: "jak śpiewał Niemen we Włoszech to nie było jeszcze Steviego Wondera"...(rocznik 1950)to jakiś żart.Wonder śpiewał od dziecka a 1963 nawet występowali razem w Paryżu.Pod koniec lat 60-tych Wonder był już gwiazdą a to właśnie wtedy we Włoszech przebywał Niemen.

Ten film jest przegadany i zagadany niestety...Ty też byś poskładał wg swojej koncepcji i pewnie każdy z Forumowiczów wg swojej.Ale co z tego miało by wynikać?Nawet tytułowy utwór nie jest w całości z teledyskiem pokazany niestety.
Za słowa o zebraniu w jedno szczególnie dziękuję;)
Tą myślą skomentowałeś ten film lepiej niż ja to próbowałem wyrazić :D
tado
2014-11-22 22:58:14
Muzyka łagodzi obyczaje i niech tak zostanie :)
Tadeusz
2014-11-23 07:27:54
Nie było zadaniem filmu, jak sadzę, rozdrabnianie na drobne szczegółów z poszczególnych jego występów, a pokazanie przekroju twórczości i po części jego życia osobistego. Film zrobiony został z dostępnych, "zgranych", jak twierdzi tado, materiałów. Tylko te niezgrane zostały skasowane, o czym mówi też film, i fakt ten też jest elementem pogmatwanej historii artysty.
Niemen był też plastykiem, a w filmie nie było o tym wzmianki. Dlaczego ? Nie muszę Ci chyba wskazywać adresatek tego pytania. Nie wystąpiły one też w filmie, ale nie dlatego, że nie zaproponował im tego reżyser... Bez nich film nie jest pełny, ale w żadnym wypadku nie można mieć o to pretensji do reżysera.
Z pewnością jest w posiadaniu Pań mnóstwo ciekawych fotografii i nagrań video ( Niemen z pasją nagrywał, nazywano go nawet Fellinim). Gdyby te obrazy były dostępne reżyserowi, to film nie składałby się ze "zgranych" scenek.
Drogi tado, poddając bezwzględnej i totalnie negatywnej krytyce ten film, zupełnie zapomniałeś o elementach, o których tutaj wspomniałem.
Fakt, uniosłem się, ale to dlatego, że krytykujesz bezlitośnie wartościową produkcję, zupełnie nie uwzględniając wszystkich okoliczności mających wpływ na dostęp reżysera do materiałów.
Zatem krytyka Twoja wydaje mi się nie całkiem uprawniona, również z powodu takiego myślenia:

Tadeuszu to ,że ktoś zbierze w jedno coś co już było jest najlepszym Twoim komentarzem do owej produkcji


Ten film to nie jest projekcja przyszłości, albo jakieś tam science fiction, to jest film biograficzny, a więc musi się składać - czy tego chcesz, czy nie - z tego co już było.

Można się też przyczepić, ale trzeba mieć dużo złej woli, że w filmie jest zbyt mało muzyki. Otóż, jeżeli komuś wpadnie do głowy taki pomysł, to niech sobie uświadom, że to nie jest koncert Niemena, ani musical.

Zresztą oklaski po seansie i milczenie podczas napisów końcowych są najlepszą krytyką filmu. Jeżeli nawet pojawiają się w nim błędy faktologiczne, to i tak film pokazuje w pełni osobom mniej zorientowanym jego trud walki o swobodę wypowiedzi artystycznej i trudy życia prawdziwego artysty w siermiężnej komunie. Pokazuje artystę na tle historycznym, a to już jest coś wielkiego.

Malkontentom nie polecam tego filmu

Muzyka łagodzi obyczaje i niech łagodzi je do końca świata.
tado
2014-11-23 11:10:13
Dziękuje Tadeuszu żeś zrozumiał mój punkt widzenia :) mimo że go nie podzielasz.Słowa uznania.

Tak,wiadoma jest historia z tymi osobami które nie wystąpiły itp.Wiadomo że nie pokazano Niemena nie tylko jako plastyka ale również piszącego felietony i pewnie można by jeszcze powymieniać czego nie było ale...Jeśli ktoś robi "film" z filmów już obecnych
i zmienia rzeczywistość to jest to... no właśnie co?

Na potwierdzenie jeszcze jeden "kwiatek" z filmu i to gruby :shock:

W filmie "Sen o Warszawie" jest fragment z koncertu Niemena z pieśniami rosyjskimi.Film z tymi pieśniami ogólnie dostępny
http://youtu.be/XrlJmq75DSw

Czesław wypowiada się o pieśni którą po raz pierwszy w życiu wykonał na estradzie.
Co powiedział Niemen a co zostało puszczone w filmie?Grubo... :roll: Wypowiedz w filmie została tak przycięta by...zamiast utworu który zapowiadał na koncercie Niemen a mianowicie:
"Czornyje browy kariji oczi" po słowach o pierwszym publicznym występie wkleić "Kałakolczika"...który ten koncert rozpoczynał...
Rozumiem ,że można nie mieć dostępu do wszystkich osób,materiałów ale... tworzenie nowej rzeczywistości o której nawet Niemen nie wiedział jest potwierdzeniem że ten "film" jest rozczarowaniem.
Ktoś celowo powycinał i poprzestawiał...hm...może po to by potem tak ładnie ów "Kałakolczik" pasował do napisów końcowych...

Ów "film" mówi o wycinaniu i manipulowaniu Niemenem...Hm...szkoda że sam robi podobnie...
Tadeusz
2014-11-23 12:56:28
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2014-11-23 12:56:28 przez Tadeusz
Na potwierdzenie jeszcze jeden "kwiatek" z filmu i to gruby

Kwiatki zostawiam florystom.

Wcale się nie spodziewałem po filmie nowych informacji, spodziewałem się po nim tego, co zobaczyłem - przekrojowego spojrzenia na karierę i rozwój artystyczny artysty. Film jest niepełny z powodu braku w nim udziału Pań, i to jest jedyna jego słabość, ale nie ma zupełnie w tym winy reżysera.
Młodsze pokolenie wyniosło jednak z tego filmu dużo, i to między innymi jest wartością tego filmu, a potępianie go w czambuł jest wysoce niesprawiedliwe.

Dziękuje Tadeuszu żeś zrozumiał mój punkt widzenia :) mimo że go nie podzielasz.Słowa uznania.


Niczego żem nie zrozumiał. A ty starasz się nie zrozumieć przesłania tego filmu i robisz tu Kałużyńskiego.
Nie dziękuj, bo wcale mi nie zależy na ugodowym tonie z Twojej strony.
W dalszym ciągu nie polecam tego filmu malkontentom, a jak już któryś go obejrzał, to ja - entuzjasta -jakoś to przeżyję
Domin189
2014-11-23 13:47:09
Dzięki, tado, za Twój krytyczny głos. Dostrzegłeś wiele niuansów, które nawet mnie umknęły. Dobra robota.

Mam jednak odmienne zdanie w kwestii oceny ogólnej filmu. Mnie przypadł do gustu z wielu powodów - zdjęć, garści unikatowych materiałów, rozmówców. "Bojówkarze" Czesława Niemena będą niepocieszeni, że nie dowiedzieli się niczego nowego, ale być może dzięki filmowi przybędzie nam forumowiczów lub miłośników z krwi i kości 8)

Dziś obejrzę film w poznańskim kinie "Muza". Ciekawe, czy dostrzegę zmiany względem wersji, którą widziałem w lutym '14.
tado
2014-11-23 15:34:25
Domin189 - dzięki,bo już myślałem ze wszyscy nastawiają się na laurki :)

Tadeusz nie odniósł się do meritum i znowu nie podał żadnych argumentów ,po raz kolejny mnie rozczarował...
Kwiatki sam zapoczątkował(w pierwszej odp do mnie) więc przyjąłem terminologię ogrodnictwa i ja :lol:

Nie jesteśmy na wojnie więc nie potrzeba żadnej ugody(podchodzisz bardzo emocjonalnie...)dyskutujmy na argumenty.

Moje zrozumienie dla Ciebie wynikało z tego, że zrozumiałeś ,iż można mieć inne zdanie niż Ty...ale widzę że chyba nie zrozumiałeś...

Tadeuszu rozmawiajmy ad rem a nie ad personam...
Ewa
2014-11-24 14:24:35
Rozmowa z Krzysztofem Magowskim i Tadeuszem Sklińskim w RDC (21.11.).

http://www.rdc.pl/publicystyka/requiem-dla-tygodnia/


I jeszcze miła wiadomość o nagrodzie specjalnej jury dla "Snu o Warszawie" na 26 Festiwalu Filmu Polskiego w Ameryce:

http://www.pffamerica.org/nagrody-26-fe ... w-ameryce/
Ewa
2014-11-24 22:52:02
Kolejna recenzja oraz fragmenty filmu:

http://film.wp.pl/id,146969,title,Sen-o ... aid=113dd0
Ewa
2014-11-25 11:03:23
W najnowszym "Przeglądzie" (48/2014) 4-stronicowy artykuł "Sen o Niemenie".
Ewa
2014-11-26 09:55:38
Przed chwilą w trójkowej audycji "Fajny film" Ryszarda Jaźwińskiego o filmie "Sen o Warszawie" mówił krytyk filmowy Jerzy Armata. W tej chwili jeszcze wybrzmiewa "Sprzedaj mnie wiatrowi" Niemena.

Jutro w Klubie Trójki po 21.00 rozmowa z twórcami filmu.
buga
2014-11-27 02:42:00
Na dobrą sprawę pojawiły się trzy nieprzychylne recenzje filmu "Sen o Warszawie" ( Nie liczę hejterów i niezadowolonych pracowników miesiąca tutaj na forum)
Recenzent Lesiak ze Stopklatki wygenerował z siebie co prawda dwie, ale jednobrzmiące (chyba wyrabiał wierszówkę, żeby zarobić na coca-colę). Argumentów użył marnych, bo to młodzian po filmoznawstwie. Brak mu paru lektur, których zapomniał albo nie mógł w rodzinnym domu na wsi przeczytać, nie ma pojęcia o czasach, o których w fimie mowa. Dla niego ważna jest forma - że niby archaiczna. (Aż dziwię się sama sobie, że poświęcam mu tyle słów - chyba dlatego, że belfrem jestem i nad osłami często się pochylam). Recenzent Zaborski jest z tej samej stajni. Też agreguje te same treści. Zajrzyjcie na wp.pl - tam ludziska puktują jego niekonsekwencje wszelakie. Też szkoda strzępić ozór na tę pisaninę. Trzeci młodzian to Popierdółka, czy jakieś podobne nazwisko. To samo pokolenie, co ci dwaj powyżej, ale nie ze wsi podkrakowskiej jeno wielkopolskiej. Młodziaki próbują zaistnieć. Życzę powodzenia, więcej czasu poświęconego lekturom i więcej empatii.
Pozostałe głosy są wyważone, nie twierdzę, że autorzy popadli w zachwyt i tkwią w nim do tej pory, ale zawsze ceniłam obiektywizm.
Polecam recenzje Pawła Mossakowkiego, który przy okazji odnosi się do pampersów, o których wspomniałam wyżej.
Polubiłam tekst niekonwencjonalny Pawła Tomczyka: http://selfpublisher.pl/blog/97/462/nie-czlowiek
Wywiad Magowskiego w Przeglądzie na początku zraził mnie formą - o bosh, czy to kolejny cham Stasiuk?! Ale po chwili wszedł gładko, mimo języka, który w takich sytuacjach jest dla mnie nie do przyjęcia. Przełknęłam.Polubiłam.
Byłam na premierze filmu, Ludzie bili brawo na stojąco przez ... trzy minuty? Siedzieli do dosłownie ostatniej litery. No gut - to była premiera. Znajomi, znajomi znajomych.
Dziś przczytałam na fejsiku to - autor Paweł Larecki:
"Najwyżej tylko parokrotnie w życiu byłem świadkiem, jak po projekcji filmu widownia (przecież nie festiwalowa) bije brawo. A jeszcze mniej razy, że po nagrodzeniu filmu oklaskami, publiczność wcale nie zrywa się z miejsc do wyjścia - jak to zwykle - wraz z pojawieniem się na ekranie końcowych napisów, tylko wgnieciona z wrażenia w fotele, tkwi - jakby zamurowana - do ostatniego napisu i wybrzmienia ostatniej nuty muzyki. A tak właśnie zdarzyło się minionej niedzieli w warszawskim kinie "Muranów", które wyświetliło "Sen o Warszawie".
tado
2014-11-28 18:42:46
Patrząc po dacie rejestracji to niektórzy próbują "zaistnieć na siłę" :P Może rodzina ze snu? :lol:

Film Krzysztofa Rogulskiego z 1976 roku potwierdza,że w 2014 r. "nic nowego".
To, że "nic nowego" to akurat nic nowego... mimo głośnych zapowiedzi o "niesamowitych materiałach".

Szkoda natomiast ,że najciekawsze co jest w filmie z 1976r. zostało w produkcji pt:"Sen o Warszawie" powycinane...
i zagadane "gwiazdami" :mrgreen:
Byle nikt poza osobami,które pracowały przy filmie nie ujrzał i nie usłyszał Niemena w wersjach do tej pory nieznanych.
Dobrze natomiast ,że można dotrzeć do oryginału :D i samemu się przekonać z czego ,co (tylko po co?) było cięte...
(nie wspomnę już o manipulacji w filmie :"Sen o Warszawie" przy pieśniach rosyjskich o czym wspominałem wcześniej).
Pytam:dlaczego w "filmie" "Sen o Warszawie" dopuszczono się manipulacji na temat pierwszej publicznie wykonanej pieśni rosyjskiej przez :N: ?Są zuchy co odpowiedzą?a może zuchenki? :lol:

Filmu z 1976 roku pokazuje jak robić dobry dokument :)Tak dobry ,że nawet go usuwają Ci co go wsunęli :wink: bo się zorientowali... :lol:

http://youtu.be/aRnCeiOZZC4
Ewa
2014-11-29 18:00:47
Przed chwilą w Tygodniku Kulturalnym na TVP Kultura obecni w studio krytycy bardzo pochlebnie wyrażali się o filmie Magowskiego. Jedynym zarzutem, jaki wysunął Zdzisław Pietrasik, było to, że osoby wypowiadające się w filmie na siłę chcą budować portret artysty umęczonego, podczas, kiedy Niemen doskonale dawał sobie radę. Dużym plusem filmu według krytyków jest pokazanie dzieciństwa i wczesnej młodości Niemena oraz udział w nim rodziny Wydrzyckich. :)
Tadeusz
2014-11-29 19:54:51
Jedynym zarzutem, jaki wysunął Zdzisław Pietrasik, było to, że osoby wypowiadające się w filmie na siłę chcą budować portret artysty umęczonego, podczas, kiedy Niemen doskonale dawał sobie radę


Te kłody rzucane pod nogi paradoksalnie mu pomagały - zgodnie z zasadą, że zakazany owoc lepiej smakuje.

...obecni w studio krytycy bardzo pochlebnie wyrażali się o filmie Magowskiego


Bo film, mimo że nie zawiera nieznanych materiałów - jak to niektórzy oczekiwali,a potem z powodu ich braku popadli niemalże w depresję paranoidalną - jest wartościową pozycją, co już zauważyłem w jednym z moich poprzednich postów, a co potwierdzają też krytycy.

Przypomniało mi się pewne powiedzenie, które dotyczy tzw krytyków

Krytyk i eunuch z jednej są parafii
obaj wiedzą jak, a żaden nie potrafi
Ewa
2014-11-30 15:26:44
Link do ostatniego wydania Tygodnika Kulturalnego, o którym wspominałam powyżej:

http://vod.tvp.pl/audycje/kultura/tygod ... 4/17597246
Ewa
2014-12-03 14:36:24
W najnowszym 49 nr "Angory" na str. 58-59 rozmowa z Krzysztofem Magowskim pt. "Bardzo dziwny jest ten świat" (przedruk z Polska The Times).
Ewa
2014-12-12 21:07:16
Obejrzałam dziś film "Sen o Warszawie" i w wielu punktach zgadzam się z tym, co napisał tado. Mnie również raziły niektóre błędy i przeinaczenia (najbardziej chyba zamiana "Cziornych Browi..." na "Kałakolczik" i podłożony fragment nagrania "Wróć jeszcze dziś" pod koncert Grupy Niemen w Świebodzinie)- choć patrząc na reakcję widowni (niestety nielicznej)- jakoś innym ludziom zupełnie to nie przeszkadzało.
Sama konstrukcja filmu podobała mi się, podobały mi się też niektóre wypowiedzi, zwłaszcza członków rodziny Wydrzyckich, którzy wypadli bardzo naturalnie, ale i muzyków Niemena (szkoda, że nie było T. Jaśkiewicza). Na całe szczęście nie zabrakło też wypowiedzi samego Niemena. Tylko czemu te fragmenty nagrań takie króciutkie? To, co mnie najbardziej interesowało, np. występ na moskiewskiej scenie z "Dialogiem" czy Hawana, zostało zaledwie zasygnalizowane. Gdyby tak rozwinąć te fragmenty i jeszcze dodać parę istotnych rzeczy zupełnie pominiętych, byłabym znacznie bardziej usatysfakcjonowana. No, a gdyby jeszcze udało się załatwić zgodę na wykorzystanie muzyki oraz na wypowiedź przed kamerą pań Niemen, to film byłby taki, jaki powinien być. Tak niestety pozostaje niedosyt...
Tadeusz
2014-12-13 07:40:37
...choć patrząc na reakcję widowni (niestety nielicznej)...

We Wrocławiu widownia byłą pełna i były na koniec oklaski na stojąco, a publika siedziała na swoich siedzeniach do samego końca-aż skończyły się napisy końcowe i wybrzmiały wszystkie dźwięki. A jak było z tym w Trójmieście?
Ewa
2014-12-14 09:25:05
Tadeusz
We Wrocławiu widownia byłą pełna i były na koniec oklaski na stojąco, a publika siedziała na swoich siedzeniach do samego końca-aż skończyły się napisy końcowe i wybrzmiały wszystkie dźwięki. A jak było z tym w Trójmieście?

W Gdańsku też były oklaski na koniec - widać było, że film się podobał. Zastanawia mnie tylko, dlaczego była tak niska frekwencja. Może, gdyby plakat filmowy był na zewnątrz kina, a nie w środku - więcej osób by przyszło...
Ewa
2014-12-14 15:45:44
Romuald Juliusz WydrzyckiW Szczecinie grano przez 10 dni .
Male choć znane Kino Pionier . Słaba reklama . Frekwencja różna , od malej do kompletu . Oglądano w skupieniu do końca .


Tak, coś jest na rzeczy z tą słabą reklamą. Czyżby kinom studyjnym nie zależało na frekwencji? Gdyby nie internet, też pewnie nie wiedziałabym o seansach w Gdańsku. Kino Żak jest tuż przy głównej ulicy (Grunwaldzkiej), gdzie codziennie przejeżdża mnóstwo ludzi. Czemu nie wywiesili na zewnątrz plakatu informującego o filmie - naprawdę nie rozumiem...
Być może wczoraj i dziś było nieco więcej ludzi. Oprócz trzech pokazów w Żaku i dwóch w Kinoporcie (11 i 21.12.) więcej seansów w Trójmieście nie ma (przynajmniej w grudniu). Pisałam w tej sprawie do gdyńskiego Klubu Filmowego, ale chyba nie są zainteresowani, bo nawet nie odpowiedzieli.
Ewa
2014-12-17 22:23:14
Artykuł Przemysława Guldy z wczorajszej Gazety.pl:

http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,1145 ... film_.html
Ewa
2014-12-18 22:52:02
capricorn2Pomnik dla Niemena...
Fani będą się zachwycać, wzruszać oraz wspominać, nieznający dorobku i życia muzyka spojrzą przychylnym okiem, natomiast osoby mniej sympatyzujące z twórczością oraz legendą muzyka może trochę zemdlić ilość ochów i achów na cześć Niemena.

Może jedynie zemdlić tych, którzy mają na temat blade pojęcie.

Chciałabym wrócić jednak do poprzedniego artykułu, o którym wspomniałam: http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,1145 ... film_.html

Autor zawarł w tym artykule wiele trafnych spostrzeżeń, jak choćby to: "Biorąc pod uwagę współczesne standardy sceny muzycznej, to - mówiąc najprościej - twórczość zbyt trudna, zbyt skomplikowana, za bardzo odnosząca się do historii polskiej kultury, do dzieł, tendencji czy strategii dla przeciętnego współczesnego odbiorcy kultury popularnej po prostu niedostępnych na poziomie intelektualnym i na poziomie kompetencji kulturowej."

Nie zgadzam się natomiast jego zdaniem, jakoby twórczość Grzegorza Ciechowskiego (którego zresztą też bardzo lubię i cenię) była większym źródłem inspiracji niż twórczość Niemena. Na szczęście wciąż są wykonawcy, którzy interpretują twórczość Niemena. Niektórzy w bardziej naśladowniczy sposób, inni jednak przepuszczają ją przez własną wrażliwość, tak jak zrobili to m.in Grażyna Łobaszewska, Stanisław Soyka, Natalia Sikora, zespół Soundrise, a teraz zespół Per Aspera Ad Astra, którego płytę "Idee Super Fixe" będzie można kupić w lutym.

Nie zgadzam się też ze zdaniem:
"Choć twórczość Niemena z jednej strony zdaje się nieśmiertelna - bo przecież piosenka "Dziwny jest ten świat" nadal wywołuje tak intensywne ciarki jak wtedy, kiedy powstała - z drugiej: należy jednak do świata, który w jakimś sensie odszedł, zestarzała się i dziś bywa raczej śmieszna niż aktualna. " Moim zdaniem jest wciąż aktualna, zresztą dowody na to można znaleźć choćby w filmach, które wciąż wykorzystują ten utwór - ostatnio np. w filmie "Miasto 44".

Zarzuty autora, że w filmie Roman Rogowiecki się błyszczy, Gruza ma prześwietloną twarz, a w tle wypowiedzi Urbaniaka widać "Piątą Aleję" są dla mnie mało istotne. Bardziej zastanawia mnie, czy faktycznie elektroniczne brzmienia Niemena tak bardzo się zestarzały? Ja tego zupełnie nie czuję, ale może nie znam się zbytnio na współczesnej muzyce...

Kontrowersyjne jest też zdanie :"(...)jeśli wszystkim, co pozostało po tak wybitnym artyście jest budzący trwogę ryk fałszujących dresiarzy, to jest to prawdziwa narodowa tragedia." Dla mnie mimo wszystko jest to pozytywny aspekt, że kibice wybrali akurat ten utwór i nie można ich wszystkich kwalifikować jako "dresiarzy".

Trudno natomiast nie zgodzić się z ostatnią częścią tej obszernej wypowiedzi:
"Do tej listy całkiem niedzisiejszych cech twórczości Niemena dopisać też trzeba dziś niestety ogromne umiejętności kompozytorskie i imponującą skalę głosu Niemena - kompletnie nieosiągalne dla wielu dzisiejszych bohaterów masowej wyobraźni, produkujących masowe przeboje za pomocą dobrze sprawdzonych schematów i vocodera. Na koniec wreszcie warto dodać jego niemal symboliczną skromność i otwartość, będącą zaprzeczeniem współczesnych standardów bycia gwiazdą.

To wszystko sprawia, że Niemen staje się dziś wzorem niedoścignionym, a przez to - odkładanym na wysoką, niedostępną półkę i coraz bardziej pokrywającym się kurzem. I dobrze się dzieje, że od czasu do czasu ktoś, tak jak Magowski za sprawą swojego filmu, o nim przypominają. "
art
2014-12-18 23:35:16
EwaBardziej zastanawia mnie, czy faktycznie elektroniczne brzmienia Niemena tak bardzo się zestarzały? Ja tego zupełnie nie czuję, ale może nie znam się zbytnio na współczesnej muzyce...


Dla mnie paradoksalnie bardziej zestarzało się brzmieniowo "Spodchmurykapelusza" niż "Terra Deflorata". Owszem, duża część brzmień stosowanych wówczas przez Niemena miała swoje źródło w instrumentach popularnych w latach 80. i 90., do których wielu artystów już nie sięga - ale nie wyobrażam sobie jego twórczości z tego okresu inaczej. Solowy Niemen to dla mnie jedność - określone instrumentarium, które prowokowało do określonej formy kompozycji i aranżacji.
minimoog
2014-12-26 18:58:14
artnie wyobrażam sobie jego twórczości z tego okresu inaczej

Poprę te słowa. Ja dodam od siebie jeszcze, że dla mnie to brzmienie się nie zestarzało, chociaż jak na wówczas panujące standardy, to brzmienia i sampling, które stosował Niemen, faktycznie były podstarzałe. Ja uważam natomiast, że te brzmienia pomagały w odbiorze treści. Chociaż powiem też, pewnie odważnie, że nie sądzę, aby w ówczesnej inżynierii instrumentów przez ponad ostatnią dekadę wydarzyło się coś przełomowego i korzystanie z Korga T3, Yamahy DX-7, czy (niektórym tak wadzącej) perkusji MIDI nie stanowiło rzeczy rażąco zabawkowo-graciarskiej, że tak to ujmę. Dla mnie to jest właśnie to.
Żeby tylko nie odchodzić od tematu filmu - powiem, że (poza 4 drobnymi i czepialskimi uwagami) wszystko zostało bardzo dobrze zrobione. Podczas jego projekcji w Kołobrzegu, przed którą wygłaszałem na temat Niemena i filmu o nim prelekcję, oklaski rozległy się dwukrotnie. Najpierw, kiedy Niemen skończył śpiewać - a był widoczny na ekranie - a po raz drugi, gdy film się skończył. Uważam, że były to uzasadnione oklaski.
Tadeusz
2014-12-26 20:47:19
...Ja dodam od siebie jeszcze, że dla mnie to brzmienie się nie zestarzało,...

Dziwią mnie rozważania na temat starzeń się brzmień. Starzeją się ziemniaki w piwnicy, opony samochodowe i, a szkoda, ludzie.
Byłem niedawno na koncercie Freddy'ego Cole'a - brata Nat King Cole,a - i, idąc tropem tropicieli starzejących się brzmień, też mógłbym powiedzieć, że to brzmienia przestarzałe, bo cóż to za brzmienia, gdzie słychać tylko perkusję, gitarę, fortepian i kontrabas ? Ale nie, brzmienia te nie są przestarzałe, bo jest to muzyka, która niesie ze sobą jakieś uczucia i wrażenia duchowe.
Owszem, niech się coś starzeje w oczach i uszach fanatyków grającego sprzętu elektronicznego- ale to tylko starzeją się instrumenty, brzmienie pozostaje aktualne, bo jest to MUZYKA i ona brzmi, a ona dla ludzi wrażliwych jest ważna i zawsze aktualna !!! PROSZĘ NIE MYLIĆ POJĘĆ !!!
minimoog
2014-12-27 22:38:34
W rzeczy samej, muzyka ma swoje brzmienia wiecznie-trwające. Jak mówiłem wcześniej, dla mnie brzmienie "Spodchmurykapelusza" nie jest przestarzałe, czyli jest aktualne. Dla niektórych, tj. właśnie tych fanatyków grającego sprzętu elektronicznego, instrumentarium Niemena z tego czasu rzeczywiście mogło być przestarzałe, ale nie jest to dobry argument, aby dementować jakość i słuszność brzmień wydobywających się z owego instrumentarium. Dla przykładu - Minimoog. Ten syntezator ma już blisko 45 lat, a wielu z niego korzysta, np. Józef Skrzek. A organy Hammonda - instrument jeszcze starszy, a dotychczas cieszy się zdecydowanym szacunkiem. Inną ciekawostką może być to, że Sławomir Łosowski używa do tworzenia muzyki satruszka Atari, a przecież współczesna technologia oferuje muzykom o wiele bardziej zaawansowany sprzęt.
I powtórzę jeszcze raz swoje, iż nie wydaje mi się, aby na rynku muzycznym, jakim mógł się interesować Niemen w tamtym czasie, było coś, co mogłoby "unowocześnić" brzmienie rzekomo przestarzałe i mechaniczne.
Ewa
2014-12-29 14:53:01
Dzięki za wyjaśnienie sprawy brzmień.:)

Tymczasem wracam do tematu, jakim jest film K. Magowskiego. Na stronie Idę po Gdańsk na facebooku ukazała się ciekawa recenzja widza (nie fana), która dowodzi, że mimo malkontenctwa niektórych fanów, film jest bardzo dobrze przyjmowany przez tzw. szerszą publiczność (do której chyba głównie był skierowany):
Idę po GdańskTo nie jest film o Warszawie, ale o tym, jak dziwny jest ten świat i życiu, które nie było snem. O Niemenie wiedziałem tyle co wszyscy - wszystko i nic. W dodatku, miałem respekt, podziw i uznanie, ale nie było tej chemii, na której tak polegam. Ten film, dużo w tej materii zmienił.

Przede wszystkim chyba po raz pierwszy uświadomił mi pochodzenie jego pseudonimu i rolę jaką jego kresowe korzenie, odegrały w charakterze i talencie Niemena. Potężny głos, a w nim zabużański zaśpiew, który stał się jego znakiem rozpoznawczym. Aż dziw, że w czasach, kiedy zakazane było malowanie Polski tam, gdzie już jej nie ma, pozwolono na przypomnienie rzeki-symbolu krainy rodzinnej - nowogródczyzny, gdzie również nieopodal urodził się mój ojciec (grodzieńszczyzna).

Wydaje się jednak, że to pobłażanie, za komuny kazano mu okupić permanentnym ostracyzmem. Nie miałem pojęcia, że tak go niszczono, bo pechem to trudno nazwać - dyskwalifikowano na egzaminach piosenkarskich, które dawały prawo wykonywania zawodu, twierdząc, że o śpiewaniu nie ma pojęcia, kasowano jedyne zapisy wielkich koncertów, zsyłano na recitale o 5 rano, albo przerywano występy.

W dodatku na jego temat, najwięcej mieli do powiedzenia ludzie, którzy nawet nie zadali sobie trudu, żeby kiedykolwiek go poznać. Fabrykowano skandale obyczajowe, w których nie uczestniczył, oczerniano, przypisując cechy i zachowania, których był zupełnym zaprzeczeniem. Tymczasem On reagował na to z dowcipem i pragmatycznym optymizmem, a wobec winnych potrafił w PRL wytoczyć i wygrać proces. Był kolorowym człowiekiem, o ogromnej wrażliwości i niezłomnym charakterze.

Nie wiedziałem, że miłością jego życia, była Włoszka Farida, z którą przeżył szalony rok, czy dwa, poznały się ich rodziny, a za sprawą tego że byli ze sobą szczęśliwi, ona stała się gwiazdą w Polsce, on z kolei we Włoszech - i chociaż po paru latach mówił przekornie "stare dzieje", uciekał do niej jak w dym, a będąc potem w stałych związkach, pozostali w sobie zakochani i wierni temu uczuciu, do końca życia. Przy okazji, w filmie w ogóle nie pojawia się Małgorzata - wyobrażenie legło w gruzach - co samo w sobie jest informacją, kto w jego życiu był naprawdę ważny. Nie wiedziałem, że przepuścił koło nosa wielką karierę za oceanem i że zawsze był wbrew....

Traktując go jako element wichrzycielski, niebezpieczny i nieprzystający, komuniści podstawiali mu nogę na każdym kroku, a na deser spreparowali prymitywną prowokację na powitanie stanu wojennego, wycinając urywek nagranego wcześniej recitalu kolędowego i emitując fragment o powrocie do pracy, w głównym wydaniu dziennika. To sprawiło, że przez następne 10 lat był z kolei wygwizdywany i opluwany, przez ludzi Solidarności, których mimo to poparł, w 1989 roku. Niemen przeżył to podobno tak strasznie, że jak twierdzą najbliżsi przyjaciele, właśnie wówczas zaczęła kiełkować w nim choroba nowotworowa, na którą przedwcześnie zmarł. Częsty tym razem paradoks sprawił, że choć stale był na diecie i zdrowo odżywiał, dotyczyła żołądka.

Gdańsk jest w tym filmie - choćby wizualnie i z racji wydarzeń historycznych - obecny tak samo jak Warszawa, o ile nie więcej... W tym np. jak waletował w kotłowni starego Żaka, czyli dzisiaj Nowego Ratusza i jak długo formalnie, jego domem była Oliwa. W stolicy, o której zaśpiewał piosenkę do słów Marka Gaszyńskiego, za komuny nie chciano go nawet zameldować, a muzykę komponował w 20-metrowej kawalerce. Cała narracja jest poprowadzona tak, że tytuł jest nadużyciem, a film powinien się nazywać Dziwny jest ten świat. Zbyt czarno-białe jest też porównanie dziwności świata, w PRL i obecnie!

Trudno uwierzyć, że ten fabularyzowany dokument trwa, tyle co amerykańskie superprodukcje, a ogląda się go z zapartym tchem. Nie tylko odkrywa wiele nieznanych szczegółów o nietuzinkowym człowieku, ale słowo, obraz i dźwięk, splata się w nim tak finezyjnie i wspaniale, że nie poczujecie się ani przez moment, jak podczas oglądania rodzinnych fotografii, ani nawet, jak na filmie biograficznym Świetna dramaturgia i montaż, piękne zdjęcia, czytelna narracja - tylko to kiczowate słoneczko na wstępie Uwielbiam też taką scenariuszową skrupulatność, która w żadnym wątku, nie pozostawia niedosytu. Zero kombatanctwa, wiele doskonałych kwestii humorystycznych. Film jest idealny dla każdego, niezależnie od wieku i upodobań, a wartka akcja, stawia go w jednym szeregu z przygodowymi.

Całe wieki nie byłem w Nowym Porcie, który jest na końcu świata. Prawdopodobnie odkąd z europejskich funduszy miejska łaźnia, zmieniła się w dom kultury. Bardzo podoba mi się nazwa Kinoport. 40-osobowa, pachnąca (i to kadzidełkami), studyjna salka, była wypełniona co do jednego fotela. Bardzo dobra jakość projekcji, bilet za 10 zł, przemiła obsługa! Plusem jest też bardziej wyrobiona publiczność. Ogólnie, niezwykle pozytywne zaskoczenie. Warto więc czasem, do Nowego Portu się wybrać. Trudno było mi się jednak oprzeć myśli, że uczestniczę w konspiracyjnym pokazie, a nad Niemenem ciąży niezmiennie... dziwność. Gdańsk podniósł wielki jazgot po jego śmierci, że umarł wielki obywatel miasta, a film o nim wyświetla w drugim obiegu, bo widocznie kto trzeba, przegapił premierę.
Tadeusz
2014-12-29 17:16:46
http://www.tygodnikprzeglad.pl/pl/artyk ... magowskim/
Markovitz
2015-02-03 12:59:58
Film p.t. "Sen o Warszawie" będzie można zobaczyć w TVP 2 we wtorek ..17 lutego 2015 o godz. 22.55.
Późna pora jest usprawiedliwiona tym, że ów film wciąż znajduje się w dystrybucji kin studyjnych.

Z osób występujących w filmie to niezbyt lubiany przez mnie Jerzy Gruza najlepiej określił fenomen Niemena 8-)

Patrz zwiastun na You Tube => https://www.youtube.com/watch?v=wDMYaGa ... D64uG7-zRB

P.S. W 21 sekundzie zwiastuna można dostrzec Piotra Dziemskiego. 40. rocznica Jego śmierci minie 29 marca br.
Tadeusz
2015-02-03 18:23:19
Późna pora jest usprawiedliwiona tym, że ów film wciąż znajduje się w dystrybucji kin studyjnych.


Jest to prawdopodobna przyczyna, chociaż TVP, i wszystkie telewizje świata, mają podobną właściwość - wartościowe filmy nadają bardzo późno, a seriale dla bezmózgowców o normalnych porach.
Piotr Starzyński
2015-02-03 22:39:29
Bardzo dziękuję, Markovitzu, za to info.
Jak zwykle trzymasz rękę na...pulsie wydarzeń związanych z naszym :wink: :N: .
Po-zdrowie-nia serdeczne. :)
pkosela
2015-02-04 11:52:06
MarkovitzFilm p.t. "Sen o Warszawie" będzie można zobaczyć w TVP 2 we wtorek ..17 lutego 2015 o godz. 22.55.

Świetna wiadomość!
Ewa
2015-02-06 18:07:47
„Sen o Warszawie" otrzymał 2 nominacje do Orłów: za najlepszy film dokumentalny oraz za muzykę Czesława Niemena.

http://film.onet.pl/wiadomosci/orly-201 ... zyka/5mt9c
Markovitz
2015-02-15 23:30:23
Edytowany 3 raz(y), ostatnio 2015-02-15 23:30:23 przez Markovitz
Film we wtorek 17 lutego o 22.55 w telewizyjnej Dwójce, a w sobotę 28 lutego o 13:20 w TVP Kultura.

Zwiastun => Gutek Film.

Wrażenie było tak kolosalne, że reżyser Gruza.. nie zapamiętał nawet imienia niesamowitej Włoszki ;-)
We wcześniejszym dokumencie o festiwalu sopockim w podobny sposób ją określał.

W 2000r. po programie telewizyjnym, w którym Gruza, p. Niemenowie i wielu innych znanych gości oklaskiwało w studio Jedynki Raya Charlesa- reżyser "Wojny domowej" napisał w felietonie na łamach dodatku do Gaz. Wyborczej, że Niemen przyszedł na ten występ ze swą .. córką. Taki gapa! A jednak to charakterystyka Czesława dokonana przez pana Jerzego była w filmie K.Magowskiego najbardziej trafna, bo oddająca osobowość i charyzmę Niemena. O tych atrybutach nie mówili Jego najbliżsi - być może uznając, że to truizm. A szkoda, bo w czasach gdy co drugą gwiazdę określa się mianem "charyzmatycznej osobowości" - warto przypomnieć o kimś, kto naprawdę emanował osobowością.

P.S. Znawcom tematu trudno przejść obojętnie obok wpadek i nieścisłości faktograficznych. Do tych pierwszych należy m.in. "Pieśń nad pieśniami", której nie było w programie TV z grudnia 1981r. Tego rodzaju błędów powinno się wystrzegać. Ale już podmiana "Czarnych brwi, piwnych oczu" na pieśń o dzwoneczku nie wydaje mi się grzechem, bo w szkole, do której chodził Czesław pewnie i ta pieśń była wykonywana.
Przypomniało mi się, co mówił inny reżyser filmowy - "jak trochę nie omamisz widza, to i dobrego filmu nie zrobisz". Coś chyba w tym jest...
minimoog
2015-02-16 18:04:36
Widziałem ten film dwa razy, to trzeci a nawet i czwarty raz chętnie obejrzę. ;)

PS.: Na 76 urodziny Jego słucham Czerwonej Płyty. Skromnie, ale zawsze vivacik.
Ewa
2015-02-21 16:14:53
Andrzej Wilowski
Sen o Niemenie
Telewizja pokazała 17 lutego 2015 film dokumentalny Krzysztofa Magowskiego
"Sen o Warszawie" o Niemenie. Obraz dawno oczekiwany, nie tylko przez
miłośników twórczości artysty, powstawał dziesięć lat. Jak podały serwisy
monitorujące media, premierowy pokaz obejrzało 1017000 widzów.
Pierwsze moje wrażenie, że był zrobiony uczciwie. Reżyser zadbał o różne
głosy i punkty widzenia. Rozmówcy zachowywali się powściągliwie i starali się być
delikatni. Na przykład Michał Urbaniak oględnie opowiedział o kulisach
zerwania sesji dla CBS, ale prawdziwie. Był przedstawiony wątek romansu z Faridą, ale
na szczęście nie cytowano "Musica magica". Trafnie Magowski odczytał role
Piwowskiego, który od początku kręcił "Sukces" ze złą wolą i nieuczciwie
wobec muzyków, z premedytacją naduzywając ich zaufania. Zgadzam się z nim,
że to było robione na esbeckie zamówienie. Upadło kilka mitów o samym
Niemenie. Pokazał jak ludzie żerowali na Jego łatwowierności i słabościach.
Nie wiem dlaczego, ale w filmie nie zabrała głosu Małgorzata. Wodnik zdaje
się że wypowiedział tylko jedno zdanie, całkiem obok.
Otwierająca film impresja o Starych Wasiliszkach nie wiele wnosiła i trochę
nudziła. W narracji rwało się tempo, było nie równe. Podobnie rozwlekła i
mało wyjaśniająca była sekwencja o rzekomym bojkocie Niemena w Sztokholmie i
za oceanem. Widz nie znający realiów peerelowskiej propagandy i metod
bezpieki nie zrozumiał, co się faktycznie stało. Jestem pewien, że nawet
rówieśnicy Niemena nie znają tych spraw tak głęboko.
Bardzo podobał mi się epizod z jachtem, nagrodą z Sopotu. To symbol tamtych
czasów. Z jednej strony, co miał w siermiężnym PRL-u artysta zrobić z
luksusowym jachtem, skoro bywało, że nie miał pieniędzy na zwyczajne życie.
Jednak i w tamtych latach wielu chałturników, tuzów estrady popłynęło w
dalekie rejsy. Może też warto wyświetlić ten wątek, jak jego najbliższe
otoczenie na nim pasożytowało.
oczywiście ciągle nam daleko do filmów biograficznych o artystach,
które robią Anglicy, czy Amerykanie, nie oszczędzają idoli, co nie koniecznie
musi oznaczać brak sympatii.
Ostatnio widziałem dwa filmy o Cockerze i Ginger Backerze. oba filmy wręcz
naturalistycznie pokazywały ich upadki i wzloty, trudne charaktery i
osobowości, złe relacje rodzinne, a jednak nie potrafię nie lubić tych
facetów. Może dla Polaka każdy artysta musi być wieszczem, skoro Niemen
wziął się za Norwida, to spodziewalibyśmy się że będzie wieszczem,
kandydatem na świętego, a to był normalny facet, którego w pewnej chwili
aura artysty pokonała. Oczywiście są pewne drobiazgi.
Długo pewno będę się spierali o rozmaite drobiazgi miłośnicy i badacze.
Każda płyta ma stronę B.Z reguły na niej umieszczano utwory mniej
przebojowe. W filmie zabrakło mi kilku wątków, na przykład o jego pasjach,
zamiłowaniu do technologii w muzyce, plastycznych talentach, próbach muzyki
ilustracyjnej, teatralnej. Może to tematy na kolejne filmy, bo ciągle dla
wielu miłośników Niemen jest "enigmatic".
Film rozpoczyna scenka, jak kibice Legii śpiewają "Sen o Warszawie". Nie
jedna dziewczyna i chłopak ery bigbitowej fani Niemenie, wspominają czasy,
kiedy był dla nich jak ten kolorowy ptak i kiedy słuchali "Dziwny jest ten
świat" przez chwile wierzyli, że może być lepszy, bo czuli się trochę bardziej wolni.
Andrzej Wilowski
Ewa
2015-02-21 16:20:58
Krzysztof Wodniczak

Po Śnie - przebudzenie...

Przez dziesięć lat JA , Krzysztof Wodniczak w dniu Urodzin Czesława Niemena Wydrzyckiego 16 lutego organizowałem koncerty pod umownym tytułem Urodziny Niemena. Odbywały się one w Auli Uniwersyteckiej, Filharmonii Poznańskiej, poznańskiej Farze, Naszym Klubie, Centrum Kongresowo - Dydaktycznym i innych miejscach. W tym roku, po werdyktach sądowych - niekorzystnych dla mnie "odpuściłem" sobie jakiekolwiek próby upamiętniające Jego Urodziny. Ale akcenty urodzin Czesława podjęli skutecznie inni: tygodnik Newsweek i program 2 Telewizji Polskiej. Chociaż wcześniej w klimacie kinowym - bez coca coli i popcornu - widziałem ten obraz filmowy, to emisję w TVP obejrzałem ,na którą namawiałem bardzo wielu .Było nas przed telewizorami podczas "Snu o Warszawie" milion i sto dziewiętnaście tysięcy widzów.
Reżyser Krzysztof Magowski stworzył typowy rock-documentaries; długi - bo i 'temat obszerny, bez bodaj 15 min. bite dwie godziny! Reżyser mówi, że ma przeszło cztery godziny nakręconych rozmów czyli może z tego zrobić co najmniej cztery dodatkowe odcinki jak tylko Telewizja Polska wspomoże go finansowo. Poczekajmy.
Rzeczywiście film zrealizowany drobiazgowo, reżyser z niewielką ekipą nie tylko odwiedził Stare Wasiliszki, rozmawiał z ludźmi tam, a przede wszystkim z krewnymi Artysty w kraju; był we w Włoszech, w Stanach Zjednoczonych; rzeczywiście przepytał niemal wszystkich jakich powinien -nawet mnie całe 37 sekund!
Tradycyjnie zrealizowany to dokument, w miarę solidnie 'poukładany', bez specjalnego polotu...
robi wrażenie przegadanego, ale wciąga szczególnie tych, którzy Czesława Niemena Wydrzyckiego znali.
Usta nie zamykają się muzycznemu dziennikarzowi Romanowi Rogowieckiemu, usta jakie przybliżają kłopoty i mieszkaniowe i zawodowe Artysty, a także Jego 'ośli' upór...Szkoda, iż nie wypunktowano wysiłków PAGARTU, on to pomógł w znalezieniu lokum (dom na Żoliborzu), oraz uzyskaniu meldunku; w tamtych czasach brak jego szalenie utrudniał życie...
Niektóre momenty nie potrzebnie były długo wałkowane, np. szwedzki bojkot...Nie wszyscy mogli to zrozumieć.
Dobrze, ze korporacja TVP udostępniła swoje archiwa (jakość wielu materiałów w kiepskim stanie technicznym, widać SECAM na ampexach).
Brak Wielkiej Wdowy i córek z drugiego małżeństwa, ale to jej wina, gdyż nie chciała zaakceptować tej wersji scenariusza (choć widać ją na niektórych fotkach); za to córka Maria z pierwszego małżeństwa miała pełne pole popisu. Z filmu dowiadujemy się, że termin ślubu Czesława z Małgorzatą to 11 września 1975 roku, zaś córka Natalia (obecnie Otremba) urodziła się 21 stycznia 1976 r. czyli 5 miesięcy po zaślubinach!
Zauważyłem też, że nasi koledzy dziennikarze kochają mikrofony, one musza być przed nim; taki - vist (vide Marek Gaszyński).
W sumie to nieco smutny obraz, dokument także PRL-u.
Krzysztof Wodniczak
Markovitz
2015-02-21 23:05:30
Edytowany 5 raz(y), ostatnio 2015-02-21 23:05:30 przez Markovitz
Film Krzysztofa Magowskiego generalnie mi się podobał, a szczególnie do gustu przypadły mi żywa narracja oraz zdjęcia i montaż (z polotem!) Macieja Magowskiego. Do oceny celującej zabrakło: nieco większej dbałości w opracowaniu materiałów oraz - przede wszystkim- oryginalnych nagrań muzycznych, na których użycie nie uzyskano stosownej zgody - wiadomo czyjej.

I choć w tym wątku na forum przeważają pozytywne oceny, to jednak nie mogę zgodzić się z wieloma prezentowanymi wcześniej opiniami.

I tak: nie uważam, aby narracja filmowa rwała się za sprawą dokumentalnych wstawek, czy też niezrozumiałych wątków. Nie przeszkadzało mi, że radiowy prezenter został sfilmowany przed mikrofonem, jak też nie odczuwałem dyskomfortu z powodu ujęcia z p.Gruzą zrobionego gdzieś na skraju słonecznego światła i cienia, czy też wyśrubowanej kolorystki filmowego obrazu.

Paliwem napędowym tej opowieści są wspomnienia członków rodziny naszego Artysty.
Wszyscy utyskujący na brak w filmie pani Małgorzaty- powinni wziąć pod uwagę, że jej udział wiązałby się prawdopodobnie z tym, że nie zobaczylibyśmy na ekranie skonfliktowanych z nią braci Wydrzyckich, ani znanego niemenologa Tadeusza Sklińskiego. Zapewne tak bracia stryjeczni, jak i znajomi niemenolodzy odegrali dużo mniejszą rolę w życiu i twórczości bohatera filmu niż żona i dwie córki, ale nieobecność w filmie tych pierwszych nie tylko obniżyłaby temperaturę filmowego przekazu, ale znacznie zawęziłaby zakres poruszanych tematów. Zrealizowany przy współpracy z panią Niemen rocznicowy odcinek programu "Świat się kręci" (I 2014) jakoś nie powalił mnie głębią rozważań o człowieku i artyście. Ów popularny talk-show pokazał Czesława - od razu - jako zdolnego 19-latka, który przyjechał (nie wiadomo skąd?) do Gdańska. O panu Walickim nie wspomniano tam słowem - tak jak o pierwszej żonie Artysty. Pominięcie w telewizyjnej narracji rodzinnych stron i kilku bliskich Artyście osób było istotnym zubożeniem obrazu tej Postaci, ale.. widocznie taka była koncepcja.

O karierze zagranicznej i potyczkach Artysty w PRL-u w filmie Magowskiego interesująco opowiadali- tak jak we wcześniejszym dziele Eugeniusza Szpakowskiego- Paweł Brodowski i Michał Urbaniak. Ten pierwszy przesadził z "ukrzyżowaniem", a drugi z łatką rzekomo "żałosnego" Rapsodu, przez który miała nie udać się kariera Niemena w Stanach. Trzeba jednak przyznać, że obaj panowie potrafią ŁADNIE opowiadać. Nieźle tym razem wypadł na ekranie p.Gaszyński, ale już jego radiowy kolega p.Michalski trochę przesadził odmalowując aktora Rudzkiego jako życiowego wroga Niemena.

Ciekawe opowieści potrafi snuć również autor książkowego albumu o Niemenie- Tadeusz Skliński, choć i jemu przydarzył się lapsus. Komentując sprawę radomszczańską stwierdził, że naszego bohatera "Sąd uniewinnił". Otóż w procesie radomszczańskim nie można było uniewinnić Czesława Wydrzyckiego, gdyż był On w tej sprawie oskarżycielem (prywatnym) a nie oskarżonym. Przypomnę, że na ławie oskarżonych zasiadł autor artykułu w "Gazecie Radomszczańskiej", wobec którego Sąd Powiatowy zasądził zwrot kosztów postępowania (a nie grzywnę), a postępowanie karne warunkowo umorzono. Oczywiście domyślamy się, co Niemenolog nr 1 chciał przekazać, a mianowicie że Czesław Wydrzycki wybronił swoje dobre imię w szkalującej go nagonce. Oficjalnie- tak, ale "stugębna plotka" (licentia poetica Cz.N.) dobrze ma się po dziś dzień i myślę, że każdy niemenolog mógłby przytoczyć wiele zasłyszanych mutacji tej plotki.

Niezbyt fortunną wypowiedź usłyszeliśmy także z ust pana Lo Bianco (nie wiem, dlaczego jego nazwisko pojawia się pisane razem?), bo oczywiście Steve Wonder był już na początku lat 70. znanym nowatorem muzyki pop i soul, a znacznie wcześniej (w 1963r.) zetknął się z Niebiesko-Czarnymi w paryskiej Olympii. Żal, że nie mogliśmy wysłuchać relacji włoskiego menażera z nowojorskiej sesji dla CBS (1974), gdzie także towarzyszył swojemu Artyście.

Skoro już o karierze zagranicznej mowa, to nasuwa mi się taka uwaga: sesja "Mourner's Rhapsody" nie została zerwana- jak ujął to cytowany przez Ewę p.Andrzej Wilowski. Czesław- co prawda- nie uczestniczył do końca w miksie nagrań powierzając to zadanie współproducentowi, ale powrót do Polski był jego wyborem a nie wyrazem sprzeciwu wobec CBS. Rapsodyczna partia chóru Howarda Robertsa - jak opowiadał sam Niemen w audycji radiowej z 1999 - wręcz wzruszyła współproducenta płyty Sola Rabinovitza, a zatem nie był on wielkim przeciwnikiem tego utworu.

Album został ukończony i ukazał się (wg dość zawiłej strategii marketingowej) - najpierw w Europie, a następnie w USA. W dwa lata od premiery płyta doczekała się nowego tłoczenia (Imp. Records).

Andrzej WilowskiNa przykład Michał Urbaniak oględnie opowiedział o kulisach zerwania sesji dla CBS, ale prawdziwie

Pan Urbaniak opowiadał przed kamerą wiele, ale gdy jego opowieści skonfrontuje się z książkowymi wspomnieniami p. Dudziak, to wygląda na to, że o najważniejszej dla obojga sprawie nie napomknął. Z książki "Wyśpiewam wam wszystko" autorstwa pani Uli wynika bowiem, że udział pana Michała w niemenowskiej sesji "Mourner's Rhapsody" był szczęśliwym zrządzeniem losu w czasie, gdy okradziono ich w marnym, nowojorskim hoteliku niemal z całego dobytku. Jednym zdaniem- Kolega ze starego Kraju wyciągnął pomocną dłoń do pary muzycznych emigrantów.

Temat bojkotu Niemena w stanie wojennym potraktowany został przez Krzysztofa Magowskiego nieco szerzej niż w filmie Szpakowskiego, ale czy przez to ciekawiej..?- trudno mi ocenić. Nie wydaje mi się, żeby wątek bojkotu koncertów w Sztokholmie, w Berlinie Zachodnim i w Chicago był niezrozumiały dla przeciętnego widza. Dobrze, że pokazany został - a to dzięki Tadeuszowi Sklińskiemu- wątek poparcia udzielonego przez Czesława Solidarności w wyborach roku 1989.

Natomiast niezrozumiała jest dla mnie ekscytacja redaktora naczelnego "Brzmień" zestawieniem dat z życia Czesława i Małgorzaty Niemen- Wydrzyckich. Dziś takie sprawy raczej nikogo (poza bigotami) nie bulwersują.

Krzysztof WodniczakSzkoda, iż nie wypunktowano wysiłków PAGARTU, on to pomógł w znalezieniu lokum (dom na Żoliborzu) oraz uzyskaniu meldunku

Z mojej skromnej wiedzy na ten temat wynika, że "wysiłki PAGARTU" ukierunkowane były na zupełnie inne sprawy. Jeśli ktoś z PAGART-u pomagał w prywatnych sprawach to były przysługi pracującej tam osoby a nie instytucji jako takiej. Tym, którzy nie wiedzą w czym rzecz - wyjaśniam, że na przełomie lat 60. i 70. artystę Czesława Wydrzyckiego ciągano po kolegiach ds. wykroczeń, bo jako intruz z Pomorza w mieście stołecznym nie mógł uzyskać meldunku we własnym mieszkaniu. Problem ten dotyczył lokum na ulicy Niecałej a nie segmentu na Żoliborzu, który nasz bohater na początku lat 80 pracą rąk własnych doprowadził do użytku (vide fotografie z wystawy "Czesław Niemen w obiektywie żony").

Wróćmy jednak do filmu "Sen o Warszawie". Czy nie wydaje się Wam, że nadmierne znaczenie przypisano w filmowej narracji kilku epizodom kiedyś bardzo nagłośnionym medialnie..? Mam na myśli program "100 pytań" oraz jacht-nagrodę festiwalu Sopot'79. Przy czym sprawy "słynnej lódki" tak do końca w filmie nie wyjaśniono. Z relacji Romualda Wydrzyckiego wynika, że sam zwycięzca festiwalu wahał się, czy będzie w stanie ponosić ciężary związane z posiadaniem jachtu...

W filmie Magowskich drążone są tematy związane z programami TV i filmem "Sukces", omówiono też festiwale i artykuły, lecz zabrakło miejsca na choćby wzmianki o niektórych płytach ("Katharsis", "Post scriptum" i "spodchmurykapelusza"). Czerwony album przemyka niezauważalnie ("Wróć jeszcze dziś" pod obrazkiem z amatorskiego filmu z koncertu grupy NIEMEN). Reżyser filmu zapewne nie mógł skorzystać z wielu narzucających się motywów- jak np. z walczyka "Ulice niby piosenki", czy też z opiewanego w tekście "Mój pejzaż" nawiązania do pejzażu mazowieckiego. Żal mi bardzo, że nie wspomniano o istotnej współpracy z Andrzejem Kurylewiczem, a nieco mniej - ze Sławomirem Kulpowiczem. Szkoda, bo Niemen- eksperymentator w tym obrazie praktycznie nie zaistniał.

W moim odczuciu za mało uwagi poświęcono okresowi 1984-1989, gdy nasz Artysta (mimo sporych obaw) ruszył z koncertami w Polskę. O płycie "Terra deflorata" jest tylko jedna wypowiedź- i tu niestety kamyczek do ogródka Krzysztofa Wodniczaka- z przekręconym cytatem pieśni tytułowej. Roman Rogowiecki też się pomylił datując na grudzień ukazanie się tej płyty (ja w październiku 1989 r. byłem na Jazz Jamboree i przy tej okazji w księgarni na Nowym Świecie nabyłem LP "T.d." - oczywiście w dwóch egzemplarzach 8-) ).

Pan Ro-Ro powiedział do kamery, że program TV ".. a miłość największym jest darem" oparty został na motywie "Pieśni nad pieśniami", a tak naprawdę lejtmotywem tego widowiska był "Hymn o Miłości" z pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian. Mimo tych błędów udział znanego prezentera i lektora był potrzebny, albowiem wypełnił komentarzem wszelkie luki narracyjne filmu Magowskiego.

Jednakże - mimo różnego kalibru mankamentów- z filmowego punktu widzenia- "Sen o Warszawie" jest dobrze zrealizowaną opowieścią afirmującą Niemena jako artystę i człowieka, będącą niejako w kontrze do sprawnie zmontowanego kilka dekad temu filmu "Sukces". Nie zgadzam się jednak z totalną krytyką krótkometrażówki Piwowskiego. O ileż uboższa byłaby nasza wiedza o Czesławie Niemenie i Akwarelach, gdyby nie ten filmowy mini- portret z 1968r.. Największym grzechem p.Marka Piwowskiego wydaje mi się zmarnowanie dziesiątek nagranych godzin z próbami zespołu (w tym próbnych wykonań piosenek) - sfilmowanych i .. nigdy niewykorzystanych.

I na koniec jeszcze spostrzeżenie korespondujące z telewizyjną tematyką...

KWDobrze, że korporacja TVP udostępniła swoje archiwa (...)

Ano dobrze, że TVP udostępniła filmowcom archiwalne programy, ale niedobrze, że reżyser filmu w wywiadach narobił fanom apetytu na materiały z zagranicznych stacji, po czym.. nie skorzystał z nich.
Może jeszcze kiedyś ktoś sięgnie po nie, o ile będzie zapotrzebowanie na niemenowe historie.

Oczywiście- jeśli spadkobierczynie wyrażą zgodę na zilustrowanie takiego obrazu muzyką z płyt.

Rzeczywiście- nie pozostaje nic innego jak czekać na serial dokumentalny albo nowy film.

edit 28 II

PS. To nie jest końcowa ocena, choć próbowałem ją rozbudować. Piszcie, co Wam się podobało, a co nie.
Sen o W-wie - fotos na forum.jpg Sen o W-wie - fotos na forum.jpg | Komentarz: Tej niemenowej Warszawy trochę było w filmie za mało jak na moje oczekiwania.
Ewa
2015-02-27 13:38:40
Relacja z berlińskiej premiery "Snu o Warszawie" oraz zdjęcia:
http://www.rockinberlin.pl/home.html
Maciek
2015-02-28 15:44:42
Słyszałem dużo o filmie… i z wielkim zainteresowaniem oraz przyjemnością wysłuchałem wspomnień rodziny oraz muzyków, którzy towarzyszyli CN. Wielkim plusem tego dokumentu to udział Tadeusza Sklińskiego. Natomiast z zażenowaniem patrzyłem na twarze dziennikarzy, którzy tak ubolewali nad CN, a przecież to oni decydowali o jego obecności w radiu i nie tylko. Niestety film dla wszystkich i nikogo : ( Można powiedzieć, że były dobre chęci, ale niestety nie można tego powiedzieć o stronie technicznej – fatalne wyostrzone kolory - skąd ten pomysł? Miało być pewnie kolorowo, a wyszło odpustowo… szkoda! Jednak droga została otwarta na kolejne dobre dokumenty o Niemenie.
Tadeusz
2015-03-01 14:19:50
Natomiast z zażenowaniem patrzyłem na twarze dziennikarzy, którzy tak ubolewali nad CN, a przecież to oni decydowali o jego obecności w radiu i nie tylko


Zawsze tak jest, że najmniej zasłużeni wypinają pierś do medali. To taka ciemna strona natury ludzkiej.
Ewa
2015-03-03 00:07:46
Ewa„Sen o Warszawie" otrzymał 2 nominacje do Orłów: za najlepszy film dokumentalny oraz za muzykę Czesława Niemena.

http://film.onet.pl/wiadomosci/orly-201 ... zyka/5mt9c


Nagrodę za najlepszy film dokumentalny otrzymał film "Powstanie Warszawskie", ale bardzo mnie cieszy nagroda Orła 2015 dla Niemena za muzykę do "Snu o Warszawie". :D
Nagrodę odebrał reżyser Krzysztof Magowski.
millemil
2015-03-30 13:21:56
Ech, u mnie w domu ten film wszyscy znają prawie na pamięć...
Markovitz
2015-06-29 10:36:40
Dziś (tj.w pon.29 06) kolejna emisja filmu K.Magowskiego "Sen o Warszawie" - o godz.23.00 w TVP 2.

Nie miałem- jak dotąd- okazji przeczytać w prasie o roszczeniach wobec producentów "Snu o Warszawie". Dziwne. Z jednej strony to w fabularyzowanym dokumencie można doszukiwać się walorów komercyjnych, czego dowodem były choćby pokazy kinowe.
A z drugiej strony - gdyby zezwolono na użycie nagrań z płyt to ten potencjał byłby znacznie bardziej oczywisty.
Markovitz
2015-10-04 12:22:09
W niedzielę 4 X 2015 o godz.19.20 można zobaczyć "Sen o Warszawie" (reż.K.Magowski, 2014) w TVP Historia.

Wczoraj dotarła do mnie wieść o śmierci Franciszka Walickiego. Jego filmowy portret p.t. "I nie żałuj tego" powstał jeszcze w latach 90.i intrygował odwróconą chronologią zdarzeń (dokonania pana Franciszka od czasów współczesnych po lata przedwojenne).Trójmiejski przyczynek do tej biografii przyniósł nam reportaż "Czy mnie jeszcze pamiętasz" (podtytuł "Czesława Niemena gdański epizod" z 2006r.) wg scenariusza Wojciech Fułka i Dariusza Szretera. Fragmenty z tego drugiego obrazu znalazły się w filmie Krzysztofa Magowskiego z 2014..
Ale najlepszą opowieść pana Franka o Niemenie można znaleźć w filmie Eugeniusz Szpakowskiego z 2007.
Ewa
2015-12-06 21:24:39
http://www.kdk.konin.pl/relacje/1977-kr ... o-niemenie
Ewa
2015-12-07 17:16:14
Kolejne emisje "Snu o Warszawie" 18 grudnia o 23.40 i w Nowy Rok w TVP Polonia.
Ewa
2015-12-19 09:58:24
Fotorelacja z pokazu "Snu o Warszawie" w Koninie w ramach 25. Przeglądu Filmów Fabularnych DEBIUTY.

http://www.kdk.konin.pl/relacje/1977-kr ... o-niemenie
Markovitz
2015-12-19 12:32:13
Portal Kdk Konin, reporter Izabela BobrowskaAutor filmu mówił sporo o swych poszukiwaniach.

– Niestety w pewnym momencie zaczęły znikać pewne pozycje z archiwów ośrodków regionalnych. Ale udało nam się dotrzeć do materiałów, które nigdy nie były publikowane, odnaleźliśmy je w odpadach. Chodzi o wspólny występ Niemena z Akwarelami i Marleną Dietrich w Kongresowej z 1961. (cytat z K.M.? :shock:)

Źródło => http://www.kdk.konin.pl/relacje/1977-kr ... o-niemenie


Jakby tu tę nieprawdziwą wypowiedź delikatnie skorygować, żeby nie urazić autorki relacji..?

A więc : chodzi nie o występ :N:-a z Akwarelami, tylko z Niebiesko-Czarnymi, z którymi Niemen współpracował w latach 1962-1966. Niektóre źródła podają jako datę zakończenia tej współpracy rok 1967, ponieważ wtedy miał premierę longplay zespołu, gdzie jedną piosenkę zaśpiewał Niemen-Wydrzycki.

Natomiast wspomniany koncert Dietrich miał miejsce nie w 1961 a w 1964 (M.D. drugi raz była u nas w 1966).

Kiedy mowa o procesie radomszczańskim, to pojawia się w tekście na portalu Konińskiego Domu Kultury zdanie: "Założył też sprawę o pomówienie, którą wygrał."

No właśnie, skoro to Niemen założył sprawę, to dlaczego w filmie mowa jest o tym, że "został uniewinniony". Jak oskarżyciel może zostać uniewinniony..? Pomijając już, że sprawa była o zniesławienie a nie pomówienie, ale to dla naszych dziennikarzy żadna różnica...

Jeśli jednak to sam autor filmu tak poprzekręcał fakty i daty, to mając na uwadze podobnie błędy w filmowej opowieści, przydałby mu się jakiś konsultant, który sprawdzi informacje, nim pan Magowski je upubliczni.

Żeby nie było, iż tylko krytykuję- za trafny uważam tytuł relacji : "Krzysztofa Magowskiego sen o Niemenie".

Bo film "Sen o W-wie" dokumentuje losy Artysty, ale też pewne wątki niemenowego życia ubarwia i mitologizuje.

Tych, którzy jeszcze nie widzieli filmu, zapraszam w niedzielę 27 grudnia o 15.30 do TVP Polonia.

PS. W wigilię pokaże ten film także TVP Kultura (15.30). W ramówce tego dnia znalazły się kolędy na jazzowo oraz w tradycyjnym wykonaniu zespołu Mazowsze. Niemen, jeśli słuchał kolęd z płyty, to właśnie Mazowsza 8-)
Markovitz
2017-10-30 11:00:03
"Sen o Warszawie" będzie miał w najbliższym czasie emisje na antenach TVP:

- w TVP Historia - 30 października o godz.23.40,
- w TVP Kultura - 11 listopada o godz.18.20.
Marios
2018-01-29 20:52:33
Witam serdecznie. Przeczytałem cały wątek Snu o Warszawie i dotąd nikt z piszących ani czytających nie wrzucił tu linku z filmem. Sporo miesięcy zmieniających się w lata upłynęło od premiery. Niestety nie mogę zweryfikować tego, kiedy dokładnie film pana Magowskiego został bezpłatnie upubliczniony. Materiał z logo TVP Historia dostępny nieodpłatnie w VOD_TVP.
Domin189
2018-01-30 11:11:40
Czołem Marios, dzięki za tę informację! Miło, że się odezwałeś :)
Krupski
2018-04-17 19:24:49
Witam serdecznie. Jest to mój pierwszy wpis na tym forum, a mam nadzieję, że nie ostatni. Muzyka Czesława Niemena towarzyszy mi od wielu lat, choć w młodości głównie interesowałem się zespołem Kombi. Jak się okazuje, zespół ten towarzyszył Czesławowi Niemenowi podczas występów w Szwecji. Zachowało się nawet jedno zdjęcie. Może nie będę odkrywczy, ale przytoczę je poniżej:

Obraz pobrany 2023-04-10 z zewnętrznego adresu.
Ewa
2018-04-20 22:24:10
Witaj Piotrze! Miło, że do nas trafiłeś. Zapraszamy do dyskusji.:)

O koncercie Niemena z Kombi wiadomo od 2009 r., kiedy to do fundacji Sopockie Korzenie trafił zapis tego koncertu wraz ze wspomnieniami Stanisława Dudzika, które można przeczytać w książce wydanej przez fundację.
Wspominaliśmy o tym na forum, a ja miałam okazję posłuchać fragmentów tego koncertu na pokazie zorganizowanym w Sopocie przez kilku laty.
Krupski
2018-04-26 05:25:45
Czy wiadomo jaki był wykonywany repertuar?

P.S. W sieci krąży "ocenzurowane" zdjęcie. Ja zamieściłem oryginalne w moim poprzednim poście. Ex-koledzy Sławomira Łosowskiego dość nieudolnie wyretuszowali to zdjęcie usuwając osobę Łosowskiego.
Ewa
2018-04-28 12:49:30
KrupskiCzy wiadomo jaki był wykonywany repertuar?


W pierwszej części koncertu Niemen wystąpił solo z aktualnym repertuarem, a w drugiej wspólnie z Kombi wykonał swoje stare przeboje. Jak wspomina współorganizator koncertu, Stanisław Dudzik, muzycy Kombi znali wcześniej wszystkie te utwory, mimo to mieli ogromną tremę przed wspólnym występem (za wyjątkiem Piotrowskiego, który już grał z Niemenem). Grzegorz Skawiński powiedział, że to było marzenie jego życia. :)

PS
Rzeczywiście, to zdjęcie z koncertu istnieje w dwóch wersjach... :?
Jest jeszcze zdjęcie Skawińskiego z Niemenem z tego okresu (kiedyś zamieścił je na fb).
Markovitz
2020-05-09 14:57:03
Dziś tj.w sobotę 9 maja o godz. 17.45 w TVP Rozrywka będzie można obejrzeć film dokumentalny -> "Sen o Warszawie" (VOD TVP) Krzysztofa Magowskiego.

To kolejna okazja, aby przypomnieć sobie wypowiedzi Tych, którzy znali Czesława od dziecka- śp. Jadwigi Bortkiewicz i Romualda Juliusza Wydrzyckiego.

W filmie sprzed 6 lat wystąpili wielcy polskiej kultury: Bernard Ford- Hanaoka, Jerzy Gruza, Franciszek Walicki, Wojciech Młynarski i Zbigniew Adrjański.

Konsultantem filmowego projektu był m.in. nasz forumowy kolega o nicku Roman (zmarły w 2017 autor książkowej monografii Niemena- Roman Radoszewski).

Wymienione Osoby dziś już nie mogłyby stanąć przed kamerą
, choć nasz Artysta śpiewał w "Liście do M.", że czas stoi w miejscu /nie pędzi/ donikąd/ nie ucieka :(


Panie najwyraźniej wciąż uważają, że mają czas... I opowiadają w wywiadach, że wydane zostaną poezje, felietony, grafiki... Jakieś płyty były nawet zapowiadane...

Może kiedyś znajdzie się czas i miejsce na prezentację niemenowych wideogramów (art-wideo), nad którymi pracował (o ile jeszcze przetrwały).

Nie ma sensu się śpieszyć, bo takie tempo obrał sam Niemen - tego można się dowiedzieć z -> książki stanowiącej wywiad- rzekę z panią Natalią Niemen.

Starała się, jak mogła wytłumaczyć swoją mamę i jej sądowe batalie. Tego wątku zabrakło w filmie dok., polecam więc lekturę wywiadu Babuchowskiego na długie wieczory.

W książce można przeczytać m.in. bajeczkę o tym, jak starsi fani odwrócili się od Niemena w stanie wojennym, a także wtedy gdy w 1997 Niemen poparł AWS
.

W rzeczywistości w jednym i w drugim przypadku od Niemena odwróciła się elita artystyczna, czyli dziennikarze, muzycy i aktorzy stanowiący tzw. warszawski salon.

Wodniczak w filmie Magowskiego pomylił cytat, ale Natalia Niemen pomija religijny kontekst tytułowego utworu płyty "Terra deflorata". Fani z lat 80. dostrzegali aspekt wiary.

Dwóch rzeczy brakuje w barwnych opowieściach pani Natalii: konkretnych faktów (i osób, które stałyby za tymi faktami) oraz zapowiedzi konkretnych działań wydawniczych.

PS:

50 lat temu (10 kwietnia 1970r.) Alan Freeman w swojej audycji w brytyjskim Radio One nadał "Przyjdź w taką noc" Niemena i Akwareli oraz "Zielony mosteczek" No To Co.

2 dni później- jak wspomniał w kalendarium "Dyskografii..." Tadeusz Skliński- audycję powtórzono w "Radio Luxy". Czy ktoś zadbał o przypomnienie tego faktu w mediach..?
Marios
2022-06-10 18:44:33
Obejrzałem po raz któryś film K. Magowskiego i nadal zachodzę w głowę, o jakim utworze zaśpiewanym przez Szalapina na zdartej płycie gramofonowej mówi siostra Niemena... Niby fragment z "ni kak da" jest puszczony, ale w napisach końcowych nie ma śladu nt. tytułu tej kompozycji. Ktoś może wie, o jaki utwór chodzi? To jest fragment jakiejś arii? Niestety fraza "Фёдор Шаляпин - ни как Да" pozostaje w Google bez satysfakcjonującej mnie odpowiedzi... W filmie słychać wersję z wykorzystaniem jedynie fortepianu, a na szelakach Szalapinowi na klawiszach akompaniował George Godzinski... W 1942 raczej winyli na Białorusi nie było, więc musi to być jakiś szelak...
Przejdź na: główną stronę z listą forów | listę wpisów z Cztery ściany świata | górę strony