Niemen Aerolit

Archiwum forum fanów Czesława Niemena

Dziwny jest ten świat

Dyskusje na dowolne tematy dla ktorych nie znalazło się miejsce w pozostałych forach. Wątki nie muszą dotyczyć Czesława Niemena, jednak ograniczamy się do tematów związanych z kulturą i sztuką.

Romuald Juliusz Wydrzycki 2004-05-05 - 2019-12-15 Maciek 21 16587
Maciek
2004-05-05 07:26:36
Wszystkim polecam przeczytanie listu R. J. Wydrzyckiego ( brata stryjecznego Czesława Niemena ) opublikowanego na str.6 majowego numeru Teraz Rock.
Ed
2004-05-12 07:17:49
Cisza na forum straszna, więc aby cokolwiek sie działo - małe sprostowanie.Błednie podano drugie imię brata stryjecznego Czesława, które brzmi tak samo jak Naszego Idola - Juliusz.
Markovitz
2010-12-21 08:07:29
W TERAZ ROCKu (12/2010) oświadczenie wydawcy 2 CD T.d.- koncert i oświadczenie p.Małgorzaty Niemen, która ma wielkie pretensje do Romualda Wydrzyckiego za udostępnienie nagrań z niezwykle interesujących koncertów jej męża z lat 80. Niedawno widziałem Panią M. w programie TVP3, ale trudno mi stwierdzić, na jaki temat była dyskusja, w której wzięła udział obok żony prezentera TV i pani redaktor (córki generała 8)).
Nic bulwersującego - ot miłe pogaduszki. Na koniec padło zdanie o kwiecie rozkwitającym, gdy nikt nie patrzy.
I w istocie chyba niewielu patrzy na te programy i wywiady bez konkretów. Mają taką letnią temperaturę...

Na takie okazje mam cytat z Phila Bosmansa: kto chce ciepło wnosić w świat, sam musi płonąć ogniem.

Do tej pory z emerytowanymi stoczniowcami przeprowadzano wywiady w TV rzadziej niż z generałami. Ale ostatnio dziennikarka TVP Szczecin przeprowadziła z Romualdem Juliuszem Wydrzyckim niezwykle ciekawy, żywy wywiad w rocznicę masakry Grudnia'70.

Relacja dostępna jest w Kronice TVP Szczecin z 17.12.2010- czas na ekranie ok.18.48, (na pasku od 16 min.).

TVP Szczecin-Kronika
Romuald Juliusz Wydrzycki
2010-12-21 13:17:10
Troche mi niezrecznie pisac w tym temacie .
Nie chce robic za gwiazde , nie pokazuje ani nog ani zadu . Naftaliny tez nie uzywam .
Trudno jednak zaprzeczac faktom .
Jesli cos robie to bez wzgledu na konsekwencje ale z zachowaniem elementarnego rozsadku. Tak kiedys jak i teraz .
To co bylo kiedys robilem dla nas wszystkich. To co teraz to dla :N: aby nie zaginal w pamieci z ktorej staraja sie go wymazac . :?
wladek
2011-02-15 23:18:02
16/02/1939 PARAFIA WASILISZKI STARE ARCHIDECEZJA WILEŃSKA!!! :N:
Romuald Juliusz Wydrzycki
2011-02-16 18:17:12
No i chyba nalezy dodac ze ten w/w wpis dotyczy CZESŁAWA JULIUSZA WYDRZYCKIEGO :N:
Markovitz
2011-02-16 18:25:38
Władek16/02/1939 PARAFIA WASILISZKI STARE, ARCHIDECEZJA WILEŃSKA

Romuald Juliusz WydrzyckiNo i chyba należy dodac ze ten w/w wpis dotyczy CZESŁAWA JULIUSZA WYDRZYCKIEGO :N:

Ano właśnie - z wpisem SZCZYTNIKI trzeba jeszcze poczekać do marca.. 27. :)

Dziś mały przełom - w Muzycznej Jedynce wspomniano o 2 CD Terra deflorata-koncert.

Nagrań z tych płyt jeszcze nie ośmielono się odtworzyć, bo ponoć są .. "za trudne"... :o

P.S. W dniach 19-20 II - otwarcie Klubu-Muzeum w St.Wasiliszkach.
Markovitz
2011-03-18 20:30:00
Jak zapowiedział, tak i zrobił - Romuald odwiedził St.Wasiliszki :!: 8) :D
IMG_9365.jpg IMG_9365.jpg | Komentarz: Za zgodą RJW- Przed wejściem do Klubu-Muzeum (domu Wydrzyckich)
Markovitz
2015-12-17 08:08:40
Edytowany 11 raz(y), ostatnio 2015-12-17 08:08:40 przez Markovitz
Romulad Juliusz Wydrzycki urodził się w marcu 1939r. w Szczytnikach na Grodzieńszczyźnie. Jego ojciec Józef Wydrzycki był rodzonym bratem Antoniego- ojca Czesława Juliusza Wydrzyckiego. Podczas wojny obaj chłopcy mieszkali krótko w domu rodzinnym Wydrzyckich w Starych Wasiliszkach. Po wojnie, gdy jasne stało się, że okupacja sowiecka nie jest stanem krótkotrwałym, ojciec Romualda postanowił rozpocząć starania o wyjazd do Polski w jej nowych granicach. Los zrządził, że pan Józef wraz z rodziną trafił na Ziemię lubuską. Pracował jako nauczyciel i dyrektor szkoły angażując się w działalność społeczną na rzecz tamtejszej społeczności.

W 1958r. także Antoni Wydrzycki zdecydował się z żoną i dziećmi na wyjazd do Polski. Los rzucił ich do Białogardu. Warunki do życia były już gorsze niż przy wcześniejszych falach repatriacji. W tym okresie rodziny obu braci odwiedzały się i wspierały, a fotografie rodzinne pokazują, że także relacje Czesława z urodzonym po wojnie rodzeństwem Romualda były bardzo serdeczne. Sam Romuald po maturze rozpoczął studia na Politechnice Szczecińskiej, a po obronie dyplomu jako młody inżynier znalazł zatrudnienie w biurze projektowym Stoczni im.Adolfa Warskiego.

W 1962r. Romuald był widzem Turnieju Młodych Talentów w Szczecinie i dopingował kuzyna Czesława Juliusza w rywalizacji o zakwalifikowanie się do grona najbardziej utalentowanych piosenkarzy. Jako laureatowi z tzw.Złotej dziesiątki turnieju Czesławowi zaproponowano najpierw trasę koncertową z Czerwono-Czarnymi, a następnie współpracę z zespołem Niebiesko-Czarni. Romuald miał okazję poznać solistów tego drugiego zespołu: Adę Rusowicz i Wojtka Kordę. W późniejszych latach stoczniowy inżynier często bywał na koncertach coraz bardziej znanego kuzyna, który przybrał sobie przydomek Niemen. W drugiej połowie lat 60. młodszy brat Romualda - Jerzy - służył pomocą techniczną zespołowi Akwarele i odbył wiele tras koncertowych z Niemenem. Bardzo lubię fotografię z 1969r. (błędnie datowaną w książce J.E.Czachora na rok 1972), na której widać skupionego Czesława Niemena-Wydrzyckiego w rozmowie z braćmi Romualda Jerzym i Janem.

Trzydziestojednoletni Romuald Wydrzycki brał udział w dramatycznych wydarzeniach znanych pod nazwą szczecińskiego Grudnia '70r.. Jego zaangażowanie w strajk stoczniowców i rozmowy z władzami sprawiło, że po tych dramatycznych wypadkach stał się osobą represjonowaną przez aparat bezpieczeństwa PRL. Relację Romualda z wypadków Grudnia '70 można przeczytać na portalu historycznym => Dzieje.pl.

Kto chce usłyszeć głos Romualda Wydrzyckiego może posłuchać krótkiego fragmentu opowieści o tych wypadkach nagranej przez Radio Szczecin => ""Czarny czwartek" w Szczecinie. 45 lat temu robotnicy wyszli na ulice".

Potrafił zajmująco opowiadać i tę Jego umiejętność wykorzystano w dwóch filmach dokumentalnych: "Czesław Niemen"(2007) i "Sen o Warszawie" (2014). Wystąpił też w jednym z reportaży Eugeniusza Szpakowskiego ze spotkań niemenowskich organizowanych przez prof. Janusza Stankiewicza.

O ostatnich latach życia Romualda możecie się dowiedzieć z publikacji prasowych i wpisów na tym forum. To był Ktoś, kto bez reszty oddawał się życiowym pasjom. Słuchał bardzo różnej muzyki - także tej poważnej, lubił wyjazdy na działkę, ale równie wielkim sentymentem obdarzał żeglarstwo, które przez wiele lat uprawiał. Część pamiątek po Niemenie przekazał do Muzeum w St.Wasiliszkach.

W mojej ostatniej z Nim rozmowie telefonicznej przewidywał, że choroba może Go pokonać, ale opowiadał o tym - jak to On - ze swadą i humorem, zdając się na wolę Boga.

W dniu 15 grudnia 2015r. Romuald Juliusz Wydrzycki zmarł w swoim mieszkaniu. W piątek 18 grudnia o godz.12.15 rodzina i przyjaciele pożegnają Go na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.

Niechaj spoczywa w pokoju [*].
Krzysztof
2015-12-17 10:19:30
Jest mi przykro i szczerze współczuję Rodzinie i tym wszystkim, których Jego śmierć napełniła smutkiem.
Szkoda, że to grono najbliższych Niemenowi sukcesywnie się pomniejsza.
Niech odpoczywa w pokoju.

K.
Ewa
2015-12-18 11:19:37
Zawsze będziemy pamiętać, że to właśnie Romualdowi zawdzięczamy to, że Niemen ma swoje miejsce spoczynku na cmentarzu.
W spadku pozostawił nam koncertową płytę "Terra Deflorata", której wydanie przyniosło mu niestety przykre konsekwencje, w tym zdrowotne.
Na pożegnanie zdjęcie, które już kiedyś zamieszczałam przy okazji zlotu z odsłonięciem ławeczki. Na ławeczce obok Czesława Romuald ze swoją życiową partnerką Ulą, z tyłu widać Panią Jadzię i jej ŚP męża Kazimierza.
Żegnaj Romualdzie. Spoczywaj w spokoju.[*]

Romuald.jpgRomuald.jpg
Tadeusz
2015-12-18 15:21:30
My, zlotowicze, znaliśmy Romualda bardzo dobrze. Był człowiekiem pogodnym, pełnym dystansu do siebie i otoczenia. Jednego nie mógł jednak zrozumieć- dlaczego najbliższe, wydawałoby się, osoby dla Czesława robiły (i nadal robią) wszystko, aby jego twórczość uległa zapomnieniu? W desperacji przyczynił się do wydania koncertowej wersji utworów z płyty „Terra Deflorata” . Zapłacił za to latami stresu i zdrowiem, czego finał znamy !!! Mam nadzieję, że winni temu zmienią swoje postępowanie, tak aby przynajmniej w części odkupić swoje winy, bo w stu procentach nie da się ich odkupić.
Romualdzie, nigdy Cię nie zapomnimy. Pewno niedługo spotkasz się z Czesławem i, już tam po drugiej stronie, będziecie kontynuować swoją przyjaźń.
Piotr Starzyński
2015-12-20 10:17:46
Dziś w "Liście pokornych" jeden z najbardziej ulubionych utworów Romualda...
Po-zdrowie-nia. :)
Markovitz
2016-01-18 19:29:58
W Szczecinie w dniu dwunastej smutnej rocznicy wspominano Czesława, ale wspomniano też i o Romualdzie... Tylko relacja TV nijaka. Oczywiście ładna wypowiedź Jerzego, ale niestety ani słowa o seansie "Snu o Warszawie" z udziałem pana reżysera (a przecież po to przyjechał, żeby o filmie ludziom opowiedzieć).

Natomiast śpiewającego (nie pierwszy raz na okolicznościowych koncertach) pana Szpaka to ja tak.. nie bardzo.. Romuald kiedyś wątpliwości rozbrajał pytaniem: "a co Tobie za różnica, który Szpak będzie nam śpiewał..?
Po pierwsze: i tak nie przyjedziesz, a po drugie Cześkowi i tak żaden nie dorówna". Prawda :-)

Link => TVP Szczecin
Markovitz
2016-12-15 23:06:28
Minął rok odkąd Romuald J. Wydrzycki nagle opuścił ziemski padół (+15 XII). Forum opuścił wcześniej- gdy zaczął się proces o 2CD "TD-K", a przecież przez 5 lat był bardzo aktywnym użytkownikiem z humorem komentując okołoniemenowe wydarzenia. Dziś przytoczę kilka Jego wypowiedzi. Przypominam je- nie dlatego aby kogoś drażnić, ale gwoli wspomnienia i wywołania pozytywnych refleksji.

Z wątku "Dom dzieciństwa Niemena" o podróży w 2011 do muzeum w Starych Wasiliszkach:

Romuald Juliusz WydrzyckiWypada się wreszcie odezwać. Dochodzę powoli do siebie, a lat już trochę mam.
To była mocno sentymentalna podróż i dobrze że jakoś wyrobiłem.
Przekazałem (muzeum) 15 pozycji, z których każda miała też więcej pozycji cennych...

Wszystko się odbyło mniej więcej zgodnie z planem. Tablice Muzeum poświęcono. Goście byli z różnych stron i opcji. Zabezpieczenie milicjanierów też było. Muzeum :N: jest, czy to się komuś podoba czy nie


O "kuchennej" kompilacji ulubionych nagrań p. Małgorzaty Niemen p.t. "Spiżowy krzyk":

RJWChodziwszy, oglądawszy, kupujowszy, końcowszy zakupiwszy dwa "krzyki", nie wiewszy czy cześkowszy, czy małgowszy. Czort jewo pabieri... Trzeba się z tym pogodzić ze oprócz Cześka poznajemy jeszcze Malgośke... Pazdrawlaju. Dobre choć i tyle.


O albumie 2CD "Terra deflorata. Koncert":

RJWWydano normalną, muzyczną - a nawet dwie w jedności .
A tak się martwił - kto to wyda, kto tamto wyda ... !?
Obiecano już tak wiele: i biografię, i grafikę , i pantheon (dzienniki i felietony) i w końcu - ostatnio- studyjną. I co ? I nic !

To nie są piosenki. To są pieśni panowie i panie !
Szyk przestawny ma ten plus, że czyta się dokładniej a i między wierszami można coś dodać, nawet tam gdzie brak przecinka.
NIEBIESKI ALBUM służy do sluchania zapomnianej MUZYKI a nie jakości.
Sluchajcie więc tego, co Wam sprawia zadowolenie a nie frustracje .
Remastering robili fachowcy i zrobili co mogli, to jest bootleg .
Jesteście na KONCERCIE przed laty a nie w STUDIO dzisiaj ( :idea: :!: )


Przed edycją festiwalu Niemen Non Stop w 2006r. :

RJWPolecam ubiegłoroczną laureatkę konkursu CN w Filharmonii Zielonogórskiej słupszczankę NATALIĘ SIKORĘ. Piękna, młoda i blondynka. A jak zaśpiewała " Nim przyjdzie wiosna". Warto posłuchać!


.. i po festiwalu w Słupsku:

RJW VENI VIDI VICI Byłem, zobaczyłem, nie zwyciężyłem ale i nie przegrałem.
Relacji pisać nie mogłem, bo nie mogłem doczekać się końca tej wojny (przyp. MZ - doszło tam do wymiany zdań ze Stachem).
Jak dzieci, jak dzieci. Tak, tak. Na starość ludzie dziecinnieją. Powiedziałem tam, że postaram się poprawić. Spojrzenie przed i za siebie, zobowiązuje. Widząc to co się dzieje, będę się tylko starał.


Kiedyś i mi dopiekł, gdy próbował obarczyć fiaskiem próby powołania stowarzyszenia:

Markovitz
Romuald Juliusz Wydrzycki Trzeba trochę pożyć żeby tego doświadczyć, no i mieć odwagę do tego się przyznać , tak jak do rozwalania Stowarzyszenia w Łagowie.

No popatrz a wyglądało, że wszystko poszło po myśli: 15 członków, zarząd wybrany i co urok ktoś na Was rzucił ? :wink:
Jeśli było to możliwe w Łagowie to i w Mirosławicach również - drogą telepatii :
Ktoś tam zamiast mówić do rzeczy opowiadał o misji odebrania oświadczenia od pewnej Pani w celu odebrania nazwiska, czy jakoś tak ...


Misja profesora Gąbki z tej perspektywy wygląda mi całkiem do rzeczy :twisted:


Jak widać nie pozostałem dłużny. Przewidywałem kłopoty takiego stowarzyszenia. Założyciele sami zaniedbali rejestrację i projekt upadł. Powiodło się dopiero później - w Świebodzinie.

A tak oto Romuald sarkastycznie komentował reakcje Pani M. na działania niemenologów:

RJWWiadomo że popłoch wzbudziło pismo o zakazie tego, nakazie tamtego i przypomnieniu owego. Nakazano, czy też zakazano naruszania, czy zakazywania naruszeń, nie mówiąc o zakazie wzruszeń ...


RJWTo co robimy jest mile i dla nas i dla nas wszystkich sympatyków Niemena. Jest wciąż niemile tylko i wyłącznie- wiadomo komu. Nie dotyczy to oczywiście przykrych komentarzy. Ale takie reakcje jakie spektakle .

Szkoda tylko naszych i waszych, no i ich nerwów. Widać tak musi być. Jestem daleki od szczęścia pisząc to co piszę. Ale łudzę się, że może kiedyś coś tam, coś tam, coś ktoś zrozumie


Myli się ten, kto sądzi, że Romuald nie znosił Niemenek. Kiedyś zaskoczył mnie bardzo miłą wypowiedzią o Pani M.. Nie szczędził jej krytyk, ale nie lubił, gdy ktoś inny jej "dokłada".

RJWOczywiście Panie Mareczku! Bez kobiet nas by zabrakło. Z nimi niedobrze, choć nie zawsze, ale bez - jeszcze gorzej ! :) :) :)


RJW Niemen nie jest ani wrocławski, ani warszawski. Niemen jest Wydrzycki i jest rodzaju męskiego !


RJWMarzę o tym aby pisać pozytywnie i robię to w odniesieniu do faktów pozytywnych. Milczałem 2,5 roku czekając na opamiętanie i efekty. Chyba dość długo. Co dały lukrowane metody ? Nic ! A teraz kiedy staram się walczyć, bo to jest walka, kilku zbieraczy pochwał chce zamknąć mi usta.


RJWMareczku, ja mówiłem o moim 2,5 rocznym milczeniu na Forum. Każdy jest inny i każdy inaczej dąży do celu, choć nie zawsze go osiąga. Mój radykalizm wynika z czasu który mi pozostał. A luzu chyba też trochę daję :) :) :) .


RJWJa robię co mogę bez specjalnego poklasku. Ale może to przemawia też do innych, może choć trochę, może jednak !? :) A to co mamy- to mamy. Ale to powinni mieć też inni. Ech temat ...morze. A tu nie te oczy, nie te lata. Edowi i Markowi uściski, no i Ewie jeśli pozwoli.


RJWDziś są CZESŁAWA IMIENINY. Życzę mu tak niewiele , a tak wiele , aby jego dzieła wyłoniły się wreszcie z szuflady zapomnienia...światło nie jest po to by pod korcem stało...


RJWWracając do smutnych spraw to gdyby nie walka o godne miejsce prochów Czesława wielu ludzi w tym mnie i siostry rodzonej Czesława szukalibyśmy wiatru w polu do dziś. Żyjący mają prawo do takich decyzji i nie żałujemy tego. Akceptacja istniejącego stanu bezładu, bezruchu i bezsensu stworzy straty nie do odrobienia. Ilu ludzi licytowało ostatnią książkę na allegro !? To odpowiedź. My też mamy oczy zasypane piaskiem żalu... I resztki zdrowia, czy ktoś z tym się liczy!?


RJWPrzy powitaniu lub pożegnaniu często padało: "No to cześć... inżynier "
Z kolei niejednokrotnie przy pomocy przed lub po koncercie wciąż obecny był "inżynier":
"-Ty inżynier jak te kable zwijasz " albo "-Ty inżynier miały być zbliżenia a nie pejzaże" to na temat robienia zdjęć lub kręcenia kamerą. Oczywiście zwracał się do mnie też po imieniu.
To by było na tyle. Tym razem.

[***] 8)
Krzysztof
2016-12-16 10:34:02
Szkoda, że nie miałem okazji poznać go osobiście. Zaledwie wymieniliśmy kilka maili...

I NIE ŻAL NIC... I ŻAL TAK WIELE
Ewa
2016-12-16 15:50:16
KrzysztofSzkoda, że nie miałem okazji poznać go osobiście.

Ano, szkoda... Tak to już jest, że czasem w życiu przegapiamy różne okazje, a potem możemy tylko żałować, bo czasu już nie cofniemy.
Cieszmy się jednak, że Romuald był tu z nami, że uczestniczył w zlotach fanów i w różnych ważnych wydarzeniach związanych z Niemenem. Że zostawił po sobie trwały ślad w postaci "niebieskiego albumu", pozostawił nam kilka audycji radiowych i parę prasowych wywiadów, w których zawsze nadzwyczaj ciepło wspominał swojego kochanego Czesiulka.
Pozostały jego wypowiedzi na forum, może niektóre dość emocjonalne, ale oddające faktyczny stan rzeczy.
Fajnie, że przy okazji pierwszej rocznicy Markovitz przypomniał niektóre z jego wypowiedzi.:)
Piotr Starzyński
2016-12-16 22:17:56
Dobry (późny) wieczór.
Romualda wspominam ciepło.
Czasami nie szczędził mi cierpkich słów( to było w jego stylu :wink: ) i nie raz zapewniałem go, że...jednak zawsze żywię wobec niego ciepłe uczucia, był czasem, zdawało się, taki szorstki, ale zawsze, czasem krótko i zdawkowo, odpowiadał na moje smsy.
Dbał o to by Czesława nie zasypano li tylko " piaskiem żalu".
Dokładnie rok po podążył za nim...Bohdan SMOLEŃ...
Po-zdrowie-nia serdeczne. :)
Markovitz
2016-12-17 17:09:10
Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec Waszych wspomnień o śp. Romualdzie J. Wydrzyckim 8-)

Ewa przypomniała, że Romuald Juliusz był stałym bywalcem zlotów miłośników twórczości Niemena-Wydrzyckiego, czyli tzw. "niemenologów".. To sympatyczne określenie pierwszy raz padło na zlocie w Mierzwicach na Podlasiu zorganizowanym przez Eda. On pierwszy użył tego słowa na Forum. Do mnie należało porównanie zamierzeń towarzystwa niemenowych znawców do misji prof.Gąbki- badacza latających żab, co jednak nie wszystkim się spodobało... Naszym Romanom- też nie ;-)

Trzeba jeszcze dodać, że Romuald barwnie i interesująco opowiadał. Na tych zlotach można Go było słuchać godzinami. Tym, którzy nie mieli takiej szansy dedykuję relację RJW z jednego ze zlotów. Przywołana tam "Dwójka nadziei" to Domin z kolegą Maćkiem.

Romuald Juliusz WydrzyckiW końcu i ja coś powinienem dopisać. Doszedlem do siebie, posluchalem Chopina, poplywalem na żaglach. Jako jeden z nielicznych dinozaurów będący na wszystkich zlotach stwierdzam, że było miło, mimo że tym razem nie było dużo ludzi. Na I Zlocie było jeszcze mniej.
Oby ten nie był ostatni!
Koncertów słuchano z coraz mniejszą uwagą. Znamy to na pamięć. Ale za to tzw. część artystyczna wyszła znakomicie. Piotr namawiany wreszcie zaśpiewal. Byly też debiuty. Dwójka nadziei pewnej pani dała pamięciowy popis kilku kawałków Czesława. Żeby nie nudzić się "na scenie tak małej" pomagała im cała gromada pozostałych. Szkoda że Maria- pierwsza córka :n: -a nie zaśpiewala. Może następnym razem..!?
Kto odespał miał do dyspozycji kąpiel w morzu /lodowata woda/, Festiwal Hinduski i Szanty w Porcie Jachtowym.
Dla umęczonych źródła solne dawały piękny płyn, ale do kiszenia ogórków :-D
Trzeciego dnia najwytrwalsi koczowali w zatłoczonym, ale fajnym Kołobrzegu .
Dla mnie miejsce pobytu- czyli bursa- była raczej bez duszy: za wygodna, za "pewna siebie", ani stara, ani nowa. Po prostu internat i stołówka.
Apeluję o ciekawe miejsce na przyszłość. Tyle ich przecież jest na tej Terra Deflorata...
a RJW z Ewą na zlocie.jpg a RJW z Ewą na zlocie.jpg | Komentarz: Znalazłem w zbiorach tę fotkę (w oryg. jest większa). Romuald - pierwszy z lewej (w kapeluszu). Jest tu i Ewa. To zdjęcie ze zlotu. Jeśli komuś ta publikacja się nie spodoba- proszę usunąć..
Tadeusz
2016-12-18 13:24:50
Małe sprostowanie. To zdjęcie wykonano w Zielonej Górze 17.01.2014 podczas uczestnictwa zlotowiczów na koncercie w Zielonogórskiej Filharmonii poświęconym Czesławowi Niemenowi. Na upartego można powiedzieć, że był to zlot, więc nie czepiałbym się za bardzo. Ważne, że opublikowano ciekawe zdjęcie.
https://www.youtube.com/watch?v=4YGjGOIAQTo
https://www.youtube.com/watch?v=AsllOvN7Drg
Markovitz
2017-12-15 16:50:18
Katarzyna Szylińska o szczecińskich wydarzeniach Grudnia 1970 w Dziejach_pl Romuald Juliusz Wydrzycki był odpowiedzialny za stoczniowy radiowęzeł i obsługę techniczną spotkań Komitetu. Przekazywał komunikaty przez radiowęzeł, nagrywał na magnetofon przebieg negocjacji robotników ze stroną rządową, uczestniczył w negocjacjach, które odbywały się w Technikum Budowy Okrętów(..)

Wydrzycki za udział w proteście był przez władze szykanowany, m.in. przeprowadzano w jego domu rewizje, odmawiano wydania paszportu, próbowano wielokrotnie zwolnić z pracy.

"Zobaczyłem swoją teczkę w IPN. Bardzo mi się przykro zrobiło gdy zobaczyłem tam donosy na mnie pisane przez moich najbliższych kolegów i tych, których miałem za przyjaciół"
(to zdanie RJW poniekąd tłumaczy jego późniejszą nieufność i buntowniczą naturę- przyp. M-Z)


Warto przeczytać cały artykuł :arrow: Grudzień 1970 w relacji RJW na portalu Dzieje.pl.

To już 2 lata odkąd odszedł. I znów przypomnę kilka wypowiedzi naszego starszego Kolegi z Forum. Przytoczę zapiski z dziennika RJW zamieszczone na forum 12 X i 02 XI 2009, a więc jeszcze przed sporem związanym z wydaniem albumu z nagraniami koncertowymi Niemena. W pierwszym cytowanym fragmencie znajdujemy ślad po Jego wizycie w domu Artysty w marcu 1996r.

RJW
19 marzec 1996 wtorek
W Poznaniu przed północą. Taxi i jestem u siostry Haliny (o 0.25).
Późne rozmowy, małe przyjecie, prezenty.Wojtek fajny. Dziś imieniny naszego Taty. Spanie.

Rano na dworzec. O 10.24 wsiadam w "Mewę" ze Szczecina .
W Warszawie jestem o 13.35. Odbiera mnie Czeslaw z teściem (...).
Późne i dlugie rozmowy. Oglądanie Fryderyków w TV. Spanie krótkie .
Telefony, telefony (...)
Oglądamy pełno obrazów za szkłem: Malgosi i Czeslawa. Jadą jutro razem na wernisaże i jakieś koncerty.
Cześka malarstwo komputerowe jest naprawdę piękne (w moim guście).
Natalia jest śliczną dojrzałą kobietą i pięknie śpiewa. Nie do wiary .
Chory kotek. Jarskie jedzenie. Włoskie spaghetti. Alkoholu nie widać, mięsa też .
Dostaję od Cześka kasety i kompakty pięknych utworów, a od Malgosi ptaszki (zapewne rysunek- przyp. M-Z).


Tak wspominał swoją wizytę w Starych Wasiliszkach, gdzie w roku 2011 powstała izba muzealna:

Romuald Juliusz Wydrzycki Wypada się wreszcie odezwać.

Dochodzę powoli do siebie, a lat już trochę mam.
To była podróż sentymentalna- mocno i dobrze że jakoś wyrobiłem .
Przekazałem 15 pozycji (do Izby-Muzeum w St. Wasiliszkach- przyp.M-Z) (..)

Ten dom jest maly, ale cieply i sad za nim i łąki i rzeczka. Cóż może być piękniejszego ?
W pobliżu Nowe Wasiliszki i nowa Szkoła i nowy piękny Dom Kultury na najwyższym poziomie.
I tam można kultywować pamięć o Czeslawie.
Dbają o Mickiewicza o Orzeszkowa, no i o Radziwillów- jak o swoich więc i Czesiek może być spokojny.

Przy okazji objechałem większa część Białorusi. Bylem w szoku. Jest tam wszystko to co u nas.
Czasem nawet więcej , czasem mniej (...)

Zaopatrzenie sklepów więcej niż dobre a nawet często lepsze niż u nas .
Płyt Cześka nie bylo, tak jak u nas. Narodowej muzyki też nie.

Chleb i ciemny i bialy.
Tyko Graham, nie spotkalem ani Billego .
Nie spotkalem tez Slowa życia, które w moim rozumieniu jest slowem śmierci i to dla nielicznych powtórnej.
Niech nikt nie mówi, że wiara to sprawa prywatna każdego. Może tak, ale nie w tym przypadku.

Czas wreszcie przestać udawać durnia i dziwić się: co i czemu i dla kogo i czego.
To że tylko dla pieniędzy- to jasne. Przecież wszyscy o tym wiemy, a gadamy o niczym (...)

:? :? :?

W kolejnych wpisach jak bumerang powracał problem publikacji nagrań i kultywowania pamięci po Niemenie.
Romuald Juliusz WydrzyckiTo nie są piosenki. To są pieśni- panowie i panie !

Szyk przestawny ma ten plus, że czyta się dokładniej a i między wierszami można coś dodać, nawet tam gdzie brak przecinka.
NIEBIESKI ALBUM służy do sluchania zapomnianej MUZYKI a nie jakości.
Sluchajcie więc tego, co Wam sprawia zadowolenie a nie frustracje.
Remastering robili fachowcy i zrobili co mogli - to jest bootleg.

Jesteście na KONCERCIE przed laty a nie w STUDIO dzisiaj


RJW Ostatkami sił, środków i determinacji (..)
Wydano normalną, muzyczną - a nawet dwie w jedności .
A tak się martwil - kto to wyda, kto tamto wyda ... !?
Obiecano już tak wiele, i bioografię , i grafikę , i Pantheon, i w końcu ostatnio- studyjną.

I co ? I nic !


Popelina Czesiu :)


Zdawał sobie sprawę, że ma sił coraz mniej (niestety odwlekał zabieg na sercu). Wiem, że gdy nadchodziła jakaś ważna niemenowa rocznica, to dzwonił do Radia Szczecin i denerwował się, że ktoś niezbyt zorientowany nie ma pojęcia, jak doniosłej wagi dla naszej kultury jest owa rocznica. Widzimy jak ślady naszego Artysty zacierają się. Prawie nie ma Go w TV, nie są wydawane nagrania studyjne z archiwów zagranicznych, a i w polskich znalazłoby się coś ciekawego.

Po drugim wyroku (pierwszy był uniewinniający) w sprawie wydania albumu "Terra deflorata. Koncert" stało się jasne, że RJW nie uzyskał zgody spadkobierczyń na opublikowanie zapisów koncertów w Szczecinie i Berlinie z lat 80., a taka zgoda- zdaniem Sądu Okręgowego w Poznaniu- była wymagana.

Gdyby nie desperacki ruch RJW z wytwórnią "Oskar", to większość miłośników muzyki spod znaku N.Ae. pewnie nigdy nie dowiedziałaby się, jak brzmiał utwór "Sen końca i początku". Każdy z Was przyzna, że przeczytać tekst w książce Romana Radoszewskiego, a usłyszeć jak wykonywał ten utwór Niemen to jednak coś zupełnie innego! I cóż, że córka pani M. zgłaszała zastrzeżenia, iż magnetofon rejestrujący koncerty był niedostrojony..? Jak jej się te nagrania ne podobają, albo jeśli nie rozumie, że innym się podobają- to przecież nie musi słuchać tych płyt! Niebieski album pozostaje dla mnie cenną pamiątką- tak pod względem artystycznym, jak i historycznym.
RJWiTrochę mi niezręcznie pisać w tym temacie.

Nie chcę robić za gwiazdę: nie pokazuję nóg ani zadu. Naftaliny też nie używam.

Trudno jednak zaprzeczać faktom.

Jeśli coś robię to bez względu na, ale z zachowaniem elementarnego rozsądku.

Tak kiedyś jak i teraz.

To co było kiedyś, robiłem dla nas wszystkich (mowa o wydarzeniach Grudnia'70 i Stycznia'71 w Szczecinie, w których RJW czynnie uczestniczył jako szef propagandy komitetu strajkowego- przyp. M-Z).

To co teraz- to dla :N: aby nie zaginął w pamięci (..)


Niedawno koncern Warner Music Polska ominął szanowne panie szerokim łukiem wydając albumy Niemena bez zawarcia umów ze spadkobierczyniami. Płyty zostały wydane na podstawie licencji udzielonych jeszcze przez samego Artystę. Słyszał ktoś, żeby tej wielkiej firmie wytoczono proces ?! A emerytom- pasjonatom ze stowarzyszeń- i owszem- wytaczano sprawę za sprawą! Nie darowano też Romualdowi- człowiekowi o statusie osoby represjonowanej przez PRL-owski system.

W obrazie "Sen o Warszawie", z którego pochodzi zamieszczony niżej kadr, naliczyłem aż sześciu panów wspominających Niemena, których już z nami nie ma (a nie wykluczam, że nie wiem o wszystkich). Obawiał się cichego przemijania- tak ludzi jak i twórczości Niemena- zwłaszcza tej z ostatniego okresu (gdy Czesław nagrywał z Robotestrą). Czując presję czasu dzielił się z nami gorzkimi, a niekiedy sarkastycznymi uwagami, nie zawsze używając łagodnych sformułowań, co niech mu Dobry Pan w swym miłosierdziu wybaczy ...

RJW
Postscriptum
Jadlem śledzie pod vino rosso i pojawil się brak koordynacji w czlowieka kręgowym slupie i jego mózgowej czaszce :oops:


Cały Romuald! :wink: :D :)


[***]
RJW.jpg RJW.jpg
Markovitz
2019-12-15 01:09:34
Romuald- o czym nie wszyscy wiedzą miał też epizod filmowy. Można Go dojrzeć w kilku scenach filmu "Ostatni prom" (reż. Waldemar Krzystek, ZF Zodiak, 1989).

Statystując nie tylko siedział w jadalni, ale wziął też udział w dramatycznej scenie ucieczki (po 13 XII 1981), w której grany przez Niego pasażer wyskakuje z promu do morza.

Ten skok kończy się źle dla granej przez Romualda postaci. Zdjęcia o mały włos nie skończyłby się tragicznie także dla samego RJW, bo nasz forumowy Kolega chciał jak najbardziej realistycznie zagrać tonącego uciekiniera...

Gdy zobaczyłem tę scenę zaraz przypomniała mi się kąpiel Romualda w Bugu podczas pierwszego zlotu. Wszyscy obecni Mu to odradzali, ale oczywiście nie posłuchał... 8)
Ostatni prom- RJW.stan wojenny.jpg Ostatni prom- RJW.stan wojenny.jpg
Ostatni prom- czołowka Zodiak.jpg Ostatni prom- czołowka Zodiak.jpg
Przejdź na: główną stronę z listą forów | listę wpisów z Dziwny jest ten świat | górę strony