W tym roku Józef Skrzek świętuje swoje siedemdziesięciojednolecie
Zwyczaje
1.Wywiad z Józefem Skrzekiem w Radiu Toksyna , po nagraniu płyty SBB Blue Trance , czyli po 2010 roku
Józef Skrzek: Dekada lat siedemdziesiątych
Józef Skrzek: Tamta dekada to w ogóle nie pytaj
Józef Skrzek: Ludzie nas polubili z tamtego czasu i jakby chcieliby żebyśmy ciągle grali to samo. Nie będziemy grać tego samego
Józef Skrzek: Odkrywanie, na tym pewnie zresztą też polega to wszystko, co w sztuce powinno się dziać
Józef Skrzek: Mamy sentyment do czasu, i mamy sentyment do publiczności
Józef Skrzek: "Memento" to jest w ogóle wyjątek od reguły
Józef Skrzek: "Memento" było pierwszym utworem , który zaczęliśmy dziubać tu w piwnicy w Michałkowicach na Ojcowiżnie u mnie. To były takie pierwsze wątki. Bo wtedy dostałem tekst w ogóle Mateja, no i "Memento" było w osiemdziesiątym roku ostatnim jakby tym wydarzeniem, w którym uczestniczył też Sławek Piwowar. I kiedy w ogóle się wspiął na pułap taki, że słyszałem na jakichś listach wszechczasów ten utwór jest gdzieś tam bardzo wysoko, no bo jest.No i nie ma siły. Nawet Zbyszek Preisner ,jak chciał zaaranżować utwory na nowo, to mówi , że "Memento" na pewno. W porządku, OK. Tylko , żeby wykonać "Memento na dzień dzisiejszy to musiałbym zaangażować orkiestrę co najmniej kameralną , albo, znaczy mówię live na przykład . Bo w tej chwili no gramy to w takiej sytuacji też lajfowych. To także siedemdziesiąte lata , one mają znaczenie dla nas niesienie niezwykłe, one są dla nas , powiedziałbym takim rzeczywiście spełnieniem maksymalnym , wielkim szczęściem , to jest wielkim w dramaturgii , dlatego, że w tamtym czasie musieliśmy przecierać szlaki pod każdym względem , właśnie te wszystkie bariery systemowe powodowały , że czasami byliśmy , no , jak takie , ja nie wiem , przemytniki , ha, ha.
Kiedy na granicy musieliśmy wyjmować sprzęty i staliśmy na przykład po cztery , pięć godzin po północy i sobie wymyślili celnicy Enerdowcy , albo celnicy z Czechosłowacji, albo jeszcze inni, którzy nas gdzieś tam wpuszczali na jakiś większy festiwal rockowy . A jako , że byliśmy zza Żelaznej Kurtyny , to na wszelki wypadek zawsze wpuszczali nam psy , no po to , żeby powąchały , czy tam nie ma , na przykład , nie wiem, to , były takie śmieszne , no.
Józef Skrzek: Gdybyśmy mogli ten czas w tej ekspresji i w tym wszystkim co mieliśmy , powiedziałbym w swoich łepetynach , to mogliśmy rzeczywiście wejść na rynki światowe sto procent , no ale po prostu wiele było takich powiedziałbym tutaj , za i przeciw , na przykład sentyment za Ojczyzną . Na przykład to , że chcieliśmy być normalnie po obu stronach tego , co nazywano normalnie Żelazną Kurtyną , czyli z jednej strony mieliśmy kontakt z Aries z Gottingen i koncerty na przykład w całej Europie , niestety , z wyjątkiem Wielkiej Brytanii . Trzeba się było dochrapać tam wyżej , ja troszeczkę po prostu , jak mówią teraz w tej chwili , odpuściłem , nie , inaczej . Ja po prostu miałem w pewnym momencie spotkanie z lat siedemdziesiątych , wejście z muzyką filmową na zaproszenie Jerzego Skolimowskiego do zrobienia wspólnie z chłopakami z grupy Genesis , o kurde , jakie nazwy , muzyki do filmu "Shout" , ale ja po prostu byłem na trasie koncertowej z SBB i nie chciałem jej przerywać . No , ludzie , ale byłem naiwny . Trzeba było wchodzić w ten "Shout" , trzeba było wchodzić na rynek brytyjski , no , czyli. Przecież to jest jasne , na sto procent . Potem się okazuje , że gitarzysta Wilson Porcupine Tree wzorował się na SBB, że po prostu tu paru innych jeszcze muzyków z Wielkiej Brytanii w ogóle o nas słyszało , ale raz , no i w ogóle wszyscy się dziwią , no w tej chwili włącznie z Lorancem Astonem , facet z Pink Floyd , że ten zespół , gdyby on w siedemdziesiątych latach był na rynku brytyjskim , to byłby w czołówkach wszystkiego . No i co , a my tacy sentymentalni, po prostu robiliśmy
Józef Skrzek: SBB miało bardzo duże szanse wchodzić dalej , to dlatego, że byli w Cannes czy na tych Targach często ludzie przyjeżdżający z Ameryki , oni chcieli wyjąć SBB i wtedy dać do Stanów , też prostu , baliśmy się tego chyba . W pewnym momencie nie wytrzymywaliśmy tej presji , to coś w tym rodzaju . Ja byłem oddany sto procentowo temu wszystkiemu , koledzy , myślę że też . Tylko , że tu musisz oprócz tego wszystkiego po prostu masz w sobie , to jeszcze musisz mieć predyspozycje psychofizyczną , czyli musisz to wszystko umieć przejść , przez te progi i te schody do nieba
Józef Skrzek : Kompozycje , które miały części jakieś , po prostu , każda jakby dawała następnej , był to jakby rodzaj takiej suity , poukładane jakieś kolejnej nocy po sobie fragmenty, które łączyły się w jedną całość . Oni to nazywali Symphonic Rock , niektórzy po prostu rzeczywiście fascynowali się tym bardzo , i okazuje się , że , no , było nawet , w tej współczesnej tendencjach grać z jakimiś dużymi orkiestrami .
Myśmy stanowili sami w sobie orkiestrę , robiliśmy naszą orkiestrację , powiedziałbym , tą , taką , którą dokonywaliśmy , czyli w wersji bębny i gitary. Syntezatory , jakieś inne fortepiany , czy tam organy , czasami , nawet piszczałkowe też potrafiliśmy dokładać do tego , i tak dalej.
Józef Skrzek: Krótki motyw , słowa , ja miałem , mówisz, na przykład " słońce zachodzi, bo jest już wieczór " , a potem grasz pół godziny normalnie na temat tego wszystkiego , co się mogło zdarzyć tego dnia i tego wieczora, no to takie mniej więcej były liryki
Józef Skrzek: Zespół przez tą dekadę lat siedemdziesiątych zawalczył naprawdę fantastycznie , oczywiście on mógł pójść dalej , w dalszym ciągu wiem o tym , i jestem świadom tego , że gdyby nie te różne , prawda, zaangażowania w pomost pomiędzy zachodem i wschodem , pomiędzy kontraktem w Aries w Gottingen i kontraktami z Pagartami i innymi Peesjotami to pewnie mogliśmy na bank wylądować w Wielkiej Brytanii. Tak powiedziałem , wtedy jeszcze z Jerzym Skolimowskim , z Genesis, albo ewentualnie na , gdzieś na zachodnim wybrzeżu Stanów , gdzie po prostu , bodajże firma Guin Records , nie wiem , nie pamiętam w tej chwili, przepraszam, po prostu chciała bardzo , żebyśmy tam wylądowali , dobrze. Ale to był bardzo dobry dla nas czas , oczywiście , w pewnym momencie nastąpiło zmęczenie . To jest oczywiste , nie było siły , żeby wytrzymać ciągłe przemieszczanie się , ciągłe mieszkanie w hotelach , ciągłe , po prostu , powiedziałbym , napięcie . Spięcia , przechodzenia przez granice , szczucia na nas , napastliwe często jakieś tam zagrywki, zawsze tutaj trzeba brać dwie strony tego wszystkiego, to nie jest tak, że wszyscy cię niosą , a niektórzy się czają , aż ty się po prostu potkniesz , bo jest Król , bić Króla , zespół był absolutnie najbardziej niesiony , nie było żadnej konkurencji a to się już przyczajka była po prostu, konkurencji różnej , którzy tylko się po prostu , jak tu wykorzystać jakikolwiek błąd. Gdzie , co , ja to zacząłem wyczuwać . Sam trzeba być troszeczkę i zmęczony, przyznaję się
Józef Skrzek: Dajesz z siebie na maksa . Te wszystkie nasze improwizacje , te wszystkie nasze wejścia kreatywne
Józef Skrzek: W tym czasie te Angole , Amerykańcy , tam , czy inny Francuz , z tych , którzy sobie tam robili , to co robili, no to oni se tam szli dalej , bo w sumie mieli to gdzieś , słyszeli o nas zawsze , tylko, że były inne po prostu pułapy , nazwijmy Szoł Biznesu, ha , ha , ha
2.Rozmowa z Józefem Skrzekiem w Klubie Pokład w Gdyni 18.7.2004
Józef Skrzek: Konkurencja , czy była ,czy jej nie było , nie interesowało mnie ani wtedy , ani teraz... Ja gnam w moje światy, w moje tajemnice wyobrażni, w te moje przestrzenie
Józef Skrzek: Gram , bo lubię grać , robię i tak różne sprawy, w różnych konwencjach i ułożeniach . I będę je robił !!! Szykuję się do wielu spraw , w stronę bardzo różnych kompozycji... bardzo szeroko pojęte projekty, zupełnie inne klimaty...
Józef Skrzek : Powinniśmy częściej i szerzej grać - znowu w Roskilde, w Paryżu , w Ameryce... , a na razie , na razie jeszcze tam nie gramy
3.Redaktor Paweł Gzyl , rozmowa z Józefem Skrzekiem w sierpniu 2016 roku, Dziennik Polski
Redaktor: Stańko powiedział wtedy w jednym z wywiadów , że przyjął to zaproszenie , gdyż ceni SBB za improwizacje . A dlaczego wy chcieliście z nim zagrać
Józef Skrzek : Z tego samego powodu. Tomek powiedział wszystko , nie ma się co czarować . My też byliśmy nastawieni na rozbudowane formy muzyczne , które miały swój własny czas opowiadania , co inaczej nazywano "improwizacjami" . Interesowało nas to pod każdym względem - muzycznym , harmonicznym i brzmieniowym . Zaczynaliśmy więc od rytmu perkusji , a potem tworzyliśmy na jego bazie budowlę : wchodził bas , potem gitara i czasami fortepian, Tomasz dodawał do tego swoją trąbkę
4.Rozmowa z Józefem Skrzekiem w Narolu w styczniu 2014 roku
Józef Skrzek : Ja grałem często w kościołach , katedrach , w miejscach kultowych , pielgrzymkowych również , od osiemdziesiątych lat zacząłem grać muzykę religijną
Pani Redaktor: Jak by tak dobrze policzyć , to wkrótce chyba trzeba zacząć świętować Jubileusz 45 lat pracy
Józef Skrzek : Ja w ogóle nie liczę tego , bo idę ciągle do przodu i dlatego mam dużo ogonów, które gdzieś tam zostają mi , przeróżnych , no, dlatego , że są ciągle nowe pomysły , którymi się param i to ,mi daje dużo żywiołu w dalszym ciągu i powiedziałbym szczerze , tak chcę , bo właściwie ta praktycznie odkrywczość , to wszystko , co jest dla mnie nowe i powiedziałbym inspirujące , jest bardzo istotne. W ten sposób rozwijam się , uczę się żyć dalej , uczę się grać w nowych miejscach, dla nowych ludzi, z nowymi artystami , to wszystko jest bardzo interesujące i daje , oczywiście , świeżość, bez względu na wiek
Józef Skrzek; Dużo zajmuję się przestrzenią , akustyką , gram koncerty, które ogólnie nazywa się światło dżwięk , w tym roku zagram w kamieniołomach , zagram nad jeziorami, zagram również w Teatrze Witkacego w Zakopanem
Pani Redaktor: Jest pan mistrzem od takich dużych projektów , które są w bardzo starannie dobieranych miejscach pokazywane , prawda
Józef Skrzek: One praktycznie wiążą się z moimi upodobaniami . Jeśli gram w górach , to znaczy , że kocham góry , bo tak jest
Józef Skrzek: 13 kwietnia zagramy koncert we Wrocławiu z Jerzym Piotrowskim , to jest bardzo ważna sprawa. Jerzy od kilku miesięcy ćwiczy . Jeszcze póżniej są inne plany , ale to już trudno mi w tej chwili powiedzieć . Ten koncert 13 kwietnia ma być w związku z Jubileuszem Jazzu nad Odrą . Zdaje się , że zagramy go również z symfonizacją pewnych fragmentów . Zawsze o tym myśleliśmy i prawdopodobnie to nam teraz wyjdzie
Józef Skrzek: Jasne , że wolę patrzeć bardziej pozytywnie na to wszystko i optymistycznie i staram się poprzez pojęcie bycia sobą budować bardziej. No bo to pojęcie takiego obalania pewnych przeszkód , to jest jasne , że jeśli chcesz coś uformować , to musisz z czymś skończyć . Czyli początek czegoś jest końcem czegoś innego. No to dobra , także praktycznie , powiedzmy , że wiara czyni cuda
5.Redaktor Marcin Szostek , wywiad z Józefem Skrzekiem w 2010 roku
Józef Skrzek: Znam osobiście kilku klasyków współczesnych , jak profesor Kilar, profesor Górecki i to też jest takie, powiedziałbym moje rozciągnięcie tych orientacji, w których się lubuję
6.Helmut Nadolski mówi o zespole SBB
Helmut Nadolski: Ja mówię , no z tych jeszcze coś można wyciągnąć. Bo to jeszcze nie tak zepsuci , mają dużą radość w tym. I przyjeżdżam do Warszawy , mówię : Czesiek, to jak chcesz, możemy zacząć , ale proszę zaangażować tych trzech maluchów
7.Profesor Krzysztof Bracha , rozmowa do projektu Kieleckiego Towarzystwa Naukowego pod tytułem "By nie zapomnieć", rozmowa opublikowana w styczniu 2019 roku
Profesor Krzysztof Bracha mówi o Kazaniach Świętokrzyskich.
"Kazania Świętokrzyskie " muzykę napisał Józef Skrzek i jest wydawnictwo 2 cd.
Profesor Krzysztof Bracha : My po prostu powinniśmy się chwalić tego typu tekstami, bo te teksty są w obiegu ogólnonarodowym . Te teksty Kazań Świętokrzyskich nie mają granic. To nie są tylko granice regionu świętokrzyskiego . To jest połowa Europy, ponieważ tekst jest wybitny w skali ogólnoeuropejskiej
Pani Redaktor : Twoja działalność popularyzatorska
Profesor Krzysztof Bracha : Myślę , że przede wszystkim należałoby wspomnieć z wielką również satysfakcją , że spotkało mnie kilka przyjemnych, przyjemnych okoliczności związanych właśnie z popularyzacją , a przede wszystkim jest to koncert . Koncert oparty o libretto autentycznego tekstu "Kazań Świętokrzyskich" , jaki odbył się kilka dobrych już lat temu w formie prapremiery właśnie w Opactwie Świętokrzyskim , na Łyśćcu , czyli dzisiaj Klasztorze Ojców Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej , taka pełna nazwa gospodarzy tego miejsca od ponad osiemdziesięciu lat . Znakomitych gospodarzy , lepszych chyba byśmy nie znależli . To koncert , który przygotował i skomponował muzykę , Józef Skrzek , wybitny polski instrumentalista , jeden z najwybitniejszych muzyków rockowych tej części Europy . Ja uważam , że jest to jeden z najwybitniejszych przedstawicieli tak zwanego artystycznego rocka , czy art rocka w ogóle w świecie . Zresztą , wspominam tak dokładnie , ponieważ jestem , byłem i będę wielkim fanem SBB, na tej muzyce się wychowałem . Zbieg okoliczności , jaki mi się przydarzył , jest zbiegiem okoliczności metafizycznych. Nie rozumiem tego do dzisiaj , jak to się stało , że zaproszono mnie do tego projektu, że miałem okoliczność poznać Józefa Skrzeka , z którym jestem zaprzyjażniony do dzisiaj . Antymosa Apostolisa , którego uważam za jednego z najlepszych jazz-rockowych i rockowych gitarzystów w Europie i w świecie i wspaniałym perkusistą , którego jeszcze nie poznałem , ponieważ całkiem niedawno wrócił ze Stanów Zjednoczonych. Mieszka ponownie w Polsce , ale będzie mi to , mam nadzieję , dane . Zaproszono mnie do tego projektu , zaprosił mnie do tego projektu dwóch biznesmenów kieleckich , Marcin Majewski i Jan Tarnawski, którzy ten koncert wymyślili od początku do końca, zapraszając do tego grupę ludzi wybitnie wyselekcjonowanych. Myślę , że najlepszym kompozytorem , najbardziej adekwatnym do tego typu libretta był i będzie Józef Skrzek ze swoim słynnym moogiem i ze soją słynną gitarą Antymosa Apostolisa , ale w koncercie tym brał udział jeszcze jeden mój idol muzyczny , czyli najbardziej charyzmatyczny z polskich wokalistów hard - rockowych, czyli Marek Piekarczyk z legendarnego zespołu TSA . W koncercie tym uczestniczył wybitny , wielki muzyk jazzowy , czyli Włodzimierz , Włodzimierz Kiniorski , którego znałem od wielu , wielu lat i podziwiałem za niebywałą kreatywność muzyczną. A ja osobiście do tej grupy zaprosiłem jeszcze bardzo charakterystycznego aktora Teatru imieniem Stefana Żeromskiego w Kielcach czyli Marcina Brykczyńskiego , którego , gdy pierwszy raz zobaczyłem w Teatrze , to wydawało mi się , że jego nie trzeba charakteryzować , by mógł odegrać rolę Kaznodziei , średniowiecznego Kaznodziei , i to się sprawdziło . Wiele godzin spędziliśmy nad przygotowaniem tego tekstu. Ja ze swej strony , jako sorbonista , jako wprowadzony w retorykę średniowieczną , on jako zawodowy aktor , no , wyszło to lepiej niż , niż się spodziewałem. Niektóre jego partie , po niektórych jego partiach, gdy przygotowywaliśmy ten koncert , przechodziły mi ciarki po plecach , podobnie jak po wokalizach Marka Piekarczyka . Pamiętam taką scenę z przygotowania koncertu na Łyśćcu, przygotowania trwały kilka dni , kiedy Marek Piekarczyk zaśpiewał pewną frazę , a mnie ciarki po plecach przeszły , ponieważ siedziałem od niego cztery metry w kościele. A on podszedł do mnie i mówi: Wiesz co, cholera , trochę jestem przeziębiony , mam lekką chrypę. Jak ja sobie pomyślałem , jeśli Marek Piekarczyk miał w tym momencie słabszą dyspozycję , to jak on śpiewa całkowicie zdrowy, no to po prostu wokalista charyzmatyczny. Wszyscy muzycy to muzycy z najwyższej półki, tak jak to sformuowałem we wstępie do koncertu, bo też Jan Tarnawski i Marcin Majewski zaprosili mnie do wygłoszenia słowa wstępnego przed koncertem , że dobre wino podaje się w najlepszym szkle . Ten koncert to jest właśnie najlepsze szkło , a wino to tekst Kazań Świętokrzyskich . Po raz pierwszy po stu dwudziestu latach odkrycia przez Aleksandra Brucknera, przygotowany jako libretto z muzyką skomponowaną przez Józefa Skrzeka . Czy można było sobie wymarzyć lepsze spełnienie również takich marzeń chłopięcych , czyli marzeń dotyczących kontaktu , osobistego kontaktu z muzykami z tego zespołu , z Markiem Piekarczykiem , z Włodkiem Kiniorskim , z Marcinem Brykczyńskim , z Chórem Oktoich z Wrocławia, prawosławnym chórem, wspaniałym chórem, prawosławnym , specjalizującym się w muzyce prawosławnej. Wyszła z tego wspaniała płyta cd , płyta analogowa , polecam , bo to prawdziwa uczta
Po takich słowach profesora Krzysztofa Brachy wydawnictwo jest oczekiwane tekstu "Kazań Gnieżnieńskich" z muzyką Józefa Skrzeka w wykonaniu Józefa Skrzeka i Beaty Mańkowskiej. Były trzy koncerty 3.7.2016 w Węglewie , 8.7.2018 w Węglewie , 21.9.2018 w Barlinku. Oczekiwane są następne koncerty "Kazań Gnieżnieńskich"
8.Kapela Dobrej Woli Jerzego Moskały to zespół muzyków mających swoją siedzibę w Śląskiej Piwnicy Artycha w Łaziskach Górnych . Podstawowy skład zespołu tworzy pięć osób. Ideą zespołu jest stałe poszerzanie kapeli przez zapraszanie do wspólnego grania różnych wykonawców. Wśród tych wykonawców jest Józef Skrzek
9.List otwarty do Adama Michnika w roku 2003 podpisał Józef Skrzek . List jest odpowiedzią na artykuł w Gazecie Wyborczej dodatek Katowicki z dnia 31.10.2003 roku. Artykuł pod tytułem "Wieża bez mitu"
10.Redaktor Daria Kubasiewicz rozmawia z Tomaszem Makowieckim w marcu 2014 roku , Plaster Łódzki
Tomek Makowiecki : W Tychach gościnnie w trzech numerach zagrał z nami Józef Skrzek i to było super doświadczenie , wyszliśmy bez próby , nigdy wcześniej ze sobą nie grając . To nam pokazało , że tak naprawdę bazujemy na wzajemnym zaufaniu , na własnej intuicji
11.Redaktor Wiesław Królikowski, Teraz Muzyka , pisze o swojej rozmowie z Józefem Skrzekiem w lecie 1979 roku
Józef Skrzek: Marzę , żeby odpocząć , ale jeszcze nie mogę sobie na to pozwolić
12.W pażdzierniku 1979 zespołowi SBB zorganizowano konferencję prasową w Bytomiu, organizator - klub Pyrlik z Bytomia
13.Pani Redaktor Nina Kaczmarewicz rozmawia z Józefem Skrzekiem , Polskie Radio Czwórka Studio w Katowicach , audycja "Ściąga z pop kultury"
Pani Redaktor: A jak się załatwiało takie trasy koncertowe ?
Józef Skrzek: We Wiedniu zaprzyjażniliśmy się z pewnym gronem ludzi
Józef Skrzek: Szanujemy to zawsze , i przyjażnie trwają do dzisiaj
Pani Redaktor; Jak się współpracowało z Niemenem?
Józef Skrzek: Fantastycznie , Czesiu to jest mój przyjaciel na zawsze , my z Czesławem byliśmy do końca przyjaciółmi, do tego stopnia, że jak , niestety, jeszcze , prawda spotkaliśmy się przed śmiercią , to mieliśmy robić Stowarzyszenie , do którego właśnie Czesław mnie zaprosił . Chciał ze mną grać w Planetarium Śląskim. Chciał jechać ze mną do Sankt Petersburga na Festiwal SKIF. Byliśmy w tamtym czasie , no , naprawdę kumplami.Jak Flip i Flap, jeden duży , jeden mały, Czesław wysoki, ja trochę mniejszy i chodziliśmy razem, zapowiadaliśmy. On pokazywał jak mieszka. On mieszkał skromnie, ludzie, w kawalerce, taki genialny, wielki człowiek i tak samo , on ledwo miał problem z zameldowaniem , normalnie , jak zobaczyłem jego kamydlik, to to studio, w którym teraz jestem jest mniej więcej tej wielkości, sześć na dziewięć , ludzie złoci, dlaczego
Pani Redaktor: A jak wchodziliście razem do studia , to były iskry podczas współpracy , czy były tarcia osobowości
Józef Skrzek: A , nie , z Czesiem żeśmy się rozumieli znakomicie, dawaliśmy sobie przestrzeń , dawaliśmy sobie frazowanie , wymienialiśmy się poglądami, jak trzeba. Czesław przecież mnie zaprosił do śpiewania , ludzie , no , różne rzeczy takie bywały , oczywiście , on miał też swoje na pewno pojęcie cały czas , o tym , co chce robić , a że był trochę starszy ode mnie , no to wiadomo, ustępowałem mu
Pani Redaktor: Praca z Brekaoutem
Józef Skrzek: Świetnie , z Mirą robiliśmy razem prawo jazdy w Świnoujściu . Tam graliśmy trzy miesiące w Non Stopie
Józef Skrzek: To był dobry czas
14.Perkusista zespołu Golem , Jerzy Górka wskazuje , skąd nazwa zespołu Golem
Jerzy Górka: Zespół Golem założyłem z Piotrem Rupikiem wiosną 1981 roku. Obaj byliśmy zafascynowani twórczością SBB, a że w tym czasie wszedł na ekrany film Piotra Szulkina "Golem", do którego muzykę skomponował i wykonał lider zespołu , Józef Skrzek, właśnie od tego tytułu zaczerpnęliśmy nazwę naszego zespołu. To był jedyny , prozaiczny powód - jakiś związek z SBB
Opracowanie Ostravska Univerzita - Uniwersytet Opolski , Studia Slavica XVII / 1. Ostrava 2013
Radosław Marcinkiewicz - O nazwach polskich wykonawców z kręgu art rocka. Część 2. Lata 1990 - 2003
15.Redaktor Verghityax, Rock metal pażdziernik 2010 rok
Józef Skrzek: Dlaczego Rysiek uciekał od zespołu Dżem i nie chciał z nimi grać ? Ponieważ go bolały pewne rzeczy. Oni mówią co innego , a on uważał , że tam jest więzienie
16.Redaktor Anna Krzesińska, Nowości Dziennik Toruński, pisze ; Józef Skrzek odwiedził Hospicjum "Światło" w Toruniu w grudniu 2008 roku
17.Redaktor Ryszard Remiszewski, Podhale Region , styczeń 2014
Redaktor Ryszard Remiszewski opisuje spotkanie w Katowicach w Bibliotece Śląskiej w sali Parnasoss
Władysław Motyka redaguje książkę pod tytułem "Śpiewnik Karpacki" . Książka zawiera 360. tradycyjnych pieśni z Karpat. Książkę wydało Beskidzkie Towarzystwo Oświatowe. W styczniu 2014 w Katowicach w Bibliotece Śląskiej w Sali Parnasoss odbyło się spotkanie za przyczyną dzieła Władysława Motyki "Śpiewnik Karpacki" . Obecny Józef Skrzek , jako gość specjalny Władysława Motyki powiedział:
Wszystkie śpiewniki są ważne. Tak jak śpiewanie ze żródeł ma znaczenie pierwszorzędne, Karpaty są jedne . Ten Śpiewnik jest w różnych językach, to wynika z granic administracyjnych, ale sami Górale traktują góry tak , że one ich łączą . Wielokrotnie grałem z nimi i odczuwałem tę niesamowitą jedność.
Józef Skrzek podszedł do fortepianu i zaśpiewał w swojej aranżacji pieśń ze Spisza "Niedaleko Cornyj Gory" . Potem Redaktor Ryszard Remiszewski zapytał Józefa Skrzeka jak to się stało? Miał przecież do wyboru 360. innych pieśni. Józef Skrzek odpowiedział : Otwarłem Śpiewnik prosto na "Corna Góra" no i ta melodia...to są proste wskazania, z nieba ... dalej idzie talent i muza...
Redaktor Ryszard Remiszewski opisuje zaśpiewanie pieśni "Niedaleko Cornyj Góry" w interpretacji Józefa Skrzeka na głos i fortepian jako mistrzowskie , jednorazowe.
Władysław Motyka zaprosił również Kapelę Beskidzką "Śleboda"
18.W Empiku w Warszawie 2.2.2009 roku spotkanie z Józefem Skrzekiem o godzinie 18:00
19.Pani Redaktor Joanna Bielas, Planeta Kobiet , artykuł pod tytułem "Maciej
Kot: człowiek , który leczy kolorem " , w tym artykule Maciej Kot , artysta mówi: Cenne podpowiedzi, jak i wsparcie , dał mi Józef Skrzek mój przyjaciel, którego cenię ponad wszystko
20.Redaktor Wacław Poprawa , Polonia w Austrii . 21.10.2007 roku zespół SBB grał w klubie Orpheum w Wiedniu. Burmistrz dzielnicy Wiednia Donaustadt pan Norbert Scheed wygłosił krótką mowę przed koncertem. Mówił , był na koncercie SBB 30. lat wstecz w Wiedniu , jako 15-letni chłopak. SBB w Wiener Stadthalle , koncert zgromadził wtedy około 7 000. osób
21.Józef Skrzek mówi o Ryszardzie Skibie Skibińskim w Blues on line 2011 rok
Józef Skrzek: To wszystko , co Skiba na harmonijce wygrywał to było fantastyczne , to był najlepszy harmonijkarz w tamtym czasie, nie ma dla niego , poza moim bratem oczywiście jakiegoś porównania , ale to właśnie zawsze tak jest , że ci co są najlepsi, to się zawsze kolegują . Byli bardzo dobrymi kolegami - Janek i Skiba
22.Józef Skrzek mówi o zespole SBB w Blues on line w 2011 roku
Redaktor Blues on line:: To co będzie dalej z SBB ?
Józef Skrzek : Sama sztuka , ta - powiedziałbym - z pierwszej ręki , ta , która jest głębią , ona gdzieś tam się trochę zakamuflowała , czasami jest w niszy , jak to mówią co poniektórzy... No i teraz , co z tym zrobię ? Mam różnych wierzycieli w różnych kręgach , no , zobaczymy, może to nam się dalej jeszcze podciągnie , jeśli wszystko pójdzie sprawnie... Swoją drogą , niezależnie od tego , co robi SBB i tego , co ja robię , moje pomysły są też w trakcie pewnego dojrzewania, czas pokaże, jak to wszystko będzie wychodziło... Zobaczymy co z tego będzie dalej kluło się , jest to właściwie takie trochę zawieszone w przetworzeniu osobistym i mam nadzieję , że to wszystko poukłada się prawidłowo, to znaczy , że będzie tak, jak można grać na świecie muzykę ciekawą. Właściwie bardzo na to liczę , że rynek polski jest trochę zawężony... w ogóle showbusiness w Polsce jest trochę zawężony , nie czarujmy się, brak producentów , brak wytwórni wydawniczych , brak Managerów , brak tych wszystkich doświadczeń itd.
23.Impreza pod tytułem "Wolność czytania " 12.9.2014 w Chorzowie , na której śląscy muzycy czytają "Komisorzo Hanusika" po śląsku. "Komisorz Hanusik" jest to pierwszo kryminalno komedyjo we ślónskiej godce. Między innymi zaproszonym gościem jest Józef Skrzek.Organizator Ruch Autonomii Śląska koło Chorzów
24.Józef Skrzek mówi w Lublinie z Redaktorem Arturem Borkowskim w listopadzie 2010 roku, Kurier Lubelski
Józef Skrzek: Mam dar tworzenia muzyki , może sztuki, chęć dawania jej innym. Najważniejsze jest to, żeby być prawdziwym w tym co się robi, trzymać fason , ludzie to doceniają
25.Redaktor Ola Szatan , Dziennik Zachodni , rozmowa z Józefem Skrzekiem w marcu 2012 roku
Pani Redaktor: Dzisiaj premiera najnowszej płyty SBB , zatytułowanej po prostu SBB. Razem z Apostolisem Anthimosem niezmiennie tworzycie doskonale brzmiący duet
Józef Skrzek: Zdecydowaliśmy się zrobić ten album razem. Do studia nagraniowego weszło dwóch facetów , którzy muzycznie byli razem w latach 70. , spotykamy się w nowym wieku, najczęściej graliśmy ze sobą , wciąż jest nam po drodze i dlatego też decyzja o tym , że razem coś nagramy , pojawiła się bardzo naturalnie. Lubimy się z Apostolisem, mamy do siebie duży szacunek i spędziliśmy dobry czas w studiu, co upewniło nas , że potrafimy przyjażnić się także w sferze dżwięku
Pani Redaktor: Czym chcieliście zaskoczyć słuchaczy na swoim najnowszym albumie?
Józef Skrzek: To nasze osobiste spojrzenie na współczesność , które przejawia się w muzyce SBB . Naszą płytę cechuje nowatorskie podejście , bardzo wyluzowane, z dużym smakiem, które pozwala słuchaczom na zupełnie nowy odbiór. W tej muzyce jest wiele prawdy o nas
Pani Redaktor : Jakiej prawdy
Józef Skrzek: Pokazujemy , ze po latach możemy grać, a fani mogą usłyszeć nowy odcień tego, na co nas stać . Jeżeli podczas pracy w studio ciągle odkrywamy coś nowego, oznacza to , że jesteśmy twórczy . Bowiem powielanie pewnych rzeczy jest i dla nas samych zwyczajnie nudne . Nowe brzmienie, świeże , dojrzałe , ale też spontaniczne i nasycone młodzieńczą werwą . Muzyka, która jest totalnie oderwana od cywilizacyjnej gonitwy za komercją , to prawdziwa sztuka, po zakończeniu pracy w studio mam wrażenie, że moglibyśmy pracować jeszcze i jeszcze ...
26.Muzyka Wirtualna Polska listopad 2007 rok redaktor Alko
Józef Skrzek: To cudowne , kiedy masz możliwość spotkać się z wyjątkowymi ludżmi i nagrać z nimi płytę , a jeszcze cudowniej, jeśli ta płyta spodoba się dużej ilości osób
Józef Skrzek: Przyznam , że mam akurat duże szczęście , że potrafiłem się odnależć w tylu gatunkach i porozumiewać na tych różnych pułapach . Miałem epizod klasyczny, ale z drugiej strony i rockowy z SBB - to też na początku było odkrywaniem zupełnie nowych dżwięków
Redaktor: A jak wspominasz rolę głównej gwiazdy na Festiwalu Baja Prog ?
Józef Skrzek: Bardzo dobrze to wspominam
Józef Skrzek: Podczas koncertu finałowego mieliśmy potężny arsenał instrumentalny. Do dyspozycji miałem nawet mellotron, organy Hammonda, fortepian , dzwony, instrumenty elektroniczne... No , rewelacja. Podobno zostało to nagrane, choć nie trafił do mnie żaden zapis dżwiękowy. Ale byłoby świetnie
Redaktor:A co zdecydowało o wydaniu tego podsumowującego boksu?
Viator 20. cd Józefa Skrzeka
Józef Skrzek: Fani chcieli ( śmiech ) . A po za tym to nie jest podsumowanie , tylko zakończenie pewnego etapu, dlatego , że mam przecież kolejne trzydzieści kilka płyt
27.Redaktor Tomasz Wybranowski , Mixcloud ,wspomnienie Czesława Niemena w 80. rocznicę urodzin - opowiada Józef Skrzek
Józef Skrzek: Ja od lat grywam czy w górach, czy pod ziemią , czy w skałach, czy gdzieś , tam jeszcze , gdzie są ciekawe akustycznie uniesienia
Józef Skrzek; W środowiskach show - biznesu , a jeszcze do tego w Polsce było inaczej jakby interpretowane, bo graliśmy i na świecie i było wszystko dobrze
Józef Skrzek: Od pierwszego, nazwijmy to, dotknięcia instrumentów, polubiliśmy się , o tak bym to nazwał, z Czesławem
Józef Skrzek: Dekady różnicy wiekowej nie miało zupełnie znaczenia , on był duży , ja byłem mały, czasami , jak wędrowaliśmy to było takie , wiesz, Pat i Pataszon . Byliśmy kumplami jak pieron, on mnie zaprowadzał do swojej kawalerki, która miała chyba nie wiem no, tyle , co pewnie teraz mają co niektórzy łazienki. Żył biednie, skromnie. Człowiek , który był wielki, ja otwierałem gały i nie wiedziałem , co się dzieje w ogóle. On się przede mną otworzył bardzo mocno . Naprawdę poznałem człowieka, który, poznałem pewną prawdę o szoł-biznesie. To nie musi wcale tak wyglądać, jak ci się zdaje . To , co wiesz, czasami na afiszach, albo gdzieś w mediach się dzieje, to jest jedna strona , a z drugiej strony są takie jaja, że się w głowie nie mieści
Redaktor: Czy rzeczywiście to była taka straszna katorga i męczarnia te wszystkie próby z Czesławem Niemenem ?
Józef Skrzek: Dla mnie to była wielka przyjemność, przecież ja byłem po klasyce, ludzie, to bluesy, to szło równolegle. Mówiło się , że na Śląsku bluesy, to nie tak, po rostu ja od początku byłem , który tam grał różne swoje pomysły, różne tricki, jakieś ciekawości.
Józef Skrzek: Poznawanie dla mnie świata dżwięków i brzmień było istotą tego wszystkiego
Józef Skrzek: Dla mnie to była genialna robota. To był najlepszy muzyk, z którym współpracowałem . To SBB to jest po prostu tak , szło jak szło, po prostu, nazwijmy to, i nawet dzisiaj idzie, proszę bardzo, było na swój sposób wywrotowe, było bardzo ekspresyjne i było wręcz sensacyjne OK. Natomiast partnerem prawdziwym był Czesław
Józef Skrzek: Strange is this World i Ode to Venus , następna , to były po prostu, fajna robota, fajny czas, pomimo tego, że sponsor główny, dentysta włoski się po prostu prawie , ze pochlastał. Tylko, że mu kompletnie nie pasowała , ten styl, właściwie po prostu styl niespotykany, bo do tego dochodził w pierwszej wersji właśnie Helmut Nadolski, który robił ozdobniki, wachlarzyki, strugi, rzucania żelami i w ogóle , Marionetki też były bardzo ciekawe. Marionetki, o tyle dla mnie ciekawe, że pierwszy raz w życiu zaśpiewałem z Czesławem Niemenem "Z pierwszych ważniejszych odkryć". Nazwijmy to podanie dłoni. Przekonało mnie o tym , że jest to mój kumpel, no jak, zaśpiewać z Czesławem Niemenem wtedy. On był bardzo nośny po swoich wielkich osiągnięciach tamtejszych, Bema pamięci oraz Dziwnego świata. Bo tylko, że różne były też skojarzenia . Czesław był kojarzony po prostu z jakimiś wcześniejszymi tam pioseneczkami na Wybrzeżu
Józef Skrzek: Natomiast potwierdzam , Czesław jest dla mnie najważniejszym partnerem , z jakim grałem
Józef Skrzek: Jak ja zapamiętałem , to był Charles Mingus, też , też , na tym Festiwalu, i na pewnym jamie miałem zaszczyt zagrać na klawirze po prostu z chrapiącym z tyłu Charlesem Mingusem. Nie ma w tym momencie praktycznie takiego czegoś , jak to nazwać , branżowego podziału. Nie, jak już wchodzisz na tą scenę i już się tam dostałeś, znaczy , że jesteś swój. Chociaż my byliśmy naprawdę przedszkolakami przy nich
Józef Skrzek: Myśmy po prostu robili zupełnie inną muzykę . Powiedzmy sobie szczerze, tylko , że wytwórnie to też jest sprawa , jak się domyślamy , po prostu wytwórnie, które po prostu wystawiają . Po prostu wystawiasz na przykład zestaw ; Charles Mingus , jeszcze tam Mahavishnu Orchestra i jeszcze tam dołączamy do tego nowe odkrycie pod tytułem Niemen Group , no i dobra, wyszła Niemen Group , i co. i my gramy zupełnie co innego , w zupełnie innych konstelacjach, ale ciekawiej. To , że ciekawie , i że po prostu też normalnie są momenty, że się pakuje ostro, a zwłaszcza, mogę powiedzieć , że z bębniarzem, z Jurkiem się grało świetnie , bo gitara to była tylko pszczółka Maja, to brzęczało, to nie grało, w tamtym momencie to było jeszcze zero, po prostu tutaj raczej przede wszystkim grał bębniarz
Józef Skrzek: Odbiorca międzynarodowy, oni mają w nosie wszystko to skąd how are you, po prostu, jak ty po prostu pakujesz, no to pakujesz, a jak nie, no to wynocha.Okazało się ,że daliśmy radę
Józef Skrzek:Mieliśmy jeszcze potem jechać na SKIF do Sankt Petersburga, mieliśmy zagrać w Planetarium Śląskim. No i po za tym mieliśmy taki pomysł, był Czesława Stowarzyszenie Muzyków związkowego wręcz układu, który by dbał o to, żeby polskiej muzyk igrać więcej na antenie, w ogóle w mediach, żeby było. Tośmy się sami bardziej bronili przed inwazją wszelką w czasie antenowym
Józef Skrzek: Ja swoje gram , ja swoje wiem i przygotowuję masę , masę nowych projektów, obiecuję , że będziecie na pewno zaskoczeni
28.Redaktor Tomasz Wybranowski ,Mixcloud, wspomnienie Czesława Niemena w 80, rocznicę urodzin, rozmawia Józef Skrzek
Józef Skrzek: Czuć się kochanym,jest to bardzo piękna sprawa
29.Pismo Gość we wrześniu 2012 roku pisze : "Jak się nam poszczęści , to "Kazania Świętokrzyskie" będziemy grać na świecie -powiedział Józef Skrzek"
30.Józef Skrzek mówi na koncercie 5.11.2017 w Warszawie przedstawiając muzyków na estradzie , gitara - Paweł Wawrzeńczyk, bas -Dawid Kosakowski, bębny -Kuba Madejowski
Józef Skrzek; Znamy się od paru dni, a już się lubimy
31.Redaktor Witt Wilczyński rozmawia z Roksaną Wikaluk, w Piśmie Folkowym
Roksana Wikaluk: Byłam i wciąż jestem zainspirowana twórczością Silesian Blues Band ( póżniej Search, Break, Build ) , zwłaszcza działaniami Józefa Skrzeka
32.Redaktor Adam Kitkowski w marcu 2014 roku Pismo Podhale Region pisze : Na prapremierze filmu Wojciecha Jachymiaka "Halny - morfologia tematu" był obecny Józef Skrzek i skrzypek Steve Kindler w kinie "Giewont" w Zakopanem
33.Józef Skrzek powiedział w latach osiemdziesiątych
Józef Skrzek: Jo je najszczynśliwszy , jak moga zajechac do dom, do Michałkowic , i sie po ślunsku pogodoć
Jest napisane na stronie Blog n roll
34.SBB koncert w Holandii w roku 1978 był transmitowany w Radiu holenderskim
35.Pogrzeb aktora Bernarda Krawczyka 11.8.2018, uroczystości pogrzebowe odbyły się w Bazylice świętego Ludwika Króla i Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Katowicach Panewnikach.Śpiewał zespół Śląsk. Na koniec mszy muzycznie Bernarda Krawczyka pożegnał Józef Skrzek
36.W Wilkasach w roku 1985 lub 1986 były Warsztaty Muzyczne dla młodych muzyków. Józef Skrzek i Jerzy Piotrowski razem grali, pokazując młodym , jak powinno się tworzyć muzykę.
Jest to opis Mirosława Muzykanta
37.W Warszawie 21.11.2010 roku w teatrze Bajka był wieczór dla Tomasza Szukalskiego, saksofonisty. Ponad czterogodzinny koncert , uczestniczył między innymi Józef Skrzek, był obecny Tomasz Szukalski, dziękował za ten koncert
38.Zespół SBB został zaproszony na Festiwal muzyczny Valasky Spalicek w dniach 20.6.2019-22.6.2019 , miasto Valaske Mezirici w Czechach
39.Józef Skrzek 25.11.2016 koncert miniatur fortepianowych w Polskim Radio Katowice. Można oczekiwać na wydawnictwo cd z tego koncertu
Jurek