Ewa Nie wyobrażam sobie, żeby publicznie źle mówił o ludziach, którzy kochają jego muzykę i kupują jego płyty.
Proszę przypomnieć sobie jego wypowiedzi o wydawcach płyt w trakcie szalejącej wolnej konkurencji i braku ustawy o prawie autorskim, często podających się za jego przyjaciół.
Oni w swej miłości do jego muzyki grali mu na nosie i śmiejąc się w oczy dalej udawali, że robią to z miłości do jego muzyki, z przyjaźni, by ludzie o nim nie zapomnieli.
Przebaczał...
Kochany przyjacielu...
Proszę też przypomnieć sobie z jaką niechęcią odnosił się do każdego przejawu łamania praw autorskich, kupowania nagrań niewiadomego pochodzenia.
Nie podpisywał takich wydawnictw, pozostawiając fanów w osłupieniu.
Nie pozwalał robić sobie zdjęć w trakcie koncertów i tuż po nich (sam tego doświadczyłem, ale nie miałem mu tego za złe) i o tym wspominał choćby w wywiadzie z Elą Celejewską.
Czasami pozwalał - fakt. Gdy miał lepszy humor.
Zabierał nagrane w trakcie koncertów taśmy audio i video.
Przerywał koncerty, gdy nie stosowano się do jego poleceń w tej sprawie.
Przestrzegał przed kupowaniem płyt wydawanych przez GTR.
Sam, mimo świetnego rozeznania i fachowości w dziedzinie komunikacji internetowej nie zdecydował się na swoją stronę internetową.
Można zadać sobie pytanie - co by się działo w tej dziedzinie, gdyby Niemen nadal był pośród nas?
Idąc dalej tym tokiem myślenia zapytam, co z obietnic wydawniczych ujrzałoby już światło dzienne?
Czy byłby box na pomieszane języki?
Śmiem wątpić.
Podobnie jak nie bardzo wierzę w jego zgodę na wydanie płyt koncertowych, które jednak są. Choćbyśmy stawali na głowie. Tu był nieugięty.
Tak jak do dziś nie ma DVD, tak by też zapewne żadnego nie było, bo... tu znowu odeślę do rozmowy w Australii.
Wszyscy byliby nadal mili, kręcili się wokół niego i jego rodziny z nadzieją na korzyści, splendor obcowania z idolem, a całe to wielkie zakłamanie nadymałoby się w dalszym ciągu.
Czy się mylę?
EwaNie mów więc, że "cokolwiek by nie zrobiła, cokolwiek by nie powiedziała, zawsze może liczyć na nagonkę", bo to nieprawda.Potrafimy docenić to co robi, ale bolą nas też jej złe i niesprawiedliwe słowa pod naszym adresem i pod adresem innych ludzi, którzy też kochają Niemena. Nie dziw się więc, że niektóre jej wypowiedzi w mediach wywołują czasem tak ostrą reakcję.
Odwrócę Twoje zdanie, które wyżej napisałaś i powiem: nie dziw się więc, że niektóre nasze wypowiedzi wywołują czasem tak ostrą jej reakcję.
Prosta zasada - akcja powoduje reakcję.
Ona też jest kobietą, dozgonnie wierną żoną Czesława, matką jego dzieci, doświadczoną przez życie w sposób boleśniejszy niż my - fani.
(**)