Niemen Aerolit

Archiwum forum fanów Czesława Niemena

Dziwny jest ten świat

Dyskusje na dowolne tematy dla ktorych nie znalazło się miejsce w pozostałych forach. Wątki nie muszą dotyczyć Czesława Niemena, jednak ograniczamy się do tematów związanych z kulturą i sztuką.

Wrogowie Niemena - w oczach innych i jego samych 2007-02-08 - 2007-05-30 gasket 19 10036
gasket
2007-02-08 14:48:36
Pozwole sobie na poczatek zacytowac skopiowana (bo za chwile moze zniknac) z http://www.nuta.pl/plyty/plyta.html?id=205 wypowiedz jednego z internautow, w celu pokazania i analizy mentalnosci ludzi, nie bedacych "wrogami" Niemena. Pisze mentalnosci, choc chodzi tu o gluchote, slepote (w tym slepa wiare) i bujna wyobraznie.

Ale do rzeczy - niech rozpocznie sie dyskusja! Oddajmy glos pierwszemu "nie-wrogowi":

Leszek BotwinaOd kiedy Czesław Niemen zaistaniał jako artysta zawsze miał wielu zaciekłych wrogów.

Przeciwnicy artysty fanatycznie i wściekle go nienawidzili. Przedstawione opinie internautów świadczą o tym , że nawet po śmierci artysty nic się nie zmieniło. Najgorsze jest to, że ci którzy pałają taką nienawiścią /z niewiadomych powodów, chyba z własnego prostactwa/ mają wpływ dzisiaj na wstrzymywanie informacji o artyście i na niszczenie spuścizny jego twórczości. Tak naprawdę to twórczość CZESŁAWA NIEMENA jest nieznana a nawet można powiedzieć niedostępna. Przeciwnicy Niemena skutecznie hamują przepływ informacji. Strony internetowe dotyczące artysty są bardzo ubogie i oprócz kilku wyjątków, nie pokazują pełnego jego oblicza .

Pamiętamy wszyscy rok 1981 kiedy to nierozgarnięta opozycja przy udziale władz komunistycznych zrobiła z Czesława Niemena kolaboranta. Tylko prymitywni ludzie mogli rzucić na artystę takie oskarżenia. Komuniści się cieszyli, że fortel im się udał i opozycja też się cieszyła, że mają kogo ukamieniować. Ucierpiał tylko sam artysta zarówno psychicznie jak i fizycznie.

Powyższą historię przypomniałem po to aby uświadomić młodym jak trudna bywała droga Niemena jako człowieka i artysty. Tym urągającym i ujadającym nadal Czesławowi Niemenowi, młodym i starszym, radzę sięgnąć dogłębnie do twórczości artysty. Zwrócić się do własnego wnętrza i odnaleźć w nim piękno. Twórczości Niemena można nie lubić ale należy uszanować ją a jego samego potraktować jako wyjątkowego artystę bedącego zjawiskiem kulturowym mającym wpływ na życie trzech pokoleń polaków. Tak samo jak można nie lubić muzyki Szopena i Pendereckiego ale należy uszanować ich jako artystow ważnych dla kultury polskiej. Płyta Czesława Niemena "Czas jak rzeka" jest dobra i do słuchania. Nie zawiera jednak przesłań stanowiących filary twórczości artysty.

Jest to prawie ze wzorcowa wypowiedz niemenowskiego "nie-wroga"... Z braku czasu podkresle tylko najwazniejsze cechy wypowiedzi takiego induwiduum o Niemenie i jego wrogach (pomine niestety cala przebogata pozostala bzdure):

1. Niemen mial "wielu" wrogow i przeciwnikow (he, he, czy rownie wielu fanow?) - ale czy inni tez nie maja, chocby "ten z cwiekami w gebie"?
2. Zdecydowanie atakuja tychze wrogow a jako powod "palania nienawiscia" podaja zawsze ich "prostactwo" czy glupote - nie uzywaja rzeczowych argumentow, za to:
3. Uzywaja patetycznych sformulowan.
4. Robia z Niemena meczennika - jakby mialo to jakikolwiek zwiazek z jego "tworczoscia", badz nawet rzeczywistoscia.
5. Powtarzaja bezustannie: "Twórczości Niemena można nie lubić ale należy uszanować ją a jego samego potraktować jako wyjątkowego artystę". Dodam ich jezykiem: "za to co zrobil dla polskiej muzyki"...

Czy widzi ktos jeszcze jakies inne cechy nie-wroga i jego proniemenowskich wypowiedzi? Takze na wlasnym przykladzie?
gasket
2007-02-09 16:48:08
Skoro nikt nie widzi juz nic innego charakterystycznego i szablonowego w pro-niemenowskich wypowiedziach osob uwazajacych sie za jego "nie-wrogow", moze wrecz przyjaciol, pozwole sobie teraz spokojnie rozwinac powyzsze punkty a moze i dodac kilka kwiatkow w cytatach.

Byloby cudownie, gdyby ktorys z niemenologow stosowanych podal nam fragmenty pism mistrza w ktorych pisze on o wrogach swoich, inicjujac charakterystyczne
ramy i schematy wedlug ktorych uczniowie jego prowadzic beda pozniej dyskusje i wznosic apologetyczne okrzyki.


1. Mial wielu wrogow.
Nie bedac bieglym w niemenologii historycznej moge niestety nie wiedziec o koncertach Niemena na ktorych byl obrzucany jajami i zgnilymi pomidorami w zorganizowanych przez licznych wrogow aktach nienawisci. Moge nie wiedziec o grozbach, zorganizowanych napadach, atakach bombowych, paleniu kukiel i plyt Niemena.

Wydaje mi sie jednak, ze juz od lat 60 cieszyl sie u publicznosci duza popularnoscia, zwlaszcza wsrod mlodziezy. Czuli sie usatysfakcjonowani koncertami, Niemen wygrywal plebiscyty a plyty sie sprzedawaly. Istnieli (tak slyszalem na tym forum) redaktorzy i inne pismaki, ktorym artystyczna propozycja Niemena nie wydawala sie dosc wartosciowa i oni rowniez wypowiadali swoje zdania. Sytuacja ulegla potem zmianie o tyle, ze Niemen zmienil wlasny artystyczny profil, starzy fanowie dojrzeli i pojawili sie nowi. Popularnosc artysty spadla - ale to wskutek jego wlasnych dzialan. Wielu wyimaginowanych wrogow bym w to nie mieszal.

O co oskarza wrogow internauta cytowany w powyzszym poscie? Nawet o hamowanie przeplywu informacji; o powstrzymywanie dzialan wydawniczych; o ubogosc stron internetowych; o meczenstwo w stanie wojennym.

Po krotkim zastanowieniu przychodzi mi stwierdzic, ze najwiekszym wrogiem Niemena byl sam Niemen. A liczni wrogowie...? Hmmm, dlaczego w przypadku Beatlesow, Stonesow, Zappy, Floydow nie slyszymy tyle o wrogach? Mieli ich zdecydowanie wiecej niz Niemen... O coz wiec chodzi?

Podsumowujac - nie uwazam, zeby Niemen mial wiecej wrogow niz jakikolwiek inny piosenkarz. Notorycznie stosowane (patetyczne!) wyolbrzymianie znalazlo i tutaj swoj oddzwiek. Wyolbrzymiono do granic absurdu "wrogosc" i "nienawisc". Wedlug slow samego Niemena jego wrogowie powodowali burze na niebie i "ciskali blyskawice". A byly one tylko pojedynczymi lekcewazacymi stwierdzeniami, jak ten (jedyny!) na powyzszym web site: "Szkoda czasu na słuchanie płyt Niemena, nie rozumiem zachwytów nad jego "twórczością". Najgorsze są jego grafomańskie teksty." I to maja byc te "ciskane blyskawice"; "fanatyczne" i "wsciekle" "palanie nienawiscia". Pompa i przesada jak zwykle...

Punkt drugi omowie w naszym kolejnym spotkaniu - ale to juz w przyszlym tygodniu!
angur
2007-02-09 21:48:54
Szukasz wrogow Niemena? Nic prostszego. Pojdz do pierwszej lepszej biblioteki i przejrzyj pare rocznikow ITD (to bylo takie czasopismo dla studentow) z lat najwiekszej popularnosci artysty.

Ostatnia (przewaznie) strona zawierala listy od czytelnikow do redakcji.

Poczytaj sobie te listy a wnioski przyjda same.
Ewa
2007-02-09 22:29:27
gasket
.. nie uwazam, zeby Niemen mial wiecej wrogow niz jakikolwiek inny piosenkarz.


W innym temacie tego podforum napisałam trochę o wrogach Niemena:

Niemen od początku był postacią bardzo barwną i kontrowersyjną, wzbudzającą zarówno uwielbienie, jak i nienawiść wśród publiczności, a także wśród krytyków.Krytykowano Go za wszystko, za niekonwencjonalny ubiór, fryzurę, za estradowy krzyk,za śpiewanie poezji, za "infantylny"tekst "Dziwnego świata". Po wykonaniu tej piosenki na festiwalu Opole'67 rozpoczęła się cała lawina krytyk.
Przez kilka miesięcy na łamach młodzieżowej gazety "itd" toczyła się dyskusja spowodowana napastliwym felietonem Z. Kowalczyka pt."Dziwny jest ten Niemen". Do redakcji przychodziły tysiące listów, w większości od młodzieży, która żarliwie broniła swojego idola.
Ówczesne, komunistyczne władze uważały Niemena za zjawisko niebezpieczne i za wszelką cenę próbowały Go ośmieszyć, m.in. za pomocą tendencyjnego filmu dokumentalnego "Sukces"(68r.).Wiele lat póżniej reżyser filmu Marek Piwowski przeprosił Niemena za ten film.
Póżniej były lata 70-te, okres najbardziej twórczy dla Niemena. Powoli i krytycy zaczęli doceniać Jego bogatą twórczość.W radiu (PR.III) można było często usłyszeć Jego utwory.Gorzej było z telewizją, która zazwyczaj skracała lub wycinała Jego koncerty lub starała się zdyskontować Jego sukces,jak np w 77r.wycinając końcówkę programu "To lubię", w którym zwyciężył utwór Niemena. (...)
Kiedy rozpoczął się stan wojenny (81r.) i wszyscy artyści zbojkotowali telewizję,w dzienniku telewizyjnym ukazała się specjalnie zmontowana wypowiedż Niemena, która wywołała prawdziwą burzę. To posądzenie o kolaborację spowodowało poważne kłopoty zdrowotne Niemena, depresję i niechęć do jakichkolwiek występów w kraju. Były też dalsze reperkusje, takie jak bojkotowanie koncertów dla polonii zagranicznej (Sztokholm '82 i Chicago'85). W dodatku w chicagowskiej prasie ukazał się wyjątkowo ohydny paszkwil,na który Niemen odpowiedział przejmującym wierszem.(...)


To tylko niektóre przykłady, była przecież jeszcze sprawa radomszczańska, o której zresztą też pisaliśmy na forum oraz inne przykłady działania wrogich Niemenowi osób (np. tych, które skasowały koncert Grupy Niemen z Opola'72, program "Idee fixe"itd.)

Dobrze by było, gdybyś Gaskecie najpierw zapoznał się z faktami, zanim zaczniesz wypisywać bzdury.
gasket
2007-02-12 14:17:02
EwaW innym temacie tego podforum napisałam trochę o wrogach Niemena:

Niemen od początku był postacią bardzo barwną i kontrowersyjną, wzbudzającą zarówno uwielbienie, jak i nienawiść wśród publiczności, a także wśród krytyków.Krytykowano Go za wszystko, za niekonwencjonalny ubiór, fryzurę, za estradowy krzyk,za śpiewanie poezji, za "infantylny"tekst "Dziwnego świata". Po wykonaniu tej piosenki na festiwalu Opole'67 rozpoczęła się cała lawina krytyk.
Lawina krytyk - zapewne bezpodstawna!!! Wywolana tylko "fanatyczna nienawiscia"!!!
A bylo dokladnie na odwrot. Krytyki mialy oparcie w jakosci niemenowego produktu a fanatycznie slepe byly zachwyty. Zachwyty wywolane innoscia - wartoscia czesto zastepujaca jakosc (vide Wyrobek). Sytuacja sie juz uspokoila - ale opinia pozostala.

Pamietajac jednak co-nieco z dawnych lat, jak tez bazujac na tym co sie dzieje na forum obecnie, pozwole sobie podac definicje "wroga Niemena"... Skorzystam tez z bardzo dawnego sloganu. Otoz:

"Kto nie jest entuzjastycznie z nami - ten przeciwko nam"

A samo "wrog" czy tez nie jest jakas pozostaloscia po propagandzie lat 50? Czy na wzor "dyktatury proletariatu" nie jest nadal w naszym przypadku proba wytlumaczenia wszelkich niepowodzen (vide cytowany wpis internauty o blokowaniu wydawnictw)? Czym skorupka za mlodu...

Od lat slucham Niemena, pisuje teraz na jego forum etc. ale zamiast entuzjastycznie - jestem nastawiony sceptycznie... Wiec juz jestem wrogiem!? Czy to jednak nie jest spora przesada?

Podobnie bylo tez pewnie z tymi wrogimi artykulami, ktore gdy czytam po latach wydaja mi sie juz nie takie wrogie... Redaktor jeden z drugim skonstatowali na dlugo przede mna artystyczna mialkosc textu "Dziwnego swiata" i tyle.

Wrogowie palajacy nienawiscia... Usmiecham sie tylko pod nosem na wspomnienie niemenowych napadow na tych, ktorzy nie byli "entuzjastycznie z nim". Kto tu palal nienawiscia...?

Aby nie przedluzac koncze niechetnie, stwierdzajac, ze "wielu" wrogow Niemen nie mial. Wyobrazil sobie tylko, ze wszyscy, ktorzy mu nie kadza, sa jego wrogami. Stad to mylace wyolbrzymienie, pokutujace wsrod "wiernych" do dzisiaj. Przegladnijcie wpisy do recenzji "Czas jak rzeka" na powyzszym web site. Moze trzy nieentuzjastyczne recenzje na jakies ~50... "Wielu wrogow" miedzy bajki wkladam...
Ewa
2007-02-12 16:57:44
gasketOd lat slucham Niemena, pisuje teraz na jego forum etc. ale zamiast entuzjastycznie - jestem nastawiony sceptycznie...

Jesteś nastawiony sceptycznie???Przecież Ty nie wątpisz, lecz negujesz wszystko to, co stworzył Niemen i co bliskie jest sercu wielu z nas obecnych na tym forum.
Ty pisujesz tu tylko po to, żeby nam obrzydzić Artystę, którego, w przeciwieństwie do Ciebie, cenimy i darzymy szacunkiem.

A te Twoje złośliwości dotyczące kapelusza i peruki też nazywasz sceptycyzmem???
gasket
Usmiecham sie tylko pod nosem na wspomnienie niemenowych napadow na tych, ktorzy nie byli "entuzjastycznie z nim". Kto tu palal nienawiscia...?

A na kogóż to Niemen tak napadał i do kogo pałał nienawiścią??? Jakoś nikt taki nie przychodzi mi do głowy. Czyżbyś znów nawiązywał do Skrzeka?
gasket
Przegladnijcie wpisy do recenzji "Czas jak rzeka" na powyzszym web site. Moze trzy nieentuzjastyczne recenzje na jakies ~50...

A co tu mają do rzeczy te wpisy? Nie każdy, kto nie lubi Niemena, musi być od razu Jego wrogiem.
W poprzednim poście podałam przykłady wrogów, którzy naprawdę robili Niemenowi duże świństwa, więc nie będę się powtarzać.
Zresztą niektórzy z tych wrogów, po pewnym czasie zrozumieli swój błąd i przeprosili Niemena za wyrządzone krzywdy. Albo z wrogów przeistoczyli się w przyjaciół...
Byli i tacy, którzy dopiero po wielu latach wycofali się ze swojej krzywdzącej opinii, jak Mieczysława Buczkówna, autorka słynnego eseju "Niemen w dolnie świec". Niegdyś tak żarliwie na łamach "Literatury"krytykowała niemenowe interpretacje utworów Norwida, po latach jednak doceniła Jego wkład w popularyzację tej poezji i przeprosiła za wcześniejsze niesprawiedliwe krytyki.
gasket
2007-02-13 14:48:17
Ewa
gasketUsmiecham sie tylko pod nosem na wspomnienie niemenowych napadow na tych, ktorzy nie byli "entuzjastycznie z nim". Kto tu palal nienawiscia...?
A na kogóż to Niemen tak napadał i do kogo pałał nienawiścią??? Jakoś nikt taki nie przychodzi mi do głowy. Czyżbyś znów nawiązywał do Skrzeka?

Ewo, nie bedziemy w stanie wyczerpac tematu o "wielkich swinstwach" bez znacznego odsuniecia sie od tematu glownego - "wrogow" Niemena w oczach "nie-wrogow" i jego samego. Nie chcac do tego dopuscic, przechodze do punktu drugiego, ktory laczy sie bezposrednio z jednym z Twoich pytan (cytowanym powyzej). A do "wielkich swinstw" wrocimy jeszcze kiedys, w oddzielnym temacie.

Punkt drugi brzmial: "Zdecydowanie atakuja tychze wrogow a jako powod "palania nienawiscia" podaja zawsze ich "prostactwo" czy glupote - nie uzywaja rzeczowych argumentow."

Zapodam kilka cytatow dla przypomnienia:

> > > INTERNAUTA JUZ CYTOWANY: ci którzy pałają taką nienawiścią /z niewiadomych powodów, chyba z własnego prostactwa/

> > > INTERNAUTA: był Wielki,zostawali w tyle tylko ci co nie nadążali za Nim.A i dziś jeszcze nie dorośli na tyle,aby pojąć to,co dla nich zawsze będzie niepojęte.A może po prostu to nie tyle zawiść, ile zwykła ludzka zazdrość przez nich przemawia i plącze im myśli

> > > INNY INTERNAUTA: nie masz o muzyce zielonego pojęcia i to- jak się okazuje, nie tylko muzyce popularnej, rockowej ale także tej z górnej półki.

> > > JESZCZE INNY INTERNAUTA: Żałosne wypociny szanownego (WOW) wynikają zapewne z prymitywnego komuszego myślenia:

> > > ZNAJOMA INTERNAUTKA: to już szczyt ignoracji i bezczelności.

> > > NIEMEN: zaświtają nawet w tycieńkiej wyobraźni niepełnosprawnego intelektualnie mózgu.

> > > NIEMEN: Widzę, że „krytyk“ uwziął się nie na żarty. Hola! To, że sam jest uporczywym nieukiem, nie ulega kwestii. Od kiedy to inspiracje muszą być stylizowaniem się? Może w jego za ciasnej czaszce...


Takie oceny "wrogow" Niemena wynikaja po czesci z koniecznosci wlasnego dowartosciowania sie "nie-wrogow". Bo wrog: jest ciemny, glupi i niewrazliwy - ergo: "nie wrog" jest wrazliwy, madry a dzieki "wielosci wrogow" staje sie takze wyjatkowy!

Aspiracje do wyjatkowosci i bycia wrazliwym etc., potwierdzane sa rowniez wypowiedziami wprost, badz posrednio, np.:

> > > Muzyka ta wymaga dużego skupienia, dużo dobrego smaku oraz umiejętności odczuwania. (...) Prawdziwy koneser zauważy też,...

> > > polecam ją tym osobon któree naprawdę umieją docenić to co jest w zyciu najważniejsze

> > > może tylko mnie było dane to,co w "Sonancji"AUTOR napisał-"ocenić dzieło bezcenne-z jarmarcznych stosów unieść perełkę-wyjątek"?....

> > > Dla mnie Czesław Niemen jest najlepszym artystą na świecie. Jeżeli masz duszę artysty to na pewno podzielisz moje zdanie.


Takie aspirowanie i zgrywanie sie na kogos kim sie nie jest, potwierdza fakt, ze komentarze rzadko dotycza przedmiotu! Przedmiot jest praktycznie - pomijany! "Nie-wrogowie" opowiadaja jaki to Niemen cudowny, jacy oni wrazliwi (posrednio lub bezposrednio) i jacy ci wrogowie sa koszmarni.


Przykladow na jakakolwiek rzeczowa argumentacje nie podam, bo takowej nie znalazlem...

Argumentacja a wlasciwie jej brak, ogranicza sie do stwierdzen "Nie będę tego motywował, wystarczy posłuchać całej jego twórczości. Jeżeli masz duszę artysty to na pewno podzielisz moje zdanie." i "polecam ją tym osobon któree naprawdę umieją docenić to co jest w zyciu najważniejsze".


Podsumowujac, postawa taka jest:
- holdowaniem kultowi jednostki, typowi nad-czlowieka (nad-"wrazliwego" czlowieka!) dokonywanym za pomoca proby eliminacji przeslanek rozumowo-intelektualnych, prowadzacym w efekcie do alienacji,
- zaprzeczeniem mozliwosci dialogu a co za tym idzie porozumienia,
- wyrazem nietolerancji i zasciankowosci a takze:
- pogardy dla innych i ich pogladow,
- bezpodstawnym wywyzszanie siebie i podkreslaniem "na sile" wlasnej wartosci.
Tadeusz
2007-02-13 16:09:53
Gasket , w trzech zdaniach napisz co chciałeś powiedzieć, bo czytając Twoje wypociny bardzo ciężko „literki w logiczną całość złożyć”. Niby pozujesz na intelektualistę, niby na filozofa, a tak naprawdę bełkot kłębi się gęsto w Twoich elaboratach. Nie mam pretensji o to, że twierdzisz iż Niemen był pozerem. Czuję natomiast niesmak z powodu Twojej pseudofilozoficznej konstrukcji myśli i pseudointelektualnych wywodów.
gasket
2007-02-14 10:36:51
TadeuszGasket , w trzech zdaniach napisz co chciałeś powiedzieć,

Czuję niesmak z powodu Twojej pseudofilozoficznej konstrukcji myśli i pseudointelektualnych wywodów.

Nie wymagaj, zebym na internetowym forum pisal w pelni filozoficznie i intelektualnie! "Pseudo-" wystarczy w zupelnosci. Jesli bardzo chcesz, moge dla Ciebie podkolorowac powyzszy post, w miare wolnego czasu. Tymczasem przeczytaj wygrubiony temat na poczatku - i podsumowanie na koncu! W srodku cytuje dosc szablonowe wypowiedzi internautow, w tym Twoje... Nie zawracaj sobie wiec glowy czytaniem...


A teraz kolejny punkt i kolejna cecha wypowiedzi niemenowskich "nie-wrogow": uzywaja patetycznych sformulowan...

Jest to odrobine przedluzeniem pozowania, bo w codziennym zyciu tak przeciez nie mowia...

Glownie jednak bedzie to proba zastapienia oczywistego braku jakichkolwiek argumentow intelektualnych (badz pseudointelektualnych) - patetyczna forma wypowiedzi. Brak tresci probuja zastapic podnioslymi formami. Czy wynika to z jakosci przedmiotu (zjawisko Niemen), czy podmiotu (wypowiadajacy sie "nie-wrog") - w to tymczasowo nie wnikam.

Bo nie-wrogowie Niemena nie wypowiadaja sie i nie argumentuja - rozumowo-intelektualnie. Oni tylko "wyolbrzymiaja", przez stosowanie: slow ktorych nie rozumieja, patetycznej stylistyki i odgrzewania romantycznawych, bebechowych wzruszen. I to "wszystko" ma niby swiadczyc o muzycznym geniuszu Niemena...

I niby swiadczy!!!


PS. Garsci przykladow z przebogatej skarbnicy patetycznych inwencji nie rzuce, bo kazdy wie o co chodzi... Nie chce juz nadmiernie przedluzac...

Czy dosyc jasno tym razem? Czy Tadeusz jest happy?
Tadeusz
2007-02-14 12:44:14
Gasket napisał: Nie wymagaj, zebym na internetowym forum pisal w pelni filozoficznie i intelektualnie! "Pseudo-" wystarczy w zupelnosci.

Drogi Druhu, Ty chyba masz kłopot ze swoją osobowością, bo chorobliwie udajesz, że nie rozumiesz przekazu słownego ?
Twoja cwaniacka odzywka (cyt."Pseudo-" wystarczy w zupelnosci) jest na poziomie bezdomnego konsumenta piwka na parkowej ławce, a w dodatku rzeczywiście zaświadcza o pewnej ułomności polegającej na braku samoakceptacji.
I stąd te pseudonaukowe teorie i tasiemcowe wywody o talentach, pozach, kontrapunktach - tylko po to aby zadowolić własne EGO.

Nie pisz intelektualnie, nie pisz naukowo, nie pisz "Pseudo-..". Pisz normalnie - jak wszyscy. To jest moja prośba do Ciebie.
gasket
2007-03-05 14:24:27
Kolejny punkt w analizie wypowiedzi nie-wrogow Niemena brzmi:

"Robia z Niemena meczennika - jakby mialo to jakikolwiek zwiazek z jego "tworczoscia", badz nawet rzeczywistoscia."

Nie bez powodu wrocilem do tego tematu akurat teraz... Pojawilo sie bowiem kilka postow podnoszacych wartosc "meczenstwa", zahaczajacych o asceze a byc moze i kilka innych spraw zwiazanych raczej ze sredniowiecznym Kosciolem, niz z dwudziestowieczna gwiazda piosenki.

Niejaki Stachu sygnalizuje, ze nie na miejscu jest wyobrazanie sobie Niemena w fajnym aucie z dziewczyna i w podkoszulku na ramiaczkach... Gdzie indziej Romuald Juliusz Wydrzycki dostaje reprymendy za opublikowanie niektorych wspomnien o kuzynie... Kiedy pochwalilem sciagniety z internetu film Sukces i postac Niemena jako: "niemen u szczytu slawy - zadowolony - sam tworzacy mode - silny i pewny siebie" od razu pojawily sie glosy sprzeciwu, zapewniajace, ze "on sam taki nie byl".

W innych miejscach, zamiast wyliczac sukcesy, podaje sie (np. Ewa powyzej) jaki to Niemen byla zameczany za zycia przez swiat i wrogow. Podobnie i pani Krysia z mojej ulubionej radiowej audycji, opowiada, ze "przeciez on mieszkal z Malgosia i dwojka dzieci w kawalerce, w malutkim pokoju"...

Aby nie przedluzac wyliczanek, pytam sie, dlaczego?
Dlaczego takie "meczenstwo" na byc uwznioslajace?

Skad sie w nas bierze poglad, ze jezeli ktos sie umeczy, to jest strasznie wartosciowy. Byc moze sa to jakies zakorzenione pozostalosci polskiego katolicyzmu i osiadlej w nas gdzies gleboko mentalnosci pseudoreligijnej. Pisze pseudo-, bo chodzi tu o niezrozumienie podstawowych zasad wartosci meczenstwa, z ktore ma byc srodkiem - a nie celem. A my sobie w naszej swiatobliwej naiwnosci robimy z niego cel! Jak to dobrze, ze sie Niemen meczyl, bo sie umeczyl i tyle. Bardzo to wszystko jest wzniosle...

A juz wyobrazenie go z dziewczynami, szpanujacego wygladem (miesnie, pierscionki, peruka, ubrania), samochodem, instrumentami, pijacego alkohol, to juz nie-wrogom, z jakichs powodow, nie w smak.

Nie rozumiem dlaczego zabobonnie ustawiamy "meke" na piedestale i uwazamy, ze obraz Niemena (aby byl dobry) musi byc z ta meka nieodlacznie zwiazany... Dlaczego to "dobrze, ze Niemen sie meczyl"???

Czemu zamiast wystawiania sukcesow, ludzkiej radosci zycia, (czy moze nawet - meskiej radosci zycia) wolimy obraz skaleczalego ascety???
Ewa
2007-03-05 15:02:56
gasket
A juz wyobrazenie go z dziewczynami, szpanujacego wygladem (miesnie, pierscionki, peruka, ubrania), samochodem, instrumentami, pijacego alkohol, to juz nie-wrogom, z jakichs powodow, nie w smak.

Oczywiście nie byłbyś sobą, gdybyś nie wspomniał o peruce. :?
Ja nie mam nic przeciwko takiemu obrazowi Niemena, to przecież nic nienormalnego i gorszącego.
Może trochę mniej podobały mi się publiczne zwierzenia Romualda o tym, jak to po koncertach razem chodzili na dziewczyny, ale to również należy do typowych zachowań młodych mężczyzn.

Nikt (no, może prawie nikt) nie chce tu zrobić z Niemena jakiegoś świętego męczennika czy ascety.
Nie wierzyłeś, że miał wrogów, to Ci o tym przypomniałam, ale nigdy nie twierdziłam, że to dobrze, że się męczył i że był dzięki temu bardziej wartościowym człowiekiem, jak to próbujesz tu imputować.

I myślę, że mimo tych wszystkich przeciwności losu i kłód rzucanych pod nogi, Niemen jednak potrafił cieszyć się życiem, więc nijak nie przystaje do niego przytaczany przez Ciebie obraz "skaleczałego ascety".
gasket
2007-03-12 17:14:49
Ewanigdy nie twierdziłam, że to dobrze, że się męczył i że był dzięki temu bardziej wartościowym człowiekiem, jak to próbujesz tu imputować.

Nie probuje niczego imputowac. Wcale nie mowie, ze dzieki mece mial sie stac bardziej wartosciowy. Pisze, ze "nie-wrogowie" uwazaja, ze sie meczyl. Wydaje im sie, ze to jest jakas pozytywna wartosc ale sami nie wiedza dlaczego. Vide wypowiedz pani Krysi w audycji (zacytuje z pamieci) "on sobie na to nie zasluzyl... a moze to go stworzylo?" - sama nie wie co o tym myslec ale wydaje jej sie, ze to bedzie dobrze kiedy o "meczeniu sie" (w taki sam sposob albo jeszcze bardziej meczyly sie tysiace innych...) wspomni...

Pisze tylko o ogolnych cechach wypowiedzi niemenowskich nie-wrogow. Zazwyczaj mowia oni, ze Niemen sie meczyl, jakby to mialo jakiekolwiek znaczenie. Brak argumentow popycha ich do wyciagania najbzdurniejszych historii, zeby tylko podbudowac jakos - swoj obraz Niemena.

*******************
Juz co-nieco napisalem wiec dzis tylko w skrocie zaczne omawiac ostatni punkt z zasygnalizowanych na wstepie cech wypowiedzi nie-wrogow:
"Powtarzaja bezustannie: "Twórczości Niemena można nie lubić ale należy uszanować ją a jego samego potraktować jako wyjątkowego artystę". Dodam ich jezykiem: "za to co zrobil dla polskiej muzyki"..."

I tu pojawia sie pytanie - dlaczego tworczosc ta nalezy uszanowac? Co jest w niej takiego godnego szacunku?

Byc moze wlasnie za to, co Niemen zrobil dla polskiej muzyki.

Ale kazdy moze miec inny poglad na to, co Niemen zrobil dla polskiej muzyki... Bo kazdy ma inny obraz tej "polskiej muzyki"!

Dla jednych bedzie to rock i wtedy, jezeli jeszcze pamietaja Niemena, ocenia jego wklad pozytywnie.
Dla innych "polska muzyka" to bedzie tzw. klasyka, typu Gomolka, Chopin, Moniuszko, Szymanowski, Lutoslawski etc. i wtedy ocenia go (w najlepszym wypadku!) negatywnie.
Dla jeszcze innych bedzie to polska muzyka ludowa, disco polo etc.

Jezeli komus wydaje sie, ze Niemen duzo zrobil dla "polskiej muzyki" to obraz tejze ma bardzo marny.
Markovitz
2007-03-12 19:25:05
GasketJezeli komus wydaje sie, ze Niemen duzo zrobil dla "polskiej muzyki" to obraz tejze ma bardzo marny.


Marny z Ciebie ekspert, jeśli jeszcze nie zauważyłeś, że dyskutujemy tu o muzyce popularnej...

Za sprawą takich ekspertów nie uświadczysz w wielu programach informacyjnych nawet wzmianki o pogrzebach Muzyków, którzy tak wiele zrobili dla polskiej muzyki, dla Nas.
Za to znajdzie się zawsze miejsce na kolejny odcinek kariery Antyludka i modę włoską...
gasket
2007-03-14 16:50:42
MarkovitzMarny z Ciebie ekspert, jeśli jeszcze nie zauważyłeś, że dyskutujemy tu o muzyce popularnej...

Tak? A jaka to jest ta muzyka popularna? Co to "popularna" oznacza? Ty potrafisz odroznic muzyke popularna od niepopularnej???

Zanim otworzymy temat poswiecony roznym godnym szacunku dzialaniom artystycznym dla polskiej muzyki, powinnismy zastanowic sie nad muzyka POP... Moze expert Markovitz pomoze nam nieco...?

Co to zacz i jak ja odroznic od muzyki "powaznej"?
Markovitz
2007-03-14 17:17:41
Gasket
MarkovitzMarny z Ciebie ekspert, jeśli jeszcze nie zauważyłeś, że dyskutujemy tu o muzyce popularnej...

Tak? A jaka to jest ta muzyka popularna? ...
Moze expert Markovitz pomoze nam nieco...?
Co to zacz i jak ja odróżnić od muzyki "poważnej" ?
[/color]

To sie wie .

Lecz naprawdę istotny jest podział na country i western.

Jako yntylektualysta zapewne tego doświadczyłeś :

Gasket
różne wieśniaki mówiły, że wyglądam jak Niemen.
A ja akurat wtedy wolałbym, żeby mówili, że jak - Nalepa


Bo Niemen kiedy przyszedł z country ( wtedy być może byłeś podobny) to nie zachwycał specjalnie. Natomiast zasłynął podobnie jak T. Nalepa jako znakomity twórca i wykonawca muzyki western.

Preferujesz country - OK.
I nic nie zmienia w tej ocenie, że countrową słomę wleczesz za sobą do filharmonii ....

Po latach podróży i słuchania powinieneś właściwie być jak najbardziej western, ale co zrobić ? Przyjdzie coś na człowieka - przewróci się, uderzy w łeb albo przeczyta o jedną książkę za dużo i zostaje countrowcem. Zamęcza potem taki gość ludzi na występie rockowym o program koncertu, a na forum dyskusyjnym stawia pytania : jak odróżnić poważną od niepoważnej i takie tam... :?

Żadnego antidotum na to nie wynaleziono, ale możesz rozejrzeć się za chałupą z dala od ludzkich obejść i hodować tam kury (ponoć znakomicie niosą się przy symfoniach). Przynajmniej nie psułbyś krwi ludziom andronami :idea:

Chociaż, gdy patrzę Gasket na Twój wyidealizowany portrecik, to już wątpię, czy coś tu może pomóc ...
W tych oczkach dostrzegam jakieś licho :twisted:
gasket
2007-03-15 13:57:15
Po raz kolejny pragne zwrocic uwage, ze forum nie jest poswiecone skromnej osobie gasket. Dlatego nie bede wiele pisal o sobie... Ciebie i innych rowniez chcialbym do tego zachecic. Czemu nie pisac o muzyce? Po co marnowac posty?

Jak odroznic muzyke POP od tzw. "powaznej"... Nie jest to taka banalna sprawa jakby sie w pierwszej chwili moglo wydawac. Byl kiedys temat w ktorym zastanawialismy sie czy Niemen nalezy do rozrywki czy nie ("niemen na pograniczu czy z aspiracjami"). Wtedy sygnalizowali Panstwo (a zwlaszcza Pan, ktory jednak swoj post skwapliwie kilkakrotnie edytowal (***1), wskutek czego do dzisiaj nie zostalo z niego nic), ze Niemen do rozrywki nie nalezy, badz calosc muzyki jest rozrywka! Obecnie front ulegl zmianie i Niemen to juz POP! Ciesza takie zmiany... Niemenowi wraca pamiec!


Przypisy:
***1. Pod wplywem burzy mysli i emocji!
Markovitz
2007-03-16 23:08:23
GasketPo raz kolejny pragne zwrocic uwage, że forum nie jest poświęcone skromnej osobie gasket.


Niestety coraz bardziej poświęcone jest właśnie Tej Osobie, ale wprowadzenie moderowania forum powinno już skłonić tę Osobę do opamiętania.

W kwestii muzyki POP : wystarczy przeczytać sobie wiersz pod takim właśnie tytułem, aby pojąć, co Niemen rozumiał przez POP. Tam też (podforum Dziwny - PanCogito) możemy przeczytać, w jaki sposób poeta pokolenia Kolumbów- Zb.Herbert- odbierał muzykę POP.

Ja oprę się na podziale dokonywanym przez obecnie najaktywniejszych odbiorców...
Młodzież festiwalowa to dla mnie wiarygodne i opiniotwórcze gremium. Ta młodzież wyraźnie odróżnia muzykę dla siebie od muzycznej papki sporządzanej dla konsumentów popu.
Trudno to ująć w jakiś prosty schemat, bo kluczowy podział biegnie w poprzek gatunków muzycznych. W tym podziale część tzw.muzyki poważnej funkcjonuje w okrojonym zakresie jako muzyka trudna, ale wartościowa (procentują próby jej przybliżenia podjęte na Przystanku Woodstock, poranki w filharmoniach itp. inicjatywy).

Jednak główna granica podziału przebiega poprzez : sztandarowy pop-rock, blues, rhythm and blues, balladę, jazz, jazz-rock, rock progresywny, industrial, rap, raga music, techno, disco, funk, soul, r&b, el-muzykę, house i różne odmiany muzyki klubowej, hard rock, heavy, death metal, reggae, world music, folk, country (ale nie te, którego jesteś reliktem :twisted:) i sto innych gatunków.
Można zdaniem młodych w sposób przekonujący grać reggae i można rzępolić pod taką samą etykietą jakąś reggae-podobną papkę.
Można nadal twórczo kontynuować poszukiwania w obrębie muzyki fusion, ale można też nagrywać muzyczkę do windy w hipermarkecie.
Można bez wielkich kalkulacji grać heavy metal, ale można również jakimś ekstraktem z tej muzyki wycharczanym w odpowiednim anturażu wygrać festiwal Eurowizji.
Istnieje bowiem substytut muzyki, który ponoć satysfakcjonuje statystycznego słuchacza, a obok tego zjawiska funkcjonuje prawdziwa muzyka, przez której poletka własną, niepowtarzalną ścieżkę setkami koncertów i latami pracy w studio wydeptał :N:.

Nie słyszałem, aby ktoś nazwał Muzykę NAE : łatwą , lekką i przyjemną (choć każdy może wskazać przykłady takich piosenek), jak również nie słyszałem, aby ktoś lokował ją w rejonach niedostępnej zwykłym śmiertelnikom awangardy (choć muzyka grana z H.Nadolskim albo muzyka dla olsztyńskiej Pantomimy prosta nie jest).
To że dziś nazwę Niemena muzykiem rockowym, a kiedy indziej wspomnę że był wokalistą soulowym, albo protoplastą industrial rocka i techno nie ma wielkiego znaczenia, bo za kilka lat te powszechnie używane dziś pojęcia będą miały już inne znaczenie i zabarwienie semantyczne.

O jednym trzeba pamiętać bez względu na poglądy : Niemen grając swoją muzykę zaskarbił sobie uznanie pokoleń słuchaczy. Zaufanie i sympatię wielu ludzi w różnym wieku.
I stąd należy Mu się szacunek nawet ze strony tych, którzy
- jak Ty- nie cenią Go jako muzyka.
Ty natomiast pisząc te obrazoburcze posty zaskarbiłeś sobie podziw i sympatię Migaweczki oraz neutralną przychylność dwóch innych Userów (Eda i Wireq'a).
Jeśli kogoś pominąłem - proszę niech się odezwie- Gasketowi będzie raźniej .
Nie twierdzę, że to mało.., ale proporcyją mocium panie...

Każdy ze słuchaczy ma jakiś swój obraz Czesława Niemena jako wokalisty, twórcy i muzyka, wreszcie jako człowieka... Malowany przez Ciebie słowem obraz jest wyjątkowo szpetny i zdeformowany. Nie akceptuję tego, a ja Go trochę znałem i to bynajmniej nie z wirtualnych spotkań na krakowskim rynku...

Najgorsze jest jednak to, że usiłujesz narzucić ten obraz innym userom setkami postów właśnie tutaj.. na jedynym forum poświęconym Niemenowi - człowiekowi, muzykowi, artyście.

Pop.. pogmatwane są Twoje relacje z większością użytkowników tego forum, co daje mi podstawę do podsumowania :

Gaskecie, niestety, nie jesteś OK... 1 , 2 (!) , 5 8)

post edytowany 19 III
Meseems
2007-05-28 20:53:14
Nieźle się ubawiłem - ciekawy wątek :)

Kocham muzykę Niemena ale mierzi mnie oddawanie ludziom kultu przynależnego wyłącznie Bogu. Inny typowy przypadek to Jim Morrison. Chłopaki chcieli nim być, dziewczyny chciały z nim być. Gorzej to wygląda kiedy takie infantylne zachowania przenoszą się w wiek ( wydawałoby się ) dojrzały.
gasket
2007-05-30 11:26:52
Meseemsmierzi mnie oddawanie ludziom kultu przynależnego wyłącznie Bogu.

Tak jest niestety na kazdym kroku. Czasem nawet nazywaja samych muzykow bogami, jak bylo np. w 60 latach w Anglii, gdzie Claptona okrzyknieto bogiem (samego Claptona parodiujacego okrzyki "It's god, I see god" uslyszec mozna na We're only in it for the money Zappy - tej z pepperowska okladka). "Wrazliwi" ludzie wyrazaja w ten sposob swoje odczucia - romantyczne odczucia. Oni "czuja i wierza" silnie, ze Clapton (czesc pewnie wierzy, ze i Niemen) jest bogiem (znamy przypadki nazywania Niemena "swietym czlowiekiem"). W konserwatywnej i religijnej Ameryce nazywa sie ulubionych wykonawcow np. krolami, zeby nie urazac uczuc religijnych...

Stad zapewne wzielo sie, i co ciekawe przyjelo w kregach samych zainteresowanych, nazywanie swoich rozrywkowych ulubiencow - idolami. Bez skrepowania nawet na tym forum nazwiemy Niemena naszym idolem. I slusznie, bo to jest chyba najtrafniejsze okreslenie!!!

******************
Milo, ze ktos odkurzyl stary temat, bo i zalegla odpowiedz mi umknela... W skrocie tylko odpowiem Markovitzowi.

Dlugi post i nietresciwy, bo obraca sie znowu wokol gasketa - a nie samego Niemena i muzyki. Na pytanie o granice miedzy muzyka pop a powazna, wprowadzasz inne jeszcze podzialy, na muzyke substytut, muzyke lekka, latwa i przyjemna, etc. i czuje sie nieco zagubiony miedzy muzyka rozrywkowa i inna muzyka rozrywkowa, ktora jest jeszcze bardziej rozrywkowa, badz tez jest "substytutem" muzyki rozrywkowej... Niemena lokujesz w muzyce rozrywkowej, ktora nie jest lekka, latwa i przyjemna i ktora zdobyla mu wielu sympatykow przez lata.

Tym razem to Ci sympatycy maja byc powodem, dla ktorego nalezy Niemena szanowac. Hmmm, z tego co pamietam mial tez "licznych wrogow" i wtedy to rowniez mialo byc powodem, zeby go szanowac. Zwroc jednak uwage na to, ze wszyscy wykonawcy pop maja i wrogow, i zwolennikow. Czy za to nalezy sie im wszystkim nasz szacunek???

Co do nieakceptowania przez Ciebie (a byc moze i innych) "mojego obrazu Niemena", doskonale Cie rozumiem. Kazdy z nas jest inny i kazdy inaczej widzi Niemena. Ja widze inaczej nie Ty, Ty inaczej niz ktos inny i tak dalej... Na forum przedstawiamy nasze obrazy... A w tym temacie wynajdujemy wspolne cechy wypowiedzi o bardziej jednostronnym nastawieniu.
Przejdź na: główną stronę z listą forów | listę wpisów z Dziwny jest ten świat | górę strony