Niemen Aerolit

Archiwum forum fanów Czesława Niemena

Muzyko moja

Dyskusje o twórczości Niemena.

" Matką głupich cię nazwali, Nadziejo..." 2006-10-28 - 2006-11-20 Piotr Starzyński 48 22150
Piotr Starzyński
2006-10-28 18:45:35
W poniedziałek dość długo rozmawiałem z córką Czesława Niemena.Tematem naszej rozmowy stał się dość szybko jej Tata.
Już w trakcie naszej rozmowy poczułem wzrastającą nadzieję co do trwającej nieustannie pracy osób najbliższych nad wydawaniem dzieł Niemena z różnych zakresów jego Twórczości.
Cóż! Pamiętajmy, że Czesław nie roz-pieszczał nas częstotliwością wydawania swoich płyt, bo...je do-pieszczał, był po prostu PERFEKCJONISTA.
I osoby,które go znały, bo w końcu z nim mieszkały, chcą by jego dzieła, nad którymi one pracują, też były perfekcyjne.
Niemen nie nawidził pirackich nagrań! One doskonale o tym wiedzą, a i większość z nas chyba też.
I jeszcze coś- Eleonora studiuje za granicą...- dźwięk! Mówi Wam to coś?
A tak w ogóle to uwierzmy w ...cud:
Cierpliwość
Uprzejmość
Dobroć
Czego Wam i sobie życzę.
Po-zdrowie-nia serdeczne
Piotr S.
Markovitz
2006-10-28 21:45:56
Edytowany 3 raz(y), ostatnio 2006-10-28 21:45:56 przez Markovitz
Hej Piotrze !

Widzę, że trawi Cię ta płonna i pełna optymizmu gorączka, którą i ja żyłem jeszcze rok i dwa lata temu :)

I ja uśmiecham się do wspomnień moich dziś, lecz sądzę że zrozumie każdy z Was *, że po doświadczeniach związanych z reakcją na nasz List otwarty- nie będę podzielał Wielkich nadziei.

Paniom Niemen życzę zdrowia i wszystkiego tego, co tylko świat może dać Dobrego, ale .. wybaczcie - nie wyczuwam w Nich takiej pasji, którą nosi w sercu co Drugi /-a z Nas.
Ale może nie mam racji ..?
Może trzeba pozwolić aby nagrania Niemena śpiewającego wiersze Herberta poginęły ? Niech pozostaną rozproszone nagrania, filmy, fotografie...

Łatwiej manifestować oburzenie, że ktoś śmiał wydać po raz pierwszy na kompaktach zagraniczne LP Niemena , niż samemu to zrobić zgodnie z wolą Artysty (wypowiedź w TVP 1 z dnia 8 XII 2003r.w programie Kawa czy herbata).

Tak, czy inaczej -uważam, że nie można komuś mieć za złe braku pasji do rzeczy, którymi z powodu bardzo ważnej życiowej okoliczności - po prostu musiał się zająć...

Jednak : co innego pasja, co innego powinność .

Gdyby Panie robiły to, co same czują i niejako przy okazji zarządzały losami Tej Schedy- sytuacja wyglądałaby o wiele lepiej.
Tak właśnie zdaje się postępować wielu spadkobierców znanych Artystów.
Dlatego już teraz możemy próbować utulić żal po stracie Grzegorza Ciechowskiego pełnym dorobkiem płytowym Obywatela GC i Republiki. Albo też rozczytywać się w coraz "nowszych" książkach Agnieszki Osieckiej.
Ci którzy się tym interesują - wiedzą, że nie byłoby boxu Republiki i płyt Ciechowskiego gdyby nie pasja J.Tolaka , ani 12-to, a następnie 15-to płytowego boxu Marka Grechuty gdyby nie upór D.Wyszogrodzkiego.
Tak się dzieje z dziełami Wielu innych Artystów, których przedwczesne odejście trudno rodzinie i wielbicielom odżałować.
Nawet trudne w powszechnym odbiorze dzieła stają się po odejściu Artysty przedmiotem szczególnego zainteresowania publiczności i mediów.
Tak nie dzieje się niestety z trudniejszą częścią twórczości Niemena.
Na antenie radiowej pozostało pięć piosenek :(

Nie jest wcale przesądzone, że Ktoś - kto kieruje się szlachetną powinnością wobec dorobku artystycznego drogiej Mu Osoby- zdziała mniej niż ktoś inny, ogarnięty nawet wielką pasją ..
Choć .. ja nie znam takich przykładów.
Jeśli pojawiają się przeszkody -Osoba , która nie jest należycie zdeterminowana - cofa się.
Dlaczego w takiej sytuacji nie może rozpocząć innego projektu ? Jeśli nie DVD -niech będą na razie wydane nagrania radiowe!
Inaczej ludzie pomyślą, że to co jest w sklepach, to jest już wszystko, co zasługiwało na wydanie.

Piszesz Piotrze, że p.Eleonora studiuje za poza granicami Kraju obróbkę dźwięku. Słyszę o tym od kilku miesięcy. Pozostaje wyrazić nadzieję, że zdobyte w ten sposób umiejętności i doświadczenia przydadzą się w Jej własnym życiu zawodowym.

Ale jeśli myśląc o losach schedy artystycznej po Ojcu weźmie się następnie za studiowanie zasad prowadzenia biznesu wydawniczego, marketingu itp. zagadnień, to najpewniej Wielu z nas nie doczeka już efektów tej aktywności .. czym zresztą panna Eleonora zdaje się nie przejmować. Oczywiście ma do tego prawo 8)

Pozdrawiam zatem Wszystkich Was na następny rok oczekiwań ..
Szczególnie pozdrawiam swoich sponiewieranych towarzyszy niedoli :wink: Wireq'a (który wcale nie odszedł daleko i słucha właśnie boxu Laboratorium) oraz Darka .

Z szacunkiem
Mark.

* :N: - Czas jak rzeka" - zdanie z pierwszej wersji tekstu .
Ewa
2006-10-29 12:34:59
I ja również nie podzielam optymizmu Piotra. Ponoć cuda się zdarzają, ale w tej sytuacji trudno już oczekiwać jakiegoś cudu.
Większość z nas jest już zmęczona i zniechęcona tym wyczekiwaniem na jakieś oznaki działania Spadkobierczyń. Wydawnictw jak nie było, tak nie ma i trudno cieszyć się tym, co może się zdarzyć w jakiejś bliżej nieokreślonej przyszłości.
Na pewno rację ma Markovitz, że głównym motorem wszelkich działań jest pasja i może faktycznie jej tu zabrakło.
Tadeusz
2006-10-29 15:48:45
Piotr napisał :" Matką głupich cię nazwali, Nadziejo..."

I słusznie tak nzawali...
Piotr Starzyński
2006-10-29 16:52:14
Ciąg dalszy jest taki:
"...ludzie podli, ludzie mali, nadziejo..."
Markovitz
2006-10-29 18:54:55
Piotr Starzyński Ciąg dalszy jest taki:
"...ludzie podli, ludzie mali, nadziejo..."

:o


Może i podlec ze mnie i niegodnym wierzyć w zapewnienia Panny E. , ale żeby w przyszłości uniknąć przykrych rozczarowań radzę - wierzcie w cuda, które choć trochę .. są realne :

Cierpliwość Fanów ,
Uprzejmość Pani M.,
Dobroć płynącą z Muzyki NAE, którą już mamy...

Cuda rzeczywiście się zdarzają, ale trzeba im pomóc a One.. po prostu nie chcą.

Bywajcie.

:)

P.S. W rok po śmierci Miry Kubasińskiej ukazało się nakładem Polskich Nagrań piękne wydawnictwo, które anonsował już Maciek. Nowa piosenka z tego zestawu przebiła się już do czołówki Listy Trójki. Dziś będzie grał te utwory P. Kaczkowski.
Piotr Starzyński
2006-10-29 21:44:51
Markovitz!!!!
To nie Ty jesteś podły,tylko o n i - z piosenki.
Nikogo tu podłym nie nazywam.
Oczywiście można tej nadziei nie mieć- na własne życzenie.
Ja, dzięki Bogu , ją mam i myślę, że jej nie utracę- wbrew okolicznościom.
Na- dzieja- już w samej nazwie coś się dzieje.
A tak na poważnie- być może, że niektórzy z nas nie doczekają wydania "wszystkich dzieł" :N: a, ale cóż, doczekają tego pokolenia- a tego przecież chcieliśmy- by przetrwał dla pokoleń i przetrwa! A my cóż? Już go trochę mieliśmy...
Markovitz
2006-10-30 08:05:37
Wszystko mi jedno. Nie dbam o to, jak zostanę po tych wypowiedziach nazwany.

Piotr Starzyński można tej nadziei nie mieć - na własne życzenie


Piotrze -jest granica między nadzieją a naiwnością . Obawiam się , że bezkrytyczne przyjmując wykrętne odpowiedzi, jakie są nam serwowane od dwóch lat ocierasz się o to drugą cechę...

To, że p.Eleonora szkoli się w obróbce dźwięku nie jest żadną przeszkodą, aby już teraz wydać choć część materiału znajdującego się w archiwach radiowych.
I tak pozostanie Jej do obróbki ogromna część dzialalności solowej :N:-a. I jeśli uda się zrobić to sprawnie - będzie miała powód do dumy. Na razie znana jest z tego, że karci Ludzi kochających tę Muzykę. Krzykliwe połajanki nie robią zwykle dobrego wrażenia.
Na mnie nie robią żadnego wrażenia.
Widocznie nie jest gotowa na dialog z Ludźmi, którzy kupią każdą legalną płytę Jej Ojca.

Niedługo zabrzmi ostatni dzwonek na wydanie płyty z nagraniami Polskiego Radia : począwszy od pierwszej urokliwej wersji "Pod papugami" po ostatnią z N-Czarnymi- "Przyjdź w taką noc", poprzez piosenki rosyjskie (tylko z gitarą) i pierwsze nagrania zespołu Akwarele.
Nie sądzę, żeby akurat te nagrania mogły w przyszłości podbić listy przebojów.
To gratka przede wszystkim dla Wczorajszej Młodzieży, która czuje sentyment do takiego n-czarnego brzmienia z lat 60-tych :)
To Pokolenie się wykrusza .. i wygląda na to, że Ktoś Im skąpi na ostatnie lata odrobiny radości.

Najwyraźniej nie chcą tego wydać. Wolą zasłonić się "wiadomym nam projektem"...
A realizacja tego projektu (DVD) nie jest ani ciut bliżej celu niż rok temu.
Od bardzo lakonicznej wypowiedzi dla TERAZ ROCKA mija właśnie 9 m-cy i .. NIC.
To bardzo wygodne powiedzieć, że "pojawiły się przeszkody".
Takie przeszkody -straszna rzecz- zwłaszcza, jeśli brak determinacji aby je przezwyciężyć.

W muzyce, o której tu piszemy, pięć lat to więcej niż w literaturze pół wieku ! :idea:

A więc- nie odbierając nadziei- powiem tyle : miłośników i sympatyków twórczości Niemena zawodzi cała Jego rodzina nie mogąc przez dwa lata od pierwszej rocznicy Jego śmierci stworzyć żadnej wspólnej i spójnej wizji promocji Jego Twórczości.
Przez ten czas nie uzyskaliśmy żadnego, konkretnego komunikatu, nie było próby zainicjowania lub wsparcia jakiejś sensownej akcji (np. Dom w Wasiliszkach), nie mówiąc już o stałej stronie w internecie.
I nie ma się, co łudzić, że do kolejnej rocznicy coś sensownego zrobią.
Festiwal w Słupsku nie jest jeszcze żadną jaskółką.
Efekty promocyjne będą, jeśli- tak jak przy dniu Niemena- przyłoży się do tego tvp Kultura.

Na razie zawodzą wszystkie Niemenki i wszyscy Wydrzyccy (kolejność -oczywiście nie jest przypadkowa). To, co od Nich do Nas dociera to głównie godne politowania dąsy i niesnaski :(

W tej sytuacji na miarę swoich bardzo skromnych możliwości Fani próbują popularyzować Jego twórczość i wciąż szukać śladów Jego działalności artystycznej i nagraniowej.

I za te starania należą się Wielkie Podziękowania, których obawiam się nikt prędko oficjalnie Wam nie złoży...
Maciek
2006-10-30 15:08:34
Piotr Starzyński... ale cóż, doczekają tego pokolenia- a tego przecież chcieliśmy- by przetrwał dla pokoleń i przetrwa! A my cóż? Już go trochę mieliśmy...


Jakie pokolenia Piotrze ? Te wychowane na dzisiejszej muzyce ? Po co im Niemen ? Oni nie słuchają takiej muzyki i słuchać nie będą ! Przecież naprawdę za kilka lat nikt nie kupi żadnej płyty naszego Artysty !!!! I to niech sobie uświadomią Panie N. ! To One skazują Go na zapomnienie ! Zresztą szkoda naszego czasu i naszego pisania na ten temat !

Dla pocieszenie informuję wszystkich fanów starszej muzyki, że Polskie Radio rozpoczyna serię pt. " Ocalić od zapomnienia ". W jej ramach ukażą się w limitowanym nakładzie ( cena 1CD ma wynieść 19,90 zł ) nagrania z archiwum PR. Podobno na pierwszy ogień idą radiowe nagrania Skaldów :) A w planach: Szwagry, Romuald & Roman, itd. Nareszcie !!!
Markovitz
2006-10-30 16:53:40
Maciek... Przecież naprawdę za kilka lat nikt nie kupi żadnej płyty naszego Artysty !!!


Nie - no troszkę przesadziłeś Maćku - jeśli dożyjemy - to kilku z nas na pewno je kupi. Np. Autorzy książek- aby uzupełnić dyskografie :wink:

Maciek Polskie Radio rozpoczyna serię pt. " Ocalić od zapomnienia ". W jej ramach ukażą się w limitowanym nakładzie ( cena 1CD ma wynieść 19,90 zł ) nagrania z archiwum PR. Podobno na pierwszy ogień idą radiowe nagrania Skaldów :) A w planach: Szwagry, Romuald & Roman, itd.


Cieszmy się z zapowiedzi Polskiego Radia :)
A nuż nasze biadolenie odniesie skutek...
W tym roku możemy jeszcze liczyć na nowy box archiwalnych nagrań SBB (MMP).
Tadeusz
2006-10-30 20:23:22
Maciek ma rację, nikt z wstępującego pokolenia nie kupi żadnej płyty Niemena, tak jak ja nie kupię żadnej płyty Mieczysława Foga. Takie są prawa wymiany pokoleń. I, rzeczywiście szkoda czasu i klawiatury na rozpisywanie się na ten temat. Napisano bowiem już wiele, i bez efektów pozostała ta pisanina.
Pozdrawiam wszystkich, którzy stacili już nadzieję i tych, którzy jeszcze nią żyją.
Markovitz
2006-10-30 21:08:08
Tadeusznikt z wstępującego pokolenia nie kupi żadnej płyty Niemena.

Jeśli serio tak Tadeuszu twierdzisz, to widocznie nie znasz dobrze wstępującego pokolenia.
Oczywiście, że znajdą się wśród Nich Tacy, którzy kupią Te płyty, ale wyrwa w świadomości Większości pozostanie, więc Tych nabywców nie będzie zbyt wielu i :N: pozostanie przede wszystkim twórcą i wykonawcą kilku piosenek.

Takich jak my dzieci będą palcami pokazywać :

- O, ten stary dziwak Mark. słucha takiej zakręconej muzyki !
:twisted:
Domin189
2006-10-30 21:49:32
Ja z pewnością kupię te płyty ;) Do tego czasu powinienem mieć stabilną sytuację majątkową (a może nawet emeryturka już będzie?), dlatego będę mógł sobie pozwolić na każdą legalną/oryginalną płytę :N:-na.

Ale faktycznie, mówiąc dzisiejszym slangiem - jest dolina jeśli chodzi o nowe wydawnictwa C.N.

Wierzę, że to się zmieni, i że kiedyś to pokolenie zatrute przez szaloną żabę i inne eksplozje zostanie wyparte ludźmi rozumnymi, godnymi tej Sztuki...

marzenia?
Ewa
2006-10-31 08:50:45
Domin189Ja z pewnością kupię te płyty ;) Do tego czasu powinienem mieć stabilną sytuację majątkową (a może nawet emeryturka już będzie?)...

Rozśmieszyłeś mnie, Dominie, z tą emeryturką. :)
Ale to pocieszające, że chce Ci się tak długo czekać na płyty Niemena i że masz w sobie tyle entuzjazmu.
Niektórym z nas niestety już go zabrakło...
Andrzej Mróz
2006-10-31 11:00:31
Człowiek odchodzi, ale pozostaje po nim w najgorszym wypadku najwyżej pamięć.

Gdy odchodzi człowiek, który pozostawił po sobie tak wiele dokonań, to oprócz pamięci o nim w sercach, w duszach innych ludzi istnieje nieodparta chęć obcowania z tymi dokonaniami, obcowania z przeogromną paletą jego twórczości.

Ta chęć obcowania z jego dziełami, jest najbardziej naturalnym odruchem rozwiniętej, dojrzałej do odbioru, dojrzałej do komunii z tą twórczością ludzkiej świadomości. Jest to chęć przerośnięcia własnych ograniczeń, poprzez obcowanie z dokonaniami ludzi twórczych, czy to w literaturze, sztuce, czy w muzyce.

Ta potrzeba obcowania, to w tej naszej obecnej chwili jedynie wielka tęsknota, nieopisany i niepojęty głód duchowy, analogiczny do głodu cielesnego.

Być może kiedyś ta potrzeba obcowania stanie się codzienną wspaniłą ucztą, tylko czy będzie jeszcze komu ucztować, czy nas zostanie jeszcze tylu?

Być może przyszłe pokolenia kiedyś przynajmniej w swoich najświatlejszych kręgach odkryją na nowo Niemena.

Co wówczas pomyślą o nas? To samo co my myślimy o tych, którzy kiedyś mineli z obojętnością twórczość Norwida.

Czemu (trudno to pojąć) ciągle musimy tylko czekać?

Cóż nam po świetle o którym wiemy, że... pod korcem stoi?
Tadeusz
2006-10-31 13:28:53
Bardzo ciekawie i szczerze przedstawiłeś Andrzeju swoją chęć obcowania z wartościową twórczością i tęsknotę za przeszłością, która jak światło ukryte pod korcem- jest, a nie cieszy, bo korca nikt odkryć nie pozwoli…..
Twoja rozprawka literacka - trochę poezja, trochę proza – daje do myślenia, i w tej pogoni za następnym sukcesem jest balsamem na otrzeźwienie.
Mnie też czasami ponosi i wówczas spontanicznie „skrobnę” jakiś wiersz, który zaprezentuje na forum, a potem się zastanawiam: czy nie narzucam się forumowiczom , prezentując zbyt osobiste przeżycia. Nie, nie narzucam się, bo liczy się szczerość wypowiedzi.
Twoja wypowiedź jest szczera i warta uwagi.
gasket
2006-10-31 14:33:34
Masz racje Tadeuszu... Wypowiedz Andrzeja jest ciekawa i szczera. Twoja rowniez. Szczera i warta uwagi. Bardziej proza niz poezja, i - daje do myslenia...? Zwlaszcza zdanie "korca nikt odkryć nie pozwoli"... Czy chodzilo Ci o "korca KTOS odkryć nie pozwoli"? Czy to znowu nasza polska logika mowiaca, ze jezeli "pozwala" - to "KTOS" a jezeli "NIE pozwala" - to "NIKT". Smutny ktos i biedny nikt - spiewaja artysci...
stan.i.slaw N.AE.
2006-10-31 17:15:16
Wypowiedż Markovitza :"Festiwal w Słupsku nie jest jeszcze żadną jaskółką" i "A nuż biadolenie odniesie skutek" zmusza mnie do wypowiedzi(zwyczajowo monologu ).Bardzo wiele osób "biadoli",że nie dożyją edycji dzieł NIEMENA,o przemijaniu mówił i śpiewał ARTYSTA WSZECH CZASÓW.Jest wyjście przekazać dorobek młodym ,temu ma służyć m.in. I FMT w Słupsku(w rozważaniach 2 kolejne projekty) i nie jest to"żadna jaskółka" a kto o tej porze roku widział jaskółkę ,moim skromnym zdaniem jest to odgłos ...werbla.Przy czym nie oczekujmy że ktoś nam będzie dziękował,ja nie oczekuję.W moich skromnych poletkach działania na rzecz NIEMENA nie ma miejsca na laury,mam cel:zrobić wszystko w mojej mocy aby nie dopuścić do zacierania się JEGO śladów.Jest wielu,bardzo wielu młodych dla których NIEMEN jest ...Kimś po Którego warto sięgnąć!!!To my musimy przekazać wiedzę i dzieła JEGO młodym a nie biadolić,czy tego biadolenia nauczał Nas NIEMEN.???...
Domin189
2006-10-31 18:38:22
Hehe...

"Młodzi" = studenci?
"Młodzi" = uczniowie szkół średnich?
"Młodzi" = gimnazjaliści?

Drodzy forumowicze, jestem uczniem liceum i oprócz mnie, w mojej szkole liczącej ponad 500 uczniów, póki co nie odnalazłem NIKOGO, kto interesowałby się Niemenem. To jest przykre! Moje próby zaszczepienia w "młodych" ducha tej muzki zakończyły się na tym, że moi przyjaciele znają trochę więcej piosenek Niemena niż pozostałe "szaraki". Może aby zobrazować daną sytuację szerzej, muszę się przyznać, że posiadam konto w pewnym serwisie rozrywkowym dla młodzieży i nie tylko :oops:, gdzie można poznać nowych ludzi etc. Dołączyłem do klubu fanów Czesława Niemena. Z miliona zarejestrowanych użytkowników, w klubie jest osób 15-20!

I powtarza się historia Norwida, który został zapomniany przez większą część społeczeństwa... Czy ta historia będzie miała taki sam (czyt. pozytywny) koniec?

...ponoć lepiej późno, niż wcale...
migaweczka
2006-10-31 18:55:29
Domin189Moje próby zaszczepienia w "młodych" ducha tej muzki zakończyły się na tym, że moi przyjaciele znają trochę więcej piosenek Niemena niż pozostałe "szaraki".

Nie wiem Dominie czy to, że ktoś nie słucha Niemena, lub zna tylko niektóre piosenki z niemenowej twórczości, daje Ci prawo do nazywania go "szarakiem" ;)
Domin189
2006-10-31 19:07:35
Fakt, rozpędziłem się, nie o to mi chodziło. Przepraszam osoby, które czytając to, poczują się urażone ;]

Pozdrawiam ;)
Romuald Juliusz Wydrzycki
2006-10-31 19:46:18
Marko...z co Ty wypisujesz?! Wreszcie się z Tobą zgadzam ! Widzę że coraz więcej widzi to co ja widziałem od dawna, ale to jest powód do smutku , a nie do dumy.Robimy i tak dużo, a nawet więcej i cieszmy się choć z tego !!! Kto dla mnie jest niewyobrażalnie głupi chyba nie macie wątpliwości . :) :) :)
Ewa
2006-10-31 21:47:20
Markovitz
Na razie zawodzą wszystkie Niemenki i wszyscy Wydrzyccy (kolejność -oczywiście nie jest przypadkowa). To, co od Nich do Nas dociera to głównie godne politowania dąsy i niesnaski.

Ciekawa jestem, Romualdzie, czy z tym też się zgadzasz? :wink:
Markovitz
2006-10-31 21:57:03
Czyżbyście byli, Romuldzie, aż tak samokrytyczni, przecież ja napisałem :

Na razie zawodzą wszystkie Niemenki i wszyscy Wydrzyccy(...)

To, co od Nich do Nas dociera to głównie godne politowania dąsy i niesnaski.


Nie o to chodzi by bić przysłowiową pianę, ale by zacząć nareszcie poważnie traktować Ludzi od lat kochających Muzykę Czesława Niemena.

Czekam na jakiś głos rozsądku :?

Może w nadchodzącym czasie zadumy uda się przyzwoicie ułożyć te Wasze realcje, by później spróbować porozumieć się z :n: aszym Środowiskiem bez połajanek, pism i .. prawników :wink:
Ed
2006-10-31 22:52:44
MarkovitzCzyżbyście byli, Romuldzie, aż tak samokrytyczni, przecież ja napisałem :

Na razie zawodzą wszystkie Niemenki i wszyscy Wydrzyccy(...)

To, co od Nich do Nas dociera to głównie godne politowania dąsy i niesnaski.


Nie o to chodzi by bić przysłowiową pianę, ale by zacząć nareszcie poważnie traktować Ludzi od lat kochających Muzykę Czesława Niemena.

Czekam na jakiś głos rozsądku :?


Głos rozsądku??? A po co pchać się tam, gdzie z Tobą (z Nami) nikt nie chce rozmawiać??? Kim Ty (My) jesteśmy żeby uzurpować sobie prawo do poważnego traktowania przez GÓRĘ???

Jakim prawem kilkudziesięciu fanów Kochających Muzykę Niemena domaga się uczestniczenia w procesie decyzyjnym związanym z wydawaniem płyt???
Ponaglają, dręczą spadkobierczynie... te biedne kobiety nie bardzo wiedzą czym różni się Pielgrzym trzeci od szóstego... żeby to poznać i zrozumieć nie wystarczy kilka semestrów dżwięku w Londynie... na to potrzeba przynajmniej kilkunastu lat obcowania z tą muzyką...

Analogicznie - to, że lubię oglądać wiadomości wieczorne i nie wszystko mi sie tam podoba, nie upoważnia mnie żeby lecieć z motyką do sejmu i przedkładać im swój punkt widzenia na politykę ;)
LUDZIE - to, co uzbieraliśmy z nagrań Niemena nawet w 1/100 nie zostanie nigdy wydane. Więc cieszmy się z tego co mamy, bo posiadanego NIKT nam nie odbierze choć może by i chciał...

Nigdy nie będziemy mieć wpływu na to, co i kiedy zostanie wydane. Tego "sufitu-stropu skrzydłem nie przebijemy"...
W nosie mam przyszłe pokolenia, ich stosunek do muzyki Niemena i czy cokolwiek kiedykolwiek zostanie wydane.
Liczy się TU i TERAZ.
Więc: róbmy swoje - (spotykajmy się nadal, rozmawiajmy, słuchajmy i szukajmy).
Może to coś da - kto wie???
Ed
2006-10-31 22:57:15
MarkovitzMoże w nadchodzącym czasie zadumy uda się przyzwoicie ułożyć te Wasze realcje, by później spróbować porozumieć się z :n: aszym Środowiskiem bez połajanek, pism i .. prawników :wink:


... i tu jest właśnie ten "sufit-strop" ponad który nawet nie powinniśmy zaglądać...
Romuald Juliusz Wydrzycki
2006-10-31 23:14:28
Zgadzm się zgadzam.Czemu milczą inni? Wolą spać spokojnie. No chyba że pobłyszczeć.Zdopingujcie ich ale jak i po co. Ja robię co mogę bez specjalnego poklasku. Ale może to przemawia też do innych, może choć trochę, może jednak !? :)A to co mamy to mamy. Ale to powinni mieć też inni. Ech temat ...morze.A tu nie te oczy, nie te lata.Edowi i Markowi uściski, no i Ewie jeśli pozwoli. :) :) :)
Ewa
2006-10-31 23:44:01
Dziękuję,Romualdzie, za te wirtualne uściski, choć nie wiem, czym sobie na nie zasłużyłam. :oops:

Ed
Nigdy nie będziemy mieć wpływu na to, co i kiedy zostanie wydane. Tego "sufitu-stropu skrzydłem nie przebijemy"...

A jednak szkoda, że nie możemy mieć na to wpływu, w końcu nikt, tak jak my, nie zna tych nagrań.
I bardzo żałuję, że nikt nie wyda tej radiowej"Fermaty"i wielu innych rzeczy...:(
Tadeusz
2006-11-01 07:35:57
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2006-11-01 07:35:57 przez Tadeusz
ED napisał: W nosie mam przyszłe pokolenia, ich stosunek do muzyki Niemena i czy cokolwiek kiedykolwiek zostanie wydane.

Dla mnie , i chyba wielu innych, nowe wydawnictwa mają bardzo duże znaczenie, bo zbiory mam raczej skromne, a kolekcjonerem-szperaczem nie jestem. Marzy mi się zatem komfort , polegający na swobodnym zakupie w dowolnym czasie tego , na co mam ochotę.

Przyszłe pokolenia ? Gdyby iść Twoim tropem EDZIE, to ślepy zaułek byłby końcem naszej podróży.
Gdyby w Ameryce pojawił się „amerykanski Mr ED”, mający w nosie przyszłe pokolenia, to na pewno nikt z nas nie słyszałby o Mahalii Jackson i wielu innych artystach.
Gdyby kiedyś – w pradawnych czasach – pojawił się „ED w skórę bawołu odzian”, majacy w nosie przyszłe pokolenia, to dzisiaj nikt nie słyszałby o kole, i Twój samochód – EDZIE – stałby w garażu na kołkach. :lol: :lol: :lol:

Przepraszam za banalne przykłady i dowcipkowanie z EDA, ale z powodu naszego zabiegania zapominamy często o rzeczach podstawowych - o tym, że oblicze naszej cywilizacji zależy od każdego z nas, a przede wszystkim od ludzi wielkich.
Andrzej Mróz
2006-11-01 09:27:16
EdW nosie mam przyszłe pokolenia, ich stosunek do muzyki Niemena i czy cokolwiek kiedykolwiek zostanie wydane.
Liczy się TU i TERAZ.


Mnie też cieszy, każdy pojedyńczy kawałek tej wielkiej całości, jaką jest dzieło Niemena. Kocham tę muzykę i słucham jej z wielką miłością. Ona, ta muzyka rezonuje we mnie.

Ale nie mogę się Edzie z Twoim stwierdzeniem zgodzić, gdyż dla mnie mimo mojej miłości do tej muzyki, liczy się jej Twórca. To jemu należy się właściwe miejsce w panteonie naszch polskich wielkich.

Choć ciężko przychodzi mi to napisać, ale ja mogę się zadowolić skrawkiem twórczości, ale nie pogodzę się nigdy z myślą, że ta twórczość i ten wielki Artysta mogą pójść w zapomnienie.

Dorobek polskiej kultury miałby pozostać tak znacznie uszczuplony?
Ed
2006-11-01 09:42:17
TadeuszPrzepraszam za banalne przykłady i dowcipkowanie z EDA, ale z powodu naszego zabiegania zapominamy często o rzeczach podstawowych - o tym, że oblicze naszej cywilizacji zależy od każdego z nas, a przede wszystkim od ludzi wielkich.

Tadeuszu, nie dowcipkujesz, tylko błędnie oceniach podmiot naszego zainteresowania. W kulturze przyszłych pokoleń bedzie miejsce dla Pendereckiego, Lutosławskiego, Byrda, Bacewicz, Maksymiuka...
Niemen skończył się dla masowego odbiorcy wraz z nadejściem lat osiemdziesiatych. Później to już było odcinanie kuponów od sławy.
Ale Niemen to przecież muzyka "rozrywkowa" więc sięgnie po nią ten, kto zechce a nie ten, który ma szkolić przyszłe pokolenia. A ma do czego. Są boxy plus kilka płyt luzem. Spadkobiercy chcą żeby tak zostało, więc tak będzie. Reszta nagrań gdyby wyszła, zwłaszcza teraz - kilka lat po śmierci, mogłaby się okazać kompletną klapą, zburzyć mit. Wiem, ze fani mogliby pomóc w uporządkowaniu dorobku, w przygotowaniach do wydania, ale nikt ich w tej roli nie widzi i nie zaprasza.
Chciałbym - Panie Czesławie - aby przełamana została nieufność "ponad stropem" która doprowadzilaby do realizacji projekt antologii dzieł wszystkich, choć wiem, że zainteresuje ona jedynie kilkaset osób.
Mielibyśmy wtedy świadmość, że zrobiliśmy wszystko, co bylo możliwe do zrobienia...
Te myśli dołączam do płomyka palącego się pod Twoimi prochami.
Ed
2006-11-01 09:50:36
Andrzej MrózChoć ciężko przychodzi mi to napisać, ale ja mogę się zadowolić skrawkiem twórczości, ale nie pogodzę się nigdy z myślą, że ta twórczość i ten wielki Artysta mogą pójść w zapomnienie.

Dorobek polskiej kultury miałby pozostać tak znacznie uszczuplony?


... i chyba tak będzie Andrzeju, i nic na to nie poradzimy, bo nasze wysiłki i pasja nie są doceniane przez jedną, jedyną osobę.
Tadeusz
2006-11-01 09:57:09
ED napisał: W kulturze przyszłych pokoleń bedzie miejsce dla Pendereckiego, Lutosławskiego, Byrda, Bacewicz, Maksymiuka...

A szkoda ! Amerykańska muzyka rozrywkowa ma swoich niezapomnianych….., nasza niestety nie będzie miała. Sam to stwierdzasz.

Oczywiście, masz dużo racji, pisząc o odcinaniu kuponów i o obawach o klapę …. Nie bierzesz jednak pod uwagę faktu, że to media zniechęciły Niemena do aktywnego udzielania się, a tym samym zmusiły go odcinania kuponów- z czegoś musiał żyć.

Nie potrafimy zadbać o swój dorobek, zawsze niszczymy wybijające się indywidualności - a Amerykanie potrafią!
gasket
2006-11-01 10:09:48
Tadeuszoblicze naszej cywilizacji zależy od każdego z nas, a przede wszystkim od ludzi wielkich.
Ladna rozprawke podarowales nam Tadeuszu w dzisiejszym swiatecznym dniu. Wielka szkoda, ze nie rozwinales watku "ludzi wielkich" w odniesieniu do glownego tematu tego forum oraz powyzszych postow. W obawie przez zbytnim przeintelektualizowaniem swojego postu nie wytlumaczyles - kto to sa ci "wielcy ludzie" na naszym podworku? Czy Niemen Czeslaw, czy panie Niemen, czy panstwo Wydrzyccy, czy Ed, czy ogolnie - fanstwo, czy moze ci ktorzy wynalezli i produkuja srodki zapisu dzwieku dzieki czemu umozliwiaja nam dyskusje o wydawaniu czy
nie wydawaniu; czy tez wielcy sa potencjalni nabywcy niemenowych produktow?

Ladnie zaczales post ale zakonczyles "komunalem"... Mawiaja: "wszystko dobre co sie dobrze konczy"... Szkoda, ze swiateczny post Tadeusza nie zakonczyl sie dobrze...

Widze, ze w rowniez Andrzej podzielil sie z nami swiatecznymi, zadumanymi przemysleniami... "To jemu (Niemenowi) należy się właściwe miejsce w panteonie naszch polskich wielkich"... Co uwazasz Andrzeju za to "wlasciwe miejsce"? Czy uwazasz, ze Niemen nie zajmuje tego wlasnie "wlasciwego miejsca"? Ze zajmuje niewlasciwe?

Jak wyobrazasz sobie "właściwe miejsce"... "w panteonie naszch polskich wielkich"... (Znowu pojawia sie wszechobecna na tym forum gigantomania). A kto to ci nasi polscy wielcy? Wlasciwe miejsce... O co Ci chodzi? Zeby go "posadzic" obok Szopena, Moniuszki, Szymanowskiego i znienawidzonego milionera Pendereckiego? Czy obok Fogga, Grechuty i Miry Kubasinskiej? Czy Sklodowskiej, Kopernika i niedocenianego Miroslawa Hermaszewskiego?

Gdzie jest ten "panteon naszych polskich wielkich"? W dniu dzisiejszym nasuwa sie prosta odpowiedz - na cmentarzach. Przepraszam Pendereckiego i Hermaszewskiego, bo jeszcze ich tam chyba nie ma. Stad wlasnie te przymiotniki przed ich nazwiskami... Jeszcze nie ich czas na miejsce w cmentarnym panteonie... Niemen ma juz tu swoje miejsce...

Gdzie jeszcze szukac panteonu "wielkich"? W "sercach" Polakow, w ich codziennym swiecie? I tu Niemen ma swoje miejsce... Kto nie zna Czeslawa Niemena? Przeciez wiekszosc zna...

Gdzie jeszcze szukac "panteonu wielkich"?

"Wielkich"?


PS. I znowu w przyslowiowym "miedzyczasie" Ed kawe na lawe zapodal - to co ja delikatnie chcialem zawoalowac - jakie jest to "wlasciwe" miejsce Niemena w polskiej kulturze...
Markovitz
2006-11-01 10:45:15
Bardzo się rozpisałeś zacny Gaskecie...
O tym kto jest wielkim i jak poznawać wielkość nie tylko w mogile uczyłem się od Norwida .. dzięki Czesławowi. Zwycięstwo twórczości , choćby zza grobu - oto wyznacznik wielkości.
Ed... Niemen skończył się dla masowego odbiorcy wraz z nadejściem lat osiemdziesiątych. Później to już było odcinanie kuponów od sławy.

Moim zdaniem to nadmierne uproszczenie i na dodatek nie mające wiele wspólnego z prawdą, jeśli idzie o te "odcinanie kuponów" .
Skąd bowiem zapełnione do ostatniego miejsca sale koncertowe w tychże latach 80-tych i 90-tych? Skąd w tłumie na koncertach piszczące małolaty ?
Oczywiście - byłoby mi łatwiej uzasadniać swoje stanowisko, gdyby wtedy ukazały się płyty Sen końca i początku i Świat nieodkryty i gdyby albumy: Terra deflorata i Spodchmury.. zostały wydane kilka lat wcześniej.

Natomiast z odcinaniem kuponów niewątpliwie mamy do czynienia teraz, kiedy jedyną "premierową" płytą , jaką oferuje się od odejścia :N:-a jest wznowienie składanki "Czas jak rzeka"...

EdKim Ty (My) jesteśmy żeby uzurpować sobie prawo do poważnego traktowania przez GÓRĘ ???

Ja ? Nikim ważnym. Co prawda zostałem kiedyś w liście nazwany przyjacielem :N:-a, ale pewnikiem przez podpis pod innym listem zostało mi to miano anulowane.

Na koniec pozostaje mi .. podpisać się pod Twoimi - Edzie słowami :

Ed Chciałbym - Panie Czesławie - aby przełamana została nieufność "ponad stropem", która doprowadziłaby do realizacji projekt antologii Dzieł Wszystkich, choć wiem, że zainteresuje ona jedynie kilkaset osób.
Mielibyśmy wtedy świadomość, że zrobiliśmy wszystko, co było możliwe do zrobienia...
Te myśli dołączam do płomyka palącego się pod Twoimi prochami
.


[*]
gasket
2006-11-01 11:53:50
Chcialem wejsc nieco w zaduszkowy, refleksyjny nastroj ale nowy post Tadeusza rozsmieszyl mnie na tyle, ze zadume bede musial sobie budowac od nowa... "Amerykanie potrafia"!!!!

I znowu piekny swiateczny rodzyneczek dostalismy! I to na forum Niemena, ktory tyle tyle mowil o nienasladowaniu obcych wzorow. Papuga narodow bylas - kiedys cytowal. Zagraniczny wzor - w mozg sie wciska jak w wor. I wiele wiele innych, rownie pieknych i madrych przykladow na werbalne negowanie zagranicznych wzorow przez Niemena, znalezc by sie dalo.

Otoz wlasnie, zgodnie z wola Niemena, zagranicznych wzorow nie stosujemy. I jest jak jest!

"Amerykanie potrafia"... Ej, Tadeuszu... Co potrafia? "zadbać o swój dorobek", nie niszczyc wybijajacych sie osobowosci? A skad ta pewnosc? O ilu osobowosciach ktore na to zasluguja a nie "wybily sie" slyszales?

Faktem jest, ze Niemen nie wzorowal sie na Amerykanach. Wezmy takiego Zappe. Umarl ponad 10 lat przed Niemenem. A zdazyl wydac cala swoja dyskografie na CD, wlacznie z remasteringiem i, momentami, o zgrozo, dogrywaniem nowych partii do starych nagran. Z bootlegami probowal poradzic sobie tak, ze ponagrywal nieoficjalnie wydane bootlegi na CD i wydal je sam pod haslem "bic piratow". Cos tam jeszcze pewnie zrobil ale juz nie pamietam co. Tak to Amerykanie potrafia! Tylko, ze nie anonimowi amerykanscy "ONI". Konkretni Amerykanie.

A u nas? Jakies zniechecenia... I nieodlaczne zolwie tempo... Profesjonalne amatorstwo... --- Lecz, to wszystko - bardzo jest swiete!!!
Andrzej Mróz
2006-11-01 12:06:26
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2006-11-01 12:06:26 przez Andrzej Mróz
Gasket wszystko Tobie się myli, miesza i tworzysz na poczekaniu własną papkę na rzecz niepokoju i na... ironię.
migaweczka
2006-11-01 14:27:16
TadeuszED napisał: W kulturze przyszłych pokoleń bedzie miejsce dla Pendereckiego, Lutosławskiego, Byrda, Bacewicz, Maksymiuka...

A szkoda ! Amerykańska muzyka rozrywkowa ma swoich niezapomnianych….., nasza niestety nie będzie miała.

Tadeuszu, a skąd ta pewnośc, że nasza ... nie będzie miała ? Nikt chyba jeszcze nie przeprowadził ogólnopolskich badań preferencji muzycznych narodu... 8) Tak naprawdę to, kto z muzyków (i nie tylko muzyków) przetrwa "dla potomnych", zależy od nas samych. Od tego czyjej muzyki słuchamy. Logicznym jest, że jeśli słucham Niemena, to "podam pałeczkę dalej" i będę mieć nadzieję, że ktoś ją ode mnie przejmie. I wtedy Niemen BĘDZIE miał swoje miejsce w kulturze przyszłych pokoleń. Ale równocześnie, jeśli nie będzie to Niemen, to może być Grechuta, Kabaret Starszych Panów, Klenczon, Czerwone Gitary, Szczepanik czy SBB, przykłady można mnożyć w nieskończoność. Polska kultura muzyczna ma wielu artystów, o których będzie się pamiętać i nie powinieneś z góry spisywać nikogo na straty.
Te dyskusje o tym czy środowisko fanów Niemena jest postrzegane dobrze czy źle przez GÓRĘ, jak określiliście panie Niemen, to według mnie strata energii na nic niewnoszące przepychanki i toksyczne emocje. Po przeczytaniu Waszych postów, w których wciąz to samo się przewija, przyłączam się do zdania Eda (i W. Młynarskiego): Róbmy swoje, a w tłumaczeniu na tym forum - róbmy to, co pomoże przetrwać ideom, które Niemen przekazywał w swojej muzyce. I nie traćmy czasu i energii na sprawy, których nie jesteśmy w stanie zmienić na siłę. Być może czas sam je zmodyfikuje :idea:
gasket
2006-11-01 17:17:29
Andrzej MrózGasket wszystko Tobie się myli miesza i tworzysz na poczekaniu własną papkę
Nie przecze, czasami "papcze", gdy temat jest wielokierunkowy, wielopodmiotowy i brakuje mu jednoznacznego rozwiazania.
Romuald Juliusz Wydrzycki
2006-11-01 21:35:54
Tak jest. Róbmy swoje.Przez to milczeniem wywalczymy nic. Wydrzyccy niewiele mogą bo nie wymuszali spadkobiercostwa, choć go trochę mają, ale to za mało by mieć głos ważący. Dyskusja, burza mózgów może coś dać. I nie nazywajcie dołu górą , czy nie ma mniej wzniosłego terminu.? :( :o :)
migaweczka
2006-11-02 14:51:43
Don Kichot był tylko jeden... 8)
gasket
2006-11-02 15:49:16
migaweczkaDon Kichot był tylko jeden... 8)
Don Kichot byl swirusem nienormalnym jakims. Mial ze soba giermka.
Jaki jest zwiazek kultowej ksiazki Cervantesa z forum niemenum? Czy ktos jest tu Kichotem a ktos jego "ukochana" Dulcynea?

Chyba nie o mnie chodzi?
migaweczka
2006-11-02 18:37:37
Aluzje rządzą światem, Gasket ;)
Markovitz
2006-11-18 12:39:51
gasket
A u nas? Jakies zniechecenia... I nieodlaczne zolwie tempo... Profesjonalne amatorstwo... --- Lecz, to wszystko - bardzo jest swiete!!!

Przyznam Ci w tej sprawie trochę racji - Gaskecie.

Pisałem wcześniej o nagraniach radiowych , pisałem o ludziach dobrej woli i dobrej roboty z tvp Kultura... Nic więcej napisać na razie nie mogę, ale odżyła Nadzieja :)
Piotr Starzyński
2006-11-18 17:19:42
Cieszę się Markovitzu, że odżyła ( Twoja też) Nadzieja.
A nie mówiłem? :wink:
Z Twórczości :N: a będzie się ukazywać coraz więcej- tylko że nie w tempie dyktowanym przez jego sympatyków i fanów, lecz według woli Spadkobierców, którzy wiedzieli najlepiej, co chciał Niemen wydać w pierwszej kolejności.
I nadal apeluję o
Cierpliwość
Uprzejmość
Dobroć
szczególnie wobec jego żony- osoby wrażliwej, subtelnej i inteligentnej ( nigdy w to nie wątpiłem, ale miałem okazję się o tym przekonać w trakcie 3-godzinnej, osobistej z nią rozmowy).
Po-zdrowie-nia
Romuald Juliusz Wydrzycki
2006-11-18 20:33:31
Ależ punkty zbierają aż mdli. Jeden zamiast na strzelnicy, drugi zamiast na ołtarzu. :shock: :? :lol:
Piotr Starzyński
2006-11-18 21:04:57
Romku, punktów nie zbieram.
Ty ukazujesz p.Małgorzatę N. na swój sposób, ja na swój.
Prawda wyjdzie kiedyś na jaw, kto ukazywał jej prawdziwe a kto wydumane lub wykrzywione oblicze.
Jeśli się pomylę, to się przyznam, a Ty?
Po-zdrowie-nia ( szczególnie dla wy-rozum-iałych)
Dasza
2006-11-18 22:04:29
Dzięki Piotrze i Markovitzu, że przywracacie Nadzieję.
Ja na szczęście nigdy jej nie straciłam i myślę, że tak szybko nie stracę.
Co do cierpliwości ,uprzejmości i dobroci ...to bardzo tych cech na forum
brakuje .
gasket
2006-11-20 11:47:28
Dasza przywracacie Nadzieję.
Co do cierpliwości ,uprzejmości i dobroci ...to bardzo tych cech na forum
brakuje .
Rowniez w innych miejscach tego forum padaja podobne wyrazy... Wyrazy ukrywajace pod swoimi literami tzw. cnoty. Zarowno kardynalne jak i ewangeliczne.

Takich westchnien, wezwan, czasem nawet aktow strzelistych, spodziewalbym sie raczej na innych forach internetowych...

Pochwala cnoty jest w moich oczach czyms pozytywnym. Mimo to jestem zdziwiony spotykajac sie z takimi zachowaniami i pragnieniami na internetowym forum poswieconym muzykowi rockowemu czy rockopodobnemu! Rock zazwyczaj kojarzony jest z wrzaskami, halasem, narkotykami, pijatykami i bijatykami raczej, niz z cnotami takimi czy siakimi.

Sercem i sumieniem przychylam sie do "cnotliwosci" (ani szeroko, ani wasko pojmowanej - tylko tak jak trzeba)... A panujacy nad emocjami rozum sokratejsko pyta czemu mieszac etyke z estetyka. Rzeczywistosc sklada sie z elementow wzajamnie sie zazebiajacych, przenikajacych, czesto nierozerwalnych, ktorych nie mozna traktowac jako calkowicie odrebne zjawiska. Ale dopoki nie odkryje sie istnienia tych zaleznosci, lepiej ich z gory nie zakladac!

Pomiesza nam sie kompletnie "dobroc" piosenki w znaczeniu estetycznym, z potencjalnymi etycznymi tresciami (lub ich brakiem) przekazywanymi wieloznacznie textem, badz wewnetrznymi zaleznosciami.

Przypuszczam, ze chodzi tu raczej o kulture, czy savoir vivre, w naszych forumowo-internetowych relacjach. Zamiast z chaosu slow naduzytych wydobywac sens idei, my doczepiamy je patetycznie napompowane do najzwyklejszych zjawisk, szkode czyniac i slowom, i zjawiskom i samym ideom.
Przejdź na: główną stronę z listą forów | listę wpisów z Muzyko moja | górę strony