Niemen Aerolit

Archiwum forum fanów Czesława Niemena

Muzyko moja

Dyskusje o twórczości Niemena.

"Spodchmurykapelusza aż po Sukces" 2006-04-04 - 2006-04-09 Tadeusz 56 28739
Tadeusz
2006-04-04 13:28:45
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2006-04-04 13:28:45 przez Tadeusz
„Spodchmurykapelusza aż po Sukces”

Droga przebyta przez fanów Czesława zaprowadziła ich ( mnie też) pod rondo kapelusza, spod którego widać wyraźnie jakiej przemiany i jakiego doświadczenia doznał artysta na przestrzeni swojej wieloletniej aktywności artystycznej; jakim nieprzychylnym okolicznościom musiał stawiać czoła. Wnikliwy i wytrwały fan wie dobrze, że od „Sukcesu” aż „Podchmurękapelusza” wiedzie droga usłana wybojami i rozterkami. Wyboje to niewierność fanów, oczekujących melodyjnych( najlepiej z przytupem) przebojów, a rozterki to wrogość „redaktorów-muzykoznawców”, zaślepionych fałszywymi nutami służalczej krytyki. Te nieprzychylne okoliczności ani na chwilę nie spowodowały zachwiania wiary artysty w swój talent, w swoje przekonania muzyczne; zdopingowały go natomiast do obalenia wszelkich prób zakwalifikowania jego twórczości do „szufladki zapomnienia”.
"Spodchmurykapelusza" jest tego koronnym dowodem. Płyta ta, niezależnie od tego, że zawiera niebanalne teksty, będące przestrogą dla zblazowanego Świata – zmierzającego do samozagłady-pokazuje jak umiejętnie artysta potrafi iść na kompromis sam z sobą. Niemen-wokalista idzie na kompromis z Niemenem-instrumentalistą, a Niemen- poeta pisze dobre teksty. Zaskoczyło to wszystkich, którzy pisali, że Niemen dochodzi do absurdu, rozbudowując aż do granic wytrzymałości partie instrumentalne; zaskoczyło to wszystkich , którzy pisali, że Niemen dużo gra, bo jego możliwości wokalne dobiegły kresu; zaskoczyło to wszystkich, którzy twierdzili, że Niemen nie rozumie poezji- np.Norwida.
Spodchmurykapelusza jest płytą doskonałą i aż szkoda, że za mało uwagi poświęca się jej na tym forum. A rzeczywiście mało się jej poświęca uwagi- patrz link: http://www.venco.com.pl/~dsier/Niemen/f ... .php?t=535
Jeżeli ktoś twierdzi, że nie mam racji, to niech podniesie rękawicę !
Maciek
2006-04-04 19:19:26
Wybacz Tadeuszu, ale uważam, że " Spodchmurykapelusza " to słaba płyta jak na Niemena ( ! ) Z biedą bronią się tu dwa, trzy utwory i to wszystko. A i same teksty czasami ocierają się o rymy częstochowskie. Niemen zrobił rzecz fatalną, a mianowicie postanowił przygotować płytę dla radia i przegrał. Radio go nie nadawało, a prawdziwi fani ( nie mówię tu o tych, którzy do dziś uznają tylko trzy pierwsze jego płyty ) zostali zawiedzeni ! Pamiętam jak w dniu jego wydania zakupiłem ten album, nastawiłem go w domu i szczęka mi opadła - co to jest ? Pamiętam również jak kupiłem CD Terra Deflora ( ponieważ płyta nie szła została przeceniona i nabyłem ją za 5 zł ! ) i nie mogłem się od niego uwolnić. Natomiast ostatni CD przesłuchałem i odstawiłem na półkę. Wracałem do niego, by coś w nim znaleźć i prawdę powiedziawszy dopiero smierć CN sprawiła, że traktuję go dziś łagodniej. Dla mnie to najsłabsza płyta CN ! ( nie liczę tu trzech pierwszy jego albumów bo nie przepadam za N z tego okresu. Dla mnie prawdziwy CN to lata 70-te ). Wielka szkoda, że nie wydał " drugiej części " TD !!!!
wireq
2006-04-04 21:08:25
Przykre, ale prawdziwe: wypada przyznać rację Maćkowi. Jestem świadomy, że zwolennicy tej płyty lekko pogniewają się na Maćka i na mnie. „Spodchmurykapelusza” ma w zasadzie wartość sentymentalną i symboliczną, bo muzycznej – poza warstwą wokalną – trudno się w niej doszukać.
Jest to słowno - muzyczna ilustracja goryczy, rozczarowania i bezsilności. Przypuszczalnie tworząc te nagrania Niemen miał świadomość, że potem nastąpi nieodwracalna Cisza. W warstwie muzycznej – najbardziej mnie interesującej – tych 12 utworów nie wyróżnia się niczym szczególnym. Typowe, „tradycyjne” harmonie, beznamiętne, chłodne brzmienie sztucznych dźwięków robotestry; w pamięci pozostają w zasadzie „Nie wyszeptuj”, „Pojutrze szary pył” i po trosze „Dolaniedola”. Reszta nagrań jest szara i ponura, wskazując na kompozytorskie "wypalenie się" Niemena (m. in. pastiszowe „Jagody szaleju” odrzucają od głośników). Pominę tu warstwę tekstową: jak kiedyś pisałem dla mnie ważniejsza jest muzyka od słów i równie dobrze wokalista mógłby wyśpiewywać zawartość książki telefonicznej – jeśli dźwiękowy podkład byłby frapujący ani trochę nie przeszkadzałoby mi to.

Gorzkie „neopiosenki” Niemena XXI wieku mogą rozczarować wymagającego słuchacza. Czy wnoszą od strony artystycznej cokolwiek nowego poza rozrachunkiem Niemena z życiowymi doświadczeniami? Nie sądzę. Przykra jest świadomość, że Niemen bardzo długo pracował nad tą płytą, a będzie ona prawdopodobnie jedną z częściej omijanych przez jego słuchaczy. Zgadzam się z Maćkiem, że warto zachować w szczególnej pamięci obraz Czesława z jego najlepszego okresu - lat 70., gdy tworzył z żywymi muzykami sugestywną, barwną muzykę o walorach ponadczasowych.

A dlaczego tak cicho na tym Forum (i nie tylko na nim) o tej płycie? Ciężko mi to wpisać, ale sądzę, że przez szacunek dla Artysty, który przyzwyczaił nas, że to co ukazywało się w sprzedaży było w większości przypadków wydarzeniem.
szach' raj
2006-04-05 08:26:55
Podobnie jak u wireq'a moje ucho odbiera przede wszystkim dzwięki, jednak ocena Spodchmurykapelusza wyłącznie przez pryzmat muzyki nie wystarcza. Autor albumu w wypowiedziach medialnych podkreślał, że najważniejszy jest tu przekaz słowny, w którym uwypuklił pewne zjawiska świadczące być może o schyłku cywilizacji (tu ukłon w stronę Tadeusza). Z drugiej strony wysyłał swe poetyckie sygnały głównie w kierunku młodego pokolenia , mając nadzieję, że nie jest jeszcze za późno...
A jeśli traktować to jako literacki testament Artysty to może trzeba czasu i dopiero jakiś "późny wnuk" Niemena odkryje wszelkie walory tego dzieła...i oceni też ,czy z perspektywy czasu strona muzyczna nadąża za tą literacką.
W każdym bądź razie Spodchmurykapelusza to dla mnie arcydzieło poezji, które zankomicie się komponuje z wyważoną niemenową prozą prezentowaną w magazynie Teraz Rock.
P.S.Album ten posiada też oryginalny trzeci wymiar - stronę graficzną....
Ewa
2006-04-05 09:01:46
Ja również będę bronić tej płyty i zgadzam się z Szach'rajem, że nie można jej rozpatrywać tylko pod kątem muzyki, gdyż przekaz tekstowy jest tu równie ważny. Muzyka świetnie współgra z tekstami wierszy, wprowadza czasem zadumę, nostalgię, to znów napięcie, przez co słuchacz nie pozostaje obojętny na odbiór tych nierzadko gorzkich i smutnych, lecz jakże prawdziwych i ważnych słów Niemena.
Niektóre utwory są naprawdę bardzo poruszające, jak np. "Co po nas" czy "Pojutrze szary pył", piękna jest "Sonancja", czy "Spokojnym krokiem", bardzo lubię też tytułowy utwór, który podobał mi się jeszcze przed ukazaniem się płyty, podobnie, jak znana z wcześniejszych koncertów wspaniała i żywiołowa "Doloniedola". Właściwie jest na tej płycie tylko jeden utwór, do którego od początku nie mogę się przekonać, mianowicie "Jagody szaleju". Zgadzam się z Wirqiem, że nie jest to zbyt udany utwór, co jednak nie wpływa na moją pozytywną ocenę tej płyty, która może nie jest największym osiągnięciem Niemena, lecz jest na pewno płytą ważną i potrzebną.
Maciek
2006-04-05 09:06:10
szach' raj W każdym bądź razie Spodchmurykapelusza to dla mnie arcydzieło poezji, które zankomicie się komponuje z wyważoną niemenową prozą prezentowaną w magazynie Teraz Rock.
P.S.Album ten posiada też oryginalny trzeci wymiar - stronę graficzną....


Dla mnie w przypadku takich artystów jak C.Niemen teksty są równie ważne jak muzyka. A na tym albumie nie ma ani jednego, ani drugiego. Muzyka ledwo ilustracyjna, a teksty ciężkie, ocierające się o poezję częstochowską. I wbrew pozorom nie jest to album pożegnalny CN. Ta płyta powstawała bardzo długo i prawdę powiedziawszy, gdyby N wydawał CD co dwa lata to nawet bym go potraktował jak wypadek przy pracy. Natomiast jeżeli nie wydaje się płyty lat kilkanaście to od takiego Artysty jakim był CN oczekuje się o wiele więcej ! A że nie był to krążek pożegnalny najlepiej świadczy jego zapowiedź dwóch kolejnych płyt, które podobno częściowo już były gotowe. I na koniec felietony CN w Teraz Rocku, które czasami były tak infantylne, że aż zęby bolały. Te wszelkiego rodzaju żale, czy utyskiwania, że nikt nie rozumie jego genialnej córki trudno nazwać wyważonymi :)

Dobrze, że jest ta płyta i jak na to co powstaje w Polsce jest to dobry album. Natomiast jak na CN to kiepska rzecz !!!
Tadeusz
2006-04-05 12:44:22
Edytowany 6 raz(y), ostatnio 2006-04-05 12:44:22 przez Tadeusz
Jeżeli jakieś dzieło ma tylko pochwalną cenzurkę , to można przypuszczać, że powstała ona w wyniku zabiegów marketingowych. Nic bowiem, a szczególnie w sztuce, nie jest matematycznie mierzalne a to, że płyta ta odbierana jest różnie, świadczy o jej dużej wartości artystycznej. Nawiązując do wypowiedzi Maćka i Wireq’a: każdy z nas inaczej rozumie tekst, każdy z nas inaczej słyszy dźwięki, na każdego działają one inaczej i każdy z nas szuka czegoś innego w muzyce. Dyskutowałem kiedyś z Maćkiem o „Skaldach” i o „Klanie”, co wyraźnie pokazało nasze różne gusta. Obaj forumowicze -Maciek i Wireq- piszą o małej wartości warstwy muzycznej tej płyty. Myślę, że pisząc to, mieli na myśli zbyt mały ładunek ekspresji w niej zawarty – dla nich niewystarczający. Dla mnie warstwy: muzyczna i tekstowa są wzajemnie spójne i przekonują mnie mocno do tej płyty. Odniosłem wrażenie- jeżeli się mylę to proszę o korektę- że Wireq, pisząc o małej wartości warstwy muzycznej, podważa stronę formalną kompozycji (cyt. „...tradycyjne” harmonie..." ), co mnie trochę zaskoczyło, bo bardzo pozytywnie wypowiadał się o niej Janusz Popławski na swojej stronie internetowej. Kwestionowanie składu instrumentalnego (cyt. „beznamiętne, chłodne brzmienie sztucznych dźwięków robotestry” ) jest w pewnym sensie „kompleksem krytka” w stylu: w tym miejscu niepotrzebnie użyto saksofonu altowego, można było posłużyć się klarnetem.
Dla mnie ta płyta jest wartościową pozycją w moim zbiorze, a sąd o niej opieram na subiektywnych wrażeniach jakie ona we mnie wywołuje. Nie przrównuję jej do płyt Niemena z lat 70-tych , bo to kompletnie pozbawione jest sensu i racjonalizmu, przecież każda z tych płyt była inna; każda kolejna była krokiem do przodu. Niemen nie wypalił się, jak pisze Maciek, Niemen nie był hibernatusem. Ta płyta najzwyczajniej "zderzyła się czołowo z murem niezrozumienia" - cyt. z Niemena- jak wszystkie jego poprzednie płyty (licząc od 'Marionetek")co powodowało stopniowe „wykruszanie się" jego fanów.
Cieszę się bardzo, że rzuconą rękawicę podjęto bez wahania.
wireq
2006-04-05 13:25:41
Ja też bardzo się cieszę i zainicjowanym przez Tadeusza tematem, i samą - bardzo interesującą - dyskusją. Prawdą jest, że w muzyce najważniejsza jest dla mnie MUZYKA, a tekst stanowi pewne jej dopełnienie. Inaczej można wziąć dowolny wiersz (choćby najbardziej strukturalnie "połamany"), dorobić do niego dwa smętne akordy i zabawiać się w filozoficznego artystę - chętni do upatrywania w tym geniuszu zawsze się znajdą. Niestety - ale to tylko moje subiektywne odczucie - nie potrafię oszukać zmysłów: jeśli coś mnie nie przekonuje mimo wielokrotnego słuchania, to płyta ląduje na półce, jako pochłaniacz kurzu.
Problem z warstwą muzyczną płyty "Spodchmurykapelusza" ma dwa oblicza. Po pierwsze: mimo najszczerszych chęci nie potrafię zachwycać się muzykowaniem przy wykorzystaniu automatów. Robotestra razi mnie od momentu, gdy Niemen postanowił tchnąć w nią życie. Taka konwencja twórczości jest, moim zdaniem, ślepym zaułkiem. Warto zauważyć, że właściwe wnioski wyciągnął na przykład Joe Zawinul (były założyciel i filar Weather Report). Zawinul tworzy co prawda w innej stylistyce, ale też miał kilkuletni okres flirtu z własną "robotestrą" i była to artystyczna porażka. Jestem nieprzejednanym konserwatystą i uważam, że najwartościowsze dzieła w muzyce rockowej (i pochodnej) powstały, gdy spotykała się grupa instrumentalistów. Być może i kompozycje z tej płyty zabrzmiałyby inaczej, gdyby zamiast automatów w spotkali się w studiu z Czesławem żywi instrumentaliści.

Drugie oblicze to warstwa melodyczna: wątła, nacechowana kompozytoską rutyną, brakiem świeżości i niespotykaną wcześniej u Niemena lakonicznością. Ekspresja jest, Tadeuszu, na tej płycie - ale wokalna. Jedno, co "ciągnie" mnie do niektórych, wybranych utworów z tej płyty, to niezaprzeczalna maestria i ekspresja śpiewu Niemena.

Reasumując: z pewnością "Spodchmurykapelusza" jest płytą ważną i symboliczną. Niemniej stoi, na mojej półce, obok "Postscriptum" - do tych krążków Niemena sięgam najrzadziej.
Tadeusz
2006-04-05 13:37:08
Drogi Wireq'u !
Upraszczasz: dwa smętne akordy i stukturalnie "połamany" wiersz nie jest receptą na bycie artystą . Artyści stosujacy taką receptę są królami muzyki dla nikogo... Sugerujesz, i to wyraźnie, że Niemen posłużył się w "Spod...." taką własnie receptą. Mam nadzieję, że oczy mnie zawiodły... :wink:
wireq
2006-04-05 13:40:12
Oczy Cię zawiodły! To nie były słowa o Niemenie, ale o spotykanym czasem stylu muzykowania pod hasłem "poezja śpiewana".
Maciek
2006-04-05 14:19:47
TadeuszNie przrównuję jej do płyt Niemena z lat 70-tych , bo to kompletnie pozbawione jest sensu i racjonalizmu, przecież każda z tych płyt była inna; każda kolejna była krokiem do przodu. Niemen nie wypalił się, jak pisze Maciek


Oj! Tadeuszu nie czytasz dokładnie moich postów ! Po pierwsze nigdzie w nich nie porównywałem tego CD do płyty CN z lat 70-tych ! Napisałem tylko, że najbardziej cenię Mistrza za twórczość z lat 70-tych.
Po drugie również nie napisałem, że " Niemen się wypalił " ! Napisałem, że zrobił błąd dostosowując swoją twórczość do potrzeb radia, które go zlekceważyło i tylko tyle ! Co więcej napisałem, że jak na okres w którym powstała jest płytą dobrą, ale jak na Niemena niestety słabą. CN zrobił typowy błąd dla starszych twórców, którzy chcąc za wszelką cenę zadowolić wszystkich uprościli swoje kompozycje. W ten sposób nie zyskał nowych zwoleników ( jego milczenie przez kilkanaście lat to w muzyce kilka pokoleń ), a starych rozczarował.
Dla mnie również teksty w przypadków takich Artystów jak CN mają duże znaczenie. Niestety, ale rymów typu " ...wczoraj na tej samej scenie on Brodway Yes - tak tu jest " nie mogę uważać za arcydzieło literackie. Również muzyka, która ledwie ilustruje słowa to dla mnie za mało. Nie tego oczekiwałem od CN po 12 latach milczenia. Oczywiście wszystko co piszę należy traktować jako moje osobiste zdanie, a nie prawdy ogólnie obowiązujące :)
Na koniec Tadeuszu myślę, że to pięknie, że różnimy się w naszych sądach. W końcu w właśnie w różnorodności jest piękno ! I dopóki szanujemy swoje zdania jest OK! Ja również uważam, że dobrze się stało, że wyszedł ten CD. Szkoda tylko, że nie będzie już jego kolejnych płyt. Jestem pewny, że po nauczce, którą dostał po wydaniu " Spodchmurykapelusza " następny album CN znów byłby bezkompromisowy !!!
Tadeusz
2006-04-05 14:40:57
Drogi Maćku
- Myślę, ze zmieniłeś swój pierwszy post i zapomniałeś o tym, było tam napisane: Niemen wypalił się... Nie to jednak jest ważne, ważny jest sąd o tej płycie.

- Nie utyskiwał (Niemen) na brak zrozumienia dla twwórczości swojej córki,
wręcz jej mówł, że w natłoku komercji trudno będzie uplasowac się na dogodnym miejscu ( nie jest to dosłowna wypowiedź, ale zachowany jest jej sens)

- Niemen nie był chętny kompromisom na życzenie otoczenia. Mówiąc o kompromisie, miałem na myśli jego własne postępowanie wobec popisów wokalnych na rzecz instrumentalnych i odwrotnie, a jednak zrobił to - własnie na płycie
" Spod..."
Maciek
2006-04-05 15:12:08
TadeuszDrogi Maćku
- Myślę, ze zmieniłeś swój pierwszy post i zapomniałeś o tym, było tam napisane: Niemen wypalił się... Nie to jednak jest ważne, ważny jest sąd o tej płycie."


Niestety, ale źle myślisz bo nic nie zmieniałem !!!!!!!!!!!

Pozdrawiam
Tadeusz
2006-04-05 15:47:43
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2006-04-05 15:47:43 przez Tadeusz
Przepraszam Cię Macku, to Wireq napisał o wypaleniu się Niemena. Wiedziałem, że gdzieś dzwonią, ale nie wiedziałem w którym kościele.... :oops:
Bożena
2006-04-05 16:28:48
Tadeuszto Wireq napisał o wypaleniu się Niemena.

Wireg pisał niedawno,że Niemen jest klasycznym i doskonałym
przykładem w jaki sposób ktoś zaczynający od wykonania prostych piosenek
może stopniwo w drodze rozwoju i pracy stać się Tworcą
Radził też Gaketowi , aby żona prztłumaczyła mu zawarte treści
w tekstach Spodchmury...na jezyk polski i na jezyk ludzkiej wrażliwości.
Czegoś nie rozumiem...


:idea: :?:
wireq
2006-04-05 16:51:43
Bożeno, nie ma tu niekonsekwencji. Proste piosenki, to Niemen z lat 60. Potem nastąpił rozkwit talentu i piosenkarz stał się Twórcą. Niestety, praw natury nie można oszukać. Przyszedł moment, w którym Czesław pogniewał się na rzeczywistość i zaprzestał dostarczania nam - jego wiernym fanom - płyt dokumentujących artystyczne poszukiwania. Proszę, nie zrozum, że dla mnie "Spodchmurykapelusza" oznacza koniec Niemena Twórcy. Jestem po prostu zwolennikiem tezy Maćka, że ta płyta jest rozczarowaniem, bo po wielu latach oczekiwania otrzymaliśmy (przynajmniej Maciek i ja) nieprzekonywujący dokument niemenowskich poszukiwań. Jeśli uważnie przeczytasz moje posty w tym wątku, to dostrzeżesz, że wymieniam kilka utworów, do których wracam, bo mają w sobie pewną magię. Zdania o Niemenie, jako WYBITNYM TWÓRCY nigdy nie zmienię, co nie oznacza, że nie będę pisał pewnych krytycznych, albo źle postrzeganych odczuć - chyba to Forum jest najlepszym miejscem do rzetelnych rozmów o muzyce?

Co do sprawy sporu z Gasketem o teksty też nie dostrzegam w tym mojej niekonsekwencji. Zauważ, że nie dokonywałem literackich analiz tekstów Czesława Niemena, zawartych na "Spodchmurykapelusza", lecz protestowałem przeciwko osobliwym interpretacjom i przewrażliwieniu Gasketa, bo osobiście nie widzę żadnych podstaw do twierdzeń o obrażaniu w nich uczuć religijnych, naigrywania się z niepełnosprawnych lub naigrywania się z homo sapiens. Takich treści po prostu w tych tesktach nie ma! Stąd radziłem Gasowi, aby skonsultował się z małżonką w celu uswiadomienia sobie rzeczywistego przesłania werbalnego utworów z tej płyty.

Czy przyjmujesz, Bożeno, te wyjaśnienia??? :?
Piotr Starzyński
2006-04-05 17:42:31
Nie chcę komentować Waszych wypowiedzi na temat płyty "Spodchmurykapelusza".
Powiem krótko i...szczerze- gdy po raz pierwszy usłyszałem ją ,jeszcze na kasecie, to gdy skończył się tytułowy utwór ( słuchałem przez słuchawki)...popłynęły mi po policzkach łzy...
Że zbyt ckliwie?cóż, dla mnie przy obcowaniu z twóczością Czesława Niemena zawsze liczyły się emocje i wrażenia wewnętrzne- dotyk Ducha.
Może nie jest to ( jeszcze!) nasza ulubiona płyta, bo jej nie czujemy (jeszcze!)
Może jakiś wnuk ( dziś Wincentego), otworzy nam jeszcze oczy na tę płytę Dziadka??
Doloniedola...
Piotr S.
Maciek
2006-04-05 19:28:02
Zawsze podkreślam, że w różnorodności jest piękno ! Tadeusz, Bożena i Piotr odbierają ostatnią płytę inaczej niż my ( ja i wireq ) i bardzo dobrze. W tym się różnimy, ale przecież nikt z nas nie zaprzecza, że CN to najwybitniejsza postać polskiego rocka. Co więcej zawsze podkreślam, że swoimi pomysłami muzycznymi zawsze wyprzedzał o krok supergrupę SBB. Gdybyśmy wszyscy myśleli jednakowo to Forum, by zamarło ! Ostatnio na Forum Czerwonych Gitar tolerowane są tylko posty wychwalające, natomiast wszelkie głosy krytyczne są kasowane ! Co więcej w przypadku wpisywania uwag krytycznych grozi się, że Forum zostanie zamknięte. Zobaczcie... ilu jest uczestników tego forum !
Większość z Was wie jaki mam stosunek do Skaldów, ale to nie znaczy, że ta grupa zrobiła same genialne rzeczy. Podobnie jak ostatnia płyta Niemena również solowa płyta " Znów od zera " lidera Skaldów, Andrzeja Zielińskiego nie przypadła mi do gustu. Myślę, że zbyt długi okres nie nagrywania płyt źle wpłynął na obu Panów. I powiem szczerze, że mam ogromny żal do Niemena, że zamiast poprawiać po raz setny stare nagrania nie zostawił nam więcej nowego materiału. Ile la czekamy na kolejny box ? Gdzie jego nagrania zagraniczne ? Gdzie jego muzyka filmowa i teatralna ? Czy się doczekamy ?
Na Forum pojawił się temat " Gdzie są fani CN ? ". Odpowiedź jest prosta ! Jedni odeszli za nim, inni nie mogąc się doczekać kolejnych boxów - zniechęceni zaszyli się z jego muzyką w domach. Niemana coraz mniej w TV i PR, nowych płyt nie ma, więc Mistrz popada w zapomnienie. Jeszcze rok, czy dwa, a zapadnie głucha cisza !
szach' raj
2006-04-05 19:43:20
No to już lekka przesada, oskarżać Niemena, że niezdążył zrealizować swych planów. Nie uzgadniamy ze śmiercią kiedy i gdzie to nastąpi...
Maciek
2006-04-05 19:53:46
szach' rajNo to już lekka przesada, oskarżać Niemena, że niezdążył zrealizować swych planów. Nie uzgadniamy ze śmiercią kiedy i gdzie to nastąpi...


Przesadą to jest Twój post ! Widać z niego, że mało wiesz o Niemenie !
Mam taką zasadę, że jak czegoś nie wiem to się nie mądrzę. Sorry, ale zdenerwował mnie Twój post !!!
Markovitz
2006-04-05 20:23:52
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2006-04-05 20:23:52 przez Markovitz
Myślę , że oskarżenie to nie jest właściwe słowo .. Maciek nie jest odosobniony stawiając sobie następujące dylematy :
... powiem szczerze, że mam ogromny żal do Niemena, że zamiast poprawiać po raz setny stare nagrania nie zostawił nam więcej nowego materiału. Ile la czekamy na kolejny box ? Gdzie jego nagrania zagraniczne ? Gdzie jego muzyka filmowa i teatralna ? Czy się doczekamy ?
Na Forum pojawił się temat " Gdzie są fani CN ? ". Odpowiedź jest prosta ! Jedni odeszli za nim, inni nie mogąc się doczekać kolejnych boxów - zniechęceni, zaszyli się z jego muzyką w domach.


Wszyscy wiemy, że nie jest łatwo odpowiedzieć na te pytania.
Pewnym usprawiedliwieniem może być fakt , że radiowcy chętniej nadawali utwory z pierwszych czterech albumów, z których pozostały tylko zmiksowane taśmy (bez śladów) . Stąd zapewne nieustające zabiegi :N:-a , żeby jednak wydobyć z tych starych taśm jak najlepsze brzmienie .
Co do nagrań zagranicznych to jeszcze 8 XII 2003r. w studio telewizyjnym zapewniał o tym, że właśnie nad tym pracuje ...
Mam ciągle nadzieję, że powoli , ale jednak niewydane dotąd utwory i nagrania będą się ukazywać .
Natomiast z tym 'zaszyciem' się fanów to trochę nie tak, bo spójrzcie ilu nowych, dobrych znajomych przez te dwa lata zyskaliście .. dzięki muzyce :N:-a i temu Forum :idea:

O płycie "Spodchmurykapelusza" napisaliście kilka opinii , z którymi się zgadzam (Tadeusz , częściowo Maciek) i takie , z którymi trudno mi się zgodzić (Wireq), ale powiem tak : wybór utworów z Tej płyty i z 'Terry' byłby moją ulubioną 'składanką' .
"Terra deflorata" pewnie lepiej brzmi jako całość , lecz na 'Spodchmury' oprócz tytułowego są też tak dobre utwory jak :"Spokojnym krokiem" , "Pojutrze szary pył" , czy "Doloniedola" , które po lepszym zgraniu (o czym :N: mówił już po wydaniu tego materiału) mogłyby zalśnić nowym blaskiem.
W jednym zgadzam się z Wirqiem : ta płyta jest równie osobista jak "Postcriptum" (choć nie jest tak ciepła) , więc i u mnie stoją one obok siebie :)
Bożena
2006-04-05 20:26:49
wireq

Czy przyjmujesz, Bożeno, te wyjaśnienia??? :?


Oczywiście ,że tak co nie znaczy że się z nimi zgadzam.Przyznaję ,że co do sporu o tekstach masz rację - nieuwaznie czytałam post Gasketa.
Co do reszty to nie do końca,
Przypomnij sobie post w temacie "co dała mi muzyka Niemena "
z dnia 27.01.06 który dowodzi twojej niekonsekwencji.
To fajnie ,że się różnimy ,bo jest ciekawie ,ale nie próbuj zastapić Gasketa
prowokując, bo do tej pory naprawdę z zainteresowaniem czytałam Twoje posty bo ja w przeciwieństwie do ciebie wolę mówić niż pisać :)

PS. co miałeś na myśli pisząc o prawach natury :?:
wireq
2006-04-05 21:21:20
Droga Bożeno, odświeżyłem sobie pamięć o mój post ze stycznia (Boże, ale Ty jesteś skrupulatna i cierpliwa - szczerze mówiąc nie sądziłem, że istnieje ktoś uważnie czytający moje tasiemcowate posty!!! :D ). Również nie dostrzegam niekonsekwencji, bo po przecież napisałem wtedy:
"Moją życiową dojrzałość wypełniła natomiast twórczość Niemena Samotnika, dzielącego się coraz częściej filozofią, zawartą we własnych tekstach i dźwiękowym przekazie tworzonym z posłusznym mu, zimnym „cyberpartnerem”, ROBOTESTRĄ."

Primo: pisząc o zimnym, acz posłusznym zestawie, zwanym przez Niemena "robotestrą", starałem się zasygnalizować, że podchodzę z pewną rezerwą do tej fabryczki elektronicznych brzmień.
Secundo: zauważ, że daleki jestem od krytykowania tekstów Czesława, bo zawierają myśli, z którymi wewnętrznie często się utożsamiam. Nie miejsce w tym wątku na dyskusję, czy można traktować Niemena, jako poetę. Niemniej treści, które poruszał w swoich tekstach uznaję za istotne, ważne i poruszające.

Tertio: ten mój stary cytat niekoniecznie musi odnosić się przecież do "Spodchmurykapelusza": była wcześniej "Terra deflorata", były też inne utwory, niewydane na płytach ...

Co do praw natury - trudny temat, może na inny wątek. Sadzę, że Czesław miał jednak świadomość, że jest u progu Wiecznej Ciszy. Niełatwo wczuć się w mentalność człowieka, który wie o tym, co nieodwracalne i niemożliwe do uratowania. Myślę, że w naturalny sposób zanikać może w takiej sytuacji inwencja twórcza, bo umysł zajęty jest tysiącem innych, ważniejszych przecież myśli i spraw. Trzeba to zrozumieć. Może dlatego nie był w stanie psychicznie poradzić sobie z wizją tego, co chce nam jeszcze pozostawić. I jeszcze jedno: nie próbuję zastąpić Gasketa. Za bardzo cenię i szanuję Czesława Niemena, aby rozmawiać o nim w konwencji przyjętej przez Gasketa. Co nie oznacza, że pomijał będę milczeniem określone tematy. Lubię iść "pod prąd", albo własnym szlakiem.
Szach'raj napisał:
No to już lekka przesada, oskarżać Niemena, że niezdążył zrealizować swych planów. Nie uzgadniamy ze śmiercią kiedy i gdzie to nastąpi...

Nie dziwię się reakcji Maćka! Niektórzy z nas chcą dyskutować, stawiać pytania i poszukiwać odpowiedzi (lub formułować własne) na istotne pytania dotyczace twórczości Czesława Niemena. Gdzie mamy to czynić jak nie tu? Przecież w zasadzie prawie nic nie wiemy o tym dlaczego tworzył w określonych, zmieniających się stylistykach. Nie znamy kulisów jego warsztatu pracy. Nie wiemy co pozostawił, co planował, dlaczego zrealizował tak, a nie inaczej pewne nagrania, co było powodem ucieczki w artystyczną samotność itp. Pytań tego typu stawiać można setki. Ja szukam na tym Forum wiedzy o Czesławie, bo są tu osoby, które znały go osobiście. Napisałeś niedawno "Szach"raju", że jesteś nauczycielem. Nie wiem czego i jak uczysz. Lecz zadam Ci fundamentalne pytanie: czy starasz się przekazać swoim uczniom jedyną z właściwych recept, że podstawą do zdobywania wiedzy jest stawianie pytań, analizowanie, drążenie tematu w różnych aspektach, krytyczne spojrzenie, próba burzenia dogmatów, a przede wszystkim myślenie??? Czy też wystarczy, że Twój uczeń wykuje "na blachę" frazes typu: "Pan X. wielkim poetą był"?

Spróbuj Szach'raju trochę zrozumieć tych z nas, którzy szukają na tym Forum, innych wartości i wrażeń.
Andrzej Mróz
2006-04-06 12:59:06
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2006-04-06 12:59:06 przez Andrzej Mróz
Pamiętam ostre ataki na Niemena śpiewającego poezję, pamiętam jak w audycji radiowej bodajże "jedynki" pastwiono się nad tekstami Niemena z płyty Terra deflorata. Pamiętam jak mówiono w związku z płytą Aerolit, że Niemen się wyczerpał, jak uważano, że Idee Fixe to już tylko abstrakcja, że jest to muzyka, którą Niemen tworzy wyłącznie dla samego siebie (nie rozumiejąc jej) i w dodatku teksty, i muzyka nie wspólgrają.

Co do płyty Spodfchmurykapelusza nie wyróżniam jej szczególnie ponad inne płyty, uważam, że Niemen wrócił do podobnego repertuaru jaki zawierają Jego pierwsze krążki, inaczej jedynie zaaranżował muzykę i..... zaśpiewał refleksyjne teksty dojrzałego człowieka, którymi pragnął przedostać się do ludzkiej wrażliwości i coś w niej poruszyć.
Tadeusz
2006-04-06 15:46:18
Andrzej potwierdził swoją wypowiedzią, że płyty Niemena - w tym również "Spod..."- robijały się czołowo o mur niezrozumienia, o czym pisałem wcześniej.
Płyta jest warta uwagi, wymaga jednak dużego skupienia i samozaparcia, bo muzyka i teksty nie są łatwe. Nawet wyszydzane przez niektórych kolegów "Jagody szaleju" niosą coś w sobie, ale to już pozostaje do własnej oceny każdego z nas. Dodam tylko, że koniecza jest umiejetnośc pobłażliwego spojrzenia na relacje miedzyludzkie i wówczas "Jagody szaleju" stają się dobrą lekcją oceny naszych Rodaków-Ziemian. Spróbujcie się do tej płyty przekonac, nie zasklepiajcie się w "kokonie lat 70-tych". Przekonanajcie się, płyta jest wartościowa!
Ewa
2006-04-06 16:54:12
Andrzej Mróz... uważam, że Niemen wrócił do podobnego repertuaru jaki zawierają Jego pierwsze krążki...

Ja nie porównywałabym tej płyty do pierwszych krążków Niemena. Niemen wrócił co prawda do krótszych, bardziej piosenkowych form muzycznych, ale całość jest dużo poważniejsza i faktycznie wymagająca skupienia. Zupełnie inaczej słuchało się tamtych piosenek, opowiadających głównie o miłości.
matt
2006-04-06 17:02:18
Maciek Niemana coraz mniej w TV i PR, nowych płyt nie ma, więc Mistrz popada w zapomnienie.


Macku, biorac pod uwage ostatnie programy i te co beda w tvp kulturze a takze audycje Piotra to zupelnie nie masz racji. Poza tym wczesniej tj jeszcze przed Jego smiercia tez ani radio ani telewizja nie nadawaly za duzo utworów.

Moze bardziej bym sie zgodzil z teza ze :n: poszedl w odstawke (w mediach) ale to juz od dluzszego czasu. Ale mysle ze dzieki nam, a w szczegolnosci dzialalnosci niektorych forumowiczow i nie tylko (autorow ksiazek) to na pewno proces ten nie postepuje.


Co do "Spodchmurykapelusza" to bardzo trafnie moim zdaniem przypomnial sytuacje Andrzej. Opisujac jak to bylo w przypadku innych plyt, kiedy to byly dopiero co podane do konsumpcji.

Uwazam, ze jest to bardzo ciekawa plyta i jest tam duzo wartosciowych utworow. Zarowno pod wzgledem muzycznym jak i tekstowym. Caly czas odkrywam ta plyte. Teksty wlasciwie mozna by kazdy z osobna analizowac, chociaz :N: juz sam to zrobil. Czasami naprawde fajnie jest posluchac sobie takich negatywnych wizji, obrazow nas samych - pozwala to troche przystanac w wyscigu szczurow.
Jesli chodzi o muzyke to na samym poczatku (sluchania) powalal mnie Manhatan '93 z organowym podkladem pojawiajacym sie od drugiej strofy (moze to i prosty zabieg ale skuteczny). Bardzo podoba mi sie tez Smiech Megalozaura ( o ktorym nikt nie wspomnial). Nezle sie slucha Trabodzwonnika i Doloniedoli. Uwazam, ze jest to wartosciowa plyta. Na pewno inna od pozostalych i moze to powoduje ze trudno jest ja porownac, czy zrozumiec, jednak nie nalezy sie zniechecac. u mnie sie nie kurzy (Ci u ktorych tak sie dzieje niech sie nie martwia i takze na sile nie probuja sie przekonywac, niech sie troche pokurzy a jak przyjdzie jej czas tym wieksza bedzie potem radosc sluchania).
Domin189
2006-04-06 17:32:16
Moi drodzy Państwo :)

z przykrością stwierdzam, że nie przeczytałem wszystkich postów w tym temacie - dlatego jednak, żeby nie sugerować się innymi wypowiedziami na temat "Spodchmurykapelusza". Oto moje zdanie:

Poznałem tę płytę w wyjątkowych okolicznościach. To wtedy zaczynałem. Kiedy w folderze "Pobrane" znajdowało się kilkanaście utworów Niemena z różnych okresów jego twórczości; wśród nich "Spokojnym krokiem"...

Aż nadeszła radosna wiadomość - moja koleżanka nabyła najnowszą płytę Niemena. Pierwszy komentarz? "Myślałam, że będzie inna..." - to zaniepokoiło mnie. Pierwsze wrażenie było bardzo negatywne. Prawie nic nie wpadało w ucho, wszystko było trudne, nienormalne (?!) i dziwne... Płytę trzeba było przesłuchać raz jeszcze i jeszcze i jeszcze... aż dostrzegłem geniusz tej płyty.

Nienaganna muzycznie, genialna tekstowo... jedynie za krótka. Istotnie, brakuje brzmienia żywych instrumentów. "Spokojnym krokiem", "Trąbodzwonnik", "Sonancja", "Manhattan '83", "Co po nas", genialna - "Dolaniedola", apokaliptyczny "Antropocosmicus" i... tytułowa piosenka - świetne. Wspaniałe. Niesamowite.

Może nie jest to najlepsza z płyt Niemena, ja słyszę wyraźne podobieństwo do "Terra Deflorata" i sądzę, że to bardziej zaleta niż wada. Artysta ewoluuje cały czas. Jeśli uznaje, że woli zrobić coś inaczej niż wcześniej, to znaczy, że taka jest jego wola i tak jest jemu lepiej. W piosenkach z tej płyty ważne jest przesłanie. Już wiele usłyszeliśmy od Niemena, a tym razem postanowił zmusić nas do słuchania - nie słyszenia...

...i zrobił to po mistrzowsku.

Jak przeczytałem w recenzji tej płyty (przemilczę wszelkie szczegóły ;) ) - ładne piosenki już dawno powstały - zgadzam się z tym w pełni. Teraz Niemen!
Piotr Starzyński
2006-04-06 18:57:11
Dzięki, Dominie!
Pięknie to wyraziłeś- ze swoją młodzieńczą werwą!
Miło mi czytać takie słowa o Czesławie Niemenie od rówieśnika mojego syna (17).
Pozdrawiam Cię serdecznie i do usłyszenia.
PS.
Maciek
2006-04-07 07:28:16
matt
Macku, biorac pod uwage ostatnie programy i te co beda w tvp kulturze a takze audycje Piotra to zupelnie nie masz racji.


Zasięg te programy i audycje mają jak cholera :) Bez przesady ! Ilu ludzi odbiera TVP Kultura i słucha audycji Piotra ? 1000 ?

Ktoś napisał, że " płyta Spodchmurykapelusza jest za trudna ". Ta płyta może być za trudna, ale dla młodzieży lub tych, którzy zatrzymali się na muzyce Nieman z trzech pierwszych LP. Natomiast dla fanów muzyki Niemana z lat 70-tych jest płytą piosenkową z małą różnicą, że żywych ludzi zastąpły automaty.

Muzyka Niemena wiele straciła, gdy muzycy zostali zastąpieni elektroniką. Już widzę oburzone posty, że znów nie rozumiem genialności Mistrza. Więc proszę darujcie sobie !

Tak ! Niemen był zawsze prześladowany, rzucano mu kłody po nogi, nie nadawano jego muzyki w TVP i PR, itd. Bez przesady ! Pamiętam te czasy ( choć nie jestem człowiekiem wiekowym ) i owszem trudno naszym komunistycznym władzą było zaakceptować Niemena. Jednak jego utwory ( ba całe płyty - były takie czasy ) często chodziły w PR. Jako jedyny z wykonawców sam decydowało o okładkach swoich płyt, a nawet więcej bo do LP miał dołączone wkładki ( pokażcie mi LP z tamtego okresu, który miał wkładkę i brzeg ? ). A to, że płyta wychodziła ( Idee Fixe ) w mniejszym nakładzie nie było prześladowaniem Niemena, a jedynie niemocą produkcyjną naszej fonografii. W tamtych czasach wydanie 2LP graniczyło z cudem !!!! Na LP od nagrania do jego wydania czekało się czasami rok, albo dłużej. A już wznowienie takiej płyty w ogóle nie wchodziło w grę, a mimo to " czerwony Niemen " był wznawiany. To, że Niemen od czasu do czasu znikał z anten po części było jego winą. Ile razy obrażał się i ogłaszał, że definitywnie kończy z koncertami, nagrywaniem płyt, itd. Jeżeli ktoś decyduje się na inność to musi sobie zdawać sprawę z konsekwencji swojego wyboru. Jeżeli gra się taką, a nie inną muzykę to trzeba sobie zdawać sprawę, że nie wszyscy będą zachwyceni. Więc do kogo te żale ?! Jako jeden z nielicznych polskich wykonawców mógł nagrywać i koncertować na zachodzie. Stawiać warunki, że albo zagra na końcu festiwalu, albo nie zagra w ogóle ! Prawda jest taka, że CN zadbał o swój mit ! Ciągłe narzekania i żale do wszystkich ( dobrze powiedział F.Walicki, że od pewnego czasu Niemen cierpiał na manię spisu w stosunku do swojej osoby ), aż w końcu sam chyba w to uwierzył.
Komuna nie pozwoliła Mu na pełnię realizacji ! Za to polski kapitalizm mu dał ? Nie ! znów kolejna zmowa nie pozwoliła mu nagrywać, wydawać płyt, koncertować, itd. Z małymi wyjątkami wszyscy polscy " krytycy muzyczni " padali na kolana przed CN, a jeżeli ktoś pozwolił sobie na krytykę Mistrza to już był koniec. Mistrz się obrażał, że znów nie został zrozumiany jego geniusz, więc On więcej nagrywać nie będzie. Tylko dla kogo On nagrywał ? Dla krytyków, czy dla fanów ? Czasami miałem wrażenie, że bardziej zależy mu na tych pierwszy.

Fani ! Czesław Niemen to wielka postać muzyki, zrobił kilka genialnych płyt, ale nie każde jego nagranie jest wielkie. Natomiast jak czytam wasze posty to mam wrażenie, że za chwile zrobicie go świętym. A Niemen był tylko człowiekiem i miał swoje słabości jak każdy z nas.
Markovitz
2006-04-07 08:01:17
Maciek Bez przesady ! Ilu ludzi odbiera TVP Kultura i słucha audycji Piotra ? 1000 ?

Tysiąc...razy dwieście :P - to przeciętna 'oglądalność' tvp Kultura, więc nie jest tak źle (ostatnio dwie duże sieci kablowe włączyły ten kanał do swojej oferty). Z audycją Piotra również jest chyba nie najgorzej (słuchają jej przecież nie tylko fani Niemena).

Koledzy : z oceny płyty za szybko schodzicie na ocenę postawy :N:-a w ostatnich latach życia (czasem trąci to tonacją 'g' :wink: ), a tu już zbyt łatwo o uproszczenia ...

Proponuję zatem wrócić do płyty:
Matt zwrócił uwagę na "Śmiech Megalozaura", czy ktoś pamięta z koncertów, jakie teksty próbował :N: wykonywać wcześniej na tym podkładzie ?

Płyta 'Spodchmury..' mimo, iż powstała 12 lat od premiery poprzedniego albumu była wypadkową różnych planów artystycznych : początkowo miała być kompilacją znanych utworów w nowych aranżacjach (niektóre wersje evergreenów miały być z koncertu), później mówił , że stare utwory będą przeplatane nowymi, by w końcu zaproponować utwory powstałe w w ciągu kilku ostatnich lat (np.'Co po nas', 'Sonancja') plus te które miały być kontynuacją 'Terry' (np.'Antropocosmicus').
Z całą pewnością nie wyszło to na dobre spójności albumu, aczkolwiek tym, co powodowało rozterki prezenterów radiowych była dokonana w tekstach radykalna ocena rzeczywistości i zarazem swoisty 'pamiętnik artysty'. I chyba stąd brak tych utworów na antenie radiowej.
Z małymi wyjątkami (np.utwór ostatni) język tych tekstów jest oschły, najeżony neologizmami, trudny dla przeciętnego połykacza radiowych piosenek.
Co ciekawe : utwór tytułowy pojawił się na liście przebojów Trójki już 5 lat wcześniej .. live (Sopot-Atlas'96), co wskazuje, że ten sam repertuar wydany w wersji koncertowej mógłby rozwiać obiekcje prezenterów radiowych, że to "nie dla ludzi"... :idea:

P.S. Z cytowanym niżej zdaniem nie podobna się zgodzić :
Prawda jest taka, że CN zadbał o swój mit !

Hę ? :o
Jeśli przyjąć to za uprawniony osąd, to chyba nie bardzo Mu wyszło to kształtowanie mitu ...
Już dwa lata po śmierci trzeba długo przekonywać na pozór osłuchanych decydentów medialnych :dlaczego Niemen...

Aha : i jako ostatni w koncercie też nie lubił grać ..
Od noclegu w hotelu -wolał jednak spać w domu
:)
Andrzej Mróz
2006-04-07 09:04:29
Maćku, zgadzam sie w zupełności z Tobą, że płyta Skaldów - Krywań, Krywań jest perłą polskiej muzyki.

Ale wracając do tematu, to pozwolę sobie na dygresję, że na cudze krzywdy inaczej się patrzy niż na domniemane swoje.
Zobacz Maćku ile negatywnej energii wyzwoliło w Tobie, to że niektórzy z nas inaczej postrzegają dorobek płytowy Niemena i próbują się wczuć w problemy Niemena - człowieka.

I....jak Niemenowi zarzucasz to, że próbował prostować to co inni wykrzywiali, że przeciwstawiał się nieuczciwości, która Go (zresztą nie tylko Jego jednego) spotykała od wszechmocnych trzymających sznurki w swoich najpierw czerwonych, a później niby demokratycznych dłoniach.

Dziwisz się Niemenowi?

Pomyśl jak my, jak każdy z nas reagowałby na podobne problemy.

Niemen był już jednym z nielicznych pośród osób publicznych, dla którego białe, było zawsze białe, a czarne - zawsze czarne.

Z jednym się identyfikował, drugie obnażał.
wireq
2006-04-07 10:11:02
Na początek pewna dygresja, pozornie oddalona od zasadniczego tematu:
Maciek napisał:
„CN zadbał o swój mit ! Ciągłe narzekania i żale do wszystkich ( dobrze powiedział F.Walicki, że od pewnego czasu Niemen cierpiał na manię spisu w stosunku do swojej osoby ), aż w końcu sam chyba w to uwierzył. Komuna nie pozwoliła Mu na pełnię realizacji ! Za to polski kapitalizm mu dał ? Nie!”

Zakładając niedawno na Forum wątek o nazwie „Niemen 1972 - 74” liczyłem po cichu, że w dyskusji pojawi się - prędzej, czy później – kwestia rzeczywistego lub urojonego gnębienia Niemena przez „komunę”. Dobrze, że Maciek lekko dotknął tej sprawy. Twierdzę, że najwartościowsze dzieła Niemena powstały w czasach PRL, a „komuna” bezspornie pozwoliła mu na więcej niż producenci w ówczesnym RFN i USA, gdzie przecież równolegle nagrywał. W PRL Niemen miał pełną i niekontrolowaną swobodę wydawania na płytach muzyki, według własnych artystycznych upodobań (pomijam warstwę tekstową, bo oparta była ona na wierszach klasyków, a nie osobiście napisanych przez Mistrza). Popieram opinię Maćka, że gdy zmieniła się rzeczywistość ustrojowa i pojawiły się realia „wolnego rynku” okazało się szuflady naszych twórców, rzekomo pękające od wiekopomnych projektów, są puste (nie chodzi mi literalnie o Niemena, lecz o większość przedstawicieli rodzimej muzyki popularnej). Z punktu widzenia słuchacza zainteresowanego dostępem do twórczości Niemena po 1980 roku zasadny jest wniosek, że Artysta kompletnie zagubił się w nowych realiach. Niemen, po wydaniu „Idee Fixe” i rzekomo nieplanowanej i nieautoryzowanej (?) „Postscriptum” tworzył coś w studyjnym zaciszu. Lecz jeśli dokumentami Jego artystycznych poszukiwań od 1980 roku mają być bezspornie autoryzowane przez Mistrza albumy „Terra Deflorata” i „Spodchmurykapelusza”, to teza o zagubieniu się lub wypaleniu Niemena nie jest tak obrazoburczo bezpodstawna. Przekonuje mnie o tym paradoksalnie fragment postu Markovitza:
Płyta 'Spodchmury..' mimo , iż powstała 12 lat od premiery poprzedniego albumu była wypadkową różnych planów artystycznych : początkowo miała być kompilacją znanych utworów w nowych aranżacjach (niektóre wersje evergreenów miały być z koncertu), później mówił , że stare utwory będą przeplatane nowymi, by w końcu zaproponować utwory powstałe w w ciągu kilku ostatnich lat

Czy to nie dowód na zagubienie Mistrza i problem z artystyczną wizją, tego co chce przekazać słuchaczom?

Wracając do sedna sprawy, czyli „Spodchmurykapelusza”: zgadzam się z Maćkiem, że ta płyta jest „za trudna” dla słuchacza nieobytego z muzyką Niemena lat 70. Niemen XXI wieku to – jak pisałem wcześniej – „neopiosenki”. Utrzymane w szorstkiej i chłodnej estetyce brzmieniowej, lakoniczne, proste w strukturze, tworzone przez długi okres w warunkach pozornego komfortu, bo nie „goniły” Niemena terminy, nie obowiązywał Go grafik dostępności nagraniowego studia, nie irytowali Go muzycy nadużywający „chmielowej zupy”, bo robotestra piła wyłącznie energię elektryczną.
Dla tych z nas, którzy oczekiwali artystycznego wydarzenia, płyta jest rozczarowaniem. Ma natomiast wielką wartość dla „sentymentalistów”, bo nagrał ją Niemen i jest to ostatnia z Jego udostępnionych prac. Powoli zacznę głośno wątpić, czy w domowych archiwach Czesława spoczywają niepublikowane utwory o wybitnych walorach. Bo jeśli są, to dlaczego nie ma ich na płytach??? Mi nie wystarczą sygnalne wpisy na Forum, kogoś kto je potajemnie usłyszał, zapewniające o ich genialności. Na co czekają spadkobierczynie, ociągając się z wydaniem tych nagrań? Aż nas zabraknie??? Ale to temat na nowy watek.
Tadeusz
2006-04-07 12:10:02
Edytowany 3 raz(y), ostatnio 2006-04-07 12:10:02 przez Tadeusz
- Wireq napisał: Ma natomiast wielką wartość dla „sentymentalistów".....

- To ja zapytam Wireq'a : skąd wiesz co ma wartośc dla "sentymentalistów" - jak się wyraziłeś- skoro nim nie jesteś?

Dla mnie sentymentalisty znaczenie ma album "zerowy"- jak nazwał go Niemen. Jak już pisałem, muzykę każdy odczuwa inaczej, muzyka nie jest mierzalna matematycznie - więc nie przypisuj nikomu cech osobościowych, nie mając do tego podstaw, bo to w tym przypadku bardzo prosty chwyt psychologiczny.
Jak byś zareagował na argument: płyta nie podoba się tym, którzy mają "drewniane" ucho ?
Myślę, że to porządkuje zasady dyskusji?
Maciek
2006-04-07 16:23:23
Andrzej Mróz
Zobacz Maćku ile negatywnej energii wyzwoliło w Tobie, to że niektórzy z nas inaczej postrzegają dorobek płytowy Niemena i próbują się wczuć w problemy Niemena - człowieka.


Andrzej ! Jest mi przykro, że tak to odbierasz bo tak naprawdę bardzo cenię CN i uważam go za największą postać polskiej muzyki ( powtarzam do po raz setny ). A jego płyty stoją na honorowym miejscu ( w tym Spodchmurykapelusza ) moich niemałych muzycznych zbiorów. Nie ukrywam, że najbardziej cenię N za lata 70-te, a więc te, które uchodzą za najtrudniejsze w jego twórczości.
Jednak od pewnego czasu na Forum zaczęły dominować wpisy: genialny muzyk, kompozytor, poeta, grafik, filozof, itp. I każde odmienne zdanie ( a jak się ma toczyć dyskusja jeżeli wszyscy się tylko bezkrytycznie zachwycają ? ) jest kwitowane, że " Niemen jest zbyt trudny, że trzeba go zrozumieć, że jego poezja jest tak genialna, że buty spadają, itp. :))
To po co w takim razie zakładać na Forum takie tematy ? Lepiej od razu wpisać, że Mistrza nie wolno krytykować, że każda jego płyta jest tak genialna, że nie podlega dyskusji, a jego poezja jedyna ! :)
Napisałem tylko, że Spodchmurykapelusza to płyta dobra jak na czasy w których powstała, ale jak na Niemena ( który swoją twórczością ustawił sobie poprzeczkę bardzo wysoko ) słaba i nic więcej ! Wyraziłem swoje zdanie i będę przy nim trwać. Oczekiwałem zupełnie innej płyty, a dostałem krążek, na którym Niemen poszedł na kompromis i przegrał ! Dlaczego przegrał napiszę później, choć już raz o tym pisałem.

Wybaczcie, ale muszę mojego ukochanego psa wyprowadzić na spacer :)
wireq
2006-04-07 16:29:18
Tadeuszu, pisząc o "sentymentalistach" miałem na myśli osoby, które gdy znajdą swojego muzycznego idola, to uwielbiają KAŻDE nagranie swojego mistrza. Nawet fragmenty (urywki) z prób, zapisy nieudanych koncertów lub kompletnie niedopracowane wersje nagrań studyjnych. Dla sentymentalistów - zapalonych kolekcjonerów ważny jest każdy dźwięk, który ocalał po idolu.
Zauważ Tadeuszu, że ani ja, ani Maciek nie potępiamy "Spodchmurykapelusza", bo są tam też utwory, które nam się podobają. Nie przekonuje nas natomiast efekt kilkuletniej pracy Mistrza nad tym ostatnim z krążków.
Markovitz
2006-04-07 20:52:15
Maciek
Jednak od pewnego czasu na Forum zaczęły dominować wpisy: genialny muzyk, kompozytor, poeta, grafik, filozof, itp. I każde odmienne zdanie ( a jak się ma toczyć dyskusja jeżeli wszyscy się tylko bezkrytycznie zachwycają ? ) jest kwitowane, że " Niemen jest zbyt trudny, że trzeba go zrozumieć, że jego poezja jest tak genialna, że buty spadają, itp. :)

(..) Wybaczcie, ale muszę mojego ukochanego psa wyprowadzić na spacer :)


Jeśli już wszyscy zajadle kładą off topy , to i ja się włączę :

Ledwie pojawiło się kilka entuzjastycznych wpisów nowych Userów, już mamy gwałtowną reakcję Koneserów .. A dlaczego takich reakcji nie budził w Was kolega , który teraz na innym forum już bez ogródek nie szczędzi epitetów :N:-owi ... Okazuje się , że tutaj długi czas uchodziło mu to na sucho .. No jeśli tak miałaby wyglądać strona poświęcona :N:-owi , to ja dziękuję.

Proszę bardzo -dyskutujmy o wartościach estetycznych i etycznych płyty 'Spodchmury', ale nie udawajmy, że wszystko o niej wiemy i nasza opinia nie może być w żaden sposób wzruszona ...

Wypowiedzi Wirqa mają nas utwierdzić w przekonaniu, że płyta jest ukoronowaniem 12-letniego okresu od płyty "Terra deflorata". Tymczasem utwory prezentowane w tym czasie na koncertach , muzyka teatralna i wywiady pozwalają wyciągnąć wniosek, że płyta była jedynie ekstraktem z kilku innych projektów. Pozostałe w wersjach studyjnych i koncertowych utwory każą przypuszczać, iż kolejne albumy byłyby jednak jeszcze lepsze .. Program płyty "Świat nieodkryty" fani mogli poznać dzięki prezentacji telewizyjnej, takoż muzykę do spektakli : "Zdania i uwagi" oraz "Elektry".
"Sen końca i początku" oraz jego koncertowy następca p.t. "Zjawa i poeta" również przez kilka lat cieszyły publiczność koncertową.
Materiał na płytę (wcale nie wiedział , że będzie ostatnia) :N: wyselekcjonował , opracował i nagrał przez rok ! Zważywszy, że wszystko zrobił sam - to nie zbyt długo ślęczał nad nagraniem ...
Rozumiem, gdyby opinię o syndromie wypalenia upowszechniali młodsi Fani, ale tak doświadczeni i wytrawni Znawcy jak Wireq ! ?
Maćka się nie czepiam , bo poszedł z pieskiem -mam nadzieję - na długi spacer :twisted:

Reasumując - potrzebne są posty pojednania :wink: :

jedna strona powinna trochę bardziej otworzyć się na zaklęte w tych chmurnych dźwiękach piękno ,

a druga dopuścić myśl , że Człowiek Niewdzięczny mógł coś stworzyć bądź nagrać - niedoskonale... *




* .. choć i tak przecież wiemy Tadeuszu, że płyta jest genialna ! :D
wireq
2006-04-07 21:32:42
Markovitz napisał:
Ledwie pojawiło się kilka entuzjastycznych wpisów nowych Userów już mamy gwałtowną reakcję Koneserów

Zaprawdę nie pojmuję, kto obdarzony jest łatką "Konesera", ale niełatwo mi dostrzec ilu to nowych userów wyraziło entuzjazm: czyżby chodziło o sympatycznego skądinąd Szach'raja, który poniekąd delikatnie apelował abysmy dali sobie spokój z analizowaniem, węszeniem, tropieniem, porównywaniem, wartościowaniem i czymś tam jeszcze??? Jeśli tak, to posepnie przemilczę problem, miast go ewentualnie komentować.

Jesteś Drogi Markovitzu niesprawiedliwy twierdząc, że nie reagowaliśmy na popisy wiadomeGo koleGi. Policz sobie w wolnej chwili ile replik i polemik znalazło się na tym Forum broniących twórczości Niemena przed insynuacjami i prowokacjami koleGi z Krainy Deszczowców. Nie podoba mi się taka kazuistyka ... Na marginesie: warto wspomnieć odwołując się do "innego forum", że koleGa atakujący Niemena otrzymuje tam z reguły solidne baty od dyskutantów, szanujących twórczość Czesława.

Markovitz napisał:
Wypowiedzi Wirqa mają nas utwierdzić w przekonaniu , że płyta jest ukoronowaniem 12-letniego okresu od płyty "Terra deflorata".

Tak - nie zmienię zdania o "ukoronowaniu" dopóki nie pojawią się na płytach studyjne i koncertowe projekty, o których piszesz. Mnie interesuje słuchanie i przeżywanie muzyki, a nie ekscytowanie się prezentacjami, które incydentalnie trafiły do niewielkiego grona wybrańców lub czytanie opisów i wywiadów.

Wydaje mi się, że nie potrzeba nam postów pojednania, bo nie ma tu żadnej wojny, kłótni, ani awantur. Dyskutujemy po prostu, w bardzo kulturalnej i spokojnej konwencji o ostatniej płycie Mistrza. Drogi Markovitzu, Twoje oburzenie na mnie i na Maćka za szczerze upublicznione na Forum nasze opinie dowodzi, że nie jest to (jak głosi link na głównej stronie) forum dyskusyjne lecz kącik bicia piany.

Po raz któryś z rzędu wpiszę, tym razem wielkimi literami, SĄ UTWORY NA TEJ PŁYCIE, KTÓRE MI SIĘ PODOBAJĄ. Niemniej nie uważam jej za genialną. Lecz jest to wyłącznie moja prywatna opinia. Czy musimy się we wszystkim zgadzać i tworzyć na tym forum "Front Jedności Narodu"?
Markovitz
2006-04-07 21:55:33
wireq
Zaprawdę nie pojmuję, kto obdarzony jest łatką "Konesera"

Czyżby ? :)
Co do Młodych : miast jak piszesz bić pianę -może okażmy trochę wyrozumiałości - Twój post w skądinąd słusznej intencji kształtowania pluralizmu poglądów byłby czytelny bez aluzji ,co do metod zawodowych nowego Usera ...
Jesteś Drogi Markovitzu niesprawiedliwy twierdząc, że nie reagowaliśmy na popisy wiadomeGo koleGi.

Właśnie te reakcje .. sprawiły, że się tu deczko rozbestwiło Gaskecisko :wink:

Mnie interesuje słuchanie i przeżywanie muzyki, a nie ekscytowanie się prezentacjami, które incydentalnie trafiły do niewielkiego grona wybrańców

Ale przyznaję - być może jam niesprawiedliwy :
przez 15 lat regularnych koncertów Niemen odwiedził kilkaset miast ,czy ta publiczność koncertowa to owe "grono wybrańców" ? , czy w tym czasie rzeczywiście nie mogłeś drogi Wirqu delektować się nowymi utworami na żywo , bądź w relacjach telewizyjnych ?

Wydaje mi się, że nie potrzeba nam postów pojednania


Hmm ..wydaje mi się , że nie została tu doceniona ironiczna wymowa tego sformułowania , ale to pewnie znów ja swój domniemany "kunszt" przeceniłem ... Próbowałem po prostu okrakiem usiąść na barykadzie i teraz mam za swoje :? .

bo nie ma tu żadnej kłótni, ani awantur (..) Dyskutujemy po prostu, w bardzo kulturalnej i spokojnej konwencji o ostatniej płycie Mistrza

Niestety (bo to zdrowo od czasu do czasu się pokłócić ), ale zgadzam się z tą oceną sytuacji w 100% , dziwi mnie więc niepomiernie kolejny zarzut :

Markovitzu, Twoje oburzenie na mnie i na Maćka za szczerze upublicznione na Forum nasze opinie dowodzi, że nie jest to (jak głosi link na głównej stronie) forum dyskusyjne lecz kącik bicia piany


.. i z niedowierzaniem konstatuję , że niewinne wymówki zostały potraktowane jako postulat przywrócenia niesławnej pamięci FJN :shock: :o No, nie - to chyba taki żart ? :P
wireq
2006-04-07 22:32:37
Twój post w skądinąd słusznej intencji kształtowania pluralizmu poglądów byłby czytelny bez aluzji ,co do metod zawodowych nowego Usera ...

To nie była aluzja, lecz rada - powiedzmy, że doświadczonego kolegi, czyli wirqa - niepraktykującego pedagoga. Ponadto nie dostrzegam, aby w tej "radzie" było cokolwiek obraźliwego dla szach'raja. Jeśli jednak szach'raj poczuł się urażony, to rzecz jasna, publicznie go przepraszam!

czy w tym czasie rzeczywiście nie mogłeś drogi Wirqu delektować się nowymi utworami na żywo , czy w relacjach telewizyjnych?

Jam "zwierzę płytowe". Nie znoszę telewizji, a muzyka w teleogłupiaczu wybitnie mi nie smakuje. W mojej mieścinie Czesław bawił w ciągu owych 15 lat dwukrotnie. Byłem na obu koncertach. Problem w tym, że koncert to ulotne, chwilowe wrażenia, a muzyki chciałoby się słuchać w nieskończoność. Jako człek optujący za praworządnością nie zabierałem na rzeczone koncerty aparatury nagrywającej, bo wiedziałem, jak Czesław nienawidził "piratów". Czego zatem mogę teraz słuchać nie mając dostępu do tego, co gdzieś podobno ocalało i jest przed nami chronione przez spadkobierczynie niczym skarby w Fort Knox?

Jasne, że Front Jedności Narodu to absolutnie poważna propozycja. :D
Tadeusz
2006-04-08 07:22:13
Panowie Drodzy, co by nas nie różniło, to nie wplatajmy w to "G", bo sprawa konfidencjonalna. :lol:
Markovitz
2006-04-08 07:31:49
wireq ..nie zabierałem na rzeczone koncerty aparatury nagrywającej, bo wiedziałem, jak Czesław nienawidził "piratów"

Wybacz Wirqu , ale wytknę Ci grzech zaniechania ... Byłby jeszcze jeden ślad dla potomności , a tak .. trzeba czekać na łaskę :n: ieskorych do wydawania czegokolwiek...
Ja często nagrywałem . Mało tego: po koncercie lubiłem się tym pochwalić :N:-owi i jego menażerowi Jankowi- wprawiając tego ostatniego w szampański humor :twisted: .
Najbardziej bawiła go wielkość przemycanych na salę urządzeń podobnych gabarytami do min przeciwczołgowych .
"Janek, ja w ogóle nie rozumiem, jak Oni czegoś takiego mogą sluchać " -mawiał :N: po filozoficznym namyśle nad naszym postępkiem.
-"Możemy puścić w radio studenckim ?"- z przymilnym uśmiechem występowała wtedy Koleżanka :roll:
-"A, puszczajcie" - z rezygnacją odpowiadał :N: .
Nie nazwałbym tego "nienawiścią" :wink:

W ten sposób cieszą nas dotąd "Sen końca i początku" i inne cuda...
Dzięki temu można też prześledzić jak podkład z "Pod pięścią DTP" posłużył kolejnemu (odrzuconemu) utworowi, by w końcu storzyć integralną całość z tekstem p.t. "Śmiech Megalozaura"...
Maciek
2006-04-08 08:05:53
Markovitz
Ledwie pojawiło się kilka entuzjastycznych wpisów nowych Userów, już mamy gwałtowną reakcję Koneserów ..
Maćka się nie czepiam , bo poszedł z pieskiem -mam nadzieję - na długi spacer :twisted:


Wróciłem ze spacerku i postanowiłem jeszcze coś tam napisać. Mogę tylko pogratulować entuzjazmu nowym i starym Userom :) Mogę również pogratulować optymizmu co do oglądalności TV Kultura i słuchania audycji Piotra, wyliczonych na 200 tyś zainteresowanych. Jestem tylko ciekawy, ile osób oglądnęło i posłuchało o Niemenie ? Jestem ciekawy, ile osób nabyło w dniu premiery ostatni album CN ? Wątpię, czy była ich nawet 1/100 z tych oglądających podobno TVK !
Być może to co napiszę będzie smutne, ale prawda jest taka, że muzyka CN stała się niszowa ( jakże modne dziś słowo ). I proszę nie podawajcie liczb, ileż to osób kupiło składankę " Złota Kolekcja ". Kupili ją w większości nie fani, ale Ci, którzy na chwilę otworzyli oczy, kiedy Niemen zmarł ! I równie szybko zapomnieli o Nim, jak sobie przypomnieli.

Tadeusz rzucił temat i dobrze bo na Forum zaczęły dominowąc sprawy typu " Małgorzata Niemen w Pani ". A prawdę powiedziawszy... cóż mnie to obchodzi ( choć to piękana kobieta ) ? Chętnie bym się od Niej dowiedział, kiedy pozwoli wydać następne boxy CN ?!
I tak Tadeusz rzucił temat, tylko zapomniał dopisać, że wpisujemy tylko na jej temat zachwyty :) Natomiast każdy inny wpis to obraza Mistrza i uczestników Forum.

To, że ja i Wireq mamy inne zdanie na temat tego albumu nie znaczy, że nie szanujemy CN, czy Userów !!!! Pisałem to kilka razy, ale widać najważniejsze dla tych ostatnich jest udowodnienie nam, że się mylimy i że nasze odmienne zdanie to atak na biednych entuzjastów. Z drugiej strony ciągle nam się przypomina, że inność Niemena nie była akceptowana - za to nasza jest ?! Nie jestem żadnym Koneserem, ale przeszedłem przez muzykę końca lat 60-tych oraz całych 70-tych i wiem, co mi się podoba, a co nie ! I mówię po raz kolejny Niemen zrobił płytę słabą i mało mnie obchodzi, czego to było wynikiem ( choć to rozumiem ). Ponieważ oceniam produkt końcowy, który mnie nie przekonuje. Natomiast nie odbieram nikomu ( i Wireq jak zauważyłem również ! ), by się nią zachwycali !!!!

A teraz kilka smutnych uwag. W Polsce nie szanuje się starszych muzyków i byle silikonowa d..., która nagrała z biedą jedną, czy dwie płyty jest traktowana jak królowa. Natomiast ten, kto przetrwał na rynku muzycznym 40 lat jest traktowany jako stary dziad, który powinien wnuki bawić ( ostatnio przeczytalem recenzję solowej płyty D. Gilmoura, w której młody dziennikarz napisał, że w wieku 60-ciu lat to się gra dla kolegów w domu starców ) I nic to, że przez 40 lat robił muzykę na takim poziomie, że ww dama może tylko pomorzyć ! I nic, że za chwilę ( jak uroda przeminie lub pojawi się młodsza d... ) zniknie równo szybko jak się pojawiła. Dlatego chcecie, czy nie... to nasza muzyka odchodzi i z każdym rokiem będzie coraz gorzej. Dlatego nie podzielam entuzjazmu bo wiele się napatrzyłem na nasz chory rynek muzyczny.

P.S. 15 maja wychodzi nowy album Skaldów " Harmonia świata ", który gorąco polecam choć wiem, że sprzeda się podobnie jak ostatnia płyta CN.
Markovitz
2006-04-08 08:28:36
Maciek Wróciłem ze spacerku i postanowiłem jeszcze coś tam napisać

Nad ranem ? :twisted:
No nieźle ...
Co do niszowości ... Album "Spodchmury" nie miał trafić w niszę (dowodem Jagody - tu masz rację Maćku -miał to być przebój dla radia) :)..
Ba ! Ta płyta nawet spełnia już kryteria Złotej (kto by pomyślał ? ), czego i Skaldom serdecznie życzę i mocno w to wierzę (widziałem ich b.dobry koncert chyba 7 lat temu).

.. na Forum zaczęły dominowąc sprawy typu " Małgorzata Niemen w Pani " (...) ostatnio przeczytalem recenzję solowej płyty D. Gilmoura, w której młody dziennikarz napisał, że w wieku 60-ciu lat to się gra dla kolegów w domu starców ...


Kurcze -co Wy Panowie czytacie ?! PANIĄ się raczej ogląda ,a z recenzji nieopierzonych krytykantów dobrze jest zrobić papierowy szybowiec :P

Ja w kwietniowym TERAZ ROCKu przeczytałem entuzjastyczny materiał o nowej płycie gitarzysty Pink Floyd oraz wypowiedź Leszka Możdżera ,że razem z Davidem Gilmourem i Zbigniewem Preisnerem słuchali sobie płyt Myslovitza i Niemena :D

Maćku (!!! :wink: ) ,Wirqu - nie można ulegać oporowi materii -czas na wiosnę wykrzesać choć nutkę optymizmu :
- w kalendarzu już mam zapisane :

20-go kwietnia -:n:-day w tvp Kultura ,
12-go maja nowe Myslo "Happiness is easy" ,
15-go maja Skaldowie "Harmonia świata",
28 -go maja w Sali Kongresowej koncert grupy Omega,
W czerwcu - Piłka :P
13-15 lipca Union Rock Festiwal i wszystkie grupy z Mysłowic , a

20-go lipca - 10-ta rocznica premierowego wykonania "Spod chmury kapelusza" , ale jeszcze do końca nic nie wiadomo ... 8)
Maciek
2006-04-08 09:07:30
MarkovitzMaćku (!!! :wink: ) ,Wirqu - nie można ulegać oporowi materii -czas na wiosnę wykrzesać choć nutkę optymizmu :
- w kalendarzu już mam zapisane :

20-go kwietnia -:n:-day w tvp Kultura ,
12-go maja nowe Myslo "Happiness is easy" ,
15-go maja Skaldowie "Harmonia świata",
28 -go maja w Sali Kongresowej koncert grupy Omega,
W czerwcu - Piłka :P
13-15 lipca Union Rock Festiwal i wszystkie grupy z Mysłowic , a

20-go lipca - 10-ta rocznica premierowego wykonania "Spod chmury kapelusza" , ale jeszcze do końca nic nie wiadomo ... 8)


Masz rację czekają nas jeszcze miłe chwile :D
Pozdrawiam serdecznie i nie ma to jak spacer z psem :lol:
Tadeusz
2006-04-08 16:05:00
Maciek napisał: I tak Tadeusz rzucił temat, tylko zapomniał dopisać, że wpisujemy tylko na jej temat zachwyty :) Natomiast każdy inny wpis to obraza Mistrza i uczestników Forum.

- Ciebie chyba gryzie sumienie, że masz inne zdanie niż ja ?
- Czy ktoś zabronił prezentować Ci swój pogląd ?
- Czy ktoś miał Ci za złe, że masz swoje zdanie?

Jżeli mogę mieć Ci coś za złe to fakt, że czasami napastliwie i w tonie nieznoszącym sprzeciwu prezentujesz swój pogląd, jak byś był niepodważalnym i uznanym autorytetem. (Skromności Waść trochę zachowaj - jak mawiał Zgłoba) :idea:

Byłoby dobrze gdyby wszyscy, łącznie ze mną, ganili tę płytę, bo o to Ci chyba chodzi, pisząc że nie obwarowałem pewnymi warunkami wpisów na ten temat. Otóż nie ma takiej potrzeby, niech każdy prezentuje swój pogląd, jednak niech robi to , zachowując dobry obyczaj.
Masz rację, zwróciłem raz uwagę Wireq'owi, ale na to, że nie zachował dobrego obyczaju, przypisując zwolennikom płyty pewne cechy osobowościowe, nie mając do tego żadnych uprawnień.
Maciek
2006-04-08 18:10:33
Tadeuszu ! Miałem już więcej nie pisać na ten temat, ale mnie wywołałeś. Przeczytaj dokładnie moje i innych posty, a później wypisuj uwagi na temat mojego sumienia i moich poglądów ! Nigdy nikomu nie narzucam swojego zdania i podkreślałem to swoich postach za każdym razem ! Owszem w ostatnim poście niepotrzebnie napisałem, że " Tadeusz zapomnial dopisać... " bo powinienem napisać, że wszyscy, którzy są za płytą powinni to zazanczyć :) I za to sorry !

I jeszcze mała uwaga - po co jest to Forum ? Chyba dla wymiany różnych poglądów ? Dyskusja ma sens, gdy prezentuje się różne zdania. W innym wypadku chyba szkoda naszego czasu ?!

Nie będę się wypowiadał na temat Twoich zarzutów w stosunku do mojej osoby odnośnie skromności, czy autorytetu ! Jeżeli tak sądzisz o mnie po przeczytaniu moich postów, to albo ich nie przeczytałeś dokładnie, albo ich nie zrozumiałeś. Zresztą masz prawo do swoich sądów, choć muszę napisać, że mało mnie interesują sądy innych na mój temat !!!
Ponieważ nie interesują Ciebie oraz innych moje poglądy i akceptujecie tylko te jedynie słuszne, więc więcej nie będę Wam zabierać cennego czasu. Bawcie się dobrze !!!
szach' raj
2006-04-08 18:59:53
Kolego Maćku, po co zaraz się obrażać ? (Byłem już w podobnych sytuacjach i teraz wiem, że są inne , lepsze rozwiązania). Każdy z nas ma inną formę, inne sposoby wypowiedzi, które nie wszystkim mogą odpowiadać. Jednak jesli chodzi o i ch sens, a na tym chyba powinniśmy się skupić, to Twoje posty w przeważającej większości są jednymi z najciekawszych, najbardziej wartościowych.
Myślę, że nie tylko ja mam podobne zdanie... Głowa do góry !
Pozdrawiam
Ewa
2006-04-08 19:19:56
Ja również uważam, Maćku, że reagujesz zbyt impulsywnie. Nie rozumiem Twojego zarzutu nieakceptowania przez nas Twoich poglądów. Osobiście jestem bardzo tolerancyjną osobą i potrafię uszanować odmienne poglądy. Nie wszyscy tutaj musimy mieć jednakowe zdanie na każdy temat, a forum jest właśnie po to, by wymieniać różne poglądy. Nie zawsze zgadzam się z tym, co piszesz Ty czy Wireq, co nie znaczy, że nie interesuje mnie Wasze zdanie. Przeciwnie, uważam Wasze posty za bardzo interesujące i wiele wnoszące do dyskusji. :)
Bożena
2006-04-08 19:58:14
wireqszczerze mówiąc nie sądziłem, że istnieje ktoś uważnie czytający moje tasiemcowate posty!!! :D )

A ja jestem pewna,że wszyscy :)
Kiedyś pięknie napisałeś , że dialog może zapobiec wojnom ... itd
więc rozmawiajmy :!: i nie obrażajmy się na siebie jak ktoś ma inne zdanie ,może czasami napisze się za dużo ,ale zawsze po tym
następują przeprosiny.
Miło jest po przeprosinach :wink:
wireq
2006-04-08 20:57:48
Tadeusz napisał:
niech każdy prezentuje swój pogląd, jednak niech robi to , zachowując dobry obyczaj.

Kilkakrotnie przeczytałem wpisy w założonym przez Ciebie wątku i jakoś nie potrafię znaleźć choćby jednego zdania, którego autor naruszyłby dobre obyczaje. Sądzę, że troskliwość o ocalenie rzeczonych obyczajów zastąpić ma merytoryczne argumenty, zwłaszcza gdy ich nie starcza.
Dziwne, ale przeglądając pewne dawne wątki na Forum dostrzegłem w nich rzeczywiste naruszenie pewnych fundamentalnych zasad etyki i "kindersztuby". Dodam, tytułem uzupełnienia, że wcale nie chodzi mi w tym przypadku o kwestie związane z Gasketem.

Uważam też, że nie myli się Maciek definiując dyskusję, jako prezentację różnych zdań. Skoro więc jedyne dopuszczalne zdanie brzmi "Czesław Niemen był naj ... naj... naj..." (uzupełnić przedrostek stosownym pozytywem!!!), to szkoda obciążać serwer Darka Sieradzkiego wpisami odbiegającymi od powszechnie pożądanej i akceptowanej konwencji.

Bożena napisała:
Kiedyś pięknie napisałeś , że dialog może zapobiec wojnom ...

Nadal uważam, że dialog może zapobiec wojnom, ale w nerwowym klimacie, który od pewnego czasu unosi się nad tym Forum, uznaję - idąc śladem Maćka - że optymalnym rozwiązaniem będzie jednostronne zawieszenie broni. Zatem dla ocalenia dóbr wyższych "wyłączam" od dziś klawiaturę moim komputerze.

Bożena napisała:
Miło jest po przeprosinach

Znowu masz rację, Bożeno. Przepraszam zatem wszystkich, którzy mogli poczuć się zniesmaczeni tym co pisywałem w tym serwisie. Cieszę się też, że dane mi było poznać w tym wirtualnym kąciku kilka naprawdę przesympatycznych osób (w tym, rzecz jasna, Ciebie - Bożeno). Korzystając z okazji życzę wszystkim userom tego forum szczęśliwych i pogodnych Świąt Wielkanocnych.
szach' raj
2006-04-09 06:19:09
Mam wielką nadzieję, że Kolega Wireq szybko wyjrzy spod czarnej chmury swego kapelusza i na dziwny świat naszego forum znowu spojrzy przychylnym okiem. Nie mogę i nie chcę stracić Największego Erudyty naszych dyskusji! Bardzo więc proszę abyś klikał do nas dalej, w tak doskonałej formie przekazu jak to było do tej pory. Zrób to, jeśli nie dla nas, to przynajmniej dla C.Niemena, którego przecież wszyscy tu cenimy wyjątkowo, a dzięki Tobie myślę ,że nie tylko moja wiedza o Nim jest głębsza i pełniejsza.
Dziękuję za życzenia i wzajemnie !
Tadeusz
2006-04-09 06:50:10
Maciek napisał: Owszem w ostatnim poście niepotrzebnie napisałem, że " Tadeusz zapomnial dopisać... " bo powinienem napisać, że wszyscy, którzy są za płytą powinni to zazanczyć :) I za to sorry !

Jeżeli już jest Ci przykro to przynajmniej nie brnij dalej bo teraz to "przefajnowałeś" , ale to........
Tadeusz
2006-04-09 08:55:58
Panowie Wireq i Maciek są bardzo delikatni. Są delikatni gdy im ktoś zwróci uwagę na ich niesalonowe wypowiedzi. Natomiast obaj nie widzą belki tkwiącej w ich oku, nie widzą jak „słoń stąpa w składzie porcelany” : Wireq może używać tanich zabiegów psychologicznych ( cyt. Ma natomiast wielką wartość dla „sentymentalistów"..... ) gdy brakuje mu argumentów, a Maciek może sobie pozwolić na drwinę z userów ( cyt. I tak Tadeusz rzucił temat, tylko zapomniał dopisać, że wpisujemy tylko na jej temat zachwyty. Natomiast każdy inny wpis to obraza Mistrza i uczestników Forum bo nie zgadzają się jego zdaniem. ), i póki nikt nie zaprotestuje wszystko jest w porządku. „Dotknięci” odchodzą.
Nie zwykłem nikogo zatrzymywc
Darek Sieradzki
2006-04-09 09:27:57
wireqUważam też, że nie myli się Maciek definiując dyskusję, jako prezentację różnych zdań. Skoro więc jedyne dopuszczalne zdanie brzmi "Czesław Niemen był naj ... naj... naj..." (uzupełnić przedrostek stosownym pozytywem!!!), to szkoda obciążać serwer Darka Sieradzkiego wpisami odbiegającymi od powszechnie pożądanej i akceptowanej konwencji.

Słuszny sarkazm, Wireq'u, bardzo słuszny. Też się coraz częściej zastanawiam po co to forum, skoro wiadomo, że Niemen największym artystą był?

Poparta logicznymi argumentami krytyka jest tutaj bardzo mile widziana - o wiele bardziej niż próżne achy, ochy i pokłony.

A wracając do tematu: ktoś wspomniał w tym wątku nową płytę Gilmoura. Bardzo ładną płytę, która byłaby jeszcze ładniejsza, gdyby Gilmour na niej nie śpiewał. Analogiczne odczucia mam do "Spodchmury..." - to byłaby nienajgorsza płyta, gdyby Niemen na niej nie grał. Niemen sprowadził się do roli barda, który zamiast na gitarze przygrywa sobie na klawiszach i - jak to z bardami bywa - daleko tym przygrywkom do wirtuozerii. A ja wymagam więcej.
Maciek
2006-04-09 10:24:51
Tadeusz
Nie zwykłem nikogo zatrzymywc


A ja nie zwykłem rozmawiać z kłamcą ( ! ) i kimś, kto nie czyta dokładnie moich postów. A niestosowne to są Twoje uwagi pod moim i Wirqa adresem. I ostatnia rada...takie oceny to sobie zachowaj dla swoich uczniów - chroń nasz Boże od takich nauczycieli, którzy nie rozumieją co jest napisane ! Teraz dopiero możesz wypowiadać uwagi o moim niestosownym ( oczywiście według Ciebie bo według mnie i tak łagodnie zareagowałem na wypisywane przez Ciebie brednie ! ) zachowaniu.
Twój temat, gdyby nie ja i Wireq miałby góra dwie odpowiedzi i tak zapewne będzie z tym Forum za kilka tygodni.

Przepraszam pozostałych za powyższą wypowiedź, ale nie widzę powodów bym dalej tolerował kłamstwa kierowane pod moim adresem !
Darek Sieradzki
2006-04-09 10:46:04
Proponuję wszystkim trochę ochłonąć.
Przejdź na: główną stronę z listą forów | listę wpisów z Muzyko moja | górę strony