Niemen Aerolit

Archiwum forum fanów Czesława Niemena

Muzyko moja

Dyskusje o twórczości Niemena.

plebiscyt 2006-01-12 - 2016-12-06 Tadeusz 13 11252
Tadeusz
2006-01-12 14:06:44
Proponuję naszym forumowiczom plebiscyt na temat najczęściej słuchnej przez nich płyty Niemena. Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Moje preferencje to: Spodchmurykapelusza.

Jak już pisałem na forum (http://www.venco.com.pl/~dsier/Niemen/f ... .php?t=535), przestrzega ona Ziemian przed samozagładą . Choc to nie wynika bezposrednio z tekstów prezentowanych tam utworów, to mam wrażenie, że Nemen obawiał się takiego losu mieszkańców Ziemi. Cały bieg naszej cywilazcji wskazuje na takie jej zakończenie. Choc nikt z nas nie ma odwagi przyznac się do świadomości istnienia takiej prawdy, to jednak każdy z nas podświadomie wie, że jest to nieuniknione.

Oczywiście nie słucham tej płyty dla rozrywki lub dla zabicia czasu, lecz w chwilach kiedy mam refleksyjny nastrój. Dla rozrywki słucham płyty: Czy mnie jesazcze pamiętasz.
Bożena
2006-01-12 16:47:40
A ja się powtarzam,ale to nic .
Najczęściej słucham SPODCHMURYKAPELUSZA (tak jak Ty Tadeuszu)
Dla mnie ta płyta jest bardzo "dojrzała" teksty - super , jest NAJ.
A gdy mi smutno Terra Deflorata działa jak balsam.
Natomiast gdy wspomnienia mnie nachodzą to sięgam po
Dziwny jest ten świat ( "Pamiętam ten dzień")

Jak na plebiscyt przystaje 1 miejsce przyznaję :
SPODCHMURYKAPELUSZA
Markovitz
2006-01-12 21:20:41
Tadeusz o ostatniej płycie Choć to nie wynika bezpośrednio z tekstów prezentowanych tam utworów, to mam wrażenie, że Niemen obawiał się takiego losu mieszkańców Ziemi. Cały bieg naszej cywilazacji wskazuje na takie jej zakończenie(..). każdy z nas podświadomie wie, że jest to nieuniknione


Mam wrażenie, że takich katastroficzno-pesymistycznych rozważań jest jeszcze więcej na płycie Terra deflorata (np. Począwszy od Kaina). A i klimat muzyki na Katharsis również był daleki od optymizmu.
T.d. -zwłaszcza w wersji kompaktowej (z 1991r.)- była jednak chyba bardziej spójną propozycją od "..Chmury..". Utwory instrumentalne były swego rodzaju wytchnieniem od ciężaru problemów poruszanych w songach z tej płyty.
To się oczywiście bardzo zmienia, ale oprócz dwóch ostatnich płyt i 4-ech albumów zagranicznych, których może wreszcie doczekamy w tym roku , to teraz najchętniej znów posłuchałbym :
1.:n:.AEROLIT (CD) ,
2. winylowej składanki AMIGI,
3. czadowego koncertu (z kasetki :wink: )


Nie będę rozwijał tej wypowiedzi, bo wolę poczytać, czego słucha Forum...
bitels
2006-01-13 11:17:37
Ja często słucham Enigmatic. Zwłaszcza Rapsod i Kwiaty ojczyste ze wspaniałą improwizacją na saksofonie :)
Andrzej Mróz
2006-01-14 19:08:07
Dobry pomysł Tadku, choć trudno o jednoznaczność odpowiedzi w przypadku artysty, który zasypał nas dziełami wyjątkowymi.
Ale ja najwięcej i najchętniej słucham nagrań nie studyjnych, a..... koncertowych.
Słucham często, dużo i namiętnie. Mają wady techniczne, błędy, wpadki wykonawcze, ale to im jedynie dodaje uroku.
Nagrania studyjne są dopracowywane, pieszczone, wygładzane na wszystkich płaszczyznach wykonawczych. Każdy szczegół. To dobrze, to przecież świadczy o perfekcji.
Ale to niesie w sobie również pewną martwotę. Gdyby przyszłym pokoleniom pozostawić tylko nagrania studyjne, to mogą one uznać wykonawcę za twórcę zamkniętych precyzyjnych dzieł, które na koncertach jedynie powielał w tych formach, które nagrał w studiu.
Tak czyni większość zespołów, wykonawców – martwych zespołów, martwych wykonawców.
Prawdziwego muzyka, twórcę poznaje się dopiero obcując z jego muzyką live, czyli koncertową.
To ta muzyka mimo swoich niedoskonałości mówi nam wszystko o wielkości artysty i..... tej muzyki Czesława Niemena najchętniej słucham.
Ze wszystkich koncertów najbliższe mi są te z okresu Aerolitu, jest to muzyka olbrzymiej Przestrzeni i wielkiej Miłości.
Yeaatan
2006-01-15 13:33:38
Generalnie słucham w równnej mierze wszystkiego od Enigmatica w górę, ale najbardziej chyba Człowiek Jam Niewdzięczny. Wiadomo, tam jest Aerunarum Plenus :D i Idee Fixe (całokształt, jeden wielki monolit, pozornie odpychający brakiem prymitywnej chwytliwości, a później wciągający bardziej od arcydzieł Pink Floyd czy King Crimson).
Domin189
2006-01-15 15:06:14
Trudno mi powiedzieć, jaką płytę najbardziej lubię - a to z dwóch powodów:

- nie znam jeszcze wszystkich dzieł Niemena... :(
- każda z do tej pory przesłuchanych płyt ma w sobie coś unikalnego i coś pięknego, dlatego trudno je postawić w jednym szeregu i ocenić...

1. Spodchmurykapelusza
2. Niemen Enigmatic
3. Katharsis

...ale

uważam, że płyta 'Terra deflorata' może mi przypaść do gustu (co nie co już słuchałem, przymierzam się do kupna winyla), tak samo 'Aerolit' jest dobrą płytą, z której nie poznałem wszystkich utworów. 'Człowiek jam niewdzięczny' niestety też nie należy do moich zbiorów...
Ewa
2006-01-23 14:08:36
Nie potrafię wymienić najczęściej słuchanej płyty, bo to bardzo się zmienia w zależności od nastroju i okoliczności. Tak, jak napisał Andrzej, wszystkie płyty są wyjątkowe, oczywiście te póżniejsze są bardziej spójne tematycznie i bardziej dojrzałe, lecz te wczesne mają również dużo uroku. W ostatnim czasie chyba najczęściej słuchałam "Spodchmury...",to bardzo piękna, refleksyjna płyta, choć jej teksty nie nastrajają mnie zbyt optymistycznie.
Wcześniej chyba tą najbardziej ulubioną była "Terra Deflorata", jeszcze wcześniej "Ode to Venus" i "Strange is this world",do tej pory bardzo podobają mi się te awangardowe kawałki.
Teraz wracam do niegdyś ulubionych "Idee Fixe" i czerwonego albumu Enigmatic.
W międzyczasie słucham nagrań z koncertów i marzy mi się wydanie takiej płyty...
wireq
2006-01-24 22:04:23
"Niemen Enigmatic" (Wiersze), "Marionetki", "Idee Fixe" - gdyby zesłano mnie na bezludną wyspę, łaskawie pozwalając zabrać tam gramofon i kilka płyt, to one znalazłyby się z pewnością w bagażu - oczywiście starałbym się przemycić i inne - Katharsis, Aerolit, Terra Deflorata ... Nie wyobrażam sobie normalnej egzystencji bez tych krążków. Jedną z naszych narodowych wad jest bezsensowna fascynacja tym, co anglosaskie, przy jednoczesnym niedocenianiu osiągnięć rodzimej kultury. Podane przeze mnie trzy tytuły, to kanon w muzycznej fonotece każdego Polaka, którego Pan nie pozbawił zdolności słuchu i wrażliwości na słowo i dźwięk.

Te wybrane trzy tytuły, to dźwiękowe arcydzieła: z jednej strony ilustrują okres największej aktywności artystycznej Niemena, z drugiej zaś dają świadectwo apogeum poszczególnych okresów jego twórczości. To jedyny, nawiasem mówiąc, polski muzyk, który niespodziewanie i konsekwentnie kończył etapy artystycznych podróży „zamykając z trzaskiem drzwi”.

- Rapsod, Jednego serca, Kwiaty ojczyste, Mów do mnie jeszcze – nawet pisząc ten post mam na uszach słuchawki, w których brzmi majestatyczne "Ius iurandum patri datum usque ad hanc diem ita servavi”. Trudno nie używać tu banalnych stwierdzeń. To dzieło ponadczasowe. Za kilkadziesiąt lat będzie brzmiało równie świeżo i odkrywczo dla tych, których na „Terra deflorata” jeszcze dziś nie ma.

- „Marionetki” – dźwiękowy dokument z okresu Jego fascynacji otwartymi, intuicyjnymi formami, wyzwolonymi z typowych, rockowych schematów. Oprócz warstwy poetyckiej (teksty) najistotniejszą rolę odgrywa tu skuteczne poszukiwanie oryginalnych barw muzycznego przekazu (instrumenty klawiszowe, gitara, gitara basowa, perkusja, kontrabas, trąbka) oraz udane połączenie w zespołową jedność i artystyczny consensus niebanalnych indywidualistów (Józef Skrzek, Helmut Nadolski, Andrzej Przybielski). Genialne muzycznie „Marionetki”, kolory i dramatyzm „Com uczynił” i „Piosenki dla zmarłej”, magia i dynamika „Z pierwszych ważniejszych odkryć”, kapitalna chwila wytchnienia przy „Ptaszku” … Genialnym pomysłem było zaproszenie do nagrań Przybielskiego (niezwykła barwa trąbki i „zwierzęcy” instynkt w tego rodzaju muzyce) oraz Nadolskiego bez których studyjny zapis twórczości grupy Niemen znacznie zbladłby. Śmieszą mnie rankingi najlepszych płyt polskiego rocka, ogłaszane co jakiś czas w prasie muzycznej, gdzie pomija się ten album, promując w zamian „twórczość” schematyczną i zerżniętą z zachodnich pierwowzorów, ciosaną przy użyciu 3 gitar i zestawu bębenków.

- „Idee Fixe” – prawdopodobnie najbardziej niedoceniony album w jego dorobku (pamiętam zdawkowe, niechętne i chłodne – jakby pisane na zamówienie - recenzje tej płyty). Przypuszczam, że znalazłoby się wielu, którym te nagrania „przeczyściłyby uszy” na odbiór Sztuki, gdyby tylko – bagatelka – mieli możliwość zapoznania się z tym powszechnie nieznanym wydawnictwem. Według mnie z „Idee Fixe”, traktowanego jako spójna przemyślana muzyczno-tekstowa całość, przebija ogrom dystansu do współczesności, nostalgii za prawdami uniwersalnymi, ocalenia w człowieku wrodzonego pierwiastka dobra. Warstwa muzyczna (podobnie jak na płycie Niemen Enigmatic) nie pozostawia złudzeń, że mamy do czynienia z twórczością zakorzenioną w naszym kręgu kulturowym – nawet w QSS lub w „Twarzą do słońca” słyszę słowiańskie klimaty …

Najchętniej posłuchałbym jeszcze tego, co powszechnie niedostępne – niektórzy z userów tego forum tyle piszą o niedostępnych dla mnie bootlegach lub niepublikowanych nagraniach Czesława. Może stwórzmy „ruch protestu” przeciwko gnuśnym gestorom niedostępnych taśm i innych nośników z zarejestrowanymi dokonaniami Niemena.
Jurek
2016-11-17 15:41:45
Słucham płyty Czesława Niemena z roku 1971 , występ w Opolu. Świetny , rewelacyjny występ, fajne intro na gitarze , repertuar , same hity oczekiwane przez publiczność . Jest ten koncert na miarę oczekiwań publiczności , takie kompozycje na taki koncert, w takim dniu , na takim festiwalu. Poza muzyką słychać jak reaguje publiczność , można posłuchać co mówi Czesław Niemen . Słychać jak zapowiadany jest Niemen , jakim tonem mówi magister Franciszek Puchacki o Czesławie Niemenie . Franciszek Puchacki potwierdza fakt ; Czesław Niemen swoją pracą bogaci Polskie Nagrania , i firma Polskie Nagrania czuje się zobowiązana do spełniania sugestii Czesława Niemena . Potwierdziło się takie przekonanie podczas nagrywania Marionetek. Dwóch panów powiedziało , taka muzyka nie będzie wydana , ale rzeczywiście Polskie Nagrania wydały Marionetki. Raczej nie słowa Witolda Lutosławskiego miały decydujące znaczenie . Na Niemena firma Polskie Nagrania reagowała jednoznacznie ; wszystko do dyspozycji Czesława Niemena . Słucham słowa Franciszka Puchackiego o kontrakcie Czesława Niemena poza granicami Polski . Pan Puchacki mówi, pierwszy kontrakt w Italii nie spełnił oczekiwań . Jakich oczekiwań , nie wiadomo , możliwie chodzi o jedyne kryterium , według pana Puchackiego , czyli ilość sprzedanych płyt Czesława Niemena w Italii. Franciszek Puchacki mówi o możliwościach następnej płyty Niemena , również może być złota . Atmosfera tego koncertu jest nie do powtórzenia w studiu nagraniowym . Świetny koncert , dobrze się słucha , prawdziwa gwiazda polskiej estrady , Czesław Niemen , udziela się radość w słuchaniu tego koncertu .
Co mnie zaintrygowało w tej płycie, stanowisko pana Franciszka Puchackiego, człowieka z Polskich Nagrań. Jest człowiekiem madrym , jeśli Czesław Niemen wzbogaca Polskie Nagrania, w rewanżu firma popiera Czesława Niemena . Pan Puchacki publicznie broni Czesława Niemena przed oszczerstwami. Franciszek Puchacki realizuje swoją koncepcję Sukcesu Czesława Niemena . Czesław Niemen zadowolony ze wstępu Franciszka Puchackiego , cieszy się . Atmosfera radosnej fety jest na płycie przeze mnie słyszalna. Czesław Niemen radosny, zadowolony ze swojej pracy , i w tym wydawnictwie , Czesław Niemen dzieli się radością ze swojego sukcesu . Napracował się i korzysta ze swojego sukcesu .


Jurek
Ewa
2016-11-19 10:45:51
Jurku, jedna uwaga - wspominany przez Ciebie wielokrotnie pan Franciszek nosił nazwisko Pukacki (nie Puchacki).
wladyslaw
2016-11-19 20:03:57
Marionetki poz 1 i 6(requiem dla Van Gogha)
Domin189
2016-11-24 13:06:16
Domin189, ponad 10 lat temuTrudno mi powiedzieć, jaką płytę najbardziej lubię (...) nie znam jeszcze wszystkich dzieł Niemena... :(


W styczniu 2006 roku, kiedy pisałem ten post, miałem skończone 16 lat, wybiórczo znałem twórczość Czesława Niemena a rock progresywny był mi pojęciem zupełnie nieznanym. Dobrze pamiętam moje zaskoczenie takimi utworami, jak "Marionetki", "Kamyk" czy "Pieśń Wernyhory" w konfrontacji z przebojami w stylu "Pod Papugami". Wkrótce potem udało mi się zorganizować kopie boksów, a następnie oryginały - pamiętam, że kosztowały ok. 140zł od sztuki, co na mój ówczesny budżet stanowiło spory wydatek. Kończąc ten retrospektywny wątek muszę przyznać, że czasem czytam moje dawne wpisy z delikatnym zażenowania rumieńcem - dobrze po latach zrobić erratę ;-)

Moje trzy ulubione płyty z dyskografii Czesława Niemena to:

1. Aerolit
2. Niemen Vol. 1 i Niemen vol. 2
3. Idee fixe

Nie jest to łatwy wybór, bo zarówno dwie płyty Niemen Enigmatic, jak i "Terra deflorata" oraz "spodchmurykapelusza" są mi bardzo bliskie i słucham ich nie rzadziej, od tych z pierwszych trzech miejsc. Płyty, po które najrzadziej sięgam, to "Postscriptum", "Przeprowadzka" oraz pierwsze trzy albumy z Akwarelami.

Na marginesie dodam, że podobny "plebiscyt" przeprowadziłem w grupie "Czesław Niemen" na facebooku - odzew był mizerny, pomimo 5,5 tys. "fanów" ;-)
Jurek
2016-12-06 06:51:04
Dzień dobry, dziękuję Ewo, pan Franciszek Pukacki , prawidłowo . Pozwolę sobie na uzasadnienie mojego wyboru ulubionej płyty Czesława Niemena , koncertu w Opolu w czerwcu 1971 roku . Co w tej płycie słychać, i co zostaje w pamięci . Jak robić własny przemysł muzyczny . Ostatnio słucham Czesława Niemena mówiącego . Są to zapisy rozmów z Czesławem Niemenem .
Jurek
Przejdź na: główną stronę z listą forów | listę wpisów z Muzyko moja | górę strony