Będąca na promocyjnej fali bohaterka tego wątku usiłuje w wywiadach klasyfikować fanów swojego ojca według schematu zaszczepionego.. wiadomo przez kogo*. Czyni to licząc chyba, że taki podział utrwali się w świadomości czytelników.
Wybrałem dwa cytaty z wywiadu, jaki dla portalu =>
Niezależna.pl przeprowadziła p. Magdalena Jakoniuk, a przepytywaną gwiazdą była oczywiście p.
Natalia Niemen.
Fanów Niemena dzieli ona na dwie zasadnicze grupy.
Pierwsza z nich, to osoby ciepłe, bezpretensjonalne, pełne dobrej woli i kultury osobistej. Są to ludzie wrażliwi i prawi. Interesują się twórczością swojego ulubieńca w sposób pozbawiony szaleństwa (..)
Czyli tak naprawdę- nie są to fanatyczni miłośnicy tej muzyki- czyli fani...
A skoro tak- to pokuszę się o interpretację, jak naprawdę przebiega ten podział:
Pierwsza grupa- to w głównie ci, dla których wszystko co powie córka Artysty nie podlega dyskusji i to jest jedyny pewnik.
Ta grupa oczywiście nie zajmuje się plotkami w internecie- ależ skąd! Zapewne grupowo czytują "Jazz Forum" i "Teraz Rock-a" (hi, hi)
Czemu zatem nie są w stanie podjąć merytorycznej dyskusji na temat twórczości Czesława Niemena..?
Ja przynajmniej takowej na fan- pejdżu
następczyni nie znalazłem. Zwykle są tam
ochy i
achy.. pod adresem p. Natalii.
Jeden z gości jej profilu wyznał, że kiedyś nie zrozumiał płyty "spodchmurykapelusza" i .. odniósł ją do sklepu...
Na szczęście gość wspomniał też o płycie "Niemen mniej znany":
jeszcze nie słuchał jej w całości, ale jest zaintrygowany.
- Jakby nie patrzeć- to już akces do pierwszej grupy!
Druga grupa- ci niedobrzy. Niekoniecznie zachwycają się tym, co pani Natalia Niemen uważa za zachwycające (że o psalmie, który jest już niedostępny na profilu Fb piosenkarki- tylko napomknę). Ci niegodziwcy interesują się nie tylko twórczością Czesława Niemena, ale też tym co o losach schedy po Nim publikują brukowce, a więc
zajmują się plotkami- tak przynajmniej widzi to p.
Natalia Niemen:
Są to osoby, które szukając informacji na temat życia ich idola oraz spraw związanych z nim, posiłkują się kłamstwami z prasy brukowej.
A niektórzy z nich nawet sami takie artykuły zlecają, albo je współtworzą.
- A czym mają się posiłkować skoro oficjalna strona prowadzona przez Fundację Im. Cz.Niemena od dawna nie jest aktualizowana..?
Wątek zlecania i współtworzenia artykułów w prasie brukowej ociera się już o obsesję, bo powraca w wywiadach jak bumerang. Niestety nikt z osób przeprowadzających wywiady nie zapytał córki Czesława Niemena o przykłady rzekomo zlecanych publikacji i nazwiska autorów. Takich to dociekliwych doczekaliśmy się żurnalistów... Za to usłużnie wyciągają pod pręgierz opinii publicznej krytykujących wypowiedzi pani N.N.. Robią to bez cienia refleksji, ochoczo przytaczając takie oto zarzuty autorstwa piosenkarki:
Owi ludzie są także bardzo aktywni w doszukiwaniu się na siłę skaz, błędów i wad np. w moich wypowiedziach, w wywiadach, które daję dla prasy, czy portali. Wszędzie tam, gdzie opowiadam o ojca twórczości, podejściu do onej itd.
Kręcą wówczas nosem, poprawiają, uważają mnie za niedostateczną we wszem.
Jak można tak na siłę doszukiwać się niedoskonałości ("wspólnie nagminnych"-cyt. C.N.), gdy przecież
wielce elokwentna ARTYSTKA bez wad i skazy jest dostateczna "we wszem"- absolutnie!
A poważnie - to oprócz prawa do wygłaszania peanów każdy odbiorca "podkasanej muzy" (jak to kiedyś określił Cz. Niemen w felietonie dla TR) ma prawo pokręcić nosem- takie są zasady wolności słowa. Po co te dezawuowanie autorów krytycznych acz sensownych opinii..?
Opinie córki o twórczości ojca na szczęście nie mają mocy powszechnie obowiązującej i dzięki temu np. nie musi nas brać na torsje (jak ją w wywiadzie dla "Qudransa qltury"), gdy słyszymy z radia Czesława Niemena w znanych przebojach.
Muszę w tym miejscu dodać, że wypowiedzi Natalii z domu Niemen-Wydrzyckiej rażą mnie językową dezynwolturą i co tu owijać w bawełnę- zwyczajnym brakiem wyczucia (przykładem pewna metafora z wywiadu dla tygodnika "Do Rzeczy").
A to w końcu nie jest trudne do zrozumienia, że Czesław Niemen stał się już postacią historyczną i ktoś, kto nosi Jego nazwisko powinien wyrażać się kulturalnie. A my, którzy go ceniliśmy, powinniśmy do wszelkich śladów Jego działalności artystycznej podchodzić z pasją, szacunkiem i pietyzmem. I nie ma to nic wspólnego z czczeniem jakiegoś "złotego cielca" (pseudo-biblijna metafora). Znawcy twórczości Czesława Niemena nie są czołobitnymi szaleńcami... A przynajmniej zdecydowana większość z nich.
Poza tym nie zauważyłem, aby panią Natalię Niemen jakoś specjalnie raziło, gdy obiektem uwielbienia fanów i fanek staje się ona sama...
W przypadku tej artystki problemem staje się nie tylko czyjaś krytyczna opinia, ale i opinia neutralna, którą wygłasza ktoś spoza kręgu
potakiewiczów.
Jednak horacjański postulat nierozłączności talentu i pracy pozostaje wciąż aktualny...
PS I jeszcze link do wideo-rozmowy z =>
Jackiem Nizinkiewiczem z "Rzeczpospolitej".
Za polityczny wydźwięk tytułu wywiadu p.t. "Andrzej Duda mnie przekonał" artystka irytowała się na Fb.
Mogłaby się w końcu zdecydować: popiera, czy nie popiera..? A może nie chce się wypowiadać o polityce?
To czemu jednak wciąż wypowiada się na tematy polityczne i światopoglądowe..?
Nikt jej nie powiedział, że wywiad odbył się w ramach cyklu "
Rzecz o polityce"..?
------------------------------------------------------------------------------------------
* Kilkakrotnie na forum padało zapewnienie, że życzymy paniom Niemen dobrze.
Było też o tym w
liście otwartym do M. Niemen. Jak widać- przesłanie nie dotarło.