Z odtwarzania "Snu o Warszawie" na Placu Bankowym chyba jednak- Ewo- nic nie wyszło, ale to nie z tej przyczyny znów odzywam się w tym temacie. Nie jest nią także ulica, czy skwer im. Czesława Niemena w W-wie, bo znużony bezowocnymi działaniami (bądź ich brakiem) przestałem tę sprawę śledzić. Przyczynków do mojego wystąpienia jest więcej i poza ostatnim (klipem) - dotyczą wcześniej komentowanych tematów.
Markovitz we IX 2010
w TVP 1 (..) pokazano film dokumentalny Eugeniusza Starky'ego "Korespondent Bryan"
Kilka dni temu na TVP Historia obejrzałem nową wersję tego filmu uzupełnioną o odnalezione fotografie pana Bryana. Ta nowa wersja nosi tytuł "
Ostatni korespondent" i niestety pozbawiona jest post scriptum po napisach końcowych. W takim PS w pierwszej wersji filmu wybrzmiała piosenka "Sen o Warszawie"ilustrując scenę spaceru po współczesnej Stolicy.
Markovitz w IV 2011Trzy posty pod rząd tego samego autora to już mała przesada, ale zaryzykuję trzeci obiecując, że to ostatni mój.. w tym temacie.
No i nie dotrzymałem obietnicy, Romualdzie ... W ostatnich rozmowach nakłaniałeś mnie, żeby jednak pisać, ale chyba już wystarczy.
Zamieszczając ten post chciałbym nakłonić do powrotu tych, którzy kiedyś pożegnali się z nami albo składali obietnice, że nigdy więcej nic tu nie napiszą. Do wszystkich zniechęconych- dajcie znak, że czytacie Forum, a los twórczości Czesława Niemena nie jest Wam obojętny!
A komentować można na przykład klip- rejs po Wiśle zrealizowany wg pomysłu laureata konkursu "Młodzi w Warszawie" - Teo Grynberga. Przy dźwiękach niby to afrykańskiej instrumentacji znany cover zaśpiewało liczne grono artystów m.in. z Mamadou Diouf (Senegalczykiem, który wcześniej współpracował z zespołem Voo Voo), Pako Sarrem, Omenaą Mensah, Vladimirem Guzmanem Contreras, Svitlaną Prokopiv oraz Miriam del Hoyo- uczestniczką wolontariatu Erasmus plus.
W ten sposób powstało nagranie w stylu world music, a może raczej coś w rodzaju promocji multi-kulti..?
Należy przy tej okazji wspomnieć, że na takie wykorzystanie utworu wyraziły zgodę wszystkie cztery Panie spadkobierczynie i Marek Gaszyński jako autor tekstu. Tak powstało dzieło raczej pozerskie niż nowatorskie (prekursorem w przeszczepianiu na polski grunt rytmów afrykańskich był Wojciech Waglewski z zespołem Voo Voo). Nie słyszę tu jakichkolwiek związków z szerokim obliczem muzycznym kompozytora. Rzeczywiście nakręcono do piosenki zgrabny klip.
Szkoda, że dobrego teledysku (jak to kiedyś mówiono) nie zrealizowano dotąd do jakiegoś oryginalnego tracku Niemena. Ale zapewne w odczuciu twórców przedsięwzięcia udało im się światowo zinterpretować najbardziej znaną warszawską piosenkę Niemena. Śpiewali (może nie mistrzowsko, ale za to donośnie) kibice Legii, później Ukrainka, Hindus, teraz towarzystwo z Afryki, Europy, Azji i Ameryki Płd. - pora chyba na Eskimosów... Czasem myślę, że to tylko sen- warszawski sen...
=>
Fundacja Instytut Innowacji na You Tube
Kilka lat temu napisałem w tym topiku:
"
Poczucie wspólnoty narodowej, wspólnoty z miłośnikami muzyki, więź ze wspólnotą lokalną, z kościołem, z własnym rodem- były ważne także dla Czesława Niemena Wydrzyckiego- Polaka, syna Ziemi lidzkiej, a z wyboru warszawiaka, przy tym wybitnego artysty, miłośnika każdej dobrej muzyki, kibica piłki ręcznej i nie tylko..."
Tego poczucia wspólnoty po odejściu Czesława Niemena nie dało się w atrakcyjny sposób pokazać rodakom w Polsce i zagranicą. Spadkobierczyniom nie udało się odbudować i utrzymać więzi ze starszymi miłośnikami muzyki NAE. Tego nie da się zrobić przy niemrawej oficjalnej stronie internetowej, przy niedotrzymywaniu terminów reedycji płyt i ciąganiu po sądach organizatorów zlotów fanów. Przesłanek do ciągłego zadzierania nosa przez Panie spadkobierczynie nie widzę a czynią to niemal stale, to wyziera z wielu wypowiedzi MN i NN- tak w realu, jak i w necie.
I tego nie jestem w stanie zaakceptować.
Pozdrawiam fanów M-Z