Jak odbierałem film Marka Piwowskiego „Sukces” ?
Już wtedy, w okresie pojawienia się na ekranach słynnego filmu, Niemen był dla mnie postacią wyrazistą i o wiele ciekawszą niż wiele innych gwiazd tego okresu, pokornie wpisujących się w obowiązujący, narzucony przez władze, wizerunek „bigbeatowego” artysty- wolnego ale w „przyzwoitych ramach”, tych akceptowanych przez ciemniaków z KC.
„Dziwny jest ten Świat” przekonał nie tylko mnie, ale i całe rzesze młodzieży, do Czesława Niemena – tego faceta w ukraince- i nic nie mogło mnie, i wielu innych, do Niego zniechęcić
Podświadomie czułem - mimo cielęcego wieku - że film ten jest intrygą uknutą przez „łysych”, mającą za zadanie oczernić jego bohatera. Mnie jednak nie wadziło popijanie piwka przez trębacza Akwareli i „wtrancanie” się któregoś z muzyków do wypowiedzi Niemena; nie wadziła mi też scena z syfonem.
Wszystkie te obrazki odbierałem jako naigrywanie się Akwarelistów z całej świty oficjeli, zatroskanych o dobro i prawomyślność młodzieży.
Efekty, jak widać, inne były niż zamiary realizatorów !
PS. Biegałem do kina na ten film, wyświetlany jako dodatek do zasadniczego seansu, codziennie, aż pewnego razu bileterka powiedziała mi: chłopcze masz u mnie darmowe wejścia, nie kupuj więc biletu. Wiem, że biegasz na Niemena.
Już wtedy, w okresie pojawienia się na ekranach słynnego filmu, Niemen był dla mnie postacią wyrazistą i o wiele ciekawszą niż wiele innych gwiazd tego okresu, pokornie wpisujących się w obowiązujący, narzucony przez władze, wizerunek „bigbeatowego” artysty- wolnego ale w „przyzwoitych ramach”, tych akceptowanych przez ciemniaków z KC.
„Dziwny jest ten Świat” przekonał nie tylko mnie, ale i całe rzesze młodzieży, do Czesława Niemena – tego faceta w ukraince- i nic nie mogło mnie, i wielu innych, do Niego zniechęcić
Podświadomie czułem - mimo cielęcego wieku - że film ten jest intrygą uknutą przez „łysych”, mającą za zadanie oczernić jego bohatera. Mnie jednak nie wadziło popijanie piwka przez trębacza Akwareli i „wtrancanie” się któregoś z muzyków do wypowiedzi Niemena; nie wadziła mi też scena z syfonem.
Wszystkie te obrazki odbierałem jako naigrywanie się Akwarelistów z całej świty oficjeli, zatroskanych o dobro i prawomyślność młodzieży.
Efekty, jak widać, inne były niż zamiary realizatorów !
PS. Biegałem do kina na ten film, wyświetlany jako dodatek do zasadniczego seansu, codziennie, aż pewnego razu bileterka powiedziała mi: chłopcze masz u mnie darmowe wejścia, nie kupuj więc biletu. Wiem, że biegasz na Niemena.