Niemen Aerolit

Archiwum forum fanów Czesława Niemena

Muzyko moja

Dyskusje o twórczości Niemena.

Czesław Niemen i Dżem 2006-01-26 - 2008-08-03 bubu 50 26232
bubu
2006-01-26 23:18:00
własnie słuchałem utworku "Cała w trawie" w wykonaniu Cześka i zastanaiam sie jak doszło do współpracy pomiedzy Cześkiem a Ryśkiem. A wiem ze Ryśko szanował Czeska... :roll:
matt
2006-01-27 10:34:15
współpracy chyba zadnej nie bylo. utwor o ktorym wspominasz jest natomiast z koncertu poswieconego pamieci Ryszarda Riedla w ktorym wystapil rowniez :N:
Domin189
2006-01-28 13:07:15
Piosenka "Cała w trawie" w wykonaniu Niemena jest naprawdę arcydziełem :o Niedawno pewien użytkownik forum ogłaszał, że jest gotów wymienić się materiałami o Niemenie, wspominał, że ma ten utwór na video. Niestety mój kontakt z nim się urwał :(

...no bo szukałem tam Ciebie...
Markovitz
2006-08-09 11:35:32
Zastanawia mnie, ile wersji tych dwóch utworów jest nam znanych ?
Już od dawna wiemy, że wersje z płyt "List do R." nagrane zostały podczas koncertu w Spodku i podlegały następnie poprawkom łącznie z dograniem nowej partii wokalnej oraz postprodukcyjnym zabiegom (remastering przy wznowieniu płyt). Mówił o tym otwarcie sam :N:.

Jednak wersja telewizyjna koncertu prawdopodobnie została zapisana jeszcze innego dnia w studio w Łęgu.
Domin189
2006-08-09 14:26:38
Drodzy forumowicze,

ostatnimi czasy zainteresowałem się zarówno postacią Ryśka Riedla, jak i zespołu Dżem. Interesuje mnie, jak wyglądały stosunki Niemen-Dżem, a dokładniej Niemen-Riedel. Ciekawi mnie też, na jakich zasadach artyści wybierali (no właśnie - może mieli z góry narzucone) utwory, które chcą wykonać podczas koncertu pożegnalnego (...które później znalazły się na płytach "List do R."). No i pojawia się z mojej strony kolejne pytanie - czy płyty "List do R." zawierają zapis koncertu na żywo, czy utwory te są nagrane w studiu? Ja posiadam - niestety - tylko jedną wersję "Całej w trawie" (na żywo), nie było mi dane także ujrzeć zapisu wideo z koncertu...

Uff... Czas na mój apel ;]

Drodzy forumowicze!

Jeśli posiadacie różne wersje tej piosenki (o ile istnieją) lub zapis wideo koncertu, na którym została wykonana - proszę o kontakt.

Z poważaniem,
Domin189 :P
gasket
2006-08-09 14:41:18
Domin189Jeśli posiadacie różne wersje tej piosenki (o ile istnieją) lub zapis wideo koncertu, na którym została wykonana - proszę o kontakt.
Caly koncert powinien byc jeszcze na emulu...
szach' raj
2006-08-11 10:22:17
Do bardzo ciekawej wymiany poglądów na linii Dżem/Niemen doszło na forum dyskusyjnym strony internetowej grupy Riverside :
http://riverside.art.pl/forum/viewtopic.php?t=225

Pozdrowienia dla tarkusa :D !
gasket
2006-08-11 11:09:06
Ha, ha, ale sie usmialem... Fanstwo Niemena bardzo wrazliwe i awanturnicze jest wszedzie... Oj, rozbudza nasz artysta ulubiony emocje, rozbudza.
szach' raj
2006-08-11 11:15:52
Drogi gaskecie, o SBB też tam było, bardzo pozytywnie. I nikt się nie śmieje.
gasket
2006-08-11 11:26:36
Smieje sie z tych niezdrowych emocji... Nie wiem jakich fanow maja inni ale w przypadku Niemena jestesmy swiadkami jakichs dziwacznych walk tych ktorzy mowia, ze byl zwyczajnym muzykiem, ktory sie moze troche podobac a troche nie, z tymi, ktorzy na sile wciskaja mu wieniec laurowy i korone super-geniusza na glowe i nie uznaja takiej mozliwosci, ze ktos moze myslec inaczej...
szach' raj
2006-08-11 11:34:50
Masz rację, mój drogi ! Niemena, jak sam to znakomicie zobrazowałeś, traktuje się wyjątkowo. Poza tym : zapytaj socjologów lub psychologów o czym świadczą tak zróżnicowane, a jednoczesnie zaangażowane opinie na temat danej jednostki....
gasket
2006-08-11 12:07:07
szach' rajMasz rację, mój drogi ! Niemena, jak sam to znakomicie zobrazowałeś, traktuje się wyjątkowo.
No, nie "traktuje sie wyjatkowo"... Grupka fanow traktuje go wyjatkowo. A cala reszta, wlaczajac w to takze pozostala czesc fanow, raczej normalnie, tak - po prostu...
szach' raj
2006-08-11 12:21:18
Zastanawiające, Najdroższy, dlaczego osoby chcące mu nadać status "zwyczajnego muzyka", jak to określiłeś, robią to z taką pasją...To chyba wyjątkowe zachowanie, co ?
Nie wiem jaka jest prawda w tym temacie, ale własnie takie wnioski nasuwają mi się po Twych ostatnich postach, Najmilszy. :lol:
I dzięki Ci za to !
gasket
2006-08-11 14:06:47
szach' rajdlaczego osoby chcące mu nadać status "zwyczajnego muzyka",robią to z taką pasją...
Wszystko zalezy od punktu widzenia - bo mnie sie zdaje, ze to wlasnie ta czesc starajaca sie nadac mu miano "nienormalnego (czyli supergenialnego) muzyka" robi to z pasja. Obojetne.

Generalnie - spieramy sie o nasz indywidualny i wewnetrzny obraz (czy wyobrazenie) estetyczne, ktore w jakims tam przyblizeniu dostarcza nam, szeroko rozumiany, produkt danego artysty. Czesto takze dla dodania sobie samemu wartosci podczepiamy sie pod autorytety. A z samym artysta nie ma to wiekszego zwiazku.

Chcemy zrobic z danego artysty, ktory spelnia nasze estetyczne oczekiwania, geniusza, bo i sami chcemy tacy byc i, co najwazniejsze, przez to, ze ma takie same zalozenia artystyczne, rozumiemy go i jest dla nas oczywistym geniuszem (i takze autorytetem, pod ktory chcemy sie podczepic).
szach' raj
2006-08-11 14:53:52
Najdroższy Gaskecie !
Może zauważyłeś, że moje pozytywne uczucia w stosunku do Ciebie szybko wzrastają ! Związane jest to z Twoimi odkrywczymi postami, dzięki którym dowiaduję się o sobie coraz więcej.
Za sprawą Twych błyskotliwych spostrzeżeń wiem od dziś, że przy wyborze ulubionych wykonawców powinienem kierować się założeniami artystycznymi kandydata na idola, a nie np emocjami, wywołanymi obcowaniem z jego dorobkiem artystycznym. Czy proponowana przez Ciebie postawa "miłości z rozsądku" przekłada się też na życie rodzinne ? Bo widzisz, moje bezinteresowne uczucia do Ciebie nie przekreślają jak do tej pory faktu, że posiadam żonę, którą także darzę uczuciem, ale bezinteresownym...
Ujęła mnie w Twym ostatnim poście też oryginalna, rewolucyjna opinia na temat jednostek genialnych : "Chcemy zrobic z danego artysty, ktory spelnia nasze estetyczne oczekiwania, geniusza, bo i sami chcemy tacy byc (..)" . Twoje stwierdzenie napełniło mnie wielkim optymizmem i energią - dałeś mi nadzieję, że aby być geniuszem, wystarczy pragnienie, wystarczy odpowiednio chcieć...
Jakże lekko się czuję, mój drogi !
Napisałbym więcej, ale łatwa możliwość przejścia do historii, którą tak wspaniale nakreśliłeś, nie pozwala skupić mi się na czymkolwiek innym...
Jesteś genialny, dzieki !
gasket
2006-08-11 15:13:39
Sygnalizuje tu, ze nie tylko: "przy wyborze ulubionych wykonawców powinienem kierować się założeniami artystycznymi kandydata na idola" ale takze, ze wlasnie nimi sie kierujesz! Jezeli nie z rozsadku, to podswiadomie... Produkt (czy jak wolisz: dorobek artystyczny) danego artysty wywoluje w Tobie emocje, bo jest zgodny (lub nie!) z Twoja hierarchia wartosci estetycznych. Bo chodzi o Twoja hierarchie (zakladam, ze produkt otrzymany od artysty jest zgodny z jego zalozeniami).

Co zas sie tyczy "niezdrowych emocji", to - nas wszystkich denerwuje a co najmniej drazni, nienormalnosc. W codziennych rozmowach wyrazamy nasze opinie o roznych rzeczach - jedne pozytywne, inne negatywne, z cala skala odcieni pomiedzy nimi. Wszystko jest jeszcze dobrze dopoki ktos nie chce nam pewnych rzeczy "wmowic". I wtedy zaczyna sie "reakcja", bedaca tylko odpowiedzia na dzialanie innych - bez bezposredniego zwiazku z tematem czy tu:"artysta", (czyli: "nie podoba mi sie to co gadasz, bo to nienormalne", obojetne, czy bylaby mowa o Niemenie, czy o dojeniu krowy, a ktos staralby mi sie wmowic, ze mleko doimy z rogow - wywolaloby to taka sama reakcje). No i wpisy takie jak popularnego Markovitza "Nikt cie głąbie nie pytal o zdanie", tez wywolac moga okreslone re-akcje, nie wywolane bezposrednio tworczoscia Niemena...
szach' rajUjęła mnie w Twym ostatnim poście też oryginalna, rewolucyjna opinia na temat jednostek genialnych : "Chcemy zrobic z danego artysty, ktory spelnia nasze estetyczne oczekiwania, geniusza, bo i sami chcemy tacy byc (..)" . Twoje stwierdzenie napełniło mnie wielkim optymizmem i energią - dałeś mi nadzieję, że aby być geniuszem, wystarczy pragnienie, wystarczy odpowiednio chcieć...
Wystarczy odpowiednio sie podpiac, podczepic... Vide Niemen i Norwid...
A my - chcemy dodac sobie wartosci, przez to, ze nasz idol jest geniuszem... Dlatego robimy z niego geniusza. Proste.
szach' raj
2006-08-11 15:30:25
To już ? To wszystko ? "Wystarczy odpowiednio sie podpiac, podczepic... Vide Niemen i Norwid... " i już jestem genialny ? Naprawdę, genialne !
"Jezeli nie z rozsadku, to podswiadomie... ". Zadziwiające ! Zawsze sądziłem, że takie "jeżeli" dzieli przepaść..., aaaa ,i nie tylko, że mam założenia artystyczne, czy estetyczne (czyżbym był estetą, a może twórcą, i to przez duże "T" ? - EXTRA !) to i jeszcze zheirarchizowane ! O kurde ! A np taki nastrój chwili się nie liczy ?
Takich "reakcji", o których piszesz, prowokujesz najwięcej na tym forum - czy ktoś , oprócz ew. gasketa, ma inne zdanie ?
Chciałbym się jeszcze odnieść do hasła : "nienormalność', o którym piszesz. Jednak nie wiem co przez to rozumiesz.
gasket
2006-08-11 16:00:09
szach' rajnie tylko, że mam założenia artystyczne, czy estetyczne (czyżbym był estetą, a może twórcą, i to przez duże "T" ? - EXTRA !) to i jeszcze zheirarchizowane ! O kurde !

Chciałbym się jeszcze odnieść do hasła : "nienormalność', o którym piszesz. Jednak nie wiem co przez to rozumiesz.
Ano to, ze czesc z nas moze nie uznawac Niemena za wyjatkowego, podobnie jak nie wierzymy w pozyskiwanie mleka z rogow.

A czy masz zalozenia estetyczne, mimo, ze nie jestes tworca? Masz... Bo jestes odbiorca. Romantycznie powiedziawszy, dana muzyka porusza najglebsze struny Twojej wrazliwosci. Patrzac realistycznie - dana muzyka spelnia Twoje zalozenia i oczekiwania estetyczne. Kak zwal - tak zwal. Jezeli nawet nie jestes "swiadomym" sluchaczem, w co watpie, to mozesz to przeanalizowac...

Przyklad? Podobaja Ci sie CZYJES dlugie sola na gitarze? Tak. To znaczy, ze TY lubisz dlugie gitarowe sola. I w TWOJEJ, moze nawet nieuswiadomionej, hierarchii wartosci estetycznych, dlugie sola zajmuja nadrzedne miejsce nad krotkimi. I tak dalej...

Czyli, moze nawet nie bedac artysta, tworca i geniuszem, nie jestes jednak calkowitym estetycznym glupcem i ignorantem, ktory nie ma prawa oceniania. Masz to prawo, i co wiecej, naduzywasz go, probujac udowodnic wszystkim, ze dlugie gitarowe sola sa najlepsze i najgenialniejsze na swiecie... Inni cenia sobie inne wartosci estetyczne, moze i krotkie sola...

Nic na to nie poradze, ze duza czesc ludzi bedzie wolala sluchac Niemena zamiast Szymanowskiego (ktory takze pisal muzyke do textow Tagore, Iwaszkiewicza i innych) czy Lutoslawskiego. Takie jest zycie. I nie bede z tym walczyl. Ale podyskutowac przeciez mozna...
szach' raj
2006-08-11 16:20:38
Napisałeś : "czesc z nas moze nie uznawac Niemena za wyjatkowego ( ... )" - jesli chodzi o ludzi z tego forum, to chyba jestes jedyny, co ?
Z tymi herarchiami estetycznymi to przesada. Dziś mi gitarowe solo odpowiada, jutro nie.. Jest to bardzo płynne, tak jak napisałem, zależy od nastroju, danej chwili, samopoczucia, towarzystwa wokół, sprzętu grającego ,ilości wypitego piwa itp, a nie przemyśleń. Przeanalizować mogę, ale jakoś mnie do tego nie ciągnie, bo w tym przypadku nie na tym rzecz polega.Tak to jest, jesli ktoś słucha za pomoca emocji, która też zalezy od otoczenia i wielu innych czynników - nie wymieniasz czasami płyt na półkach ? Bo ja często. Rotacja jest duża. A więc pewno jestem z tych głupców.
A nadużycia w "udawodnianiu wszystkim" to już Twoja domena...
bitels
2006-08-11 16:44:26
Można nie lubić Niemena ale trzeba pogodzić się z faktem, że był (jest) wyjątkową postacią w polskiej muzyce o czym świadczą niepodważalnie m. in. jego muzyczne dokonania.
Zrobił bardzo dużo dla polskiej muzyki. Bardzo. I to jest pewne. I nikt tego już nie zmieni.
gasket
2006-08-11 17:49:43
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2006-08-11 17:49:43 przez Anonymous
Panowie - ubolewam ale moj czas sie skonczyl. Wroce we wtorek dopiero i wtedy bedziemy mogli kontynuowac. Ciesze sie, ze i bitels wrocil, argumentujac dokladnie tak samo jak w poleconej dyskusji hogaty z tarkusem, ze "Niemen wielkim artysta byl", bo:
bitelsZrobił bardzo dużo dla polskiej muzyki. Bardzo. I to jest pewne. I nikt tego już nie zmieni.
Przeczytaj bitlesie ta dyskusje...

Rownoczesnie szach'raj zgadzajacy sie zapewne z powyzszym sygnalizuje, ze jednak zainteresowaina nasze sa bardzo ulotne i zalezne jedynie od nastroju chwili:
szach'rajDziś mi gitarowe solo odpowiada, jutro nie.. Jest to bardzo płynne, tak jak napisałem, zależy od nastroju, danej chwili, samopoczucia, towarzystwa wokół, sprzętu grającego ,ilości wypitego piwa itp, a nie przemyśleń. Przeanalizować mogę, ale jakoś mnie do tego nie ciągnie, bo w tym przypadku nie na tym rzecz polega.Tak to jest, jesli ktoś słucha za pomoca emocji, która też zalezy od otoczenia i wielu innych czynników - nie wymieniasz czasami płyt na półkach ? Bo ja często. Rotacja jest duża. A więc pewno jestem z tych głupców.
Tego nie wiem. Ale rozumiem, ze np. to ile ktos zrobil dla polskiej muzyki, czy muzyki w ogole, to dla Ciebie nie ma znaczenia. I ze plyty Niemena dawno wymieniles na inne, bo rotacja jest duza, w zaleznosci od ilosci piwa, znajomych i sprzetu. W zaleznosci od tego, podobnie jak i solo na gitarze, tak i plyty Niemena raz Ci sie podobaja a raz nie....

Wracam za pare dni i o ile czas pozwoli bede kontynuowal...
Milego weekendu Wszystkim! Pewnie znow dojdzie do wojny w temacie przestroga... Jak widac nie trzeba gasketa, zeby byly wojny... "Niezdrowe emocje" daja znac o sobie - jak zwykle... Czy geniusz czy nie geniusz - klocimy sie o wlasne poglady, o siebie, przedmiot jest niewazny...
szach' raj
2006-08-11 18:06:52
"szach'raj zgadzajacy sie zapewne z powyzszym sygnalizuje, ze jednak zainteresowaina nasze sa bardzo ulotne i zalezne jedynie od nastroju chwili" - gdzieś Ty to u mnie wyczytał ,Drogi Naginaczu Faktów ?
Albo to" (...) to ile ktos zrobil dla polskiej muzyki, czy muzyki w ogole, to dla Ciebie nie ma znaczenia. I ze plyty Niemena dawno wymieniles na inne, bo rotacja jest duza, w zaleznosci od ilosci piwa, znajomych i sprzetu. W zaleznosci od tego, podobnie jak i solo na gitarze, tak i plyty Niemena raz Ci sie podobaja a raz nie.... " - Nadinterpretatorze Mój Jedyny. Sztukę Niemena darzę stałym uczuciem (uczuciem , a nie wcześniej przemyślaną, wyrachowaną reakcją) , i nigdzie nie napisałem, że jest inaczej.
To samo było w temacie Norwidowym, najpierw twierdziłes na podstawie mego komentarza (!) , że Niemen zainteresował się Norwidem dzięki Gomulickiemu (!), a potem wcisnąłeś w moje usta inną teorię związaną z tłumaczeniami Norwida...
Skończyłeś jak zwykle - szukając prowokacji, odnosząc się jedynie do tego co niby mozna podważyć, skrytykować itp
Tylko żeby to miało jeszcze ręce i nogi, jakąś logiczną podstawę w tym do czego się odnosisz, a co napisali inni...
PS - Nie zapominaj, że słynnych Morrisonów w muzycznym światku znlazłoby się więcej, i np taki George Morrison (czyli Van...) trzyma się podobno całkiem dobrze. :wink:
Na kolejne moje odpowiedzi, czy inne reakcje nie licz. Szkoda czasu.
bitels
2006-08-11 19:10:34
Ejj - ja tego nie napisałem, że "dziś mi się podoba a jutro nie" itp. Skąd to wziałęs ?
szach' raj
2006-08-11 19:40:44
To gasket pomylił Cię ze mną :lol:
Widocznie dla niego wszyscy fani Niemena zlewają się w jedną, wielką...
No , jak wróci to resztę sam dopowie :wink:
migaweczka
2006-08-11 19:43:35
szach' rajTo gasket pomylił Cię ze mną

a mnie się wydaje, że wpisał po raz drugi bitelsa z rozpędu:)
szach' raj
2006-08-11 19:46:13
Czyli, że zrobił pomyłkę nieświadomie, co nie zmienia faktu, że popełnił błąd, prawda ?
Każdemu się zdarza.
migaweczka
2006-08-11 19:49:02
szach' rajCzyli, że zrobił pomyłkę nieświadomie, co nie zmienia faktu, że popełnił błąd, prawda ?
Każdemu się zdarza.

jak najbardziej, lecz "errare humanum est" :wink:
szach' raj
2006-08-11 19:59:08
No tak, charta non erubescit :oops:
:lol:
gasket
2006-08-15 10:18:18
Witam po weekendzie. Wszyscy mieliscie racje z tym cytatem bitlesa/szach'raja. Gratuluje!

Wracajac do glownego tematu - fanow Niemena. Doswiadczenie z forami internetowymi mam zadne, wiec nie wiem jak ludzie sie gdzie indziej zachowuja. Dyskusja o Niemenie polecana przez szach'raja wzbudzila taka mysl, ze czemu w przypadku Niemena ludzie tak sie zaczynaja zrec i nienawidzic? Bo nie jest to oznaka geniuszu, jak pewnie chcialby szach'raj, tylko tego, ze Niemen przyciagal takich a nie innych ludzi. Bo jak ktos jest fanem Niemena, to dyskutowal nie bedzie, tylko walczyl i plul... I konczyl dyskusje wychodzac w trakcie, trzaskajac za soba drzwiami... W mysl zasady, ze ten ma racje, kto glosniej wrzeszczy...

To tyle na ten temat...
Co do wkladu Niemena w polska muzyke... Skad nagle takie zaangazowanie w sprawe muzyki polskiej?

A Ty szach'raju zdecyduj sie, czy wymieniasz plyty na polkach czesto ("rotacja jest duza"), czy dazysz czesc z nich "stalym uczuciem". Bo ja wlasnie pisalem o tych dazonych "stalym uczuciem", badz tylko "wyrachowana reakcja", jak to nazywasz. W moim przykladzie pod "CZYJES dlugie sola gitarowe" mozna sobie podstawic cokolwiek, takze "sztuke Niemena"...

pozdrawiam - gasket
RR23
2007-12-16 18:05:43
Odkopuje temat, bo padły pytania bez odpowiedzi.


Niemen z Dżemem nigdy nic wspólnego nie miał. No może prawie nigdy, bo na jednym z koncertów w latach 80 Rysiu dorwał się do klawiszy Czesia i zaczał wyprawiać dziwne rzeczy, przyprawiając Niemena o szał.

Nalepa powiedział, że Riedel to był jedyny wokalista który mógł zagrozić i zagrażał Czesławowi Niemenowi.

Występ Niemena na "Liście do R" był zaplanowany, bo Niemen był dla Ryśka bogiem, ideałem. Piosenek nie narzucano - na pytanie co Czesiu chce spiewac, odpowiedział, że "wszystkie piosenki są piękne i nie wie, którą wybrać". Ostatecznie padło na "Cała w trawie" i "Obłudę" - obydwie z ostatniego albumu Dżemu z Ryśkiem w składzie- "Autsider".

Beno Otręba powiedział: "Nawet nie szkodzi, iż Czesław Niemen - który na próbie zaśpiewał tak, że kalosze nam spadły - podczas koncertu trochę się spalił".

Sam koncert był wzorowany na "The Freddie Mercury Tribute Concert", który odbył się w 1992 na Wembley.

Koncert właściwy odbył się 29.07.1995 roku w katowickim Spodku. I ta wersja ukazała się na CD "List do R na 12 głosów". Na płytę nie weszło jedynie "Kim-jestem, jestem sobie" w wykonaniu Kasii Kowalskiej.

Jednak muzykom zależało na zarejestrowaniu video tego koncertu, a w lipcu 1995 kamery TVP 2 były na Pikniku Country w Mrągowie. Dlatego Dżem zdecydował się koncert powtórzyć - i nie w Katowicach, a w Krakowie - 19 października, w studio krakowskiej telewizji. Spotkali się tam Ci sami artyści co w Spodku - jedynie Jarek Wajk dodatkowo zabrał ze sobą Marka "Zefira" Wójcickiego.
rutek66
2007-12-19 14:56:00
Dżem jest z mojej młodości!!! :D pamiętam ich w TV w 81 roku! Niewinni ,Slodka i Aleja róż! oooooooooooooooooo!!! to były czasy!!
Ryśka spotkałem na zlocie hipisów w Czestochowie w 85r. miałem z soba gitarę! piliśmy wódke czy wino jablkowe?? nie zadzieral nosa.
Styka tak. (amoże taki był ? ) Byliśmy razem w kolejce po placki ziemniaczane w Sopocie/ Kamienny Potok i zagadałem , ale sie nie kleiło :(((
Szalone lata!! Co ja tutaj robię???? :?: :?: :?:
"na jednym z koncertów w latach 80 Rysiu dorwał się do klawiszy Czesia " :shock:
RR lubił grać! byłem świadkiem jak przed jednym koncertem dorwał się do perkusji i nie dawał się oderwać!! :D :D
RR23
2007-12-22 23:02:26
Czytałem o tym albo w "Ryśku" albo w "Balladzie o dziwnym zespole" - była taka sytuacja, że grali razem koncert, Dżem wtedy był kapelą jeszcze początkująca - i Rysiowi się bardzo spodobał osprzęt Niemena, po czym bez zastanowienia zaczął na nim "grać"....
Domin189
2008-03-19 17:33:39
Ktoś na WikipediiW jednym z wywiadów Czesław Niemen, uznawany niegdyś za najlepszego wokalistę bluesowego w Polsce wyznał, że cieszy go nadana mu przez fanów etykieta "króla" muzyki bluesowej, lecz dobrowolnie abdykuje z niej na rzecz Ryszard Riedla, którego szanował za niezwykłe umiejętności wokalne
Stach
2008-05-01 16:33:57
T.Nalepa powiedział( sam słyszałem):Rysiek Riedel był jedynym wokalistą, który mógł zagrozic Cześkowi Niemenowi.
Co o tym sądzicie ?
wladek
2008-05-01 16:58:08
uważam, że do kiedy nie pogrążył sie do końca w narkotykach był równy :N:
wladek
2008-05-01 17:00:16
TVP Polonia przypomniała film Sie macie ludzie
Piekarz
2008-05-01 18:01:35
Kocham obydwu twórców. Parę lat temu przeżyłem okres wielkiej fascynacji Dżemem. Mam prawie wszyskie ich płyty. Muszę stwierdzić, że wbrew pozorom, Niemen i Riedel byli podobni. Wiem, wiem... inny styl muzykowania, image też różny, różni odbiorcy twórczości (chociaż są wyjątki - ja :D ), inne temperamenty/styl przekazu (kocie ruchy Ryśka a "jedynie" podrygi Cześka). Jednak to co ich łączyło to to, czego nie rozumie większość joooł zimów "muzyków", czyli muzyka płynąca z prawdziwej potrzeby serca. I śpiewanie "po coś", służące do wyrażania ważnych myśli. Jednak czy potrafiłbym powtórzyc za Nalepą? Oj, raczej nie... pewnie dlatego, że muzyka :N: to moje zapatrzenie.
Ewa
2008-05-01 20:22:34
Piekarzu, myślę, że sporo miłośników Niemena lubi również Riedla. Zarówno Niemen, jak i Riedel byli świetnymi wokalistami, w dodatku obdarzonymi dużą charyzmą, obaj byli autentyczni i szczerzy w tym co robili, obaj też cenili się nawzajem.
Niemen jednak był bardziej wszechstronnym artystą, który sprawdził się w różnych gatunkach muzyki, jego umiejętności wokalne też były większe, więc nie sądzę, żeby Riedel mógł być dla niego zagrożeniem.
Tadeusz
2008-05-04 16:36:36
Ewa napisała:
jego umiejętności wokalne też były większe, więc nie sądzę, żeby Riedel mógł być dla niego zagrożeniem.

Całkowicie zgadzam się z Ewą, że Niemen był wszechstronniejszym artystą od RR.
Dodam jeszcze, że Niemen działał jednak z rozmysłem, a RR często szedł na żywioł- ze swoim życiem w szczególności
Piekarz
2008-05-04 18:43:12
Tadeusz
Dodam jeszcze, że Niemen działał jednak z rozmysłem, a RR często szedł na żywioł- ze swoim życiem w szczególności


Nie sądzę, żeby chodzenie na żywioł było wadą Riedla. To w dużej mierze dzięki temu jego muzyka jest taka ciekawa i "świeża". Co innego jego "spontan życiowy", przez który nie raz wpakował się w kłopoty.
Ewa
2008-05-23 21:37:08
Obejrzałam ostatnio na youtube film dokumentalny o Riedlu pt. "Sen o victorii". Osoby, które go dobrze znały, wypowiadały się na jego temat. Adam Otręba mówił o tym, jak Rysiek świetnie potrafił imitować głosy swoich ulubionych wokalistów, w tym Niemena. To było jeszcze zanim wypracował swój własny styl. Riedel, podobnie jak Niemen, był też bardzo uzdolniony plastycznie.
Romuald Juliusz Wydrzycki
2008-05-27 12:46:05
Znaleziono kolejnego wielkiego do oceny i porownywania z :N: .
O ile w pewnych przedzialach to ma sens , to w calosci jest bez sensu .
" Wszystko jest bez sensu , jak te ..."
Nie wypada szczegolnie mnie to pisac , ale z :N: nie da sie z powodzeniem nikogo porownac .
Taka jest moja prawda i tych co go dokladnie znaja.
Amen .
Andrzej Mróz
2008-05-27 14:57:32
Romuald Juliusz WydrzyckiNie wypada szczegolnie mnie to pisac , ale z :N: nie da sie z powodzeniem nikogo porownac .
Taka jest moja prawda i tych co go dokladnie znaja.
Amen .


Są płaszczyzny na których można ludzi, artystów porównywać.
Kiedy się patrzy na artystę całościowo, to całkowicie zgadzam się z Romualdem nikogo nie da się porównać z Niemenem.

Tacy artyści jak Niemen rodzą się raz na kilka pokoleń. Jamen.
Ewa
2008-05-27 16:36:41
Myślę, że trochę przesadzacie. Nie sądzę, żeby Niemenowi w jakiś sposób uwłaczało nasze porównywanie go z Riedlem, wokalistą, którego sam bardzo cenił i któremu przyznawał palmę pierwszeństwa w bluesowej kategorii.
To jasne, że Niemen jest jedyny i niepowtarzalny, zwłaszcza dla nas, którzy go kochamy, ale jeśli jakiegokolwiek z polskich wokalistów można do niego porównać, to właśnie Riedla, którego oddziaływanie na słuchaczy, szczerość przekazu i charyzma były z pewnością równie silne, jak u Niemena.
Tadeusz
2008-05-27 17:16:37
Niemen-Riedel, porównywanie jak najbardziej na miejscu
Doda- Mandaryna, porównywanie jak najbardziej na miejscu
Inne kombinacje spsród osób tutaj wymmienionych nie wchdzą w żadnym wypadku w rachubę.
Markovitz
2008-05-27 18:49:49
Porównania są niestosowne, bo była to relacja mistrz - uczeń. Zauważył to już RR 23.

A że poziom mistrza był dla ucznia od początku nieosiągalny, a uczeń raczej krnąbrny, to i wybrał zupełnie inną postawę życiową... Wielką poezją Riedel specjalnie się nie interesował.

Oprócz R.Riedla Niemen cenił także muzyków Dżemu jako instrumentalistów, a chyba jeszcze bardziej całą grupę jako stylowy band. I to od początku ich artystycznej drogi, kiedy to szlifowali swój styl w czasie letniego obozu na Mazurach...
I wtedy i późnej :N: obdarzał ich wielką życzliwością.
W połowie lat 80-tych i ja wybrałem się na ich koncert. Amokowi stłoczonej w klubie "Od Nowa" publiczności towarzyszył niepokój o losy wokalisty : czuło się, że dobrze poznał to, o czym śpiewał w "Niewinnych"...
Na następny koncert (w auli UMK) Riedel już nie dojechał i muzycy zagrali ..bez niego.

Ciekawiło mnie jak w tym zespole znajdzie się Jerzy Piotrowski. Raczej nie mieścił się w tej formule. Za najlepszą płytę z Riedlem uważam album "Outsider" nagrany już po odejściu perkusisty SBB.

- "Fajnie śpiewa ten Rysiek" - mówiło się i rzeczywiście...

Podobał mi się także Dżem z Dewódzkim, ale i z Balcarem to też znakomita blues-rockowa maszyneria. 8)
Romuald Juliusz Wydrzycki
2008-05-30 00:31:07
Mareczku , mniej wiedzy , wiecej mysli , bo nas pomniejszasz . No ale bez wiedzy nic nie jest warte doznania . Wiec mimo ale . Dzieki !
RR23
2008-05-30 08:31:56
Mistrz-uczeń, ale coś stwierdzić trzeba - Riedel mógł zagrozić.

Bowiem ten Mistrz mistrzem już, znany głównie przez ludzi starszych od Riedla, gdyż w momencie pierwszych kontaktów Rysia z muzyką Czesław był już u szczytu. I Niemen robił swoje - robił dobrze, grając muzykę niełatwą dla przeciętnego słuchacza - mam tu na uwadze okres poźniejszy. A tutaj nagle wpada na scene młody hippis, totalne przeciwieństwo Cześka i swoim hymnem, że "w życiu piękne są tylko chwile" porywa tysiące młodzieży.

Czesław to widział, dlatego też myślę nastąpiła ta "abdykacja", o której była mowa wcześniej.

Zagrożenie więc było - ale nie w tym, że Riedel zacznie grać jak Niemen i będzie w tym lepszy i odwrotnie, gdyż to były inne płaszczyzny.
ratajczak bogdan
2008-05-30 09:20:03
Dużo racji i spokoju w tym stwierdzeniu.
RR23
Zagrożenie więc było - ale nie w tym, że Riedel zacznie grać jak Niemen i będzie w tym lepszy i odwrotnie, gdyż to były inne płaszczyzny.

Zwyczajna zmiana pokoleń. Nowa generacja wykonawców (MMG) i odbiorców.
Wierni fani Czesława, dojrzewający wraz z nim i jego muzyką, tkwili (i tak jest do dzisiaj) przy swym idolu, a młodzi w naturalny sposób szukali swych wzorców, idoli z którymi było im po drodze, i z którymi o wiele łatwiej było im się utożsamiać niż z legendą z zamierzchłej przeszłości (Niemen występując w imprezach typu "dinozaury...", sam mimowolnie, a może świadomie, zgadzał się na taką rolę) i znajdowali ich w takich jak Rysiek Riedel.
O porównywalnym wieku do rzesz odbiorców, niepokorni, buntowniczy, bliżsi mentalnie, śpiewający o podobnych problemach, luzacy i sfrustrowani tym, co szykował im schyłkowy PRL. A do tego zdolni...
Idole się więc zmieniali, a zagrożenie?
O jakim zagrożeniu mówimy?
O spadku popularności - jak najbardziej.
Ta Niemenowi spadła mimo obecności na festiwalu w Jarocinie.
Tę konkurencję musiał przegrać. Wszelkie wyścigi zresztą przstały go bawić dużo wcześniej.

(.)
Piekarz
2008-06-27 20:03:12
To niesamowite, jak Modlitwa porusza mnie. Nie chodzi mi o jakąś fascynację tą piosenką. Chyba, żadna z piosenek Niemena nie pomagała mi w życiu. Tymczasem, kiedy miałem trudną sytuację, kiedy czułem się beznadziejnie, czułem się okropny i bezwartościowy, nie wiem dlaczego, przypomniałem sobie tą piosenkę. Przypominałem sobie po kolei słowa i poczułem się pocieszony. Gdy przyszedłem do domu puściłem sobie Modlitwę. Ona jest taka smutna i rozpaczliwa, a jednak mi pomogła.
Wierzę, że była to szczera modlitwa Ryśka, a nie fajny pomysł na tekst. Bóg działał i wciąż działa przez jego piosenkę.
Ewa
2008-08-03 17:44:45
W styczniu 1995r. Niemen tak napisał w swoim felietonie:
Polscy rockfani popisali się typowo polskim refleksem-przyznali pośmiertnie palmę pierwszeństwa Ryszardowi Riedlowi w plebiscycie na męski "najwokal" za rok 94.
Rysiu! Jak Ci teraz? "Człowieku niewdzięczny"...Obiecałeś zaśpiewać moją piosenkę...
Co ma wspólnego pozytywne myślenie z wędrówką Ryśka w Zaświaty? Ano to, że gdyby doceniony był wcześniej, może byłby jeszcze wśród nas!
Przejdź na: główną stronę z listą forów | listę wpisów z Muzyko moja | górę strony