Niemen Aerolit

Archiwum forum fanów Czesława Niemena

Muzyko moja

Dyskusje o twórczości Niemena.

Czesław Niemen a Stan Borys 2008-04-05 - 2017-10-14 Domin189 110 61188
Domin189
2008-04-05 14:49:00
Zakładam temat brzmiący Czesław Niemen a Stan Borys, gdyż nie było dane mi żyć czterdzieści lat wcześniej i nie znam sytuacji, która panowała w paszoł-biznesie w latach '70, a już w ogóle nie mam pojęcia o stosunku Niemena do Borysa i odwrotnie...

zastanawiałem się, czy nie wstawić zamiast spójnika "a" znacznie ciekawszego "vs." :twisted:

W rozmowie Rudzki-Niemen, którą umieścił w sieci Bogdan, pojawia się motyw "naśladowców" - wtedy p. Rudzki wypowiada się o krzykaczach, wrzeszczących o "uwięzionej jaskółce..." - właściwie te słowa spowodowały moje zainteresowanie tematem wzajemnych kontaktów.

Obrazu nie udało się pobrać z zewnętrznego adresu.


Obrazu nie udało się pobrać z zewnętrznego adresu.


Poza siecią, m.in. we wspomnieniach mojego taty, spotkałem się z opiniami, jakoby Stan Borys faktycznie nieco się wzorował na Niemenie - nie tylko sposobem śpiewania, ale i stylem ubierania; z kolei w książce Dariusza Michalskiego natknąłem się na następującą wypowiedź:

"Czesław Niemen [w:] Niemen o sobieTak sobie zamierzyłem, że powinienem coś wykrzyczeć "na ostron". Początkowo chciałem wykrzyczeć "z grubej rury". Bo mnie irytowało w tamtym czasie... irytowała mnie moda właśnie. Moda na tak zwane protest songi: Stan Borys śpiewał Te bomby lecą na nasz dom i jakieś jeszcze inne, na Zachodzie pełno było takich piosenek o wojnie w Wietnamie. A ja, ponieważ już wtedy sam dostawałem cięgi od moich... współbraci, czyli ludzi (i to bez przerwy!) - doszedłem do wniosku, że wojny to my toczymy sami ze sobą. I w sobie (...)


Obrazu nie udało się pobrać z zewnętrznego adresu.


"...PISZĘ PAMIĘTNIK ARTYSTY - HAŃBA TEMU, KTO O TYM ŹLE MYŚLI! WIERSZE C. K. NORWIDA"

01. Wstęp [Głosy]
02. Promethidion [fragmenty]
03. Fortepian Chopina
04. Fraszka
05. Do Wroga
06. Psalm Wigilii
07. Moja Piosnka [Do Kraju Tego]
08. Do Potomności [Klaskaniem mając...]
09. Czy podam się o Amnestię
10. Pieśń od Ziemi Naszej
11. List z Ameryki do M. Trembickiej
12. Modlitwa
13. [...coraz to z ciebie jako z drzazgi smolnej]


Fakt - istnieją pewne elementy wspólne. Czyżby jednak podobieństwo było AŻ TAK uderzające?! Na szczęście komentarze słuchaczy prostują całą sytuację.
Zatem - drodzy forumowicze - co możecie mi powiedzieć o relacjach Niemen-Borys lub Borys-Niemen? Odnotować warto wspólne występy na płytach To pejzaż mojej ziemi czy Zagrajcie nam wszystkie srebrne dzwony.

czuwaj!

Obrazu nie udało się pobrać z zewnętrznego adresu.
Ewa
2008-04-05 21:02:13
Domin189
Czyżby jednak podobieństwo było AŻ TAK uderzające?! Na szczęście komentarze słuchaczy prostują całą sytuację.

No, nie wiem, czy prostują, bo wielu komentatorów uważa, że Jaskółkę śpiewa Niemen. :o
Ale są i głosy oburzenia:
kochani jeszcze jak mi ktos powie ,że jest ktoś lepszy od Niemena to go opluję
:wink:
Nie wiem, jakie były relacje między Niemenem a Borysem, ale to prawda, że Borysa posądzano o naśladownictwo i może coś w tym było.
Jest jeszcze jeden punkt styczny: obaj wykonali utwór "Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma". :)
Tadeusz
2008-04-05 21:07:06
Raczej się mijali. Stan Borys przyjechał jednak z USA na pogrzeb Niemena.
Domin189
2008-04-05 21:37:42
Co do pogrzebu Niemena, słyszałem nieciekawe relacje co do zachowania Stana Borysa na Powązkach...
Aż niebo zagrzmiało.

EwaJest jeszcze jeden punkt styczny: obaj wykonali utwór "Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma". :)


...o tym chyba nawet nie słyszałem. Istotnie, ciekawa sprawa. Dziękuję przedmówcom, że zabrali w ogóle głos - wielka szkoda, że ci, którzy posiadają ogromną wiedzę, nie chcą się nią podzielić. Ja ciągle wierzę, że ludzi dobrej woli jest więcej i przy niedzieli znajdą oni czas, żeby coś skrobnąć. Temat nie wydaje mi się "niewygodny", bo na przykład relacji Norwid-Klaczko poświęcone są osobne rozdziały w książkach. Nie wierzę też, że nigdy owi wykonawcy w wywiadach nie wypowiadali się na temat - teoretycznego - oponenta.

A może ciągle jestem tylko "tym młodym, który coś tam wypisuje"...

:?:
Tadeusz
2008-04-06 09:26:04
Domin napisał:


Co do pogrzebu Niemena, słyszałem nieciekawe relacje co do zachowania Stana Borysa na Powązkach...
Aż niebo zagrzmiało.


Jeżeli są to fakty sprawdzone i potwierdzone, to może warto je opublikowac?
Andrzej Mróz
2008-04-06 11:05:09
Właściwie Borys i Niemen to zawsze były dwa różne światy.

Borys uchodził za drugiego w Polsce po Niemenie wokalistę.

Miał swoje piosenki i swój klimat, i bardzo się to ludziom podobało. Mi też, bardzo lubię Borysa.

Miał jednak w życiu artystycznym epizod, że się starał rozkrzyczeć swoje piosenki i wyraźnie można było odczuć, że próbował wzorować się na Niemenie. Jednak klasa rozwrzeszczanego gardła nie była ta, a i piosenki które próbował reinterpretować w krzyku traciły swój urok. Po jakimś czasie wycofał się z tego.

Mi te pokrzykiwania Borysa też się nie podobały, były nienaturalne, przesilał struny. Choć czasami lubię te piosenki pochwycić na chwilę uchem i wówczas wśród doznań estetycznych pojawia mi się na gębie uśmiech. Ale moim zdaniem dobrze się stało, że spróbował i że wyciągnął z tych doświadczeń wnioski.
Romuald Juliusz Wydrzycki
2008-04-10 20:14:51
Uwazam ze SB zostal stworzony na obraz i podobienstwo CN .
Tak w stroju i ubiorze ,nasladownictwie zainteresowania CKN, wokalu .
Ale gdzie mu tam do CN choc najgorszy nie byl .
Trudno uwierzyc w przypadkowosc relacji . Czasem mozna uwierzyc we wlasna role i z tym sie identyfikowac .
Zastanawiajacy jest powrot SB do Polski po odejsciu CN i intensywna proba zaistnienia jako nastepca . Spalilo to na panewce . Nie ta klasa , nie ta skala glosu i nie te czasy .
W trakcie uroczystosci na Powazkach probowalem z nim wyjasnic tych pare kwestii . Zostalem jednak potraktowany lekcewazaco przez Stanislawa Guzka . :?
ratajczak bogdan
2008-04-10 20:42:33
Romuald Juliusz Wydrzycki Zostalem jednak potraktowany lekcewazaco przez Stanislawa Guzka . :?


Wielu nabiło sobie małego guza na czole, próbując od Stana Borysa uzyskać jakąkolwiek opinię o Niemenie.
To jest dla niego temat drażliwy, zapewne sam zdaje sobie sprawę z różnicy klasy, dzielącej go od Niemena, ale wewnętrzna duma nie pozwala mu na tę dozę samokrytycznego spojrzenia na swe możliwości i obiektywne przyznanie się do tych, jakże widocznych dla nas, dysproporcji potencjału wykonawczego.

(.)
Tadeusz
2008-04-12 18:13:16
Pozwolę sobie na wyrażenie zgoła innej opinii o Stanie Borysie niż przedstawili to moi przedmówcy. Pomijam tu oczywiście, o ile takie były, wzajemne niechęci do siebie panów SB i CN. Powiedziano tutaj o różnicy klas… Owszem była taka różnica, ale tylko w skali działań. Niemen komponował śpiewał, aranżował, a Stan Borys tylko śpiewał – no może zdarzyło mu się coś skomponować lub napisać tekst, ale były to tylko epizody. Natomiast wokal Stana Borysa zasługuje na duże uznanie, bo głos miał mocy o ciekawej barwie i szerokiej skali, a porównywanie go do Niemena jest najzwyklejszą pomyłką , bo to zupełnie inne style wokalistyki. Usiłuje się lansować pogląd, że konkurował z Niemenem. Nie sądzę żeby tak było. Nawet nie sprawiał takiego wrażenia. To ślepi fanatycy Niemena w obawie przed detronizacją swojego idola wykombinowali teorię, że Borys chce obalić Niemena a jest słabszy więc się pieni i miota z tego powodu. Okazało się, że teoryjka ta z powodzeniem poszła w świat i do dzisiaj żyje swoim sztucznie podtrzymywanym życiem
Że nie wypowiadał się o Niemenie- i co z tego? Niemen też nie wypowiadał się o Borysie. Byłoby bardzo niedobrze gdyby Stan Borys był drugim Niemenem, bo to byłoby nudne.
Stan Borys był sobą, był rewelacyjnym wokalistą. Niemen i Borys byli najwięksi w tamtych czasach, każdy był królem w swojej klasie. Borys nie sprawdziłby się w roli Niemena, a Niemen w roli Borysa. Dlatego porównywanie ich nie ma najmniejszego sensu. Ktoś pisał o nieudanym come back’u Borysa. Rzeczywiście był nieudany, bo nie mógł by udany, gdyż rynek był już opanowany przez tandetę z cienkimi głosikami i bezmyślnym waleniem w perkusję. Jestem przekonany, że Niemen w podobnej sytuacji też osiągnąłby taki sam „sukces”. W tym właśnie czasie już mu nie przybywało, a raczej ubywało, fanów. Nie ma więc co się napinać, że Niemen był wielki, a Borys - nie.

PS. Borys nie chodził w kapeluszu ani w kożuszku, nie występował też w podkoszulku i nie stroił się w ukraińskie rubaszki. Strun głosowych też nie nadwerężał. Ubierał się zgodnie z kanonami ubioru scenicznego, obowiązującymi w tamtych czasach.
Romuald Juliusz Wydrzycki
2008-04-13 10:37:35
Piekna obrona i przekonywujaca .
Ja nie powiedzialem ze SGB byl zly , mowiac ze nie byl zly mialem na mysli ze byl dobry w swojej klasie .
W rubaszki to chyba jednak sie ubieral .
Niektore jego wykonania sa znakomite .
I dobrze ze byl i ze jeszcze jest . :)
Markovitz
2008-04-14 10:36:02
Tadeusz .. porównywanie ich nie ma najmniejszego sensu. Ktoś pisał o nieudanym come back’u Borysa. Rzeczywiście był nieudany, bo nie mógł by udany, gdyż rynek był już opanowany przez tandetę z cienkimi głosikami i bezmyślnym waleniem w perkusję.

Oczywiście, że tych dwóch świetnych Wokalistów można śmiało porównywać, bo łączyło ich wiele podobieństw od wyglądu zewnętrznego (co dziś jest akurat mniej istotne) do umiłowania poezji polskiej, którą obaj zaczęli twórczo interpretować.

Stan Borys świetnie operował barwą głosu, wypracował rozpoznawalny sposób interpretacji. Miał i ma znakomitą dykcję. W tym jest bezkonkurencyjny.

Ale też nie ulega wątpliwości, kto z tej Dwójki na przełomie lat 60-tych i 70-tych wytyczał kierunki twórczych poszukiwań...

Stanislaw Guzek z grupą Blackout zaczynał karierę, gdy Czesław nie używał już na scenie nazwiska Wydrzycki, jego piosenkę sławiła swą interpretacją Marlena Dietrich, a On sam zaczął zmieniać styl na soulowo- rhythm'n'bluesowy.
Wzorujący się na nim młody wokalista spod Rzeszowa opuścił inkubator stworzony przez Tadeusza Nalepę, przyjął przydomek Stan Borys i rozpoczął współpracę z zespołem Bizony, który śmiało można porównać z Akwarelami. Poza tym zaczął nosić kolorowe koszule i apaszki, a przede wszystkim adaptował na swoje potrzeby soulowe wzorce.

Dla ludzi z prasy i telewizji te wpływy były nader czytelne. W pierwszej połowie lat 70-tych nakręcono nawet program telewizyjny p.t.PLUS- MINUS zderzający te dwie Osobowości, ale żaden z artystów nie uszczęśliwił przepytującego ich dziennikarza przyznaniem, że jest coś na rzeczy w tym podobieństwie...

Myślę, że wyjazd do Ameryki bardzo pomógł Stanowi Borysowi ocalić tożsamość muzyczną. W kraju byłby w cieniu Niemena, a przecież talentu nikt mu nie odmawia.

Osobiście bardzo cenię płytę Stana Borysa z wierszami Norwida, bo mimo, iż wszedł na działkę uprawianą od lat przez Cz. Niemena, to jednak obronił swój sposób interpretacji , ponieważ wykorzystał w czasie pracy nad tą płytą cały arsenał doświadczeń nabytych w teatrze muzycznym. To było wtedy coś nowego, podanego z dużą kulturą muzyczną.

Nie jest też prawdą,że Obaj muzycy nie wypowiadali się na swój temat.

Na początku lat 90-tych, gdy Stan Borys powrócił z serią koncertów do Polski, Czesław Niemen skwitował w TYLKO ROCKu jego festiwalowy występ stwierdzeniem, że śmieszył go teatralnie obniżony głos Stan Borysa. Widocznie poczuł się trochę zagrożony, bo jego rywal pokazał wtedy dużo lepszą formę artystyczną niż drepczący wtedy w miejscu Niemen.

Nie zgadzam się też ze stwierdzeniem, iż w pierwszej połowie lat 90-tych nie było miejsca na krajowej scenie dla Stana Borysa, bo zajął je ktoś inny. Stan Borys nie ścigał się z rzekomą "tandetą".
Mówmy o piosenkarzach. A więc przypomnę, że ten come-back przypadł już jakiś czas po sukcesie płyt Soyki, a przed sukcesami Rynkowskiego.
Uważam, że Stan Borys nie wykorzystał wtedy szansy, jaką podarował mu los : bardzo źle zareagował na ogromne powodzenie swojej piosenki wykorzystanej przez .. hip-hopowców z Peją na czele. Zamiast oburzać się na młodych i zdolnych ludzi i straszyć ich sądami, powinien wówczas zaproponować im wspólną sesję !
Mielibyśmy wtedy narodziny tego, co narodziło się na świecie kilka lat później : połączenia tradycyjnej piosenki z wstawkami didżejów. Co stanęło na przeszkodzie ?
Może źle pojmowana duma ?

Mimo incydentu opisanego przez Romualda (pogrzeb jednak nie jest dobrą okazją do tego rodzaju rozmów *) winniśmy wdzięczność Stanowi Borysowi, iż zdecydował się uczestniczyć w ostatniej drodze Czesława Niemena.

To był naprawdę wielkoduszny gest z Jego strony.


* Odradzam TU używania inicjałów Stana Borysa. Nie mają sensu takie praktyki...
Andrzej Mróz
2008-04-14 12:45:20
Markovitzu, użyłeś zbyt mocnych słów: "rywal", "zagrożony".

To jest dobre na dzisiejsze stosunki w poszołbiznesie.

Borys i Niemen to artyści, a nie zlepki możliwosci wokalno - muzycznych.
ratajczak bogdan
2008-04-14 13:07:54
Markovitz
To był naprawdę wielkoduszny gest z Jego strony.


Uczestnictwo w obrzędach pogrzebowych nie może być traktowane jako wielkoduszny gest kogokolwiek, kto zdecyduje się na udział w takiej uroczystości.
Tak nie można rozumować.
Takich ludzi, którzy byli wówczas na Powązkach, a nie patrzyli na jakiekolwiek gesty, było kilka tysięcy.
Wszyscy byli wielkoduszni?
Nie - to normalny odruch tych, którzy kochali i cenili Niemena, jako Człowieka i wybitną postać naszej sceny rockowej.
Zwyczajny odruch uszanowania pamięci i oddania należnego hołdu temu, który fascynował i inspirował. Był dla wielu niedościgłym wzorem cnót i artyzmu.
I tak bym odbierał udział wszystkich obecnych na pogrzebie. Bez podziałów na twórców, polityków, kleryków, żurnalistów, "szarych" fanów...
Zwyczajny ludzki odruch bez podtekstów i manifestowanych (lub kamuflowanych) gestów.
Ukłon i pokora wobec problemu nieuchronności przemijania i czas na refleksję o przewadze Ducha, Słowa i Myśli nad marnością ciała.

(.)
Markovitz
2008-04-14 13:44:08
Andrzej Mróz Markovitzu, użyłeś zbyt mocnych słów: "rywal", "zagrożony".


Andrzeju - nie przyjmujmy do opisu zjawisk rynku muzycznego ironicznych terminów ukutych przez Cz.Niemena.
U nas, co prawda show biznes jest ciągle w fazie między manufakturą a przemysłem, ale jednak z roku na rok się rozwija.
Nie ujmując muzykom atrybutów wznoszących ich sztukę ponad kategorie rywalizacji, to działalność muzyczna przejawiająca się w nagrywaniu i sprzedaży płyt oraz koncertowaniu podlega tym samym prawom ekonomicznym i konkurencji, co sprzedaż towarów i usług dla ludności. Stąd dzielenie pól rynku muzycznego na rodzaje muzyki i konkurencja w tych segmentach. W drugiej połowie lat 60-tych to nie Alibabki konkurowały z Niemenem i Akwarelami, lecz właśnie Stan Borys i Bizony oraz Michaj Burano i Leske Rom. Wtedy Niemen wygrał te zawody 8)

W latach dziewięćdziesiątych Czesław udawał, że konkurencja rynku muzycznego akurat Jego nie dotyczy, lecz zdołał o tym przekonać tylko wiernych sobie fanów. Niestety branży o tym nie przekonał, dlatego nie proponowano mu intratnych kontraktów i udziału w programach telewizyjnych.
Kiedy jednak pojawiał się wokalista o znakomitym głosie natychmiast w recenzowanie jego poczynań włączał się nasz Ulubieniec. I zwykle nie były to opinie pozytywne... Tak było z festiwalowym tryumfem Stana Borysa i tak było w okresie największych sukcesów K.Cugowskiego z Budką Suflera.

Na marginesie - pamiętam z jakim trudem Niemen ukrywał gorycz, gdy w 2002r. odbierali Fryderyki wokalista R.Rynkowski i najlepszy wykonawca w kategorii 'muzyka alternatywna' - zespół Lenny Valentino. Czesław nic nie dostał.
Napisał wtedy w TERAZ ROCKu, że nominacja "Spodchmurykapelusza" była tylko podbiciem stawki i bardzo żałował , że wybrał się na uroczystość wręczenia tych nagród.


Choć Niemen wielkim artystą był, to pewnie -jak i my - nie był wolny od zwykłych ludzkich wad i słabostek. Jego muzyczna droga wiodła przez góry kunsztu artystycznego, wyżyny sztuki, ale też przez niziny i bezdroża...

Kto powie, co świetnego nagrał Niemen w roku 1991, kiedy swoje 5 min. miał Stan Borys ..?

Albo w latach 1994-96, kiedy na szczyty list wracała po chudych latach Budka Suflera.. ?


Tzw. chude lata nie omijały i Niemena - pamiętajmy o tym pisząc o innych artystach.

A co do kwestii oddania czci Nieobecnym naszego życia muzycznego, to oczywiście udział w pogrzebie jest jednym, ale nie jedynym sposobem oddania hołdu. Stan Borys, Józef Skrzek, muzycy Budki Suflera, Perfectu, muzycy i Fani Artysty przybyli na Powązki mimo bardzo niesprzyjającej aury. Ci którzy tam nie dotarli, oddali cześć inaczej. Chyba nie będziemy dalej roztrząsać tej kwestii ...?

To, co zdziałał Stan Borys wydaje mi się ciekawszym tematem do dyskusji :)
Andrzej Mróz
2008-04-14 14:26:32
Markovitz
Na marginesie - pamiętam z jakim trudem Niemen ukrywał gorycz, gdy w 2002r. odbierali Fryderyki wokalista R.Rynkowski i najlepszy wykonawca w kategorii 'muzyka alternatywna' - zespół Lenny Valentino. Czesław nic nie dostał.
Napisał wtedy w TERAZ ROCKu, że nominacja "Spodchmurykapelusza" była tylko podbiciem stawki i bardzo żałował , że wybrał się na uroczystość wręczenia tych nagród.


Tak Andrzeju,...


Tak Markovitzu, ale ja też podobnie jak Niemen uważam, że sprawa ma drugie dno. W końcu to "poszołbiznes". Komu się kręci, a komu się zacina coś przy kręceniu zależy nie tylko od talentu, umiejętności i poświęcenia. Dlatego nie śledzę w ogóle współczesnego podwórka w tej niewdzięcznej dziedzinie.

Słucham tych których lubię, a cieszę się gdy czasami wśród współczesnych odkryję kogoś na swój własny (i tu użyję słowa) odsłuch.
ratajczak bogdan
2008-04-14 14:31:38
Markovitz
W drugiej połowie lat 60-tych to nie Alibabki konkurowały z Niemenem i Akwarelami, lecz właśnie Stan Borys i Bizony oraz Michaj Burano i Leske Rom. Wtedy Niemen wygrał te zawody 8)


Zapominasz o Skaldach, Breakoutach, Dżamblach, No To Co, Czerwonych Gitarach, Polanach, ABC, Niebiesko-Czarnych, Trubadurach i...kilku pomniejszych.
Konkurencja była całkiem spora.

Markovitz
Kto powie, co świetnego nagrał Niemen w roku 1991, kiedy swoje 5 min. miał Stan Borys ..?

Niemen był w okresie stagnacji i rok 1991 na pewno nie był tak owocny jak wcześniejsze.
Nie znalazł uznania swą "Terrą defloratą", załamały się plany wydawnicze... trudno było w jego sytuacji tryskać optymizmem i mieć wenę twórczą.
Co miał jeszcze udowadniać?
I komu? Sobie? Nam? Konkurencji?
Wszystko było jasne. Jego pozycja była niekwestionowana. Pracował na nią przez lata i mógł sobie pozwolić na spowolnienie tempa i bardziej refleksyjne podchodzenie do "wyścigów".
Wracając do Stana Borysa. A jakiż efekt przyniosły jemu owe "5 minut"? Co pozostało w naszej pamięci z tego come backu? Chyba przesadzasz Markowitzu z tymi pochwałami. Owszem - Muza przypomniała o jego istnieniu LP "The Best Of Stan Borys" (ale to starocie). A z nowych nagrań?
Niskonakładowy LP "Stan 1991 Borys" (prawie w ogóle u nas nie znany), wydany w USA i nagrany ze "średniakami" studyjnymi. I to tyle.
Cieniutko jak na kogoś, kto chciałby tym porazić odbiorców i przekonać, że to jemu należy się teraz palma pierwszeństwa.
Podobnie było 3 lata później, gdy wydał materiał (z roku 1988) - też jedynie na amerykańskiej płycie ""...Piszę pamiętnik artysty - hańba temu, kto o tym źle myśli! Wiersze C. K. Norwida" - zupełnie nieznany w Polsce.
Mało, bardzo mało, aby mówić o jakiejkolwiek konkurencji dla Niemena.

(.)
dzek
2008-04-14 15:15:42
Według mnie S.Borysa i Niemena dzieli przepaść.Owszem Borys dysponował dobrym,mocnym głosem,miał też niewatpliwie dobrą dykcję .Zanim przystąpił do Blackutów to chyba recytował wiersze.Czy jednak tego rodzaju zainteresowania i dobry wokal są wystarczające,aby kogoś nazwać artystą przez duże A?Wokalistów o podobnych warunkach glosowych było przecież więcej bo to i M.Kossowski i W.Korda,nie mówiąc już o A.Zausze,który z tego grona był jak dla mnie zdecydowanie najlepszy.Borys właściwie nie miał żadnej wybitnej piosenki,co najwyżej dobre.Jego osławiona "Jaskółka"trąci jak dla mnie odrobinę kiczem.Ten jego czarny strój,gestykulacja wydaje się jak dla mnie nazbyt pretensjonalna i dosłowna.Słowem Borysowi brakowało na pewno jednego.Brakowało mu osobowosci na miarę Niemena,a to jest warunek niezbędny,aby być czymś więcej niż dobrym wokalistą.
Ewa
2008-04-14 15:26:09
ratajczak bogdan
Wracając do Stana Borysa. A jakiż efekt przyniosły jemu owe "5 minut"? Co pozostało w naszej pamięci z tego come backu?

W mojej pamięci jakoś nic nie pozostało, ale być może mam słabą pamięć. :wink:
Dla mnie też Stan Borys nigdy nie był żadną poważną konkurencją dla Niemena. Miał może kilkanaście piosenek, które lubiłam, począwszy od "Anny", skończywszy na "Jaskółce uwięzionej", ale wszystkie te piosenki zmieściły się na jednej płytce ze złotymi przebojami, więc nawet nie ma co porównywać jego dorobku z dorobkiem Niemena.
Jego interpretacji Norwida niestety nie znam, ale nie sądzę, żeby były to jakieś wybitne interpretacje.
Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że Stan Borys był niezłym wokalistą, ale jak dla mnie zbyt dużo w nim było teatralnej pozy, a zbyt mało prawdziwej charyzmy.
Pisaliście o tym, że Stan Borys oddał hołd Niemenowi, uczestnicząc w pogrzebie. Nie wiem tylko, na ile to było prawdziwe i szczere, skoro w trakcie pogrzebu podobno rozdawał autografy...
Markovitz
2008-04-14 16:21:27
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2008-04-14 16:21:27 przez Markovitz
Bogdanie - nie zapomniałem o tych grupach, ale skupiłem się na konkurencji naszych znakomitych wokalistów w obrębie stylu soul i przede wszystkim w tych kategoriach, na których Niemenowi pod koniec lat 60-tych zależało najbardziej, tj.: najlepszy wykonawca i kompozytor.
Zespoły bez wyróżnionego solisty rywalizowały jednak w trochę innej kategorii.
Powiedzmy, że trochę później do rywalizacji z naszą Dwójką gigantów stanął wyróżniony przez Dzeka Andrzej Zaucha z wsparciem towarzyszących mu Dżambli
:)

Co prawda Tadeusz Nalepa miał pretensje do Stana Borysa o zmianę tytułu piosenki "Anna" na "Anna 1991", ale moim zdaniem ta zmiana z uwagi na nową aranżację utworu była jak najbardziej uzasadniona. Sam występ Stana Borysa na festiwalu w Opolu był perfekcyjny w każdym detalu i bardzo efektowny - w przeciwieństwie np. do koncertu Niemena w ramach 3 dekad polskiego rocka w 1991 z udziałem sześciu muzyków wtłoczonych w stare aranżacje, czy też chyba najgorszego w karierze koncertu w ramach festiwalu sopockiego w 1992r., gdzie Niemen przedstawił chaotycznie wybrane fragmenty muzyki ilustrującej przedstawienie "Księga Krzysztofa Kolumba". Publiczność gwizdała prawie non-stop !

Po tym, co napisaliście widzę że nie jest najlepiej ze znajomością dokonań i stylu Stana Borysa. A szkoda, bo to wciąż aktywny artysta i pod nieobecność Cz.Niemena chyba najlepszy wokalista w kraju. Jeśli Waszym zdaniem Stan Borys nie ma ciekawego repertuaru, to co powiedzieć np. o Piotrze Cugowskim tak ponoć chwalonym przez Niemena ?

Rozumiem, że zgodnie z preferencjami użytkowników tego Forum szala przechyla się na korzyść Niemena, ale odrobinka dystansu do Idola nie zaszkodziłaby... :wink:

Piszecie sporo o teatralnych środkach wyrazu używanych przez Stana Borysa, ale na dobrą sprawę taką łatkę można przypiąć również Niemenowi z lat 90-tych.
Charyzma to z kolei cecha trudna w opisie, więc piszmy raczej o sile głosu, o lepszej niż u Niemena dykcji i oryginalnym stylu kompozycji, bo te cechy łatwiej uchwycić.
Domin189
2008-04-14 16:34:28
Wydaje mi się, że byłoby wskazane wysłuchać utworu "Dziś prawdziwych cyganów już nie ma" w interpretacji obu Panów. Nie było mi dane słuchać ani jednego ani drugiego, dlatego apeluję do posiadaczy nagrań, by dla dobra dyskusji zechcieli się nimi podzielić.

Ciekawe byłoby porównanie także wykonania np. "Mojej piosnki [II]" (tudzież innego utworu Norwida, który jest w repertuarze zarówno Niemena jak i Borysa) lub nagrań pochodzących z tego samego okresu. Wiem, że są wśród nas użytkownicy, którzy chętnie zabraliby głos, gdyby mieli nad czym dyskutować... ;)

Dopiero wtedy możemy spierać się, kto miał ciekawsze wizje muzyczne, kto popisał się wokalnie w miarę swoich możliwości i tak dalej.
dzek
2008-04-14 17:05:08
Markovitzu,nie mogę skupiać się jedynie na emisji głosu Borysa bo to przecież tylko jeden z elementów i to niekoniecznie najwązniejszy,który sprawia,że wokalista staje się kimś więcej niż tylko "śpiewakiem".Zawsze w tego typu dyskusji przychodzi mi na mysl nazwisko Boba Dylana,a także T.Waitsa.Obaj nie dysponują wspaniałymi głosami,a obaj są otoczenie swoistą legendą.Płyty Dylana z połowy lat 60-tcyh są w czołówce najlepszych rockowych płyt w historii,choć jego głos bywa do dzisiaj przedmiotem drwin.Piszesz,że dla Ciebie po śmierci Niemena Borys jest teraz nr 1.No nie wiem.Dla mnie jest conajmniej kilku lepszych i to nie w dziedzinie wokalistyki,bo to naprawdę jest sprawa drugorzędna tylko patrzac na wszystkie aspekty,ktore sprawiają,że artysta jest artystą.Ja już duzo bardziej wolę sepleniącego,ale szczerego w swoim przekazie Muńka,ktory jawi się jako taki trochę "swojski facet",grający zwyczajnego rockandrolla.Lubię ciekawe ,czasem prowokujace teksty Kazika,którego swego czasu chwaliła sama A.Osiecka.Doceniam kulturę muzyczną i kontynuowanie krakowskiej tradycji śpiewania poezji jaką reprezentuje G.Turnau.Lubię też,choć nie zawsze, to co robi W.Waglewski,o ktorym mozna powiedziec wszystko,ale napewno,że powiela sam siebie.Jego głos,wokalistyka pozostawia wiele do życzenia,ale czyz naprawdę to jest najważniejsze?Nie znam wszystkich piosenek Borysa,w tym jego ostatnich produkcji,ale nie sądzę,aby przeżył on jakąs metamorfozę i stał się z dobrego wokalisty artystą pełną gębą.Te kilkadziesiąt piosenek,poczawszy od tych nagranych z Blackoutami,Bizonami aż po produkcje solowe dały mi wstarczający obraz jego.No,ale być może to wszystko jest tak naprawdę tylko sprawą gustów.
wladek
2008-04-14 18:34:44
przed chwilą zakończył występ Ryszard Riedel Rawa Blues 1992 TVP Kultura
i był lepszy od Stana Borysa. :N: miał swe najlepsze lata 1969-1976
Markovitz
2008-04-14 19:41:08
Władku : rok 1967 nie był dla Niemena gorszy niż np. 1977, więc trudno to ująć w jakąś sensowną klamrę. Generalnie Niemen znakomicie radził sobie na naszym rynku muzycznym do połowy lat 70-tych, a później było różnie, ale forma artystyczna dopisywała Mu także w roku 1985, i w 1992, i w 1997, i w latach 1999- 2001...

Nie wymieniłem jeszcze wokalistów jazzujących, śpiewających bluesa i gospel jak Marek Bałata, Jorgos Skolias, Mieczu Szcześniak. I tak na pewno kogoś pominąłem,ale przyznacie, że z tych najbardziej znanych o niewielu zapomniałem.
Sęk w tym, że Stan Borys naprawdę potrafi śpiewać i dlatego nasza branża, która nie mogła go jakoś zaakceptować i "zaadaptować" -chciałaby o nim teraz zapomnieć...
Podobnie było nie tak dawno .. z Niemenem.

A repertuar Stana Borysa - na ile Waszym zdaniem przetrwał próbę czasu ?

Motyw z kompozycji "Chmurami zatańczy sen" kilka lat temu Peja i Slums Atack wykorzystali w utworze "Głucha noc"- cieszącym się wielkim powodzeniem wśród fanów hip-hopu. To chyba świadczy, że siła repertuaru Stana Borysa nie wywietrzała z upływem lat..?
Domin189
2008-04-14 21:50:10
O Niemenie hip-hopowcy też nie zapomnieli ;) Ciekawe, jak to się przekłada w znajomości utworów lub twórczości?

Uwaga - kto rozpozna, jaki utwór został tutaj zsamplowany, ten... ma u mnie soczek malinowy :D
Ostrzegam: utwór zawiera treści niecenzuralne!
Dasza
2008-04-14 22:20:57
To chyba jest Płonąca stodoła...
Markovitz
2008-04-15 08:58:08
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2008-04-15 08:58:08 przez Markovitz
Dzięki Dominie za znalezienie w internecie tych przykładów wykorzystania muzyki Niemena do dość żenującej jakości produkcji hip-hopowych.
I to jest kwestia, nad którą powinny zastanowić się Jego spadkobierczynie, które chcą, aby się z nimi kontaktowano w sprawie zgody na wykorzystanie utworu - nie podając nawet swego adresu e-mail, nie prowadząc żadnej strony www w internecie !
Bo to rzekomo może deprecjonować twórczość... :roll:
Wolą czynić przytyki fanom i autorowi książki, który w dużo bardziej kameralny i gustowny sposób popularyzuje twórczość NAE.

Ciekawostka : w utworze "Głucha noc"wykorzystano wokal Stana Borysa znacznie przyśpieszony w porównaniu do oryginału, ale efekt artystyczny wcale nie był pastiszowy... Mi ten utwór przypadł do gustu.

Oczywiście - prawna strona zagadnienia należy do osób, które zarządzają prawami do utworów i ich wykonań i powinny dopilnować, aby wszystko odbyło się lege artis.

Natomiast dla mnie jako słuchacza ważne jest, aby zabiegi związane z samplowaniem muzyki przynosiły pożądany efekt artystyczny. I nie wymagałbym od razu od młodych muzyków i didżejów gruntownej znajomości twórczości klasyków naszej muzyki popularnej. Za zaniedbania w dziedzinie przybliżenia tej twórczości młodzieży nie oni ponoszą odpowiedzialność.
Domin189
2008-04-15 09:24:03
Co do "żenującej jakości produkcji hip-hopowych" to się z Tobą nie zgodzę - to były właśnie baaardzo znane utwory, a OSTR (który kiedyś się pojawił, samplujący Samarpan), Płomień81 (czyli Onar i Pezet), Tede/WYP3 czy 52Dębiec to jednak pierwszoligowe zespoły, które - bez przesady - zna każdy słuchający polskiego rapu.

Pierwszy utwór "Mam tak samo jak ty" powstał już na kilka lat przed "Głuchą nocą", bowiem już w 1998!

A co do maila do spadkobierczyń... przydałby się, definitywnie ;)

Daszo, świetne masz ucho - dodam krótko, że słuchałem tej piosenki zanim poznałem Niemena :oops: Jak ogromne było moje zdziwienie, gdy znacznie później stwierdziłem, że brzmi znajomo... ;)
Markovitz
2008-04-15 09:27:54
Domin189Co do "żenującej jakości produkcji hip-hopowych" to się z Tobą nie zgodzę - to były właśnie baaardzo znane utwory, a OSTR (który kiedyś się pojawił, samplujący Samarpan) ;)


Dominie - ja napisałem tylko o tych przykładach, które podałeś w powyższym poście i podtrzymuję swoje zdanie.
A o wartości utworów OSTR-ego nie musisz mnie przekonywać .
On wszak mówi na koncertach o tym, że nie ma Niemena ... 8)


P>S Znasz taką klasyczną piosenkę : Już niedługo, coraz bliżej ..?

To nie Stan Borys, to Czerwone Gitary :P


Tu dygresja - długi czas myliły mi się piosenki o spacerach na plaży ...
Domin189
2008-04-15 09:33:22
Nie strasz mnie! Wywieranie na kimś takiej presji powinno być karane :P
Romuald Juliusz Wydrzycki
2008-04-15 10:56:51
Nie wiem co mial na mysli D piszac o emailu do spa .
Jesli dobrze to odczytalem to tez proponuje te listy do i od przeniesc gdzies dalej , zeby nie draznily naszych oczu i umyslow .
Przeciez nic nowego nie wnosza do sprawy , od dluzszego czasu . :?
Markovitz
2008-04-16 07:18:23
Romuald Juliusz Wydrzycki.. to też proponuję te listy do i od przenieść gdzieś dalej , żeby nie drażniły naszych oczu i umysłów .
Przecież nic nowego nie wnoszą do sprawy , od dłuższego czasu . :?

A ja jestem zdania, że list otwarty wiele wniósł do sprawy, mimo że uzyskana wówczas odpowiedź nie była satysfakcjonująca. List i nasze posty to przysłowiowe krople, które drążyły SKAŁĘ...
Od czasu pierwszego Dnia Niemena w TVP Kultura i 3 miesiące później, gdy wysłaliśmy list i pierwszy raz publicznie pokazano DYSKOGRAFIę- zaczęło się coś dziać.

Oczywiście Ci, którzy podobnie jak Romuald nie poparli listu, mogą być innego zdania, ale to wtedy po raz pierwszy postawiliśmy publicznie problem niewydanych płyt.
Żałuję tylko, że nie wspomnieliśmy też o potrzebie powołania oficjalnej strony NIEMENA.

Wzorem godnym uwagi może być strona :arrow: STANA BORYSA.

Są tam zapowiedzi wydarzeń, muzyka, multimedia. Jest także adres e-mailowy ...

I nikt chyba nie może zarzucić, że taki sposób przedstawienia dokonań artysty może je deprecjonować...
Romuald Juliusz Wydrzycki
2008-04-16 10:14:05
zawsze bylem ZA , a nawet PRZECIW . :oops:
Ewa
2008-04-16 14:45:07
Markovitz
Wzorem godnym uwagi może być strona :arrow: STANA BORYSA.

Strona istotnie ciekawa. Właśnie zapoznałam się z fragmentami norwidowskich nagrań Stana Borysa. Porównywanie ich do norwidowskich interpretacji Niemena nie ma większego sensu, bo są to głównie melodeklamacje. W każdym razie "Pieśń od ziemi naszej" czy "Moja piosnka" w wykonaniu Niemena robi na mnie nieporównywalnie większe wrażenie.

W dziale prasowym znalazłam m.in wywiad Bohdana Gadomskiego ze Stanem Borysem, gdzie było takie pytanie:

BG - Mógł pan w polskiej prasie przeczytać, że porównuje się pana do Czesław Niemena. Czy to komplement, czy raczej to pana złości?
SB - Ktoś nie zastanowił się, że może tym zrobić mi krzywdę, nie zapytał, czy życzę sobie takich porównań i czy Niemen tego chce. Myślę, że wymyślił to jakiś głupek, który nie słyszy.

To najwyraźniej dla Stana Borysa dosyć drażliwy temat...

W innym artykule z 2003r. Stan Borys skarżył się, że Nalepa przez 35 lat nie powiedział o nim dobrego słowa oraz miał pretensje, że niektórzy uważają, iż to Nalepa z Mirą są założycielami Breakoutu, a przecież to on wymyślił nazwę.
Dziwne, bo przecież w książce "Breakout absolutnie" (wydanej po raz pierwszy w 93r.) Nalepa wyraźnie mówi, że to Guzek wymyślił nazwę... choć rzeczywiście zbyt ciepło go nie wspomina. :wink:
Tadeusz
2008-04-16 15:16:14
Ewa napisała
Myślę, że wymyślił to jakiś głupek, który nie słyszy.


To najwyraźniej dla Stana Borysa dosyć drażliwy temat...


Wcale się nie dziwię, że tak powiedział, bo głupawe pytanie zadane po raz n-ty musi w końcu wzbudzić taką reakcję(*) Trzeba rzeczywiście nie słyszeć żeby takie pytania zadawać Ktoś by powiedział, że Niemen by tak nie zareagował. A no, nie zareagowałby tak, bo On miał łagodniejszy temperament, a Borys jest jak ognisty rumak na prerii – pełen temperamentu i wolności. Ktoś poruszył kwestie podobieństw strojów. Jasne, że mieli podobne- podobnie jak Panowie na dworze francuskim: pończochy i żabociki. Stroje epoki Mości Panowie !
Że Nalepa nie lubił Borysa, to też nic dziwnego, bo Borys był indywidualnością , a w jednym zespole dwie indywidualności to, o jedną za dużo.
Nie specjalnie się oni wszyscy tam -w tym show biznesie - lubili. Niech za przykład posłuży przytyk Nalepy pod adresem Niemena - …ja tam żadnych peruk nie nosiłem… (BREAKOUT ABSOLUTNIE )
Zresztą parę postów wyżej Markovitz pisze, jak reagował Niemen, kiedy czuł, że może być zdetronizowany.
Całą prawda - walka o byt; walka o ogień. Nic się od paru tysiącleci nie zmieniło.
Reasumując: ubogi byłby polski rock bez Borysa-podobnie jak bez Niemena, choć obaj niewiele ze sobą wspólnego mieli. A może "Anna" była protoplastką "Sukcesu" ?

(*) reakcja jest pochodną temperamentu.
Romuald Juliusz Wydrzycki
2008-04-20 16:21:54
Mimo ze SB sie broni , byl na obraz i podobienstwo CN bez watpienia .
Po co sie silowal .
Mogl isc swoja sciezka bez prob podejzewania go o nasladownictwo .
Zbyt duzo podobienstw i analogii . :oops:
Auri
2008-04-25 21:07:37
Witam wszystkich. Czysty przypadek sprawił, że trafiłam na tę stronę, ale przyznam, że jestem z tego bardzo zadowolona. Postanowiłam włączyć się do tego wątku, gdyż coś niecoś na ten temat wiem i chętnie swoją wiedzą i uwagami mogłabym się podzielić. Chciałabym tylko wiedzieć, czy ktoś jeszcze jest tym tematem zainteresowany.

Przeczytałam dokładnie wszystko, co zostało tu napisane i muszę stwierdzić, że dyskusja ta jest bardzo ciekawa, choć wynika z niej, iż zbyt wiele na temat Stana Borysa nie wiecie, a zwłaszcza na temat jego ostatnich dokonań. Nie dziwi mnie to jednak, gdyż rzeczywiście informacje na jego temat przekazywane w mediach są zdawkowe, a wręcz szczątkowe. Mimo, że od przeszło 4 lat Borys mieszka w Polsce i tu koncertuje. W mojej kolekcji, jak do tej pory, znajduje się ponad 120 utworów w jego wykonaniu, nie licząc powtórnie nagranych. Czy to dużo, czy mało? Ktoś napisał, że jego dokonania zawarłyby się na jednej składance CD, czy aby na pewno?

Pierwszą sprawą, którą chciałabym tu poruszyć, jest udział Borysa w pogrzebie Niemena. Jedna z osób napisała tu wcześniej, że nie podobało jej się zachowanie Borysa, bo nie chciał z tą osobą rozmawiać. Inna osoba wspomniała, że "podobno " rozdawał podczas ceremonii autografy.
Pierwszą chciałabym zapytać, jakimi słowy się do niego zwróciła, bo jeśli per Stanisławie Guzku, to nie dziwię się, że spotkała się z wyraźną niechęcia z jego strony. Stan Borys jest Stanem Borysem od przeszło 40 lat i tak wypada się do niego zwracać. Jest to jego imię i nazwisko, a nie jak twierdzą co niektórzy, pseudonim artystyczny. Być może więc to taki bzik, a może jednak siła przyzwyczajenia, że na Stanisława Guzka zwykł nie reagować lub reagować nerwowo.
Drugą osobę mogę zapytać, czy była świadkiem tego rozdawania autografów, bo właśnie przez takie "podobno" można niekiedy bardzo człowieka skrzywdzić. Takimi "podobno" najeżone są wszystkie brukowce i inne Pudelki.

Jeśli zatem chodzi o udział Stana Borysa w pogrzebie Czesława Niemena, powinno być dla wszystkich naturalnym, że nań przybył, choć myli się ten, kto twierdzi, że przybył specjalnie z USA. On był już wtedy od jakiegoś czasu w Polsce, gdyż przyjechał, aby promować swoją płytę pt. "Niczyj".
Ciekawa jestem, jak czułyby się osoby na takim pogrzebie, gdyby dziennikarze rządni sensacji, czy też inni paparazzi, rzuciliby się na nie w dzikim szale? Niemal tak to właśnie wyglądało. Jeden z tych porządnych fotoreporterów własnym ciałem zasłaniał Borysa i rugał innych, aby nie zachowywali się jak bydło: "To jest pogrzeb i należy uszanować zmarłego, zwłaszcza takiego Zmarłego".
Nawiasem mówiąc, takie same zachowania miały miejsce rok temu na pogrzebie Tadeusza Nalepy, na którym Borys również był obecny. Bez przerwy nagabywano go, aby zechciał odpowiedzieć na pytania dotyczące jego relacji ze zmarłym. To było niesmaczne.
Mogę z całą stanowczością stwierdzić, że obecność Stana Borysa na tych obu pogrzebach była niewymuszona i wynikała z poczucia, iż jest czymś zupełnie naturalnym.

Myślę, że w tym miejscu na razie skończę, bo nie przepadam za zbyt długimi postami. Pozwolę sobie jednak coś jeszcze napisać w niedalekiej przyszłości.

Pozdrawiam wszystkich.
Piotr Starzyński
2008-04-25 21:18:54
Auri napisała:
"podobno " rozdawał podczas ceremonii autografy.

Stwierdzam (gwoli prawdy), że WIDZIAŁEM, jak (po pogrzebie) rozdawał autografy ( a może tylko jeden? Nie przyglądałem się dokładnie, bo zaraz odszedłem)
Tadeusz
2008-04-26 08:38:36
Odnoszę nieodparte wrażenie, że głos Auri jest głosem rozsądnym i daje nam światło na "wybryki" Stana Borysa podczas pogrzebu Niemena. Jeżeli ktoś zarzuca Mu niestosowne zachowanie, to niech opisze dokładnie na czym ono polegało, bo przedstawianie sprawy w formie "sensacji" ( coś było, a co? – domyślajcie się sami i snujcie najprzeróżniejsze scenariusze, im bardziej nieprawdopodobne tym lepiej, bo będą bardziej chwytliwe i utrwalą mit walki Borysa z Niemenem o palmę pierwszeństwa ) jest niegodne. A, że pognębi to niewinnego człowieka! Kogo to obchodzi ?
Auri - masz rację !

Piotr Starzyński napisał:
Stwierdzam (gwoli prawdy), że WIDZIAŁEM, jak (po pogrzebie) rozdawał autografy ( a może tylko jeden? Nie przyglądałem się dokładnie, bo zaraz odszedłem)

Nie widzę w tym nic niestosownego. Sam z pewnością się nie pchał, na pewno poproszono Go o to. Co, miał odmówić... ?
Gdyby robił to bezpośrednio podczas ceremonii...

Widziałem w TV migawkę z pogrzebu. Stan Borys był pełen powagi należnej w takiej chwili.
Piotr Starzyński
2008-04-26 11:10:53
Podkreślam, Tadeuszu, "gwoli prawdy" to napisałem, a nie by Stana BORYSA krytykować.Tak było i ...tyle.
Po-zdrowie-nia :)
ratajczak bogdan
2008-04-26 13:22:57
Zdanie Auri przypadło mi do gustu. Jest to rzeczowa informacja i widać, że temat jest mu bliski.
Któż z nas ma tak bogatą kolekcję nagrań Stana Borysa? Zaryzykuję stwierdzenie, że nikt.
Stąd zabierając głos w dyskusji, stwierdziłem, że trudno wypowiadać się na temat jego dorobku, bo nasza znajomość ogranicza się do kilkunastu, w porywach - kilkudzięciu - piosenek. Nie nasza to wina, bo dostęp do nagrań, zwłaszcza amerykańskich, jest ograniczony. Ot jakieś wznowienie składankowe, coś na Allegro i...skromne na ogół zbiory prywatne.
Zatem jak można porywać się na tego typu ocenę?
A ocenę porównawczą w szczególności.
Tę pozostawiłbym, w tym układzie, nowemu Userowi.
Liczę na jego ciekawą wypowiedź, bo znamiona takiej, były już widoczne w premierowej poczcie.
Witam :) i czekam.

(.)
Ewa
2008-04-26 13:41:55
ratajczak bogdan
Któż z nas ma tak bogatą kolekcję nagrań Stana Borysa? Zaryzykuję stwierdzenie, że nikt.

Pewnie, że nikt, ale mamy za to o wiele bogatszą kolekcję nagrań Niemena. :)
Zaryzykuję stwierdzenie, że Auri też nie zna Niemena lepiej, niż my Borysa, więc na jakiej podstawie miałaby porównywać ich dorobek?
W każdym razie ja też chętnie przeczytam to, co nam napisze na temat Stana Borysa i Czesława Niemena.
Auri
Ktoś napisał, że jego dokonania zawarłyby się na jednej składance CD, czy aby na pewno?

Zapewne chodziło Ci o moją wypowiedź, z tym,że napisałam dokładnie, że wszystkie piosenki Borysa, które lubię, mieszczą się na jednej składance.
ratajczak bogdan
2008-04-26 14:13:55
Ewa
Zaryzykuję stwierdzenie, że Auri też nie zna Niemena lepiej, niż my Borysa, więc na jakiej podstawie miałaby porównywać ich dorobek?


Już bez ryzyka odpowiem, że nie zna, ale może nam otworzyć oczy i "uszy" na dokonania Stana Borysa, o których nie wiemy i w swej niewiedzy błądzimy, wydając, być może, przy okazji krzywdzące oceny.
Nie oczekuję na dogłębne wywody porównawcze (chociaż dlaczego a priori odrzucać i taką możliwość - w końcu taki jest temat tego wątku i to on - jak twierdzi sam Auri - przyciągnął go tutaj), ale opinię miłośnika talentu Borysa, wygłoszoną w oparciu o te, nieznane nam w tej chwili, nagrania, wypowiedzi, opinie, poglądy, utwory poetyckie...

(.)
Auri
2008-04-28 20:45:41
To prawda moi Drodzy, nie czuję się mocna w temacie twórczości Czesława Niemena. Ale i Wam nie czynię zarzutu z powodu nieznajomości takowej Stana Borysa. Skoro jednak taki wątek powstał, pozwoliłam sobie włączyć się weń z nadzieją, iż będzie to z korzyścią dla obu stron.

Pomimo jednak, iż nie potrafiłabym ogarnąć całego dorobku Niemena, tezę, iż obu tych artystów nie można, a może po prostu nie trzeba porównywać, uważam za jak najbardziej słuszną. Obaj artyści przebyli bowiem zupełnie inną drogę artystycznych przemian i reprezentowali zupełnie inne podejście do aktu tworzenia. Natomiast prawdopodobnie wzory czerpali z tego samego źródła, czyli z tego, co w tamtych czasach uważane było za niemal zakazane czyli z Zachodu.

Przejdę może teraz do Stana Borysa i trochę opowiem o jego początkach. Mało kto bowiem zwraca na nie uwagę, myśląc, że początek Borysa (wówczas jeszcze Stanislawa Guzka), to powstanie grupy Blackout. Tak jednak nie jest. Swoje artystyczne zainteresowania rozpoczął bowiem Borys, będąc jeszcze nastolatkiem (druga połowa lat 50.), od poezji i teatru. Od najmłodszych lat go to pociągało. Już wtedy zaczął pisać swoje własne wiersze. To, że dysponował silnym głosem dawało mu szansę. Do tego doszła umiejętność recytacji i świetna dykcja. Swoich sił próbował w licznych konkursach recytatorskich i to z powodzeniem. Działał na tym polu bardzo intensywnie. Organizował teatrzyki i teatry. Grał też prawdziwe, poważne role teatralne. Po wyjściu z wojska przez jakiś czas pracował w rzeszowskim Teatrze im. Wandy Siemaszkowej. Być może jednak za szybko i za wszelką cenę chciał się wybić, a komuś być może się to nie spodobało i tak jego angaż w tym teatrze szybko się zakończył. Nie był to jednak ostatni teatr, w jakim przyszło mu występować.

Jak więc widać, Borys wcale nie zaczynał od śpiewania. A to, że u podłoża jego dalszej kariery leżą doświadczenia teatralne, doskonale daje się zauważyć w jego ekspresji i teatralnym geście, co zresztą zostało tu już wcześniej przez kogoś zauważone. Nie można jednak mieć Borysowi tego za złe, a niekiedy ta właśnie ekspresja pozwalała mu zdobywać laury, choćby na Olimpiadzie Piosenki w Atenach w 1972, gdzie okrzyknięto go najlepszym wykonawcą spośród czterdziestoosobowej międzynarodowej ekipy, mimo, że nikt nie rozumiał słów piosenki "Wierzę drzewom", którą tam wykonał.

Zatem kontakt Borysa z teatrem i poezją od najmłodszych lat, stanowił jego własny, naturalny życiowy bagaż i to, że korzystał z niego później, jako wykonawca wierszy Norwida i innych poetów, nie było absolutnie chęcią naśladowania Niemena.
A jeśli już mowa o Borysie i Norwidzie, to może wtrącę kilka słów na temat płyty, o której była mowa, czyli o "...piszę pamiętnik artysty - hańba temu, kto o tym źle myśli". Powstała ona w USA, jako następstwo udziału Stana Borysa w spektaklu pt. "Norwid", który sam reżyserował i w którym zagrał rolę tytułową. Do wystawienia tego spektaklu zaś, namówił go znany polski slawista i norwidolog Tymoteusz Karpowicz, który w 1983 roku w 100 rocznicę śmierci Norwida, zorganizował Światową Konferencję Norwidowską na University of Illinois w Chicago. Stan Borys odpowiedział na ogłoszenie zamieszczone w prasie przez Karpowicza, w którym prosił on o pomoc zainteresowanych przy organizacji konferencji. I jak się zapewne domyślacie, Borys nie zrobił tego z powodu chęci konkurowania czy naśladowania Niemena.
Do dnia dzisiejszego Borys ma w swoim repertuarze teksty zawarte na płycie norwidowskiej. Ostatnio wykonywał je w Warszawie w Forcie Sokolnickiego z okazji Święta Niepodległości 11 listopada 2007. Jeśli macie chęć, możecie zobaczyć zdjęcia z tego przedstawienia na stronie: http://picasaweb.google.com/Jo.Antoniuk/StanBorysPiszPamiTnikArtysty
Z płyty tej, która w większości jest deklamowana, pochodzą jednak dwa utwory śpiewane: "Moja piosnka", którą znacie z wykonania Niemena oraz "coraz to z ciebie jako z drzazgi smolnej", utwór uważany przez wszystkich, którzy mieli okazję go wysłuchać, za arcydzieło w dorobku Borysa. Na Wrzuta.pl możecie go wysłuchać, choć ktoś błędnie nazwał go Popiół i diament. http://wampirca.wrzuta.pl/audio/sf3SRm87qp/stan_borys-popiol_i_diament Chętnie poczytam Wasze opinie.
Co do "Mojej piosnki", każdy ma prawo do swojego zdania. Nie neguję, że wykonanie Niemena jest dobre, ale wolę jednak to Borysa, z jego muzyką, która ma swój rytm, a którego u Niemena trochę mi w tym wypadku brakuje. Zresztą taka jest też właśnie jedna z różnic między Niemenem a Borysem. Niemen, jako kompozytor, często eksperymentował, jego muzyka przechodziła różne okresy, czasem trudno było się w niej doszukać jakiegoś oparcia właśnie o rytm, to muzyka dla koneserów, którzy potrafią się w niej dopatrzeć i dosłuchać geniuszu. Borys takich eksperymentów nie robił, dla niego, jak sam twierdzi, każdy wiersz, za który się bierze, musi mieć w sobie swój własny rytm i to on naprowdza Borysa na odpowiednie nuty. Oczywiście, w porównianiu z Niemenem, trudno nazwać Borysa kompozytorem. Większość jego repertuaru, to jednak utwory komponowane przez innych. Ale trochę w swoim życiu muzyki napisał i niejednokrotnie są to całkiem ładne kawałki. Jego chlubą jest niewątpliwie płyta pt. "Niczyj", która powstała w Ameryce. Są na niej m.in. wiersze Tuwima, Staffa, Bierezina. Serdecznie ją Wam polecam, choć z kupnem może być problem. Można ją nabyć w tej chwili jedynie przy okazji koncertów. W utworach na niej zawartych można się zakochać, ale nie znajdziecie w nich absolutnie niczego, co można by było przyrównać do jakiegokolwiek utworu Niemena.

Za to ciekawostką może być dla Was wystąpienie Borysa podczas festiwalu Eurydyki Tańczące poświęconego twórczości Niemena. To było 3 lata temu. Być może niektórzy z Was tam byli i mieli okazję wysłuchać "Klęcząc przed Tobą" w wykonaniu Borysa i w aranżacji Piotra Rubika. Ciekawa bym była Waszej opinii. Pozwolę sobie na wyrażenie swojej. Otóż dla mnie, Niemen wykonywał ten utwór, jakby swoje słowa wykrzykiwał dziewczynie prosto w twarz. Borys natomiast szeptał je delikatnie jej do ucha. Czyli, krótko rzecz ujmując, od dziewczyny i jej wrażliwości zależałoby, które wyznanie bardziej przypadłoby jej do gustu. :wink:
Dasza
2008-04-28 21:36:58
Jest jeszcze jedna strona poświęcona Stanowi Borysowi.
gdzie m.in. można przczytać całą biografię, której autorką, jak się domyślam, jest Auri.

http://www.hunderground.pl/zenekar/zene ... hp?id=2715,

Płyta "Niczyj" jest w tej chwili do kupienia w Merlinie.
Jeszcze nie tak dawno była opatrzona przypiskiem"towar trudny do zdobycia", a w tej chwili termin realizacji wynosi 7 dni.
Obszernych fragmentów piosenek zawartych na tej płycie (na innych zresztą też) można posłuchać na oficjalnej stronie Stana Borysa, którą podawała już Ewa.
Szkoda, że nie zdobycia są inne płyty Borysa np. "Piszę pamietnik artysty".
Ewa
2008-04-28 22:17:53
AuriByć może niektórzy z Was tam byli i mieli okazję wysłuchać "Klęcząc przed Tobą" w wykonaniu Borysa i w aranżacji Piotra Rubika. Ciekawa bym była Waszej opinii. Pozwolę sobie na wyrażenie swojej. Otóż dla mnie, Niemen wykonywał ten utwór, jakby swoje słowa wykrzykiwał dziewczynie prosto w twarz. Borys natomiast szeptał je delikatnie jej do ucha.

Przed chwilą właśnie przypomniałam sobie tę wersję Stana Borysa z Zielonej Góry. Chwała mu za to, że robił to po swojemu, rzeczywiście w sposób bardzo różniący się od tak dobrze nam znanej wersji Niemena. Piszesz, że Niemen wykrzykuje dziewczynie słowa prosto w twarz, ale pamiętaj, że było to wyznanie szaleńczo zakochanego młodego mężczyzny, a nie doświadczonego człowieka, który już wiele w swoim życiu przeżył.:wink: Niemen później już nie wykonywał tej piosenki, myślę, że po latach też by ją zaśpiewał inaczej, choć zawsze bardzo lubiłam ten utwór właśnie za tą ekspresję w głosie, jakże pięknie potrafiącym wyrazić uczucie. :)
Tadeusz
2008-04-29 06:26:52
Myślę, że nadzwyczaj merytoryczna wypowiedź Auri jest bardzo potrzebna w tym właśnie miejscu i, że przekona wreszcie wyznających teorię upodabniania się Borysa do Niemena, że tak nie było; że Borys to zupełnie inna postać artystyczna.
Auri
2008-04-29 09:27:33
To, że Niemen wykrzykiwał słowa "Klęcząc przed Tobą", nie jest w stosunku do niego zarzutem. Chodziło mi jedynie o zobrazowanie różnicy w wykonaniu tego utworu przez obu artystów.

Chętnie poruszyłabym teraz odwrotną sytuację, czyli wykonanie utworu przypisanego Borysowi przez Niemena. Przewijały się tu słowa na temat piosenki "Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma". Przyznam, że o tym, iż Niemen to śpiewał, absolutnie nic mi nie wiadomo. Jeśli jest zatem wśród Was ktoś, kto dysponuje takim nagraniem, bardzo proszę, aby się ze mną skontaktował. Jestem niezmiernie ciekawa tej interpretacji.
Interesująca jest historia tego utworu. Był on bowiem napisany przez Agnieszkę Osiecką specjalnie dla Stana Borysa. To było w połowie lat 70., tuż przed wyjazdem Borysa do USA. Powstanie tekstu wiąże się ze snem, który miała Agnieszka. Osiecka i Borys byli wówczas sąsiadami, mieszkali w podwarszawskiej Falenicy. Agnieszce przyśnił się Borys jadący przez Falenicę na białym koniu jako cygański książę. Taki był motyw napisania słów do "Cygana". Agieszka zaproponowała Borysowi, aby to zaśpiewał. Borys początkowo się bronił, wiedział już, że wyjeżdża z kraju. Agnieszka jednak się upierała i powstał wtedy pomysł, aby stworzyć duet wraz z Marylą Rodowicz. Na tym stanęło i piosenka została jednak nagrana. Do dziś żyje podwójnym życiem. Zarówno Maryla, jak i Borys, mają ją w swoim repertuarze. Na koncertach Stan Borys ma zwyczaj angażowania do tego właśnie utworu gromadki dziewczyn w strojach cygańskich, najchętniej z kółek tanecznych z miejscowych domów kultury. Efekt bywa różny, w zależności od poziomu umiejętności wykonawczyń, niemniej zazwyczaj wszyscy świetnie się bawią. Utwór jest dość dynamiczny i wykonywany przez Borysa z prawdziwie cygańskim temperamentem.

Być może dlatego właśnie niektórzy podejrzewają go o cygańskie korzenie. Nie jest to prawdą. Choć padły kiedyś słowa, iż: "Borys doskonale wypełnia lukę pomiędzy Niemenem a Michajem Burano". Nie miało to jednak wtedy jeszcze nic wspólnego z "Cyganem" Osieckiej. Słowa te zostały bowiem wypowiedziane podczas sesji nagraniowej piosenki "Anna". Był to początek roku 1966 i Blackout wszedł właśnie do studia, aby po swoim niezwykle udanym debiucie 3 września 1965 roku, nagrać swoją pierwszą płytę.
Jestem ciekawa, jak ustosunkujecie się do tej wypowiedzi, która padła wówczas z ust jednego z krytyków muzycznych.

Ucieszyła mnie wiadomość, że płytę "Niczyj" można znowu kupić nie tylko na koncercie. Żałuję, że jej promocja w momencie wydania na polskim rynku fonograficznym była znikoma. To wielka strata dla Borysa, tym bardziej, że, jak słusznie ktoś z Was zauważył, come back Borysa odbył się nieco za późno i nie był odpowiednio zorganizowany. Nie jest prawdą, iż ten come back nastąpił z początkiem lat 90. Wtedy Borys zaczął zaledwie bywać w kraju i nie myślał jeszcze zupełnie o powrocie.
W 1997 miał miejsce epizod w jego karierze, o którym mało osób wie. Jak to zwykle bywa, zadecydował przypadek. Goszcząc w Sopocie, postanowił odwiedzić deski Teatru Muzycznego w Gdyni, na których kiedyś występował w rockoperze "Naga". Dyrektor teatru oprowadzał go po budynku. Na scenie stały wówczas dekoracje do granego wtedy musicalu "Les Miserables" na motywach "Nędzników" Victora Hugo w reżyserii Jerzego Gruzy. Borys stanął na scenie i zaczął śpiewać po angielsku partię głównego bohatera Jean Valjeana. Dyrektor zaczął mu wtórować i wtedy powstał pomysł, aby zaprosić Borysa na gościnne występy. Czasu było bardzo mało na opanowanie tak wielkiej roli w języku polskim, ale Borys dał radę i stworzył naprawdę wielką kreację. Odbyło się kilka przedstawień, na które bilety rozeszły się na pniu. Trzeba przyznać, że nie każdy popularny wokalista potrafiłby sobie poradzić z tak trudnym materiałem, co niezaprzeczalnie świadczy o sile głosu i umiejętnościach wokalno-aktorskich Borysa.

Wrócę jednak jeszcze na chwilę do jego come backu. Szkoda rzeczywiście, że nie nastąpił on w latach 90., bo wtedy gwarancja sukcesu byłaby nieporównywalnie większa. Rok 2004 i wszechpanująca już wtedy tandeta i moda na plastikową muzykę zagłuszyła niewątpliwie "Niczyjego".
Spór z Peją też nie przysporzył Borysowi zwolenników, zwłaszcza zapatrzonej w hip-hop młodzieży. Aczkolwiek wykorzystania przez Peję głosu Borysa do stworzenia własnego przeboju, nie można nazwać inaczej niż kradzieżą.

Na szczęście Borys nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Przecież nadal tu jest i tworzy, ma nowe pomysły. Najnowszym jest utworzenie własnego zespołu muzycznego pod nazwą Imię Jego 44. Zespół składa się z bardzo młodych muzyków, grających z czadem, znających się na najnowszych trendach muzycznych. Nowe aranże, które porobili do znanych przebojów Borysa, sprawiają, że pokolenie, które pamięta go sprzed wyjazdu do USA i przychodzi na koncerty z myślą, że powspomina sobie swoją młodość, otwiera oczy ze zdziwienia i zaczyna polecać Borysa swoim dzieciom, a nawet i wnukom. I to z powodzeniem.
Andrzej Kolendo
2008-04-29 09:43:58
Dodam, że nie tak dawno temu wyemitowano program w TV poświęcony właśnie Stanowi Borysowi, w którym m.in. zaprezentował on utwory z okresu "amerykańskiego". Nie ukrywam, że zrobiły na mnie duże wrażenie, ale to oczywiście kwestia, jak zwykle zresztą, subiektywnych odczuć każdego odbiorcy.
Ewa
2008-04-29 12:55:17
AuriPrzewijały się tu słowa na temat piosenki "Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma". Przyznam, że o tym, iż Niemen to śpiewał, absolutnie nic mi nie wiadomo.

Żeby była jasność, Niemen nie śpiewał tej piosenki na koncertach, zaśpiewał ją tylko okazjonalnie na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu w 1988 r. i niestety nie jest łatwo zdobyć to nagranie w zadowalającej jakości. Może gdzieś w archiwach TV jest ten koncert i TVP Kultura nam to kiedyś pokaże…
Bardzo ciekawa jest historia powstania tego utworu, którą nam przytaczasz, nigdy wcześniej o tym nie słyszałam.
Co do cytowanych przez Ciebie słów, że "Borys doskonale wypełnia lukę pomiędzy Niemenem a Michajem Burano", to czytałam je niedawno w książce o Nalepie. To Sławomir Pietrzykowski, który nagrywał płytę Blackoutu z zachwytem powidziedział o Borysie (wówczas jeszcze Guzku) : „Rewelacja, facet między Buranem a Niemenem…”.
Rzeczywiście wtedy Niemen i Burano wybijali się wśród wokalistów (zresztą później również :wink: ), więc zestawienie z nimi Stana Borysa z pewnością świadczy o jego wysokim kunszcie wokalnym, ale może też o pewnym podobieństwie w sposobie interpretacji?
Maciek
2008-04-30 05:28:07
AuriInteresująca jest historia tego utworu. Był on bowiem napisany przez Agnieszkę Osiecką specjalnie dla Stana Borysa. To było w połowie lat 70., tuż przed wyjazdem Borysa do USA. Powstanie tekstu wiąże się ze snem, który miała Agnieszka. Osiecka i Borys byli wówczas sąsiadami, mieszkali w podwarszawskiej Falenicy. Agnieszce przyśnił się Borys jadący przez Falenicę na białym koniu jako cygański książę. Taki był motyw napisania słów do "Cygana". Agieszka zaproponowała Borysowi, aby to zaśpiewał. Borys początkowo się bronił, wiedział już, że wyjeżdża z kraju. Agnieszka jednak się upierała i powstał wtedy pomysł, aby stworzyć duet wraz z Marylą Rodowicz. Na tym stanęło i piosenka została jednak nagrana. Do dziś żyje podwójnym życiem. Zarówno Maryla, jak i Borys, mają ją w swoim repertuarze.


...i tak oto rodzą się legendy :) A w " Wielkim Śpiewniku " Agnieszki Osieckiej " Rock And Roll " - tom VI muzyka Andrzeja Zielińskiego czytamy...
" Jeden z największych przebojów pary autorskiej Andrzej Zieliński - Agnieszka Osiecka. Piosenka powstała do telewizyjnego spektaklu " Gusła " ( TVP 1970 ! ) doczekała się wielu interpretacji ". Faktycznie pierwszymi jej wykonawcami byli M. Rodowicz i S. Borys. Nagrana dla PR w 1974r., a S. Borys wyjechał z Polski w 1975r. Jednak nie jest prawdą, że piosenka żyje podwójnym życiem bo mają ją w swoim reprtuarze również Skaldowie ( np. została przez nich wykonana na festiwalu w Opolu w 1976r. ). I nie ma w tym nic dziwnego bo świetną muzykę do tekstu A. Osieckiej napisał przecież Skald, Andrzej Zieliński. Podkreślam to, ponieważ nasza " gwiazda " Edyta Górniak początkowo wykonując ten utwór była przekonana, że jest to muzyka cygańska :)
I na koniec...muzykę do tego utworu Andrzej napisał będąc nad Balatonem ( Węgry ).
Auri
2008-04-30 08:06:59
Jeśli ktoś chce, może nazywać ten fakt legendą. To nawet ładnie brzmi. Każdy artysta ma to do siebie, że tworzy swoją legendę. Fakt pozostaje faktem, że Osiecka namawiając Borysa do zaśpiewania tej piosenki, opowiedziała mu o swoim śnie. Być może Agnieszka po pierwszej odmowie Borysa zastosowała taki podstęp, aby go przekonać. Ona taka była, że jak wymyśliła sobie, że jej tekst powinien zaśpiewać konkretny artysta, a ten nie był o tym przekonany, tak długo do niego wracała i takie podchody wzgledem niego robiła, że swój cel na ogół osiągała.
Że Skald Zieliński jest autorem muzyki, to wiadomo, nikt absolutnie nie ma zamiaru temu zaprzeczać i broń Boże twierdzić, że to "muzyka cygańska". Borys na swojej płycie wydanej w zeszłym roku, zamieścił tę piosenkę w swoim solowym wykonaniu i chciał, abym umieściła na okładce oboje jej autorów.
Natomiast Skaldowie mogli zaśpiewać ten utwór w Opolu na tej samej zasadzie co Niemen we Wrocławiu - jednorazowo. Czy jest Ci wiadome, aby nadal wykonywali go na koncertach i nagrali na jakiejś płycie? Rodowicz i Borys owszem. Borys śpiewa ją nawet niemal na każdym swoim koncercie. Dlatego będę się upierać przy swoim, że ta piosenka żyje nadal podwójnym życiem. Oczywiście, poza tą dwójką ma prawo wykonać ją każdy i być może niejednokrotnie jeszcze tak się zdarzy.
Maciek
2008-04-30 11:21:21
Auri Borys na swojej płycie wydanej w zeszłym roku, zamieścił tę piosenkę w swoim solowym wykonaniu i chciał, abym umieściła na okładce oboje jej autorów.
Natomiast Skaldowie mogli zaśpiewać ten utwór w Opolu na tej samej zasadzie co Niemen we Wrocławiu - jednorazowo. Czy jest Ci wiadome, aby nadal wykonywali go na koncertach i nagrali na jakiejś płycie? Rodowicz i Borys owszem. Borys śpiewa ją nawet niemal na każdym swoim koncercie. Dlatego będę się upierać przy swoim, że ta piosenka żyje nadal podwójnym życiem. Oczywiście, poza tą dwójką ma prawo wykonać ją każdy i być może niejednokrotnie jeszcze tak się zdarzy.


:) Gdyby na płycie Stana Borysa został pominięty autor tekstu lub muzyki, to naruszyłabyś obowiązujące prawo autorskie. Dlatego żadna tu zasługa S. Borysa ( którego osobiście lubię i mam jego wszystkie płyty ), a jedynie poszanowanie prawa. Czytając twój wywód zastanawiam się do kogo bardziej należy ta piosenka ? Do kompozytora, czy wykonawcy ? W każdym razie informuję, że Skaldowie dość często wykonują " Dziś prawdziwych cyganów już nie ma ", a nawet nagrali ją dla PR ( w wersji koncertowej ukazała na CD " Pożegnanie poetki " zarejestrownym podczas nadania imienia A. Osieckiej studiu PR3 przy ul. Myśliwieckiej ). Jednak mylisz się, że każdy ma prawo wykonywać ten, czy inny utwór - i tu znów kłania się prawo autorskie.

Na koniec muszę przyznać, że najlepszymi wykonawcami tej piosenki są M. Rodowicz i S. Borys - zaśpiewali ją super ! Co do S. Borysa to kilka lat temu byłem na jego koncercie w Krakowie ( którego organizacja to jeden wielki skandal, ale nie winię za to artysty ) i wyszedłem po nim z mieszanymi uczuciami. Forma i głos S. Borysa świetne, natomiast udział młodziutkich dziewczyn w takich układach tanecznych... delikatnie mówiąc nie bardzo. Mam nadzieję, że S. Borys nagra jeszcze dobry album, który z przyjemnością kupię.
Ewa
2008-04-30 12:25:36
A tak z innej beczki - ciekawa jestem, czy słyszeliście "Jaskółkę uwięzioną" w wykonaniu wokalistów młodszego pokolenia, Piotra Cugowskiego i mniej znanego Marcina Maliszewskiego i jak Wam się te wersje podobają. Ja uważam, że wcale nie są gorsze od oryginału, zwłaszcza rockowa wersja Braci bardzo przypadła mi do gustu.
Stan Borys wydawał się zadowolony oglądając obie wersje, chyba też mu się podobało. :)
Auri
2008-04-30 19:48:08
No, wiesz Maćku, z tym poszanowaniem artysty przez artystę, to różnie bywa, niestety. Znałam takich, którzy potrafili na płycie umieścić tylko swoje nazwisko, pomimo, że było wiadomo, iż autorów danego utworu było więcej. Ale zostawmy ten niemiły i śliski temat.

Co do tego, do kogo bardziej należy utwór muzyczny - do autorów czy wykonawców - swoje prawa mają jedni i drudzy. Dlatego prawo do wykonywania "Cyganów" ma zarówno Zieliński, jak i Borys czy Rodowicz. Natomiast inni wykonawcy również mogą te prawa mieć. Po to właśnie jest prawo autorskie. Wszystko zależy od tego, jak została zawarta umowa z autorami na dany utwór. Po to też organizatorzy koncertów muszą odprowadzać do ZAiKS-u tantiemy za wykonywane na koncertach utwory. W tej chwili jest to bodaj 10% od ceny konceru. Pewna nie jestem. Chwała więc Skaldom, że "Cyganów" śpiewają, bo przy okazji jednemu z nich przybywa dochodu. Nawiasem mówiąc, Edyta Górniak zdaje się też to nagrała w wersji live.

Organizatorzy koncertów są różni i być może akurat trafiłeś Maćku na taki koncert Borysa, gdzie organizator nie pokazał się z najlepszej strony. A na temat angażowania dziewczyn już pisałam, nie zawsze wypada to dobrze. Najlepiej sprawdzają się dziewczęta "wypożyczane" z dobrych ośrodków kultury, gdzie zajęcia taneczne prowadzone są na wysokim poziomie. W przeciwnym razie efekt jest raczej odwrotny do zamierzonego, ale skoro Stan Borys ma taki kaprys, to już jego sprawa. Miałam okazję być na koncercie w Warszawie w 2005 roku i muszę przyznać, że dziewczyny, które tam akurat wystąpiły wypadły bardzo dobrze i efekt był fajny.

Przyznam się, że ja też chętnie posłuchałabym czegoś zupełnie nowego w wykonaniu Borysa. I wiem, że nie tylko ja. Mam nadzieję, że razem ze swoim nowym zespołem coś wspólnie nagra. Na razie ukazał się ich wspólny singiel z dwoma nagraniami: "Znieczulicą" - zagrali to m.in. na WOŚP w 2007 r. oraz zrobionym na nowo "Kochać i tracić" z płyty "Niczyj". http://pl.youtube.com/watch?v=haeMLgF6mWs
Nagrali też Pieśń XIV Jana Kochanowskiego pt. "WY!". Można tego posłuchać na YouTube: http://pl.youtube.com/watch?v=uS4R3TYd6o4

Teraz z tej innej beczki czyli o "Jaskółce uwięzionej". Nie wiem, czy wiecie, ale to był kiedyś wiersz, który napisał Kazimierz Szemioth dedykując go artyście malarzowi Zdzisławowi Lachurowi, założycielowi Wytwórni Filmów Animowanych w Bielsku-Białej. Potem wspólnie ze Stanem Borysem zadecydowali o tym, żeby Borys to zaśpiewał. Niestety cenzura w tamtych czasach nie chciała się zgodzić na ówczesną wersję tekstu. Przez dwa lata trwało poprawianie go tak, aby wreszcie został zaakceptowany i dopuszczony do wykonania. Janusz Kępski dorobił muzykę, a Stan Borys wyśpiewał sobie Bursztynowego Słowika.
Z tych wykonań, o których wspomniała Ewa, osobiście wolę głos i interpretację Maliszewskiego, ale gdyby jeszcze do tego dołożyć rockowy aranż zrobiony przy okazji występu Cugowskiego, byłaby świetna wersja.
Nowy aranż w wykonaniu zespołu Borysa też jest bardzo mocno rockowy. Również na YouTube można namiastki tego posłuchać. Nie jest to co prawda jeszcze to, co prezentują teraz, gdyż nagranie pochodzi z jednego z ich pierwszych wspólnych koncertów (konkretnie z drugiego), który odbył się w Łomiankach. Wtedy jeszcze nie mieli dopracowanych nowych aranży, a i jakość nagrań nie jest powalająca: http://pl.youtube.com/watch?v=s6LDP6VqxJg

Jeśli ktoś z Was mieszka na Śląsku, to będzie miał możliwość zobaczyć wielki koncert plenerowy Borysa z zespołem, który ma się odbyć w Siewierzu 31 maja: http://pl.youtube.com/watch?v=TTZbxZWls3M Tam będzie można posłuchać nowego rockowego brzmienia Borysa z zespołem. Mazowszanie będą mieli do tego okazję 15 czerwca w Łomiankach.
Maciek
2008-04-30 20:03:26
AuriPrzyznam się, że ja też chętnie posłuchałabym czegoś zupełnie nowego w wykonaniu Borysa. I wiem, że nie tylko ja. Mam nadzieję, że razem ze swoim nowym zespołem coś wspólnie nagra.


Jak już pisałem ja również :)

Z twoich postów rozumiem, że współpracujesz ze Stanem Borysem. Czy myśleliście, aby wydać rzeczy archiwalne ? Polskie Radio od pewnego czasu wydaje serię płyt " Z Archiwum PR " - chodzi tu o nagrania radiowe. Może warto to zrobić ? Co o tym sądzisz ?
Auri
2008-04-30 20:59:05
Trudno to nazwać stałą współpracą. Jestem plastykiem i zrobiłam po prostu okładki do dwóch jego ostatnich płyt oraz coś w rodzaju teledysku do utworu "WY!", o którym wspomniałam poprzednio. Mam też spore fotoarchiwum na temat jego osoby :)

Natomiast, co do powtórnego wydawania starych nagrań, znam dobrze zdanie Borysa. On jest w tym względzie na NIE. Nie leży mu to zupełnie, gdyż woli, aby słuchacze poznawali go takim, jaki jest teraz, a nie wciąż wspominali, jaki był. Trochę go rozumiem, bo w końcu pobyt w Ameryce i doświadczenia, jakie stamtąd przywiózł (jakiekolwiek były), nie pozostały bez echa. Teraz jest już trochę kim innym. To dlatego stara się, aby jego dawne utwory brzmiały na nowo, bo mimo wszystko musi je na koncertach śpiewać, jako, że domaga się tego publiczność. Bez "Anny", "Jaskółki" czy "Dzikiej plaży" nie wypuszczą go ze sceny. Z nowym zespołem rzeczywiście brzmi to zupełnie inaczej. Zdarza się nadal, że występuje solo z półplaybackiem, ale to już trochę się osłuchało i jest potrzeba zmiany.
Jeszcze odnośnie nagrań archiwalnych. Jest na rynku sporo składanek z jego nagraniami, ale tylko jedna została nagrana za jego zgodą. I to jest drugi powód, dla którego on nie chce się na to godzić.
Moje prywatne zdanie na temat, o którym piszesz jest inne, ale nie sądzę, aby zostało wzięte pod uwagę :)
Stach
2008-05-01 07:11:35
Aura jak tu powstala ,dzięki Auri jest sprzyjająca Stanowi Borysowi ( Stanisław Guzek). Co zasługuje na uwagę.Proszę jak pięknie "przemyca " to co my userzy powinniśmy przeczytac na temat Stana B. :!: :?: , jest to godne polecenia stałym userom tego forum ,uczmy się od Auri.Zielona Góra - "Tańczące Eurydyki" to ... porażka.Również rockowy powrót Stana ... "siłowy
" jakoś nie może mnie zatrzymac na dłużej , 3 sek. to max. Nigdy nie kupiłem jego plyt,choc słuchałem naturalnie jego w kilku piosenkach,które wpadły jednym a wypadły drugim uchem.Nie , nie potępiam go ,nich spiewa ma przecież swoich odbiorców. I to jest ważne.
Przy tego typu okazjach, wracam do Rock opery " Naga" i pewnych ... środków...
Tadeusz
2008-05-01 07:20:08
Z wypowiedzi Auri wynika, że Stan Borys zagościł w Polsce na stałe. Czyż nie!

PS
Stachu, postaraj się choć raz sformułować swój pogląd jasno i precyzyjnie.
Wnioskuję z Twojej wypowiedzi, że masz do Auri pretensje, że merytorycznie pisze o twórczości Stana Borysa i wykazuje się duża znajomością tematu, a przy okazji masz też jakieś pretensje do stałych userów. Napisz to jaśniej!!!
Piszesz też coś o przemycaniu. Kto i co przemyca ? Napisz to jaśniej !!!
Stachu, pisz jaśniej i do rzeczy !!!
Maciek
2008-05-01 08:58:06
Stach" jakoś nie może mnie zatrzymac na dłużej , 3 sek. to max. Nigdy nie kupiłem jego plyt,choc słuchałem naturalnie jego w kilku piosenkach,które wpadły jednym a wypadły drugim uchem.Nie , nie potępiam go ,nich spiewa ma przecież swoich odbiorców. I to jest ważne.
Przy tego typu okazjach, wracam do Rock opery " Naga" i pewnych ... środków...


O gustach się nie dyskutuje np. kanadyjska grupa Rush to napewno świetny zespół, ale ja osobiście jakoś nie mogę go słuchać ( może to ten głos wokalisty ? ). Stachu natomiast może Ci zdziwię, ale nie zgadzam się z tobą. Uważam, że ostatni CD " Niczyj " to najrówniejsza i chyba najlepsza płyta Stana Borysa ! Może spróbuj posłuchać jej dłużej niż 3 sek. - myślę, że to zbyt krótko, by mieć jakiś pogląd.
Zauważyłem, że na forum jest parę osób, które tylko uznają CN i nikogo innego. I Ty Stachu jesteś jednym z nich ( nie jest to żaden zarzut ! )
Po prostu moim zdaniem Stan Borys im starszy, tym lepszy. Pierwsze jego płyty ( fakt, że nie nagrał ich zbyt dużo ) były takim dziwnym połączeniem - oprócz utworów rockowych, czy dobrych popowych - były i takie piosenkarskie bardziej pasujące artystom starszego pokolenia. Naprawdę gorąco polecam album " Niczyj " Stana Borysa. Ja mam wersję amerykańską, ale kilka lat temu wydała go firma MTJ i CD nie jest drogi.

P.S W koło jest tyle wspaniałej muzyki :)
Stach
2008-05-01 14:11:37
Tadeuszu, piszę rzeczowo. Nie mam ,ba nawet nie miał nic złego na mysli wręcz przeciwnie ,myślałem i nadal tak uważam,że Auri jest jedyną ,z kilku zaledwie osób,która potrafi w sposób przekonywujący i bezbolesny dokonac transplantacji sposobu odbioru Stana B.. Cholera znowu wyszło mi nie jasno :wink: . Podoba mi się jej argumentacja,nawet cienia wątpliwości w to co robi i mówi Stan B. Szkoda ,że dotyczy Stana Borysa a nie NIEMENA.Nie przeczytałem nic negatywnego na temat Stana, umie "sprzedac" .Tadeuszu, nie mam pretensji jako takiej ,nie dopatruj sie problemu tam ,gdzie go nie ma, idzie mi jedynie o to,że winniśmy ... rozumiec Niemena i pokazywac innym,że Niemen nas bardzo "kręci".Nie czepiac się np utworu "Dialog", "Ulice niby piosenki' itp i marudzic,lecz "sprzedac " to w sposób strawny przez "jeszcze nie fanów" Niemena. Czy to już jasne Tadeuszu, poprostu zrobic coś dla Jego ( NIEMENA ) TWÓRCZOŚCI.

Pozdrawiam Kraków i fana Skaldów - M.
Trafia do mnie treśc zawarta w Twoim poście.Rozumiesz mnie , to dobrzePiszesz,że w koło jest tyle wspaniałej muzyki, o tak . Dziś np. byłem w Klukach , trwac będzie przez 3 dni "Czarne wesele"- muzeum wsi słowińskiej- folklor kaszubski reprezentowany przez wiele zespołów. Uczta. Do domu wracałem ... spokojny , pełen wrażeń jechałem ..przepisowo. :D
Auri
2008-05-01 16:44:59
Ależ Stachu, dlaczego uważasz, że Wy nie robicie nic, aby Twórczość Niemena innym przybliżać i nią zarażać? W takim razie, po co jest to całe forum? To właśnie dzięki temu, że ono jest, trafiłam tu i się tematem jego twórczości zainteresowałam. To fakt, że pomostem do tego był Stan Borys. Czysty przypadek sprawił, że to jego akurat poznałam i zaczęłam interesować się jego artystyczną drogą szczególniej niż innych artystów. Miałam po prostu ku temu okazję. Owszem, pamiętałam go jeszcze sprzed wyjazdu do USA, ale byłam wtedy dzieckiem. Gdy wyjechał i zniknął z radia i tv, praktycznie przestał istnieć w mojej świadomości. To m.in. Niemen i jego muzyka towarzyszyła mi przez okres dorastania, nie Borysa. W ogóle całe masy nut, melodii, rytmów przewaliły się przez ten czas przez mój magnetofon, pozwalając wybierać z nich to, co najbardziej odpowiadało mojej wrażliwości. Teraz też nie ograniczam się do słuchania wyłącznie Borysa, a i nie wszystkie jego utwory uważam za dobre. Jestem tak samo krytyczna w stosunku do niego, jak i do Niemena czy kogokolwiek innego. Gdybym postępowała inaczej, musiałabym nazwać siebie nie fanką, ale fanatyczką, a od tego jak najdalej. To, że zaczęłam pisać tu o Borysie, było spowodowane jedynie założeniem wątku, który jego dotyczył. Zresztą nie przeze mnie. Ponieważ uznałam, że mam coś w tej materii do powiedzenia, zaczęłam pisać, odpowiadając przy okazji na pytania mi tu zadawane. Nie mam nic przeciwko polemice. Nie mam też za złe nikomu, że może Stana Borysa i jego twórczości nie lubić. Ja sama wiele utworów Niemena kocham, ale wiele też do mnie nie trafia. Przyznaję, nie znam wszystkich, więc nie mogę uznać siebie za specjalistkę w tej dziedzinie. Chętnie natomiast czytam wszystko o czym piszecie, bo daje to możliwość rozwoju. I o to chyba w tym wszystkim chodzi.
Ewa
2008-05-01 17:05:13
StachPodoba mi się jej (Auri) argumentacja,nawet cienia wątpliwości w to co robi i mówi Stan B. Szkoda ,że dotyczy Stana Borysa a nie NIEMENA(...) winniśmy ... rozumiec Niemena i pokazywac innym,że Niemen nas bardzo "kręci".Nie czepiać się np. utworu "Dialog", "Ulice niby piosenki" itp.

Auri
Teraz też nie ograniczam się do słuchania wyłącznie Borysa, a i nie wszystkie jego utwory uważam za dobre. Jestem tak samo krytyczna w stosunku do niego, jak i do Niemena czy kogokolwiek innego. Gdybym postępowała inaczej, musiałabym nazwać siebie nie fanką, ale fanatyczką, a od tego jak najdalej.

Chyba jednak Stachu niewłaściwie zrozumiałeś to, co pisze Auri. :wink:
Bardzo mi się podoba zdrowe podejście Auri, to, że nie jest bezkrytyczna w stosunku do wszystkiego, co zrobił Stan Borys. Każdemu artyście zdarzają się mniej udane utwory abo jakieś wpadki i to, że o tym mówimy, nie jest niczym zdrożnym i niewłaściwym (choć np. Stach tak uważa).
Bardzo się cieszę, że Auri pojawiła sie na naszym forum i przybliżyła nam trochę obecne dokonania Stana Borysa. Kto wie, może nawet sięgnę po jego płytę "Niczyj". :)
Stach
2008-05-02 09:21:42
Naturalnie Ewo, że źle , niewłaściwie odebrałem Auri. No bo jak może byc inaczej :lol: .Równiez ,źle odbieram cytaty przez Ciebie przytoczone . Złą i niewłaściwą postawę prezentuję jako miłośnik twórczosci Czesława Niemena.Zbyt płytkie potraktowanie "fan " i "fanatyk", ponieważ wynika z waszych wypowiedzi nic nie ma pomiędzy fanem a fanatykiem. To interesujące.Nie. Znowu się mylę, źle interpretuję wasze wypowiedzi .
:lol:
Moim jednak zdaniem zapominacie o sporym dystansie jaki dzieli fana od fanatyka są to m.in.: nie oczekiwac na spełnienie swoich ...oczekiwań,że artysta ma tworzyc pod odbiorcę i aby zaspokoic jego pragnienia ,kosztem własnych prób i poszukiwań. Zapominamy ,że artysta jest żywym organizmem w czasie pracy nad dziełem ,wiec może miec gorszy dzień o który mógł się postarac jakiś pismak lub inna osoba posiadająca nieczyste intencje. Na zakończenie istnieje coś takiego jak ZROZUMIENIE. ZROZUMIEC I ZAAKCEPTOWAC, czy to zbyt wiele. Może znowu coś pomieszałem i źle zrozumiałem :wink: :D
Ewa
2008-05-02 11:30:28
StachZapominamy ,że artysta jest żywym organizmem w czasie pracy nad dziełem ,więc może mieć gorszy dzień o który mógł się postarac jakiś pismak lub inna osoba posiadająca nieczyste intencje. Na zakończenie istnieje coś takiego jak ZROZUMIENIE. ZROZUMIEC I ZAAKCEPTOWAC, czy to zbyt wiele.

Oczywiście rozumiem, że artysta mógł mieć gorszy dzień i słabiej wypaść na koncercie albo nagrać jakiegoś knota (nie ważne z jakich powodów był ten zły dzień). Nie rozumiem tylko, czemu miałabym nie przyznać, że to było słabe i do kitu. Mam sama się oszukiwać i wmawiać sobie, że to jest świetne, tylko dlatego, że stworzył to mój ulubiony artysta? Albo chwalić każdą jego wypowiedź, nawet jak się z nią nie zgadzam? Wtedy według Ciebie jest się dobrym fanem?
Paweł
2008-05-02 22:59:40
Witam wszystkich komentatorów .
Pozwolę sobie i ja, na wyrażenie swojej opinii o Czesławie Niemenie i Stanie Borysie.
Niemen jak i Borys zasługują na wielkie uznanie. Myślę że nie ma co tu komentować obu tych wielkich postaci, gdyż jak i Niemen i jak i Borys byli osobami którzy byli odmiennymi od siebie i każdy robił to co uważał za słuszne aby być i czymś zabłysnąć w tamtych latach, i nie można zaraz komentować że Borys wzorował się na Niemenie, bzdura. Stan Borys był sobą i miał głos nie do podrobienia, miał swój sposób śpiewania, miał dykcje którą zachował do dziś. I w tym jest bezkonkurencyjny.
Panie Domin189, te informacje które posiada Pan od swojego taty są raczej nie prawdziwe. Nigdy Stan Borys się nie wzorował na Czesławie Niemenie, ani nigdy nie ubierał się jak Niemen. Niemen a Borys byli do siebie tylko podobni pod pewnymi względami, jak w muzyce, i jak w ubiorze. Niemen był częściej krytykowany w śpiewaniu jak i w ubieraniu, niż Borys. Borysa krytykowano za noszenie na piersi Krzyża i porównywano z postaciami biblijnymi. O sukcesach jakie Borys otrzymywał w latach 1960/1970, to tu się na tym forum nie mówi, a szkoda, są tyko jakieś informacje które gdzieś się komuś obiły o uszy i tak dalej się odbijają i z tego robią to tu co niektórzy jakieś nowe sensacie.
Ani Niemen ani Borys nie mieli do siebie żadnego urazu, Niemen miał swój świat a Borys swój, po śmierci Niemena Borys powrócił do kraju, choć już przed śmiercią Niemena Borys już mieszkał w Polsce, więc nie można tu powiedzieć że Stan Borys chciał być następcą Niemena., Borys, przyjechał promować swoją nową płytę pt. „ Niczyj” Panie Juliuszu Wydrzycki, nic dziwnego że Stan Borys potraktował pana lekceważąco, bo on nie lubi jak się do niego zwraca Stanisław Guzek. Jego prawdziwe nazwisko to STAN BORYS, jest to jego rodowe nazwisko więc nie używajcie tutaj na tym forum słowa Stanisław Guzek.
Andrzej Mróz
2008-05-03 05:24:54
PawełPanie Juliuszu Wydrzycki, nic dziwnego że Stan Borys potraktował pana lekceważąco, bo on nie lubi jak się do niego zwraca Stanisław Guzek. Jego prawdziwe nazwisko to STAN BORYS, jest to jego rodowe nazwisko więc nie używajcie tutaj na tym forum słowa Stanisław Guzek.


Zgadzam się ze wszystkim co napisał Paweł, choć był jednak moim zdaniem w artystycznym życiu Borysa epizod może nie tyle naśladowczy, ale próbujący zmierzyć się z własnymi możliwościami ekspresyjnymi w śpiewie. Jednak w głowie mi się nie mieści, że można tak zinterpretować zachowanie Borysa jak w zacytowanym zdaniu.

To znaczyłoby tylko, że Borys (napiszę to najdelikatniej) jest człowiekiem o relatywnej kulturze osobistej.
angur
2008-05-03 07:36:44
PawełJego prawdziwe nazwisko to STAN BORYS, jest to jego rodowe nazwisko więc nie używajcie tutaj na tym forum słowa Stanisław Guzek.

Niestety, Pawle, rodowe nazwisko Borysa to Guzek, bo z rodu Guzkow on pochodzi. Nazwisko Borys bedzie nazwiskiem rodowym dla jego potomkow.


PawełO sukcesach jakie Borys otrzymywał w latach 1960/1970, to tu się na tym forum nie mówi, a szkoda...

Czyzbys Pawle nie zauwazyl ze to jest forum Czeslawa Niemena? Ja nie widze zeby na stronach Stana Borysa mowiono o sukcesach Niemena i wcale mi nie szkoda... A sukcesy sie odnosi a nie otrzymuje.
Ewa
2008-05-03 07:45:34
angur
Niestety, Pawle, rodowe nazwisko Borysa to Guzek, bo z rodu Guzkow on pochodzi. Nazwisko Borys bedzie nazwiskiem rodowym dla jego potomkow.

W jakimś wywiadzie czytałam, że Borys to nie pseudonim, lecz nazwisko po dziadku. Wygląda więc na to, że oba te nazwiska są rodowe i doprawdy nie rozumiem, dlaczego Borys tak alergicznie reaguje na nazwisko Guzek. W końcu ileś tam lat nosił to nazwisko i pod tym nazwiskiem odnosił pierwsze sukcesy. Może to ma związek z tym, że, jak pisała Auri, nie lubi wracać do przeszłości? Ale jednak piosenki z tamtego okresu wykonuje na koncertach..
Maciek
2008-05-03 07:54:35
EwaWygląda więc na to, że oba te nazwiska są rodowe i doprawdy nie rozumiem, dlaczego Borys tak alergicznie reaguje na nazwisko Guzek. W końcu ileś tam lat nosił to nazwisko i pod tym nazwiskiem odnosił pierwsze sukcesy. Może to ma związek z tym, że, jak pisała Auri, nie lubi wracać do przeszłości? Ale jednak piosenki z tamtego okresu wykonuje na koncertach..


Pewnie dla tego samego, dlaczego Niemen nie używał swojego prawdziwego nazwiska. Myślę, że ta dyskusja do niczego dobrego nie prowadzi.
Ewa
2008-05-03 11:22:47
W każdym razie Niemen przyjmując pseudonim artystyczny, nigdy nie wypierał się swojego nazwiska, wręcz przeciwnie, często w wywiadach mówił, że nazywa się Wydrzycki i dlatego się wydziera. :wink:

W 2002r. w Panelu Trójki jeden ze słuchaczy zadał Niemenowi pytanie dotyczące Stana Borysa. Chodziło o to, żeby Niemen ustosunkował się panującego w latach 70-tych mitu, że w czasie, kiedy obaj z Borysem odnosili wielkie sukcesy, panowała między nimi rywalizacja o to, kto będzie lepszy.
Niemen odpowiedział bardzo krótko: "Nie wiem, jak to robił Stan, ale ja nie rywalizowałem."
Na pytanie tegoż słuchacza, czy utrzymuje jakiś kontakt z Borysem odpowiedział, że widział się z nim parokrotnie od czasu jego wyjazdu z kraju.
To było wszystko, co miał do powiedzenia na ten temat.
angur
2008-05-03 11:39:11
MaciekPewnie dla tego samego, dlaczego Niemen nie używał swojego prawdziwego nazwiska. Myślę, że ta dyskusja do niczego dobrego nie prowadzi.
Niemen uzywal swojego prawdziwego nazwiska ktore bylo NIEMEN odkad je oficjalnie zarejestrowal (podobnie jak Guzek gdy zmienil nazwisko na Borys). Natomiast nigdy nie slyszalem by Niemen mowil ze Niemen to jest jego nazwisko rodowe. Starajmy sie byc precyzyjni gdy chodzi o fakty. A tak naprawde to nie rozumiem do jakich strasznych skutkow moze ta dyskusja doprowadzic?
Ewa
2008-05-03 12:47:51
angur Natomiast nigdy nie slyszalem by Niemen mowil ze Niemen to jest jego nazwisko rodowe. Starajmy sie być precyzyjni gdy chodzi o fakty.

No właśnie, starajmy się być precyzyjni. Niemen przyjął pseudonim artystyczny, który później stał się jego nazwiskiem, ale oczywiste jest, że nie był nazwiskiem rodowym.
Borys, jak sam twierdzi, przyjął nazwisko po dziadku, więc chyba może powiedzieć, że to rodowe nazwisko, a nie pseudonim. Nawet, jeśli Angur się temu sprzeciwia. :wink:
Auri
2008-05-03 13:50:01
Zmienianie nazwisk przez artystów, to trudny temat. Jedni przyjmują pseudonimy, inni znowu chcą zmienić nazwisko, bo albo nie pasuje do ich scenicznego wizerunku, albo łączy się z czymś, o czym nie chcą pamietać lub powracają do korzeni, jak to było w przypadku Borysa, kiedy to na prośbę swojej babci i ojca powrócił do rodowego nazwiska dziadka. Dlaczego tak się stało, niech pozostanie jego prywatną sprawą. Myślę, iż może Stan Borys popełnił kiedyś błąd, że od razu nie dopilnował, aby wszyscy się o tej zmianie dowiedzieli, co doprowadziło do pojawienia się, nawet w encyklopediach muzycznych, informacji, iż Stan Borys, to pseudonim. Wtedy go to śmieszyło. Teraz, po latach, denerwuje. Wszak minęło od tego czasu 40 lat i po tak długim czasie przyzwyczajenie robi swoje. Proponuję więc, abyśmy ten temat zakończyli, bo faktycznie do niczego on nie doprowadzi. Jest wiele ciekawszych tematów do poruszenia w tym wątku, który dotyczy przecież zarówno Czesława Niemena, jak i Stana Borysa, oraz ich wzajemnych relacji.

A choćby temat dotyczący spotkań Niemena i Borysa, o czym wspomniała Ewa. Rzeczywiście do takich dochodziło, choć było ich niewiele. Wklejam tu zdjęcie z jednego z nich. Przepraszam za jakość, ale jest to niestety tylko xero zdjęcia zamieszczonego w jednej z polonijnych gazet.
Obrazu nie udało się pobrać z zewnętrznego adresu.
Domin189
2008-05-03 13:56:31
Edytowany 1 raz(y), ostatnio 2008-05-03 13:56:31 przez Domin189
Po - nie zawsze dokładnym - czytaniu Waszych postów, bardzo chętnie poznałbym odpowiedź na jedno pytanie i prosiłbym o spełnienie jednej prośby...

Skąd u Borysa fascynacja Norwidem :?:

Andrzej Mróz wspomniał o próbach Borysa śpiewania siłowego (co w domyśle można traktować to jako próbę zmierzenia się z głosem Niemena) - zapewne nie tylko ja chętnie posłuchałbym tych prób...

Fakty: udało nam się ustalić, ze w rzeczywistości nie istniała żadna bezpośrednia i osobista konkurencja między obydwoma Panami (nie licząc liczb: sprzedaż płyt, frekwencja na koncertach i tym podobne...); podobieństwo zewnętrzne nie jest czymś szczególnym - w latach '60 i '70 modne były zarówno hippisowskie brody, jak i niecodzienne stroje.
Ponadto, tych obu Artystów łączy zamiłowanie do ćwiczeń fizycznych (ciekawe, kto więcej kilogramów przyjąłby w latach szczytu formy na "wycisk" :D), atmosfera tajemnicy wokół swej osoby i nieprzeciętny talent.

Co jest istotne dla dalszego porównywania, to przede wszystkim zestawienie równolegle dokonań, wydawnictw Borysa i Niemena - można w ten sposób zaobserwować rozwój i fascynacje. Gdyby dodatkowo poprzeć to nagraniami do odsłuchu (w celach edukacyjnych :!: ), wszystko stałoby się jaśniejsze - bo dyskusja, dla takich jak ja, którzy nie znają dorobku Stana Borysa jest czcza i poza "czytałem o tym" nie mogę powiedzieć "wiem o tym" ;)

Auri, z którego roku pochodzi owe zdjęcie? Jestem niezmiernie ciekaw, jakimi płytami się nasi bohaterowie wymienili (oby nie składankami "best of")! :D Wątek tych spotkań trzeba koniecznie pociągnąć dalej - - dalej...
Ewa
2008-05-03 14:01:45
Pod zdjęciem pisze, że było zrobione w czasie festiwalu w Navy Pier. Właśnie przeczytałam w Dyskografii, że to był "Polish Festival" w Chicago, który miał miejsce 31.07.1994r.
Może wiesz, Auri, jeszcze o jakichś spotkaniach obu artystów?
Bożena
2008-05-03 16:54:58
Ewa
Borys, jak sam twierdzi, przyjął nazwisko po dziadku, więc chyba może powiedzieć, że to rodowe nazwisko, a nie pseudonim. Nawet, jeśli Angur się temu sprzeciwia. :wink:


A tu jeszcze inna wersja
http://mepmr.w.interia.pl/stan%20borys/ ... 0borys.htm
Auri
2008-05-03 20:16:45
Bożeno, i właśnie o tym pisałam w ostatnim poście, że Stan Borys popełnił błąd nie prostując informacji o zmianie nazwiska. Stąd bierze się powielanie po dziś dzień nieprawdziwej informacji o tym, że Stan Borys, to jego pseudonim, o czym można przeczytać na stronie, do której link podałaś.

Dominie189, bardzo Cię proszę, przeczytaj najpierw dokładniej moje wcześniejsze posty, a znajdziesz w nich odpowiedź, skąd u Borysa fascynacja Norwidem. Poezją interesował się będąc jeszcze nastolatkiem, a miłością do Norwida zaraził go już w Ameryce norwidolog Tymoteusz Karpowicz. To dzięki niemu wystawił na University of Illinois sztukę, którą sam wyreżyserował i w której sam zagrał Norwida, a potem nagrał płytę z wierszami. Trudno by było porównać wykonania Niemena i Borysa, bo Borys Norwida głównie recytował. Nagrał tylko dwa utwory śpiewane z tekstami Norwida: "Moją piosnkę" i "coraz to z ciebie jako z drzazgi smolnej". O tym też już pisałam i link, gdzie można tego posłuchać, też podałam. "Moja piosnka" jest również nagrana na płycie Borysa pt. "Niczyj", więc jeśli ktoś ją nabędzie, może sobie porównać z wykonaniem tego utworu przez Niemena. Nie ma w wykonaniu Borysa niczego "siłowego", że użyję sformułowania Andrzeja Mroza. Jest to po prostu zupełnie inne wykonanie, z inną muzyką autorstwa Stana Borysa.
Jeśli zaś chcecie wiedzieć, jaki jest stosunek Borysa do wykonań Norwida przez Niemena, mogę Wam napisać, że uważa on "Bema pamięci żałobny rapsod" za niezaprzeczalnie wielkie dzieło.

Ewo, na razie nie potrafię powiedzieć Ci nic więcej na temat spotkań Borysa z Niemenem, ale ponieważ temat również mnie interesuje, postaram się czegoś więcej dowiedzieć. Nie wiem, czy mi się to uda, ale spróbuję.
Paweł
2008-05-03 21:41:41
Panie angur.
Owszem, to nie jest forum o Stanie Borysie tylko o Czesławie Niemenie, i słusznie, że mnie Pan upomniał że nie zauważyłem że to tylko i wyłącznie forum Niemena. A jeśli chodzi o " sukcesy się odnosi a nie otrzymuje" chyba to normalne że człowiek może się przejęzyczyć, chyba że w przypadku pana, nigdy pan nie popełnił przejęzyczenia.
Tadeusz
2008-05-04 16:27:37
Ktoś powiedział wcześniej, trochę z pretensjami, że jest to strona Niemena i niekoniecznie trzeba eksponować tu osiągnięcia Stana Borysa. Nie podzielam takiego poglądu, gdyż na stronie wspaniałego muzyka można i powinno mówić się o muzyce, i o innych wspaniałych muzykach. Wszak Niemen nie tworzył w próżni. Co innego, gdyby chwalono tutaj tandeciarzy, wówczas pierwszy zaprotestowałbym.
Dyskusja jest ciekawa , merytoryczna i bogata w fakty. Z dużym zainteresowaniem obserwuję ten wątek.
Romuald Juliusz Wydrzycki
2008-05-05 11:41:19
Panowie i Panie stawiacie takie pewniki jak byscie byli w trakcie tej rozmowy .
Zwracajac sie nie uzylem , ani nazwiska , ani psudonimu , bo wtedy juz bym calkiem obrazil go .
Musialem wiedziec kim on jest , inaczej bym byl na starcie na spalonej pozycji .
Starajcie sie pisac to , co wiecie z calkowita pewnoscia . :o
Auri
2008-05-07 10:28:04
Mam dziś dla Was propozycję. Porównajcie dwa wykonania "Mojej piosnki": Niemena i Borysa. Słuchając obu, zamknijcie oczy, a potem napiszcie, co ujrzeliście w swojej wyobraźni i w jakich kolorach.
Domin189
2008-05-07 10:29:56
I o to chodziło :D Żeby i jakość była porównywalna, proponuję tę wersję wykonania Niemena.

Słyszałem "Moją piosnkę [II]" w wykonaniu na żywo Niemena, i przypadła mi nieco lepiej do gustu od tej płytowej - ostatnie słowa utworu są ciekawiej są tam zaśpiewane (może nieco bardziej ekspresyjnie? ale tylko ciut, ciut ;)). Przesłuchałem tymczasem po dwa razy każde wykonanie i wydaje mi się, że nie potrafię być obiektywny ;)

Motyw z burzą u Borysa od razu przywiódł mi na myśl "Kolory tęczy" :D
ratajczak bogdan
2008-05-07 12:34:28
Domin189 Przesłuchałem tymczasem po dwa razy każde wykonanie i wydaje mi się, że nie potrafię być obiektywny ;)


Ależ Dominiku, to jest proste.
Idź za głosem serca, nie komplikuj i nie spekuluj.
Jeżeli masz wątpliwości odnośnie swego obiektywizmu, zastosuj ocenę subiektywną.
Jest wiele uroku w wersji poznanej z wykonania Stana Borysa, ale i trochę elementów wtórnych (sam to zauważyłeś - całkiem słusznie).
Tego nie dostrzegam u Niemena i ta wersja jest dla mnie zdecydowanie ciekawsza, a pod względem wokalnym nieporównywalna.
Koncepcje na interpretacje są diametralnie różne i różne podejście do wyartykułowania sensu tego wiersza - modlitwy.
Niemen postawił na ekspresję i wykorzystanie swych atutów wokalno-instrumentalno-kompozytorskich i zrobił to w jedyny i niepowtarzalny sposób. W jego interpretacji, to modlitwa żarliwa i pełna emocji, "na wierzchu". "Taki jestem, takim pozostanę, takiego mnie znacie. Pokochajcie albo odrzućcie".
Stan Borys poszedł innym tropem - uczynił z wiersza modlitwę "ku sobie", modlitwę introwertyczną i wyciszoną, łagodną i w pogodzeniu z tęskną melodią tekstu. Też ładną i do zaakceptowania, ale my przecież lubimy te głębokie tony, unoszące nas w świat rozmodlenia a'la Niemen. Czyż nie tak Dominiku?

(.)
Domin189
2008-05-07 14:08:13
Zdecydowanie tak, Bogdanie Gromowładny! :D
Auri
2008-05-07 19:12:12
Drogi Dominiku, z kolorami tęczy to nawet trafiłeś w dziesiątkę, bo i jest coś na rzeczy, choć z "Credo" Niemena nie ma zupełnie nic wspólnego. Jakoś ta tęcza się po prostu ostatnio w życiu Stana Borysa zadomowiła. :D

Muszę Wam napisać, że dałam do poczytania wszystko, co tu piszecie, obecnemu asystentowi Stana Borysa. Jest on pod sporym wrażeniem Waszych wypowiedzi. Dawno nie miał do czynienia z tak kulturalnym i ciekawym forum. Człowiek ten znał Borysa zanim ten jeszcze zaczął śpiewać, jest więc prawdziwą skarbnicą wiedzy na jego temat. Nie jest jednocześnie stronniczy, gdyż jego zainteresowania muzyczne są zgoła inne. Pociągał go i nadal pociąga raczej ostry rock, nawet na pograniczu heavy metalu. Co nie przeszkadzało mu bywać i na koncertach Niemena. Powiedział mi, że ostatnia wypowiedź jego imennika Bogdana Ratajczaka, bardzo przypadła mu do gustu.

Czy ktoś jeszcze zechce się wypowiedzieć na temat obu interpretacji "Mojej piosnki"? :roll:
Andrzej Kolendo
2008-05-07 20:02:36
Z ciekawością odsłuchałem tych dwóch - skrajnie różnych utworów i wykonań. Wersja Cz. Niemena od początku ujęła mnie bardzo przemyślaną, świetnie zrobioną instrumentacją, w której wyraźnie można wysłyszeć motywy ludowe - zbieżne zresztą z widokami oglądanymi na klipie, a przede wszystkim z treścią wiersza. Niemen wykonał ten utwór bardziej sercem i wnętrzem. A'propos - wydaje mi się, że był chyba troszkę zakatarzony :) S.Borys z kolei wykonał swój utwór ładnie, delikatnie, jak już wcześniej ktoś zauważył, lecz w moim odczuciu jest to rzeczywiście tylko piosnka. Zabrakło mi w niej głębi. Dla mnie utwór Niemena jest zdecydowanie lepszy, ale, jak już niejednokrotnie podkreślałem, jest to wyłącznie moja subiektywna opinia.
Tadeusz
2008-05-08 06:29:45
Te dwie,tak różne wersje, zdają się potwierdzać, że głoszony tutaj pogląd o naśladownictwie Borysa jest niezbyt zasadny. Środki wyrazu Borysa zawsze były zupełnie inne, inny był też rodzaj ekspresji. Ktoś powiedział wcześniej, że wyjazd Borysa do USA uratował jego tożsamość artystyczną. Reprezentuję pogląd, że wyjazd wzmocnił tę tożsamość.
Zasadnicza różnica w wokalistyce Stana Borysa i Czesława Niemena polega na tym, że Stan Borys prawie nie stosuje ozdobników, a Czesław Niemen ma ich w swoim warsztacie całkiem sporo ( słuchaj np."The Best Man Cried".)
Jestem przekonany, że jest to całkiem świadomy wybór Stana Borysa, bo jego umiejętności z pewnością pozwalają mu na bardzo swobodne używanie najprzeróżniejszych "sztuczek" wokalnych.

Która wersja jest lepsza ? Mnie bardziej podoba się wersja Niemena, ale to jest chyba spowodowane pewnym „fanowskim skrzywieniem”.
Romuald Juliusz Wydrzycki
2008-05-08 17:31:02
SB "jaskolka glosu" jest jednak bardziej uwieziona a forma wykonania stara sie to ukryc . :)
A skąd ja znam te "gromow raskaty" ?! :lol:
Zrozumialem już dawno ze na tym Forum sa "kontakty operacyjne" /wg IPN/ , ale ze sie mnożą , to wcale mnie nie zachwyca. :(
Tak czy inaczej wielkie dzięki za linki do klipów , oby tylko ich nie zakazano . :D
W zasadzie to porównywanie kogokolwiek z kimkolwiek jest bez sensu . Każdy w swojej klasie którą reprezentuje , jest dobry jeśli jest dobry .
Maryla na której koncercie ostatnio byłem też jest dobra . Subtelności polegaja na ocenie od dobrej do bardzo dobrej . Ale to juz jest sprawa gustu i sympatii do wykonawcy. :)
Andrzej Kolendo
2008-05-10 21:12:33
Jasne, Panie Romualdzie, lecz w tym przypadku mówimy o interpretacji muzycznej tego samego wiersza, a to już zupełnie inna sprawa.
czarnobrewa
2008-05-10 21:19:47
Nie wydaje mi się, żeby słusznym było porównywanie Czesława Niemena ze Stanem Borysem. Jedno jest pewno – obu im nie można odmówić talentu.
Zdecydowanie natomiast różnią się (różnili?) podejściem do tworzonych utworów, sposobem artystycznego wyrazu. Niewątpliwie wpływ na to miały ich osobiste przeżycia z czasów dzieciństwa – a te były najprawdopodobniej bardzo różne. Tak, jak różny, zapewne, był bagaż doświadczeń życiowych, z jakim zaczynali karierę muzyczną. Trzeba też pamiętać o tym, że Czesław Niemen nie tylko śpiewał, ale przede wszystkim pisał to co chciał zaśpiewać. Jest więc, od początku do końca, twórcą swoich utworów. Odwrotnie niż Stan Borys, który w przeważającej części śpiewa cudze utwory. Dlatego też w utworach Czesława Niemena można wyczuć jego i tylko jego duszę, tęsknotę za czymś ulotnym, o czym zwykły zjadacz chleba nie ma pojęcia. Tego nie da się powiedzieć o utworach śpiewanych przez Stana Borysa – może z małymi wyjątkami.
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów
Markovitz
2008-05-15 20:06:02
Witam nową Twarz :)
Czarnobrewa
Zdecydowanie natomiast różnią się (różnili?) podejściem do tworzonych utworów, sposobem artystycznego wyrazu. Niewątpliwie wpływ na to miały ich osobiste przeżycia z czasów dzieciństwa – a te były najprawdopodobniej bardzo różne.

Przyznajmy, że dotąd aż tak nie analizowaliśmy tematu...
Czekamy na więcej także w innych wątkach !

A ja dziś trafiłem w radiowej Jedynce na zwierzenia Agaty Passent.
Wspominała dzieciństwo i wycieczkę saniami z zaprzęgiem konnym w Zakopanem.
Wtedy to miała powiedzieć matce, że wszystko bardzo jej się podobało- "tylko koni żal"...
A że tak czujnej poetce dwa razy tego nie trzeba było powtarzać, to wkrótce śpiewali te słowa Maryla Rodowicz i Stan Borys...
Tadeusz
2008-08-19 15:54:35
http://www.youtube.com/watch?v=0IEmlT5jl4U

Zupełnie inna filozofia.
Przede wszystkim Stan Borys, jak zawsze, jest tutaj sobą. Śpiewa piosenkę Niemena, zupełnie nie sugerując się pierwowzorem. Śpiewa ją po swojemu, swoim wnętrzem. Wracam do mojego twierdzenia sprzed kilku miesięcy, że Stan Borys nigdy nie starał się naśladować Niemena, szedł swoją drogą z żelazną konsekwencją.
Które wykonanie ( Niemena czy Stana Borysa) niesie większy ładunek emocji? Myślę, że oba niosą tyle samo emocji, tylko każde z nich niesie je na "innych strunach"
Myślę też, że wykonanie to obala, łatwo wpadający w ucho i chętnie rozgłaszany wokoło, mit, iż Stan Borys był cieniem Niemena. Nie był!
Markovitz
2008-08-23 13:20:38
Inspiracje Stana Borysa z lat 60-tych stylem ówczesnego Niemena są jednak aż nazbyt widoczne. Podobieństwa można zauważyć nawet w składzie towarzyszącego soliście zespołu. Bowiem tak jak Chochoły stały się zgodnie z życzeniem nowego lidera soulowymi Akwarelami, tak rock'n'rollowe Tajfuny przeszły analogiczne przepoczwarzenie i stały się soulowymi Bizonami 8)

Jedynym programem telewizyjnym, który konfrontował postawy obydwu opisywanych w w tym topiku artystów był już znacznie późniejszy, bo z 1974r. reportaż PLUS i MINUS.

Program zaczyna się sondą na temat: jak powstali* idole rozrywki młodzieżowej :?:

Ankietowani do wyboru mieli dwie opcje :

1 / Na skutek ujawnienia się rzeczywistych, oryginalnych talentów ? (+)

2/ Czy raczej jako efekt zapożyczonej mody ? (-)

Jakie były wyniki tej sondy oraz (co chyba ciekawsze) jak zaprezentowali się w tych krótkich wywiadach Czesław Niemen i Stan Borys - zobaczyć możecie 24 VIII o 18.20 w TVP Kultura (powt. 25 VIII o 14.25).

* Realizatorzy nie uniknęli błędu gramatycznego- w programie jest "powstały" :?
Auri
2008-08-31 21:02:13
Oto te dwie wypowiedzi: Niemena i Borysa
Ja tu nie widzę ani krztyny podobieństwa. A jeśli powiesz, że choćby to nagranie świadczy o naśladownictwie Niemena przez Borysa, to będzie świadczyło, że nie masz pojęcia ani o jednym, ani o drugim. Piszesz tak, tylko po to, aby pisać. Dla zasady: bo tak.

Tutaj znajduje się oficjalny kanał Stana Borysa na YouTube. Podaję dla ewentualnych zainteresowanych.

A.
Markovitz
2008-09-01 06:45:33
Pisałem o podobieństwach stylu zespołów Niemena i Stana Borysa z lat 60-tych.

Program "Plus i minus" był zrealizowany w roku 1974 i o podobieństwach muzycznych w tym okresie nie wspomniałem ani słowem.

Natomiast o podobieństwach (a takie są, choć nie przypuszczam, aby jeden artysta słuchał słów drugiego) w tych dwóch wypowiedziach nikt jeszcze nie napisał, więc może należałoby się do tych wywiadów jakoś odnieść... :)

P.S. A o tym i o tym nagraniu Stana Borysa i Akw.. wróć - Bizonów boję się pisać... :wink:

Na nieoficjalną NAETV też można rzucić okiem...
Romuald Juliusz Wydrzycki
2008-09-01 16:08:55
No ładnego guza dołożyłeś i Guzkowi i jego obrońcom .
Ale każdy wie swoje i będzie bronił swojej wiedzy do upadłego .
Uważajmy , bo Czeska juz nie ma a Stanislaw jeszcze jest . Niech śpiewa ile ma jeszcze sił .
Jeśli teraz Szachraja kopiują jak swoje to znaczy że to nic nowego . Kopiowano mniej lub więcej wielkich zawsze . Kopiowano malarzy , Rembrandta , a i Siudmaka teraz .Jest to kwestia uczciwości wewnętrznej każdego człowieka .
Ja zawsze miałem odczucie ze S.B. jest stworzony na obraz i podobieństwo C.N. :)
Auri
2008-09-02 06:47:16
Guza sobie nie nabiłam. Ja też wolę się nie wypowiadać na temat tych akurat nagrań. Mam o nich swoje zdanie. Uważam, że Stan dobrze zrobił, że z Bizonów zrezygnował.
A na obraz i podobieństwo Niemena, to pan chciałby być stworzony, panie Wydrzycki, ale widać nie wyszło. Tak odczytuję każdą pana wypowiedź, z której zawsze sączy się jad.
Markovitz
2008-09-02 07:14:59
No i zamiast dyskusji na temat Niemena i Stana Borysa* mamy utarczkę :(

Wróćmy zatem do tematu. I do nagrań z Bizonami...


Auri Ja też wolę się nie wypowiadać na temat tych akurat nagrań. Mam o nich swoje zdanie.

Myślę, że większość z nas chciałaby jednak poznać te zdanie...Bo piosenki są niezłe 8)

Auri Uważam, że Stan dobrze zrobił, że z Bizonów zrezygnował.
.. po tym, jak Niemen zrezygnował z Akwareli... :)

Co ciekawe z muzykami obu tych grup współpracę nawiązała wkrótce Zdzisława Sośnicka.
CzarnobrewaNie wydaje mi się, żeby słusznym było porównywanie Czesława Niemena ze Stanem Borysem.

Dlaczego, jak twierdził ktoś inny: nie można porównywać akurat tych dwóch artystów ?
Myliła Ich nawet część publiczności !

Podobieństwa były i to od spraw czysto zewnętrznych : fryzura, zarost, kolorowe ubrania, aż po artystyczne 'powinowactwo' : soulowy styl i skład zespołu towarzyszącego, interpretacje poezji, nonkonformistyczny stosunek do otaczającego świata...
Zauważyliście, jak obaj w wywiadach bronili się przed nazywaniem ich 'idolami' ?

A przecież nimi byli.

Czy wskaże ktoś artystę wolnego od zauważalnych inspiracji ?
Dlaczego akurat Stan Borys miałby tu być wyjątkiem ?
Nie odmawiam mu interesującego stylu, który zbudował filtrując inspiracje przez własną wrażliwość. To niepowtarzalny styl.
Ale pamiętaj Auri, że Stan nie funkcjonował w artystycznej próżni...


* Romualdzie- mam wrażenie, że Auri nie podobają się inicjały, jakimi posługujesz się pisząc o tym wybitnym artyście.
Stan Borys to w końcu nie jest długie nazwisko...
ratajczak bogdan
2008-09-02 09:21:02
Wyjątkowo zgadzam się prawie z całym ostatnim postem Markovitza.
Drobne niuanse to efekt indywidualnego odbioru sztuki.
Natomiast na pytanie:
MarkovitzCzy wskaże ktoś artystę wolnego od zauważalnych inspiracji ?

odpowiem, że z łatwością, ale tu trzeba by zapewne sięgnąć po uznanych geniuszy-wizjonerów (nie tylko muzycznych), albo do korzeni, przedstawicieli sztuki archaicznej, jeszcze nieskażonej wpływami cywilizacji.
W muzyce byłaby to cała gama, jakże różniących się od siebie, endemicznych stylów etnicznych. Tylko to oddalenie kuturowe i mały przepływ informacji pomiędzy cywilizacjami pierwotnymi, pozwalało na tę odrębność. Na zachowanie czystości sztuki w obrębie danego regionu kulturowego.
Ileż z jej elementów w muzyce klasycznej? Ile zauroczeń najwybitniejszych mistrzów gatunku? Ile wspaniałych kompozycji?
A showbusiness (tu mamy miejsce dla Niemena i Borysa) potrafił i z tego korzystać pełnymi garściami - efektem nowy duch w szeroko rozumianej muzyce popularnej: jazzie, new age, muzyce pop.
W drugą stronę to nie działa, a jeżeli już, to jedynie po to, by poprzez cepelizację, unicestwić jedyne bastiony i ostoje tradycji sztuki ludowej.

(*)
Andrzej Kolendo
2008-09-02 09:30:06
Markovitz
Romualdzie- mam wrażenie, że Auri nie podobają się inicjały, jakimi posługujesz się pisząc o tym wybitnym artyście. Stan Borys to w końcu nie jest długie nazwisko...


Cenię Romualda m.in. właśnie za to, że mówi (pisze) to, co rzeczywiście myśli. Znamionuje to szczerość jego wypowiedzi.
Bogdan Loebl w tekście "Przed tobą mgła" napisał (cytat):

"...Ktoś do Ciebie prawicę wyciąga,
ale może w rękawie ma nóż..."

Romuald zdecydowanie nie chowa noża w rękawie :)
Markovitz
2008-09-02 10:07:21
Sprowadzając dyskusję do meritum chyba nie zbłądzę, jeśli napiszę, że Stan Borys muzycznie jest i był znacznie ostrożniejszy niż Czesław Niemen, który jednak - jak mawiał Helmut Nadolski - wyprawiał się w ryzykowne "wycieczki muzyczne".
I za to ma duży PLUS - ode mnie 8)

Andrzej Kolendo
Cenię Romualda m.in. właśnie za to, że mówi (pisze) to, co rzeczywiście myśli.

Ja też cenię Romualda, ale akurat niekoniecznie za to, że uporczywie oznacza osobę Stana Borysa zdecydowanie źle się kojarzącymi inicjałami. Poza tym ta dyskusja nie jest ani o Romualdzie, ani o domniemanych intencjach innych userów...

Może więc tak więcej o postawie, twórczości i wypowiedziach samego Stana Borysa ..? :)
Romuald Juliusz Wydrzycki
2008-09-02 11:48:03
W istocie bardzo mi sie "podoba" ten symbol SB . Do tej pory czuje jego oddech /vide IPN/a i jad modliszek rowniez .
Na obraz i podobienstwo samego siebie jestem stworzony i nikogo wiecej i dobrze jest jak jest choc moglo byc lepiej .
Przeciez ten S.B. naprawde nie byl i nie jest zly . Dla mnie tez oczywiscie .
Ale wlasne zdanie podparte faktami chyba moge miec . :o
ratajczak bogdan
2008-10-04 09:38:10
Bardzo ciekawie zapowiada się "Muzykomania" (program Pierwszy PR) w przyszłym tygodniu.
Od pniedziałku (6 października w godzinach od 14 do 17) o sobie, swym życiu i fascynacjach, a także o swoich ulubionych wykonawcach będzie rozmawiał na antenie STAN BORYS.
Usłyszymy zapewne wiele jego znanych, sztandarowych nagrań z przeszłości, ale i tych znanych może nieco mniej oraz o planowanych, nowych projektach i wydawnictwach.
Zapowiada się ciekawy tydzień z ciekawym atystą i niebanalnym człowiekiem.
Zwolenników utwierdzi w tym, jak ważną rolę odegrał w naszym życiu muzycznym, ale jest szansa, że, być może
(w końcu) przekona do siebie całą rzeszę tych, jeszcze nieprzekonanych do wartości jego sztuki.

(*)
Ewa
2010-01-24 22:48:23
Wróciłam właśnie z koncertu Stana Borysa w Krzywym Domku w Sopocie i muszę przyznać, że bardzo mi się podobało. Wokalista był w świetnej formie i oprócz kilku mniej znanych utworów z płyty "Niczyj" zaśpiewał mój ulubiony "Wiatr od Klimczoka", "Annę", "Spacer dziką plażą", "Jaskółkę uwięzioną", "Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma" (poprzedzony historią snu Agnieszki Osieckiej) oraz "Na wierchach wieje wiatr", który poświęcił Markowi Perepeczce.
Stanowi towarzyszyły dwie panie, Magda Kuś i Małgosia Markiewicz, znana z "Szansy na sukces". Koncert prowadzili Marek Gaszyński i Krzysztof Skiba, którzy w przedmowie wspominali wielu polskich artystów i ich przeboje, także Czesława Niemena.
Po koncercie była część poświęcona poezji Stana Borysa i miejsce na pytania, korzystając z okazji zapytałam więc Stana Borysa o jego stosunek o Czesława Niemena i do porównań dotyczących obydwu artystów. Odpowiedź była raczej wymijająca, bo Stan Borys powiedział, że jego stosunek do Niemena był taki sam, jak do innych ludzi z branży, a ci, co zarzucali im podobieństwo, widocznie nie mieli słuchu...

Stan.JPGStan.JPG
JBN
2010-04-13 22:21:55
U podstaw tej dyskusji leży poważny błąd,
Popełniony przez fanów Czeslawa.

Traktując Czeslawa jak pospolitego wokalistę i zachwycając sie
śpiewanymi przez niego piosenkami z wczesnego okresu jego kariery
sami prowokujecie porównania z wszelkiej maści śpiewakami
Których w Polsce nigdy nie brakowało. Następnym krokiem będzie
Porównywanie Czeslawa z Połomskim.

Jako fani Czeslawa powinniście dyskutować o Jego
ORYGINALNEJ TWÓRCZOŚĆI ponieważ tylko ona będzie słuchana za 100 lat.

I nie bieżcie za dobra monetę wysiłków redaktorów
radiowych/prasowych którzy od wielu wielu lat próbują wpasować
Czeslawa miedzy Santor a Wawele a na dowód przytaczają
'Dziwny jest ten świat'

Od momentu rozpoczęcia twórczości samodzielnej
Która jest sednem twórczości Czeslawa media straciły
zainteresowanie publikowaniem Jego wydawnictw.
( Przed Czeslawem doświadczyli tego Van Gogh , Norwid , i kilku innych.)
A wywiady zwykle dotyczyły ‘’A kiedy usłyszymy Pod papugami’’

Jeśli czujecie się fanami Czeslawa i macie odwagę odkrywać
To co chciał wam pokazać słuchajcie jego ORYGINALNEJ TWÓRCZOŚCI
ona jest w stanie wiele razy was zadziwić i pokazać inne Światy.


Powodzenia
Jozef B. Nowakowski
dzek
2010-04-14 01:20:00
"Kto pierwszy był fakirem kto pierwsze astrologiem kto pierwszy został krolem a kto chcial zostać Bogiem"-śpiewał kiedys slowami L.A.Moczulskiego Marek Grechuta.Niemen to byl czlowiek z krwi i kości, który miał swoje gorsze i lepsze momenty w swojej karierze i w żadnym razie nie można go czynić kimś więcej niż czlowiekiem, ze swoimi ulomnościami być może nawet obsesjami ,lękami itd. Zetstawianie pani Ireny Santor z Niemenem jest zupelnym nieporozumieniem.To tak jakby ktoś chciał porównać Sinatrę z Zappą , Janis Joplin z E.Fitzgerald albo zrazy zawijane z sernikiem. Muszę powiedzieć,że im jestem starszy tym bardziej doceniam klasę pani Santor i zawsze ze wzruszeniem oglądam jej występy. Niemen,na szczęście nie byl samotną wyspą w historii naszej muzyki popularnej.Osiecka.Kofta,Młynarski,Starsi Panowie,Grechuta,Demarczyk czy Kaczmarski to również geniusze w swoim fachu.Jesli chodzi o same zdolności wokalne to był ktoś na naszej scenie kto chyba nie ustępował Niemenowi. Myslę o Andrzeju Zausze. Żal tylko, że ten jego repertuar z lat 80-tych byl taki byle jaki. A co do samego Borysa to na pewno nie można mu odmówic dobrego glosu i nienagannej dykcji,ale to za mało aby nazwać go twórcą czy też artystą w pelnym tego slowa znaczeniu.
Maciek
2010-04-14 04:21:34
JBNU podstaw tej dyskusji leży poważny błąd,
Popełniony przez fanów Czeslawa.

Traktując Czeslawa jak pospolitego wokalistę i zachwycając sie
śpiewanymi przez niego piosenkami z wczesnego okresu...
Jozef B. Nowakowski


Panie Józefie,proponuję najpierw zapoznać się z forum a później pouczać.


dzek A co do samego Borysa to na pewno nie można mu odmówic dobrego glosu i nienagannej dykcji, ale to za mało aby nazwać go twórcą czy też artystą w pelnym tego slowa znaczeniu.


Rozumiem dzek, że dla ciebie jedynym artystą jest Grechuta i ewentualnie Niemen - miłość czasami jest ślepa !
Stach
2010-04-14 14:23:23
JBN Jako fani Czeslawa powinniście dyskutować o Jego
ORYGINALNEJ TWÓRCZOŚĆI ponieważ tylko ona będzie słuchana za 100 lat.
...
Od momentu rozpoczęcia twórczości samodzielnej
Która jest sednem twórczości Czeslawa media straciły
zainteresowanie publikowaniem Jego wydawnictw.
( Przed Czeslawem doświadczyli tego Van Gogh , Norwid , i kilku innych.

Dziękuję Ci Józefie za zabranie głosu. W całej rozciągłości popieram Twoją wypowiedz, Twoją myśl.
Czytam inne fora tematyczne, tam to jest priorytetem. Tu jak sam widzisz, każdy kto próbuje coś powiedziec na temat popularyzowania twórczosci NIEMENA, spotyka sie z zarzutami iz próbuje się zrobic coś aby był "kimś więcej niż czlowiekiem,ze swoimi ulomnościami być może nawet obsesjami ,lękami".
Mnie zastanawia np. jedno dlaczego "Złotą płytę" zdobył boks I NIEMEN OD POCZĄTKU.
To jest sygnał iz coś z fanami jest nie tak! Przypomnijcie sobie co NIEMEN powiedzieł m.in. w Gorzowie .
W jednej z audycji D.Michalskiego, kiedy go p.Chomicz zapytał o forum co mu odpowiedział Niemen.? Nie rozumiem jak mozna mówic tu na forum o np. nieudanych utworach, kiedy to jest ewidentny przykład na poszukiwania.
...
Markovitz
2010-04-14 14:53:30
Chciałbym zwrócić uwagę na pomijany aspekt relacji obu tych artystów. Otóż młody Guzek chyba wcześniej niż Niemen zainteresował się polską poezją. Wiemy, że recytował ją zanim jeszcze został wokalistą zespołu Blackout.

JBNJako fani Czeslawa powinniście dyskutować o Jego ORYGINALNEJ TWÓRCZOŚCI ponieważ tylko ona będzie słuchana za 100 lat.

O tym co będzie słuchane za 100 lat można dzisiaj tylko wróżyć z fusów. I ja życzyłbym sobie, aby ukazało się wznowienie albumu "Terra deflorata", nie rozwijając już wątku nagrań niepublikowanych. Dawno minął najlepszy czas na prezentację tego rodzaju muzyki.

A o solowych albumach Niemena piszemy => TUTAJ

post edytowany
Jurek
2013-01-03 11:28:02
Przeczytałem dyskusję na temat Czesław Niemen a Stan Borys i chcę uwypuklić wydarzenia istotne w życiu artystycznym tych wykonawców muzyki.
Są to występy Czesława Niemena i Stana Borysa na festiwalu piosenki polskiej w Opolu w 1967 i 1968 roku. W tych latach to było najważniejsze forum piosenki polskiej .Widziałem te występy w telewizji. Czesław Niemen w 1967 roku ze swoim tekstem , ze swoją muzyką zaśpiewał o swoich odczuciach na temat życia , został uhonorowany nagrodą. Następny rok , czy środowisko polskiej piosenki odważy się na podjęcie tematu wyśpiewanego przez Czesława Niemena . Wyrażna odpowiedż pojawiła się w piosence "To ziemia" , słowa Jonasz Kofta, muzyka Juliusz Loranc, śpiewa Stan Borys. Transmisja z festiwalu polskiej piosenki w Opolu dotarła przed moje oczy w 1967 i 1968 roku i po genialnej piosence Czesława Niemena oczekuję na to , co w Opolu w 1968 roku przedstawi środowisko . I jest , Stan Borys podjął temat, w konwencji narzuconej przez Czesława Niemena.

"wśród wielu ludzkich spraw pamiętaj nie jesteś sam"

Podjęcie tematu , jaki to jest ten świat ludzkich spraw przez Jonasza Koftę, Juliusza Loranca i Stana Borysa to odzew środowiska na występ Czesława Niemena. W Polsce w roku 1967 i 1968 o wielu sprawach nie wolno było mówić , pisać. Dlatego pieśń Niemena uzyskała taką popularność . Dzisiaj , z takim tekstem piosenkarz nie zyskałby takiej aprobaty społecznej. Ta piosenka posiadała potężną moc wyrazu.Tekst , który spaja pieśni Niemena i Borysa to tekst w treści " są w ojczyżnie rachunki krzywd , obca dłoń ich nie przekreśli, ale krwi nie odmówi nikt, wysączymy ją z piersi i z pieśni" Władysław Broniewski. Na występ Czesława Niemena nie mogła zaistnieć " zmowa milczenia" środowiska . W moim odczuciu zaistniał dialog tekstu Czesława Niemena i tekstu Jonasza Kofty , z udziałem Stana Borysa. Dwóch piosenkarzy śpiewało o ludzkich sprawach. Jeden pierwszy , za rok drugi.
W moim wpisie uwypukliłem zwykłość , ludzie śpiewają o ludzkich sprawach.
Pieśń Czesława Niemena "Dziwny jest ten świat" zaśpiewana w Opolu w 1967 roku, i pieśń "To ziemia " , którą zaśpiewał Stan Borys w 1968 roku w Opolu pasują . Pasują do tych lat w Polsce, zostały wyśpiewane na najważniejszym forum piosenki polskiej - festiwalu w Opolu. Zaistniał dialog tych wykonawców w temacie ludzkich spraw. Oryginalność Czesława Niemena i oryginalność Stana Borysa gwarantowała należyty poziom dialogu .

Nastąpiły lata póżniejsze, w roku 1973 Stan Borys wystąpił w Opolu śpiewając "Jaskółkę" i w roku 1973 wydana jest płyta "Marionetki" . Czesław Niemen zdecydował się zaśpiewać i nagrać na płycie piosenkę "Ptaszek". Odważnie , awangardowo zaśpiewał. Riposta Stana Borysa nastąpiła , piosenka "Jaskółka". No, no, no, awangarda ciemnej strony mocy. Dwóch wielce oryginalnych piosenkarzy polskich , Czesław Niemen i Stan Borys podjęło się zaśpiewania piosenek o ptakach . Dyskusja o ptakach w wykonaniu Czesława Niemena i w wykonaniu Stana Borysa w formie artystycznego wyrazu piosenek , jakie zaśpiewali , awangardowa . Jak tylko sobie przypomnę tą dyskusję, sięgam po płyty z nagraniami oryginalnych prawdziwych ptaków , jest co posłuchać. Tekst piosenki "Ptaszek" i tekst piosenki "Jaskółka" fałszują wizerunek tych stworzeń . Szczegółowo , co do dnia , która piosenka była pierwsza słyszalna , czy piosenka "Ptaszek" Czesława Niemena , czy piosenka "Jaskółka " Stana Borysa , nie sprecyzuję. Dialog Stana Borysa z Czesławem Niemenem trwa. Poezja Norwida inspiruje Stana Borysa i Czesława Niemena , a interpretacje poezji Norwida są oryginalne i indywidualne w wykonaniu i Czesława Niemena i w wykonaniu Stana Borysa.

Pozdrawiam
Jurek
Tadeusz
2017-10-14 08:08:19
Warte przypomnienia :D
http://www.fakt.pl/kobieta/plotki/czesl ... ie/ew2jtcw
Przejdź na: główną stronę z listą forów | listę wpisów z Muzyko moja | górę strony