Jest już w tym podforum temat Zespoły Niemena, więc pomyślałem, że powinien też się TU znaleźć topic o płytach solowych, zwłaszcza że prawie połowę ze swej przeszło czterdziestoletniej kariery muzycznej Czesław Niemen działał sam.
Sam komponował, sam grał, nagrywał, miksował, produkował i sam te utwory wykonywał na koncertach. Zapewne nie wszystkim podobał się taki sposób funkcjonowania na scenie muzycznej, ale też wiem, że niektóre płyty solowe mają tu swoich wielkich zwolenników. Przypomnę je pokrótce.
Pierwszą była wydana w Niemczech w 1973r. płyta "Russische Lieder", choć kto wie, czy za jakiś czas nie okaże się, że piosenek wykonywanych w początkach kariery tego Muzyka (przede wszystkim w językach : hiszpańskim i portugalskim) było tyle, że mogą złożyć się na "zerowy" album, jak mawiał Czesław o płycie "Sen o Warszawie".
Na płycie z piosenkami rosyjskimi Niemen sam gra na gitarze, fortepianie i basie i oczywiście sam śpiewa - także w partiach chóralnych nagranych z wykorzystaniem techniki wielośladu. Pan Franciszek Walicki jest zdania, że jest to najlepszy album Niemena
Następna płyta solowa "Katharsis" nie tylko wyznaczyła na wiele lat muzyczny styl Niemena, ale była też pierwszą polską płytą nagraną z użyciem instrumentów elektronicznych. Niosła ze sobą opowieść z rodzaju fantasy, którą kończy skarga na cywilizację - "Epitafium pamięci Piotra"...
O albumie "Post scriptum" padło wiele słów krytycznych za eklektyzm i ubogie w brzmienia instrumentarium, ale nikt nie odmówił tej płycie ciepła wynikającego z tematyki miłosno-rodzinnej. Wydanie z boxu Od początku wzbogaciło ją o ciekawy temat instrumentalny.
Utwory z kolejnej płyty "Terra deflorata" (zanim jeszcze się ukazała) usłyszała na koncertach publiczność w wielu miastach Polski, stąd gotowy już album był dobrze przygotowany pod względem dramaturgicznym. Niestety z uwagi na format (winylowy LP) całość została okrojona z utworów, które tworzyły część zwaną "Snem końca i początku". Ten właśnie pominięty repertuar był często wykonywany na koncertach w okresie przełomu lat 80-tych i 90-tych. Dlatego tą pozycję oraz projekt "Świat nieodkryty" z muzyką do spektaklu "Księga Krzysztofa Kolumba" wystawionego w Gdyni w 1992r. umieściłem w opcjach ankiety.
Wydanie płyty "Terra deflorata" poprzedziło wydanie 5-cio płytowego boxu "Old Rock Meeting A.D.1986", gdzie piąty LP live wypełniają nagrania Niemena z wspominkowej imprezy w Sopocie. Ponieważ od niedawna możemy się cieszyć kompaktowym wznowieniem tej płyty przeto do oceny weźmy pod uwagę wydanie CD.
O płycie "Spodchmurykapelusza" toczyła się niedawno polemika, w której do jej promocji, brzmienia i przesłania wyraziłem sporo zastrzeżeń, a moi oponenci gorąco usiłowali jej bronić. Nikt jednak -poza Gasketem- nie zwrócił uwagi jak znakomicie zaśpiewane są to utwory.
Utwory z projektów "Sen końca i początku" i "Świat nieodkryty" dzięki dużej liczbie wykonań koncertowych pełniej zaistniały w świadomości słuchaczy niż np. "Hymn do Matki Z." znany tylko z nieznacznie różniących się wersji studyjnych.
Oczywiście takich projektów można wyliczyć więcej (np. norwidowski projekt znany pod tytułami Moja Ojczyzna i Pielgrzym), ale włączyłem do ankiety tylko te najwyraźniej zarysowane przez Artystę.
Zapewne w komentarzach zwrócicie uwagę na jeszcze inne zalety i słabsze strony tych albumów (projektów).
Może za jakiś czas inaczej spojrzymy na solowe projekty Niemena...
Sam komponował, sam grał, nagrywał, miksował, produkował i sam te utwory wykonywał na koncertach. Zapewne nie wszystkim podobał się taki sposób funkcjonowania na scenie muzycznej, ale też wiem, że niektóre płyty solowe mają tu swoich wielkich zwolenników. Przypomnę je pokrótce.
Pierwszą była wydana w Niemczech w 1973r. płyta "Russische Lieder", choć kto wie, czy za jakiś czas nie okaże się, że piosenek wykonywanych w początkach kariery tego Muzyka (przede wszystkim w językach : hiszpańskim i portugalskim) było tyle, że mogą złożyć się na "zerowy" album, jak mawiał Czesław o płycie "Sen o Warszawie".
Na płycie z piosenkami rosyjskimi Niemen sam gra na gitarze, fortepianie i basie i oczywiście sam śpiewa - także w partiach chóralnych nagranych z wykorzystaniem techniki wielośladu. Pan Franciszek Walicki jest zdania, że jest to najlepszy album Niemena
Następna płyta solowa "Katharsis" nie tylko wyznaczyła na wiele lat muzyczny styl Niemena, ale była też pierwszą polską płytą nagraną z użyciem instrumentów elektronicznych. Niosła ze sobą opowieść z rodzaju fantasy, którą kończy skarga na cywilizację - "Epitafium pamięci Piotra"...
O albumie "Post scriptum" padło wiele słów krytycznych za eklektyzm i ubogie w brzmienia instrumentarium, ale nikt nie odmówił tej płycie ciepła wynikającego z tematyki miłosno-rodzinnej. Wydanie z boxu Od początku wzbogaciło ją o ciekawy temat instrumentalny.
Utwory z kolejnej płyty "Terra deflorata" (zanim jeszcze się ukazała) usłyszała na koncertach publiczność w wielu miastach Polski, stąd gotowy już album był dobrze przygotowany pod względem dramaturgicznym. Niestety z uwagi na format (winylowy LP) całość została okrojona z utworów, które tworzyły część zwaną "Snem końca i początku". Ten właśnie pominięty repertuar był często wykonywany na koncertach w okresie przełomu lat 80-tych i 90-tych. Dlatego tą pozycję oraz projekt "Świat nieodkryty" z muzyką do spektaklu "Księga Krzysztofa Kolumba" wystawionego w Gdyni w 1992r. umieściłem w opcjach ankiety.
Wydanie płyty "Terra deflorata" poprzedziło wydanie 5-cio płytowego boxu "Old Rock Meeting A.D.1986", gdzie piąty LP live wypełniają nagrania Niemena z wspominkowej imprezy w Sopocie. Ponieważ od niedawna możemy się cieszyć kompaktowym wznowieniem tej płyty przeto do oceny weźmy pod uwagę wydanie CD.
O płycie "Spodchmurykapelusza" toczyła się niedawno polemika, w której do jej promocji, brzmienia i przesłania wyraziłem sporo zastrzeżeń, a moi oponenci gorąco usiłowali jej bronić. Nikt jednak -poza Gasketem- nie zwrócił uwagi jak znakomicie zaśpiewane są to utwory.
Utwory z projektów "Sen końca i początku" i "Świat nieodkryty" dzięki dużej liczbie wykonań koncertowych pełniej zaistniały w świadomości słuchaczy niż np. "Hymn do Matki Z." znany tylko z nieznacznie różniących się wersji studyjnych.
Oczywiście takich projektów można wyliczyć więcej (np. norwidowski projekt znany pod tytułami Moja Ojczyzna i Pielgrzym), ale włączyłem do ankiety tylko te najwyraźniej zarysowane przez Artystę.
Zapewne w komentarzach zwrócicie uwagę na jeszcze inne zalety i słabsze strony tych albumów (projektów).
Może za jakiś czas inaczej spojrzymy na solowe projekty Niemena...