Okazało się, że nie ma jeszcze na forum informacji o tegorocznym zlocie, a są osoby zainteresowane, więc podaję szczegóły:
Miejsce zlotu: Białogard (wyżywienie i noclegi w Domu Weselnym).
Termin: 28-30.06.2019
Koszt: 190zł/os.

Głównym punktem programu tegorocznego zlotu ma być odsłonięcie pomnika Niemena w Białogardzie. Ponadto planujemy spacer po Białogardzie śladami rodziny Wydrzyckich, odwiedziny grobów rodziców Czesława Niemena, koncerty (Farida, Piotr Kuźniak, Andrzej Szpak). otwarty panel dyskusyjny w gronie miłośników i znawców twórczości Niemena, wystąpienie co najmniej dwóch prelegentów w ramach prezentacji mniej znanej twórczości Czesława Niemena i tradycyjne "noce z Niemenem".

Zapytania o wolne miejsca proszę kierować do Krzysztofa Karwasińskiego pod adres: [email protected]

Kiedy na forum publicznym, czy w prywatnych rozmowach padają nazwy niektórych miejscowości w kontekście drogi życiowej i kariery Niemena- skojarzenia są oczywiste:


- Wasiliszki Stare na Grodzieńszczyźnie- kraina dzieciństwa, muzyki towarzyszącej rodzinie w pracy, w kościele, w szkole, wreszcie młodzieńczej miłości i tęsknocie,

- Gdańsk, Gdynia, Sopot to trójmiejska scena studencka, spotkania z Wowo Bielickim i Fr. Walickim, wyjazdy na festiwale do Szczecina, Opola i do Paryża.

- Warszawa jak Sen: z radiem, TV i studiem nagraniowym w teatrze, ale też z normalnym życiem 4 osob. rodziny w kawalerce na Niecałej, a potem na Żoliborzu.


Gdy jednak słyszeliśmy o takich miasteczkach jak Białogard, Świebodzin, czy Łagów- to nie dla wszystkich związki tych miejsc z Cz.Wydrzyckim były oczywiste.

Staraniem rodziny i sympatyków Niemena dziś każdy prawdziwy fan już wie, dlaczego w Świebodzinie jest ławeczka, a w Białogardzie- mural (a wkrótce pomnik).

Wszyscy bardzo szanujemy siostrę Czesława- Panią Jadwigę z Kołobrzegu, która- o ile tylko może- uczestniczy w corocznych spotkaniach ludzi kochających muzykę Jej brata.

Niedawno Czesław Niemen został upamiętniony tablicą na ścianie szkoły w Grodnie, a w Starych Wasiliszkach działa od 2011 roku izba muzealna w dawnym domu rodu Wydrzyckich.

Niebawem (28-39 VI 2019) odbędzie się w Białogardzie zlot miłośników muzyki i fanów Czesława i uroczystość odsłonięcia pomnika Niemena będzie na pewno magnesem dla wielu z Was.

Może warto na finiszu zbiórki przyjrzeć się temu projektowi i ewentualnie wesprzeć budowę pomnika (LINK do TEMATU)..? Choć zapewne i w tej sprawie: ilu widzów- tyle opinii.


I choć na zlotach nie bywam od 10 lat, to chciałbym pozdrowić Uczestników i życzyć Wszystkim miłych wrażeń przy muzyce N.Ae. oraz dobrej atmosfery spotkań

I choć na zlotach nie bywam od 10 lat...

To może czas znowu zawitać i porozmawiać przy okazji ze starymi znajomymi ?

Żadnych informacji o zlocie !!! Nieznane jest miejsce zakwaterowania, nieznany jest program ( no, może w zarysach cos wiemy) Czy organizatorzy zechcą zadbać o upublicznienie tych informacji?!

Nie jestem organizatorem, ale jestem trochę zorientowany w temacie, więc pozwolę sobie na kilka słów komentarza



28 czerwca 2019

impreza zamknięta tylko dla zarejestrowanych zlotowiczów w hotelu Royal House, na której wystąpi Piotr Kuźniak specjalnie dla Jadwigi Bortkiewicz, siostry Czesława Niemena, z okazji jej 90. urodzin. W ramach wieczornego spotkania miłośników twórczości Niemena odbędzie się także panel dyskusyjny złożony z melomanów i znawców jego dorobku.

W czasie trwania zlotu czynna będzie wyjątkowa wystawa w CKiSE. Obejmuje ona kilkanaście wcześniej niepublikowanych zdjęć z koncertu Czesława Niemena w krakowskiej "Koronie" z 1985, autorstwa Zygmunta Kaczmarka, którym towarzyszą interesujące archiwalia z lat 1984-86 (m.in. wywiady z artystą) zebrane i opatrzone komentarzem przez Dominika Filipa Kliche.

29 czerwca 2019

9:30 - 11.30 wizyta na grobach rodziców Czesława Niemena: cmentarze przy ul. Szpitalnej i w Pękaninie

12.00 odsłonięcie pomnika Czesława Niemena na Placu Wolności

13.00 koncert w sali kinowej CKiSE, który poprowadzi Jerzy Wydrzycki, brat stryjeczny Czesława Niemena; wystąpią:

Farida
Piotr Kuźniak
Andrzej Szpak
Maciej Wróblewski
Fryderyk Nguyen
Julia Balczunas

17.00 druga część koncertu w hotelu Royal House przy ul. Gryfitów 7 w Białogardzie

ok. 19:30 - zakończenie części oficjalnej i uroczysta kolacja dla uczestników zlotu

UWAGA:
wstęp na wszystkie koncerty wyłącznie za okazaniem biletu!

Zakwaterowanie

hotel Royal House przy ul. Gryfitów 7 w Białogardzie (główna lokalizacja zlotu, tam odbędą się tradycyjne "Noce nad Niemenem")
hotel Tom & Tom przy ul. Kołobrzeskiej 12 w Białogardzie (goście śpiący w tym hotelu mają w nim opłacone śniadania, natomiast wszystkie inne posiłki będą spożywać w hotelu Royal, tj. w głównej lokalizacji zlotu!)
- oba miejsca dzieli od siebie dystans ok. 3km, co pieszo powinno zająć ok. 40 minut; wielu gości będzie jednak zmotoryzowanych i na pewno będzie okazja do wspólnych przejazdów (wg nawigacji - 5 minut drogi!)

Kolejny zlot zakończył się sukcesem. Organizacja była perfekcyjna, za co podziękowania należą się organizatorom. Wystąpiło wielu znakomitych, młodych wokalistów. Nie będę tego opisywał w szczegółach, zostawię to Ewie, bo ona zrobi to na pewno lepiej.
Nie obyło się bez małej wpadki. O tym poniżej:

Rzecz niesłychana stała się w Białogardzie:
w czerwcu liście opadły z drzewa,
a to dlatego, że klezmer tam pieśni śpiewał.
Dziwili się słuchacze i muzykolodzy,
że głosu nie potrafił utrzymać na wodzy.
Nutką fałszywą "pociągnął" czasem,
a zorientowawszy się, korygował to basem.
Mimo, że śpiew swój wspierał organami,
publika i tak wychodziła masowo drzwiami.
Wyszła z widowni też Seniorka rodu
i wszystkim wiadomo było z jakiego powodu...

Na początek chciałam podziekować wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji zlotu i powstania pomnika Niemena w Białogardzie, szczególnie Wiesławowi Kubasikowi, Marysi Gutowskiej i Krysi Fijołek, a także naszemu nieocenionemu Dominowi, który przygotował piękną wystawę zdjęć oraz ciekawy panel dyskusyjny z udziałem niemenologów z naszego forum: Markovitza, Wirqa i Szach'raja.

Pomnik jest piękny, zdaniem wielu osób najlepszy z dotychczasowych, jeśli chodzi o uchwycenie podobieństwa. Piwnica Pod papugami to świetne miejsce spotkań i koncertów- oby utrzymała się jak najdłużej.

Frekwencja na zlocie była najwyższa z dotychczasowych- przybyło ponad sto osób, w tym, świętująca na zlocie swoje 90.urodziny siostra Niemena, p.Jadwiga Bortkiewicz z córkami, córka Czesława Maria, wnuczka Julia, bracia Jan i Jerzy Wydrzyccy, bracia Morozikowie , Farida z mężem, prezes Stowarzyszenia im. Cz. Niemena Jan E. Czachor, redaktor Sławek Orwat.

Mieliśmy też wyjątkowo dużo koncertów. Farida jak zwykle nie zawiodła, ale najbardziej podobali mi się dwaj młodzi wykonawcy: Fryderyk Nguyen (wokalista grupy Katedra) i Tobiasz Staniszewski (zwycięzca The Voice of Poland VI). Całkiem udanie zaprezentował się trubadur Piotr Kuźniak, no i jak zwykle pięknie zagrała na skrzypcach Julia Balczunas.

Szkoda, że zabrakło trochę czasu na wspólne słuchanie samego Niemena, na szczęście niektórzy starali się to nadrobić we własnym zakresie.

Do zobaczenia za rok.

I jeszcze kilka linków z filmikami i zdjeciami:

http://www.radiowawa.pl/wiadomosc-muzyc ... alogardzie

https://www.youtube.com/watch?v=Eu8fFsYCDrY

https://gk24.pl/odsloniecie-pomnika-cze ... d/36991945

https://www.tvp.info/43283995/pomnik-cz ... alogardzie

https://koszalin.gosc.pl/gal/spis/56853 ... wa-Niemena

http://bialogard.info/5,5979,pomnik-niemena

http://www.prk24.pl/43271335/w-bialogar ... yt6E3RppZc

Jakie wnioski należałoby wyciągnąć z panelu dyskusyjnego, który odbył się w piątek, 28.06? Na pewno takie, że WARTO dyskutować o twórczości i życiorysie Czesława Niemena, mając na szczególnej uwadze związki pomiędzy nimi.

Choć dla wielu pokoleń Polaków ów muzyk był niekwestionowaną gwiazdą i idolem, trudno oczekiwać od potomnych bezwiednej akceptacji parafrazy grombrowiczowskiej formułki, iż "Niemen wielkim artystą był...". Jego artystyczny dorobek wciąż czeka na rzeczowe opracowanie i stosowne wyeksponowanie na tle polskiej muzyki (rozrywkowej?). Zakup jakiejkolwiek pozycji książkowej poświęconej Niemenowi jest dziś dla przeciętnego słuchacza praktycznie niemożliwy, nieco lepiej sytuacja wygląda z dostępnością płyt, głównie za sprawą usług streamingowych, ale skompletowanie całej podstawowej dyskografii (19 albumów z lat 1967-2001) skazane jest na porażkę. Dyskutujmy więc - przypominajmy, naświetlajmy i prześwietlajmy różne kwestie dotyczące tej fascynującej osoby oraz jej spuścizny, aby za 10, 25, 50 lat ktoś łaknący wiedzy mógł sięgnąć do źródeł "z epoki" i właściwie odczytał to, co po sobie zostawił Czesław Niemen-Wydrzycki.

Poniżej scenariusz panelu dyskusyjnego:

1. Czy warto w ogóle dyskutować o twórczości, poglądach i życiu Czesława Niemena?

2. Na nieoficjalnym forum poświęconym artyście, "niemen.aerolit.pl", swego czasu toczyły się niezwykle interesujące dyskusje na takie tematy, jak:

"Tożsamość Niemena"
"Niemen: światopogląd, religia - myśli i czyny"
"Niemen a kultura duchowa narodu"
"Niemen. Inspiracje"
"Folkowe źródła"
"Dziwny świat pana Cogito (Niemen czyta Herberta)"
"Niemen 1972-1974"

czy wreszcie:

"Dla kogo tworzył Czesław Niemen?"

- gdzie znajduje się granica analizy twórczości, poglądów i życiorysu tak popularnego i uznanego artysty, jakim był bohater naszej rozmowy?

2.1 Jak daleko wolno zapuszczać się dociekliwym fanom, autorom publikacji czy książek?

2.2 Gdybyśmy mieli w kilku słowach ocenić jakość i wartość merytoryczną wydanych dotychczas biografii Czesława Niemena i książek jemu poświęconych - która z nich przypadła Wam najbardziej do gustu? Która wydaje się najbardziej wartościowa?

2.3 Czego spodziewalibyście się po przyszłych publikacjach poświęconych Niemenowi, bo niewątpliwie takie powstaną?

3. Wymienione przeze mnie wcześniej tytuły wątków dyskusyjnych dowodzą, że autor "Dziwnego świata" dalece zafascynował słuchaczy - stał się dla wielu z nich czymś w rodzaju wzoru do naśladowania, mentora czy wreszcie - idola... analiza kilku wypowiedzi Czesława Niemena z lat 1968-2002, jego stosunek do sławy i swojej pozycji na krajowym rynku muzycznym.

4. Fakty i mity

(dla rozluźnienia atmosfery) 4.1 Jak się rzeczywiście nazywał Czesław Niemen?

4.2 Sprawa radomszczańska

...przytaczam także kilka punktów, na omówienie których nie wystarczyło już czasu:

5. Spuścizna, formy upamiętnienia, festiwale, koncerty, inicjatywy

5.1 List otwarty z 2006r., oczekiwania a rzeczywistość

5.2 Statystyka (ostatnie 15 lat życia Niemena vs. 15 lat po śmierci)

5.3 Najpopularniejsze video pod hasłem "Czesław Niemen" na YouTube

5.4 Omówienie ostatnich wydawnictw związanych z Czesławem Niemenem:

Extravaganza (Michael Urbaniax & Czeslaw Niemen)
Winyloteka (Warner & empik)
"Marionetki" na CD i LP
"Aerolit" na LP
"Katharsis" na LP
dostępność nagrań w usługach streamingowych
"Przeprowadzka" na YouTube (MTJ)
"The Best of Niemen" na CD i LP
"Live in Helsinki 1973" (CD 2018)
"On Stage 1970/1972" (CD 2018)

Miałem problemy techniczne podczas nagrywania panelu, jakaś jego część niestety się nie nagrała - no cóż, drodzy Forumowicze, trzeba było być na zlocie


Na zdjęciu: Grupa (Dyskusyjna!) "Niemen"; od lewej znajdują się kolejno: Tomasz Kiewro (Orneta), Witold Rygiel (Piła), Marek Zawadka (Węgorzewo) i Dominik Kliche (Poznań/Bydgoszcz)

Mam jedną cierpką uwagę dotyczącą panelu dyskusyjnego. Zabranie głosu i udzielenie dłuższej wypowiedzi przez innych uczestników zlotu było praktycznie niemożliwe. Głos próbował zabrać Maciek, ale jakoś go uciszono, nie udostępniono mu mikrofonu, a więc i ja nie pchałem się na "szkło", choć miałem ochotę coś powiedzieć, bo w kilku kwestiach miałem inny pogląd niż główni (vide fotka wyżej) uczestnicy dyskusji, a i miałem też ochotę dodać coś nowego. Nie oznacza jednak to, że wypowiedzi Tomka, Marka i Witka nie były interesujące. Były interesujące !!!

TadeuszGłos próbował zabrać Maciek, ale jakoś go uciszono, nie udostępniono mu mikrofonu, a więc i ja nie pchałem się na "szkło", choć miałem ochotę coś powiedzieć, bo kilku kwestiach miałem inny pogląd niż główni (vide fotka wyżej) uczestnicy dyskusji, a i miałem też ochotę dodać coś nowego

pan Maciej sugerował, iż powinniśmy analizować twórczość Niemena od zarania jego muzycznej kariery i konfrontować ją z zastanym porządkiem - mowa o przełomie lat '50 i '60, przez pierwsze doświadczenia sceniczne do niewątpliwego sukcesu w roku 1967. Natomiast założeniem panelu nie było przedstawienie artystycznej ścieżki Niemena, lecz omówienie kilku interesujących kwestii (np. wymiana poglądów na temat dotychczas wydanych pozycji książkowych; stosunek do popularności i sławy; sprawa radomszczańska) po uprzednim osadzeniu ich we właściwym kontekście. Nie ukrywam, że chciałem dotrzeć do zaawansowanych słuchaczy, którzy znają więcej niż kilkanaście piosenek i mają jakieś pojęcie o jego życiorysie czy poglądach.

Co do mikrofonu - jeszcze kilka dni przed zlotem usłyszałem, że zapewniona zostanie wszelka infrastruktura techniczno-sprzętowa; gdybym na wszelki wypadek nie zabrał mojego prywatnego mikrofonu, to panel w takich okolicznościach w ogóle nie doszedłby do skutku (nie byłoby nas słychać!). Kabla nie wystarczało, aby przekazać go publiczności - to było zaledwie 5 metrów.

Hejt i krytykanctwo są dziś powszechnymi zjawiskami i nawet takie wydarzenie, jak zlot fanów nie może się bez nich obejść. Co ciekawe, ataki przeprowadzają także ci, których na zlocie nie było! ...mnie też się oberwało - za koszulkę z motywem róży wiatrów

Pozdrawiam wszystkich uczestniczących w odsłonięciu pomnika w Białogardzie, znajomych Zlotowiczów i tych z Was, którzy dopiero teraz nabrali apetytu na takie spotkania.

Niezłą relację z uroczystości i ze zlotu w Białogardzie nagrała w gorącej atmosferze pani redaktor Grażyna Preder (na fotografii). Myślę, że ta audycja ma dość pozytywny wydźwięk.

Reportaż Białogard- miasto Niemena (klik) jest do odsłuchania na stronie Polskiego Radia Koszalin. Oczywiście najbardziej podobało mi się to, co powiedziała Pani Jadwiga.

Są w tej audycji także wypowiedzi Pani Marii i jej córki, Wiesława Kubasika oraz innych osób, które nie zadzierały nosa i cieszyły się każdą wspólnie spędzoną chwilą

Pan Jan Edward Czachor, prezes świebodzińskiego Stowarzyszenia Pamięci Czesława Niemena twierdzi, że "od czasu śmierci Czesława Niemena spadkobiercy zrobili bardzo mało..." - czy tak jest w istocie? Ten temat mieliśmy poruszyć podczas zlotowego panelu dyskusyjnego, lecz niespodziewane ograniczenia czasowe pokrzyżowały nam plany.

W ciągu ostatnich 15 lat życia artysty (1989-2004) ukazało się łącznie około 230 minut wcześniej niepublikowanych nagrań, natomiast w ciągu 15 lat po jego śmierci - ok. 310. Nawet, jeżeli komuś nie podoba się polityka wydawnicza i działania, jakie podejmują spadkobierczynie, to trudno dyskutować z danymi statystycznymi. Poezja, o której wspomina pan Jan, czy grafiki komputerowe, które Niemen tworzył w latach '90 stanowią ledwie margines jego artystycznego dorobku, z punktu widzenia miłośnika muzyki, są absolutnie drugorzędne. Dociekliwi fani mogą sięgnąć do archiwalnych numerów czasopism "Tylko rock" i "Teraz rock", gdzie publikowane były wspomniane wiersze i felietony lub... zasięgnąć języka u innych fanów, którzy takim poglądowym opracowaniem tych materiałów dysponują już od lat.

Co do przywołanej wyżej krytyki Zlotu - może Niemena byłoby ciut ciut więcej, gdyby Zlot miał mniej zlotowiczów. Jakkolwiek dziwnie brzmieć może taka opinia - być może XV Zlot był zbyt popularny, przyciągnął za dużo ludzi, by było dość miejsca na odpowiednią ilość merytorycznej dyskusji. W rozmowach, które prowadziłem już na Zlocie, pojawiały się argumenty, iż brakło nam miejsca, by móc się tam spokojnie w małym gronie zaszyć i do późnej nocy zasłuchiwać się w nagrania-perełki, czy toczyć rozmowy. Próbowaliśmy - każdy trochę we własnym zakresie. Dlatego proponowałbym - idąc za Tadeuszem, który pierwszy zwrócił mi na to uwagę - aby kolejny zlot był mniej liczebny, mniej rozpowszechniony. Być może stoi to w sprzeczności z hasłem popularyzacji twórczości , ale jak mamy podejmować ważkie dla nas, lecz wymagające obeznania z dziełem i osobą , tematy, skoro 3/4 sali zatrzymało się najprawdopodobniej na Niemenie Enigmatycznym? Jak mamy utrzymać ciągłe skupienie i zainteresowanie przybyłych zlotowiczów, skoro połowa być może nie wie o takich albumach, jak "Idee Fixe" i "Terra Deflorata" - czyli o podstawach dyskografii?
Dlatego zewrzyjmy szyki w celu zabezpieczenia społeczeństwu - jakkolwiek górnolotnie to nie brzmi - podstaw wiedzy (tak, wiem, że w większej mierze zależy to od życzliwości kogoś innego), a dopiero wtedy poszerzmy formułę, uchylmy niszowego rąbka większej liczbie osób. Może uznacie to za wściubianie się w formułę zlotu, na którym byłem dopiero po raz drugi, jednak zależy mi na tym, by nie był on pod papugami - a raczej wyłaniał się z wolna spodchmurykapelusza.
Chyba, że wprost przeciwnie - postaramy się o to, by stałymi punktami tych liczebnych zlotów było wspólne słuchanie (ale nie przy szczęku sztućców i szklanek) tych mniej znanych, a ważnych albumów (przecież koszty ZAiKSu nie byłyby duże, gdyby rozłożyć je na zlotowiczów). Nam zapewne sprawią pewną radość, a tym stojącym w oknie pod papugami - przedstawią postać od strony dotąd nieznanej - i może bardziej kuszącej?
Opinia ta nie zmienia jednak faktu, że po upływie tygodnia nadal trzymają mnie zlotowe emocje i czułem się na zlocie fantastycznie! Naniemenowany - czekam już na XVI Zlot!

Druga rzecz - ciekawi mnie decyzja pani Grażyny Preder o wycięciu z reportażu tytułu utworu, który podałem w swojej wypowiedzi. Zapytany o ulubiony utwór, zacząłem w 4:58 odpowiadać, że wybór jest to niełatwy, wręcz niemożliwy, poczym podałem "Nie wyszeptuj", bo "ma w sobie dużo delikatności, mimo takiego ekspresyjnego przecież głosu Czesława Niemena".

Pozdrawiam - "najmłodszy zlotowicz".

Młody Moog - najmłodszy zlotowicz - jakby czytał w moich myślach.

Piszę tych kilka zdań, jako jeden ze starszych wiekiem, ale też jako jeden z najmłodszych stażem uczestników Zlotu w Białogardzie. Dzięki namowom nieocenionego Domina po raz pierwszy w życiu wybrałem się na Zlot i jestem urzeczony jego atmosferą. Moim najważniejszym doświadczeniem wyniesionym z tej niezapomnianej imprezy jest nabranie przekonania, że pamięć o dokonaniach Niemena nie zgaśnie, mimo wyraźnej tendencji do popularyzowania twórczości CN ograniczonej do okresu akwarelowo-enigmatycznego, co bardzo trafnie wskazali Tadeusz i Młody Moog. Z pewnością brakowało czasu na ukierunkowane, fachowe dyskusje dla zainteresowanych, ale też szczelnie wypełniony program imprezy nie dał na to szans.
Części z nas brakowało w czasie Zlotu oryginalnej, czesławowej muzyki, która powinna (choćby nienachalnie) sączyć się w tle z głośników w każdym z dostępnych miejsc obiektu. Rzecz jasna, nie namawiam, aby wielominutowy czas oczekiwania np. na posiłki, w głównej sali spotkań, umilało nam "Requiem dla Van Gogha" albo "Inicjały", ale inne nagrania z lat 70. raczej nie zaszkodziłyby gościom Zlotu. Myślę, że organizatorzy kolejnego Zlotu rozważą nasze uwagi i zaaranżują dogodne warunki zarówno dla zwolenników towarzyskich walorów zlotu, jak też dla zainteresowanych dysputami niemenologicznymi.
Warto dać sygnał o Zlocie dystrybutorom płyt i książek. Brakowało mi na Zlocie stoiska z wydawnictwami. Wiem, że dziś załatwia tę sprawę Internet, ale czy nie jest przyjemnością przekartkowanie książki lub dotknięcie płyty i natychmiastowe jej nabycie?
Przebieg Zlotu ma też interesujące przełożenie na sprawy naszego Forum. Gdyby nie Zlot, jego atmosfera i nasze dyskusje, z pewnością nie powstałby znakomity esej Szachraja w kąciku NIEMEN: ŚWIATOPOGLĄD, RELIGIA - MYŚLI I CZYNY.

Po-zdrowie-nia serdeczne, wireq.
Też tu jestem...rzadko piszę.

Ze zdumieniem zauważyłem, że... to ja jestem sprawcą przerwania forumowego milczenia przez Wirqa W 2007 roku przyczyniły się do tego to moje niechlubne dywagacje na temat "Bema pamięci..." (dziś oblewam się rumieńcem czytając moje młodociane wypociny ), natomiast w 2019 - zlot miłośników, do udziału w którym udało mi się go namówić Dziękuję, Wirequ, za Twoją obecność (tam... i tutaj)!

Uwagi moich poprzedników są zasadne i słuszne, niedociągnięcia należy tłumaczyć brakiem doświadczenia białogardzkich organizatorów zlotu. Przeładowany program, niedomówienia w kwestii użytkowania sali bankietowej, niedogodności sprzętowe - tego wszystkiego dałoby się uniknąć, gdyby tylko skonsultowano się z którymś ze stałych bywalców zlotów. Bardzo żałuję, że tylko garstka miłośników ujrzała przygotowaną przeze mnie wystawę niepublikowanych wcześniej zdjęć autorstwa Zygmunta Kaczmarka z Bochni Mój wkład polegał na przygotowaniu kilku tablic z niemenologicznym komentarzem i doborze wywiadów z lat 1984-1986. No cóż, może uda się ją jeszcze wyeksponować w przyszłości?



Pochwalę się jeszcze fotką w doborowym gronie, które z powodzeniem mogłoby wydać broszurkę czy książeczkę o twórczości
...a po ciężkich dyskusjach, piłkarskim zwyczajem, dyskutanci wymienili się koszulkami

Artyści to mają dobrze, nuczą się paru piosenek i „wożą” się na nich latami ( po co nowe, publika i tym razem też „łyknie” wokal Pani z egzotycznego kraju). Do tego są leniwi i nie stać ich na nauczenie się paru zdań w obcym języku; w języku jej (ponoć) wiecznie ukochanego. Aby porozumieć się z widownią wołają Barbarę. Wstyd i żenada. Kto był na zlocie, ten wie o czym piszę. Niewtajemniczonym chętnie wyjaśnię prywatnym kanałem.

„Mówię jak jest” ( Max Kolonko)

Pozdrawiam – Wasz nadworny krytyk

PS Mam nadzieję, że Barbara przetłumaczy ten tekst na obcy język i prześle tłumaczenie na właściwy adres.

Tadeuszu, ale nasza, polska "cholera" ze sceny wywołała gromki aplauz publiczności.

Piotr napisał:

Po-zdrowie-nia serdeczne, wireq.
Też tu jestem...rzadko piszę.

Jam Ci to, Piotrze . Dzięki za dobre słowo, też przesyłam Ci wirtualne Po-zdrowie-nia .

Właściwie powinienem zamieścić ten post w topicu "Powitanie sympatyków Czesława Niemena". Nie byłem tu obecny dobre 12 lat. Pobyt na Zlocie (to te dobre fluidy uczestników) dodał mi tyle pozytywnej energii, że nastąpiła wirqowa reaktywacja.
Oby tylko w ślad za mną nie pojawił się tu Gasket ...

Domin napisał:

Ze zdumieniem zauważyłem, że... to ja jestem sprawcą przerwania forumowego milczenia przez Wirqa W 2007 roku przyczyniły się do tego to moje niechlubne dywagacje na temat "Bema pamięci..." (dziś oblewam się rumieńcem czytając moje młodociane wypociny ), natomiast w 2019 - zlot miłośników, do udziału w którym udało mi się go namówić

Dominiku, nie byłeś, nawet w jednym promilu, powodem mojej hibernacji. Sprawę nieporozumienia na tle "Rapsodu" z wzajemnymi uśmiechami wyjaśniliśmy sobie na Zlocie. Należy żałować, że ogrom pracy, którą włożyłeś w zorganizowanie wystawy, a przede wszystkim w zebranie cennych i unikatowych materiałów, poszedł na marne. Szkoda, że w głównym centrum imprezy nie było miejsca na zorganizowanie wystawy, bo to naturalne i racjonalne jej miejsce.

Tadeusz napisał:

Do tego są leniwi i nie stać ich na nauczenie się paru zdań w obcym języku; w języku jej (ponoć) wiecznie ukochanego. Aby porozumieć się z widownią wołają Barbarę.

Tadeuszu, dwa zdania w naszym języku padły po występie na koncercie głównym , zatem spróbujmy wybaczyć to faux pas przesympatycznej Artystce.

Oby tylko w ślad za mną nie pojawił się tu Gasket ...

Może i by się pojawił, ale jest zablokowany
Ogłaszam akcję - "Odblokować Gasketa !!!"

Skąd taka empatia w stosunku do Gasketa ?! Otóż, nie podchodzę już tak "sierożno" do twórczości Niemena i chętnie wysłucham ekstremalnych - nawet kuriozalnych, żeby nie powiedzieć "odjechanych" - opinii, pisanych tekstem przepełnionym myślnikami ( bezmyślnikami, jak trafnie określił to Szach, raj).

I jeszcze jedno zdanie na temat egzotycznej Pani. Na zeszłorocznym zlocie w Rzeplinie kupiłem jej płytę. Jakie było moje zdziwienie, kiedy odkryłem w domu, że jest to amatorska samoróbka. Żenada!!! Po włożeniu jej do tacki odtwarzacza odkleiła się z niej naklejka ( zaznaczam, nie był to profesjonalny nadruk, jaki standardowo jest na płycie, lecz zwykła naklejka) i tacka zablokowała się. Musiałem skorzystać z usług firmowego serwisu DENON. A to są drogie rzeczy, jak mawia Ferdek Kiepski

Dobrze pamiętam te płyty z zeszłego roku. Nie kupiłem, wystarczy mi płyta winylowa wydana przez Polskie Nagrania. Nie każdy, niestety, może liczyć na lukratywne kontrakty z wytwórniami płytowymi, których głównym celem jest zysk. Biznes jest biznes. A swoją muzykę jakoś rozprowadzać trzeba...

Nie każdy, niestety, może liczyć na lukratywne kontrakty z wytwórniami płytowymi, których głównym celem jest zysk. Biznes jest biznes. A swoją muzykę jakoś rozprowadzać trzeba...

Żeby wydać profesjonalnie płytę nie jest konieczna duża wytwórnia. Można to zrobić niewielkim kosztem w małej wytworni. Sam wydałem taką płytę na własny koszt. Wprawdzie po latach nie jestem z niej zadowolony, ale wydanie jest profesjonalne. Przy nadarzającej się okazji sprezentuję Ci jeden egzemplarz. Zrozumiesz wówczas, że mając na swoim koncie takie wydawnictwo nie jest się w stanie tolerować "popeliny".

Tadeuszu, trudno nie przyznać Ci racji. Zrzucę w takim razie problematykę jakości wydawnictw płytowych na poczucie smaku, a co za tym idzie - poczucie ogólnej jakości tworzonych produktów. Niemenowi na pewno go nie brakło - ani za komuny, ani w momencie tworzenia boksów. Oby nie zabrakło go również dziś wydawcom płyt naszego Mistrza.

Rzekomo za moją sprawą (tj. krytyką rzeczonego utworu na facebooku) na zlocie nie pojawił się pan Bogdan Malach, autor tekstu do utworu "Epitafium dla Czesława":

https://youtu.be/g5WflZzwmY8

dziwny jest ten świat, już tyle lat bez ciebie
wiem, że bezpowrotnie, jak rzeka, płynie czas
słuchamy twoich pieśni, chociaż o tym nie wiesz
zawsze byłeś z nami, czasami obok nas

dziś domek bez adresu, gdzie ponoć dobry Bóg
włóczęga z naszych marzeń przekroczył jego próg
i wiem, nim przyjdzie wiosna i lato, zimy chłód
ty zawsze będziesz z nami, ty zawsze będziesz tu

sen o warszawie śni nam się już bez ciebie
a pod papugami sączymy cierpki gin
i nie wiem, czy to warto, nigdy tego nie wiem
czekać tak bez wiary, że wrócisz za dwa dni?

Pan Bogdan jest członkiem sekcji literackiej ZAIKS i autorem ponad tysiąca tekstów piosenek (m.in. dla Czerwonych Gitar). Teraz na ten utwór można głosować w radiu WNET, którego dziennikarzem muzycznym jest sympatyczny pan Sławomir Orwat (link tutaj). Powiedzcie mi proszę, czy to ze mną jest coś nie tak, że nie poznaję się na prawdziwej sztuce, czy gustami wielu fanów - że tolerują takie twory?

Powiedzcie mi proszę, czy to ze mną jest coś nie tak..

.

Dominiku, spoko. Coś nie tak to jest z autorem tego straszydełka. Nawet jeżeli ktoś stworzył kiedyś coś wartościowego, to nie upoważnia go to do tworzenia potworków. Ja osobiście nie jestem zainteresowany tym literatem. A że nie był na zlocie to tylko dobrze zlotowi na tym wyszło. Nie można przejmować się każdym, kto czuje się w swoim mniemaniu skrzywdzonym przez otoczenie. Mam wrażenie, że ten pan czuje się niedoceniany przez swoją epokę i żyje w przekonaniu, że po śmierci znajdzie się w jednym szeregu z Norwidem. Życzę mu tego, choć wątpię w spełnienie . Z chałą i kiczem należy walczyć, bo, niestety, nasi redaktorzy muzyczni w znanych rozgłośniach radiowych promują nicość. Dlatego my walczmy z chałą na swoim polu, gdzie tylko to jest możliwe.

Od czasu, gdy salwowałem się niedawno ucieczką z pewnego występu mającego upamiętnić CN, niewiele mnie już zdziwi w sprawach uhonorowania naszego ulubionego Artysty.
Dominiku, głowa do góry. Taki mamy w Polsce intelektualny klimat - uwierz mi, że będzie jeszcze bardziej gorzko.
Liczę, że Tadeusz skwituje to odpowiednią fraszką.

Wireq mnie perfidnie sprowokował...

Liczę, że Tadeusz skwituje to odpowiednią fraszką.

Proszę bardzo, na życzenie da się zrobić wszystko..

Siła mediów

Aktor marny
z iskrą w oku
szczytów sławy sięga
krok po kroku

W pierwszym rzędzie
pani z telewizji
z mikrofonem w dłoni
Sprawozdanie zdawać będzie
właśnie ona

Przed publiką zgromadzoną
aktor marny
pluje z gardła farmazony
sam ich nie rozumie
Dumny, sławą rozogniony…

Po bilety tłum napiera
niecierpliwy
na ten spektakl pozbawiony wizji
a wszystko to dzięki
pani z telewizji

Panowie, naprawdę mam mętlik - z jednej strony Norwid przestrzega przed kłanianiem się okolicznościom (i wystawianiem prawdy za drzwi), z drugiej - jakaś prawda tkwi w powiedzeniu podsuniętym przez Piotra Starzyńskiego o racji i relacji. Confusion will be my epitaph... - bo jestem iście zdezorientowany i oszołomiony. Spróbuję złapać wiązkę strumienia świadomości i spisać krótko to, co chodzi mi po głowie.

Nie zajmuję się zawodowo krytyką, nie chcę być postrzegany jako... domorosły krytykant. A jednak ostatnio coś we mnie pękło i chciałbym z dziką satysfakcją powywracać stoiska z płytami napuszonych, choć w rzeczywistości straszliwie miałkich, tfu!rców, w imię Sztuki! ...ale czy mam do tego jakąkolwiek legitymizację? W końcu nie robię nic wartościowego, czym przysparzałbym legendzie -na pożytek. Więc może nie powinienem ograniczać innych inicjatyw swoim malkontenctwem?

Jestem w stanie zrozumieć kogoś, kto piszących na niniejszym forum użytkowników krzywdząco określiłby jako "bandę frustratów"; nie dlatego, że podzielam ten pogląd, tylko dlatego, że dziś pod wpływem jakiejś chwili potrafiłem wczuć się w skórę kogoś, kto nie do końca rozumie cel i sens naszych dyskusji. Innymi słowy, z perspektywy kogoś, komu tak naprawdę nie zależy na twórczości Niemena, tylko bardziej na promocji samego siebie poprzez podpinanie się pod postać tegoż artysty, każda krytyka z naszej strony może wydawać się atakiem, napaścią, podcinaniem skrzydeł. A przecież zupełnie nam tu o to nie idzie! Tadeuszu, Twoja szczerość i skądinąd słuszne zarzuty również wzburzyły całe grono osób, które uznały Cię za... no sam wiesz, kogo Fakt, że niewiele osób stanęło po Twojej stronie skłania mnie ku smutnej refleksji na temat powszechnej bylejakości, zadowalania się byle czym i prześmiewczego hasła "jeżeli idzie o jakość - to jakoś to bydzie...". Nie akceptuję takiego świata, ale czy to nie czyni ze mnie jakiegoś oderwanego od rzeczywistości kosmity?

Wybaczcie te nocne filozofie. Opadły mi skrzydła i koniecznie chciałem się w związku z tym uzewnętrznić - choćby i w taki, nieco bełkotliwy sposób.

Trudno milczeć gdy ktoś pisze egzaltowane, grafomańskie wierszyki, a inny z jeszcze większą egzaltacją je śpiewa.
Trudno milczeć gdy ktoś nie umie utrzymać głosu na wodzy, a rwie się do mikrofonu i przestać nie może.

Piszesz Dominku, że niewiele osób stanęło po mojej stronie. Tego się spodziewałem wytaczając te ciężkie armaty. Ale rozumiem to, ludzie zadawalają się byle czym i mają byle jakie ( żadne) poglądy, więc albo nic z tego nie rozumieją, albo są zachwyceni festiwalem tandety, więc skoczył mi do gardła ten rozogniony tłum. Nikt ( za wyjątkiem Ciebie ) nie odniósł się merytorycznie do mojej krytyki, ale za to chętnie krytykowano moją krytykę.

Czy rozwalać stoiska z płytami? Nie, nie rozwalać, bo to byłaby walka z wiatrakami. Zostało nam jedynie pielęgnować to, co jest wartościowe i cieszyć się, że mamy tak bogatą skarbnicę. To jest nie tylko Niemen, to jest też wiele nurtów muzyki lat 60-tych, 70-tych, w tym wiele dokonań czarnych artystów, za którymi przepadam i bardzo często ich słucham. Jest też promowane przeze mnie tutaj, choć nieskutecznie, FADO (polecam) i muzyka latino.

PS Dla niewtajemniczonych. Wątek ten dotyczy krytyki - jaką zamieściłem na FB - dotyczącej kilku żenujących momentów jakie miały miejsce na zlocie.

Tadeusz A że nie był na zlocie to tylko dobrze zlotowi na tym wyszło.

Zupełnie celowo kilkakrotnie i w różnych miejscach na zlocie ktoś forsował ten kawałek pana Malacha. Nie był z nami ciałem, lecz można powiedzieć, że przez swą twórczość był z nami duchem. Niemal jak !

Domin189Fakt, że niewiele osób stanęło po Twojej stronie skłania mnie ku smutnej refleksji na temat powszechnej bylejakości, zadowalania się byle czym i prześmiewczego hasła "jeżeli idzie o jakość - to jakoś to bydzie...". Nie akceptuję takiego świata, ale czy to nie czyni ze mnie jakiegoś oderwanego od rzeczywistości kosmity?

Nie siedzę ostatnio na "Fejsbukach", ominął mnie post Tadeusza, nadrobiłem jednak. Zachwyciła mnie i wprowadziła w szczery śmiech pointa fraszki tam umieszczonej, tym dla mnie czytelniejsza, że "sam tam byłem, miód i wino piłem...". No dobra, nie było miodu i wina.
Natomiast co do słów Domina - jedni słuchają, drudzy słyszą. Co więcej - obawiam się, że tak było zawsze i tak zawsze będzie. Ale dopóki możemy wybrać tego, czego słuchamy - czerpmy radośnie z możliwości wyboru. Czy musi koniecznie nas obchodzić co sądzą inni?
To jest oczywiście tylko pytanie nie mam gotowej odpowiedzi.
Podeprę swoją wypowiedź godziwym autorytetem.

Czesław Niemen w utworze 'Sonancja'Żeby z chaosu
rzecz wyodrębnić
w kształt
ułożyć wątek
to jak docenić
dzieło bezcenne
z jarmarcznych
stosów
unieść perełkę
wyjątek

Utwór ten chyba zdążył jeszcze wybrzmieć na Zlocie, bo drugiego dnia wieczorem udało się puścić płytę "Spodchmurykapelusza" (dopóki nie zabrakło energii elektrycznej). Nie ja ją przyniosłem, ale ktokolwiek to zrobił - chwała mu za to. Ci, którzy nie cenią faktu, iż "cisza jest głosów zbieraniem", mogli nadal przez resztę wieczoru dyskutować - wedle swego upodobania - przy wtórze muzyki, natomiast Ci, którym nieobojętne jest, czego słuchają - zwłaszcza na Zlocie - mogli odetchnąć z ulgą, że nie był to Enrique. Pojawienie się tego ostatniego, egzotycznego gościa, wykracza mym zdaniem daleko poza pojęcie faux pas.

Natomiast co do słów Domina - jedni słuchają, drudzy słyszą.

Ci, którzy tylko słuchają, mogą poszczycić się pierwszym stopniem muzykalności-odróżniają kiedy grają, a kiedy nie.

To z okazji kolejnej rocznicy śmierci artysty. Napisałem to zbyt późno, bo dopiero teraz - po zlocie-ale napisałem:



nic nie ocali od zapomnienia
nawet krzyk, rozsądek i błaganie
kiedy opór materii najgęstszej
kosmicznym wybuchem
nie do pokruszenia
wciąż majaczy przed oczami

szeregiem ustawieni
wzrok wytężywszy
próżno wypatrują gestu
zrozumienia
nadzieją żywi
skromne mają pragnienia
pukają do drzwi głuchych
aby ocalić Artystę
- malarza i poetę
od zapomnienia


PS Proszę użytkowników o propozycje tytułu

Tadeusz
Proszę użytkowników o propozycje tytułu.

Pasowałby tytuł "Ocalić od zapomnienia", ale Gałczyński już go użył.

Ja miałem w zamyśle tytuł "Pamiętajcie o artystach", ale Kofta napisał tekst "Pamiętajcie o ogrodach", więc byłoby trochę niezręcznie, a może i ocierałoby się nawet o plagiat...